RabbitHood

Stary suport z wiankami, kulkami i całym tym szpejem. Sam rozkręcałem taki w tamtym roku kluczem nastawianym i całą masą WDkA (a sam klucz to będzie chyba 32?). Na twoim miejscu kupiłbym najtańszy suport na kwadrat (teraz wszystko jest w kartridżach - czyli całość masz ładne zapakowaną w tulejkę). Będziesz potrzebował klucz do zdejmowania korby i klucz do suportu.

OH NIE!

Zdecydowanie - dzisiaj treningi nawet pół-zawodowców to jazda w drugiej strefie. Tym bardziej dla grubasów - jeździć długo i w tlenie.

Akurat dobór odpowiednich gum to najlepsza porada dla każdego - bez względu na stopień wytrenowania czy sposób jazdy. Po prostu tanim kosztem można zmienić całą charakterystykę jazdy.

Niestety zgadzam się z kolegami - jeszcze na szosie byś pojechał - ale gravel przy takiej wadze to sezonu z tobą na wybojach nie wytrzyma. Jeśli już uparłeś się na wertepy to rower masz OK - dorzuć do niego w miarę szybkie gumy i to powinno poprawić osiągi - ale bez zrzucenia wagi raczej ciężko to widzę (a mówię to z doświadczenia - żaden sprzęt ci nie da tego co redukcja i wytrenowanie).

To są dwie szkoły myślenia - jedni rotują inni nie. Ja tam po prostu wymieniam łańcuch po wstępnym wyciągnięciu. Ale na forum jest sporo osób które powiedzą inaczej.

Jak dla mnie z tą długością ramienia to taki sam "bajer" jak z owalnymi zębatkami. Niby coś daje, ale nie zawsze i nie dla każdego - więc po prostu się tym nie przejmuję.

Podbiera łańcuch do wyregulowania.

Nie ma znaczenia.

Stawiam na suport - zwłaszcza gdy jest to pressfit. Jeśli BSA to wykręć, sprawdź czy w mufie nic nie lata, nasmaruj gwinty i skręć.

Nie wiem czy drażliwy - raczej nudny kolejny temat o ebajkach dla leniwych grubasów.

Raczej wątpię, by to akurat była wina prowadzenia linek.

Ogólnie propozycja niezła - chociaż puszka tych smarów w większości przewyższa cenę zabytków które doprowadzam do używalności

Lata temu zaczynałem z podobnymi wymiarami od zwykłego stalowej "ukrainy" z DDRu (czego osobiście nie polecam) później kupiłem okazyjnie taniego crossa authora od sąsiadki (na dzisiejsze wartego może z 2 tysie) - którego do dziś nie zajechałem a wytrzymał pode mną kilkanaście tysięcy km. Ogólnie nie martwiłbym się czy rower cię utrzyma - jeśli nie kupisz szalenie odchudzonej szosówki to wszystko da radę. Zacząłbym od prostego crossa (albo trekkinga - jeśli potrzebujesz cały ten dodatkowy szpej) - wrzuciłbym do niego w miarę cienkie oponki i w zależności od twojego fitu zaczął albo od prostych ścieżek parkowych/osiedlowych. Nie idź w MTB ani nic ciężkiego bo się szybko zniechęcisz.

Ale ludzie kombinują...

No słyszałem o nim - niby na statkach mają używać tego mobila? Niby w dalszym ciągu litowy? Może i wypróbuje.

Jako, że dzisiaj kończy mi się pucha ŁT-43 od Expanda a rowerów na konusach przyjeżdża do mnie więcej niż nowoczesnych na maszynowych zastawiam się, czy smar litowy jest najlepszy w to miejsce? W swoim własnym komunerze po dwóch latach widzę, że smar "wyparował" z tylnej piasty i sucho tam - czy stosować coś silniejszego? A może Expand to ogólnie kiepska firma?

Najlepiej na sztywny

Dokładnie. W każdym warsztacie powinni to zrobić. A jak masz podstawowe zdolności mechaniczne i umiesz posługiwać się wiertarką to banalna naprawa.

Nah, teraz już się ludzie nie bawią we wklejanie nagwintowanych tulejek - taniej i co najważniejsze pewniej jest wkręcenie HELICOILa.

4/5 Więc są OK. https://www.bicyclerollingresistance.com/road-bike-reviews/schwalbe-pro-one-tubetype-2020

Podejdzie - ale to już takie minimum - może się trochę rozpłaszczyć.

A jaka tam jest szerokość obręczy?

aliexpress.com/w/wholesale-bike-water-bottle-tool.html

A ja się zastanawiam, dlaczego xcbajkerzy nie montują już barendów (rogów)? Jakbym miał zapirdzielać 50+ km to chciałbym mieć coś na kierownicy do zmiany chwytu. Fintesy z flatbarami to fajne rowery przejściowe - gdy ktoś chce zacząć z szosą a na baranku nigdy nie jeździł. Pojeździ sezon a w następnym zmieni sobie kierownicę.