Cześć, przejeździłem kilka sezonów na Cube Hyde. To rower reklamowany jako prosty nadający się do jeżdżenia po mieście, parkach, itp. Z grubsza podobny do gravela, ale bez baranka, z innymi oponami i pewnie innymi różnicami, których nie jestem świadomy (bo jestem tak zaawansowanym użytkownikiem roweru). Wycieczki głównie na pizzę, do pracy i kilkanaście razy w roku po 100-200 km, objechanie jakiegoś Balatonu, itp. Pewnie około 1,5-2 tys. km rocznie. Jazda głównie po drogach i jakichś dobrze ubitych ścieżkach rowerowych. Przeprowadzam się i chcę w tym sezonie więcej jeździć po lasach itp. Kusi mnie żeby kupić gravela np. Cube Nuroad.
Zastanawiam się czy różnica pomiędzy tymi rowerami jest na tyle znaczna, że kupno gravela ma sens? Czy nie lepiej kupić sobie nowy komplet kół bardziej terenowych. A może wystarczy mocniej uderzyć się w głowę. Proszę o pomoc.