Skocz do zawartości

DekRek

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    47
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia użytkownika DekRek

Ten od rowerów

Ten od rowerów (4/13)

  • Od roku
  • Collaborator
  • Od miesiąca
  • Dedicated Rzadka
  • Od tygodnia

Ostatnio zdobyte

2

Reputacja

  1. Trzymam kciuki, aby osoby o takiej logice w procesach myślowych, nie miały żadnego wpływu na przepisy dotyczące BRD w Polsce, czy np. nie zostawały biegłymi w sprawach sądowych (choć mając w pamięci kilka interpretacji, nadziei we mnie zero). Cały ten niebywale tragiczny wypadek, to po raz kolejny zbiór kilku idiotycznych decyzji: - idioty, który stwierdził, że 70 w tamtym miejscu jest ok (nawiasem mówiąc, ciekawe czy uderzenie nie było na równi ze znakiem D-42), - policji, która tak wspaniale zabezpieczyła tę imprezę, - programu szkolenia kierowców, który uczy maksymalnych wymiarów przewożonego osła, a nie zasad współżycia ruchu drogowym, - polskiej kultury zapierdalania, która w tym kraju, nawet najlepszy program szkolenia u 80% kierowców, by starła jak gąbka kredę na tablicy, - tych 3 pań, które nie upewniły się o możliwości przejścia, - a zdecydowanie największą wina jest tego barana, który je zabił. Sprawdziłem na Google maps miejsce, gdzie się to rozegrało. Parawany po wypadku były rozstawione jakieś 60 metrów dalej! Z jaką prędkością trzeba jechać, by 3 ciała poleciały na taką odległość? Mam nadzieję, że typ dostanie tyle na ile zasługuje. Najbardziej wymowny jest fakt, że nawet na tym forum, jak widać nie brakuje przedstawicieli myśli "60 na 50 to błąd pomiaru licznika", a nie 20% za szybko i zmniejszenie szans na przeżycie pieszego o 60%. Ten rak toczący polskie drogi należy wypalać żywym ogniem, do spalonej ziemi.
  2. Takiego populistycznego pie..., śmierdzącego do tego frustracją, to już dawno nie czytałem. Ostatnie 20 lat, to blisko 250 miliardów wydane na samą infrastrukturę drogową, sieć dróg szybkiego ruchu rozwinięto z 720, do ponad 5100 km. Drogi krajowe to kolejne, nowe ponad 1500 kilometrów. Praktycznie każde większe miasto ma już obwodnicę, remonty przestarzałych dróg prowadzone są regularnie, a przetargi na nowe inwestycje - rozpisywane. Równolegle kolej - może poza częścią floty - nie zyskała praktycznie niczego, polikwidowano od cholery połączeń, a nawet takie podstawowe elementy jak punktualność, dalej szorują po dnie. Maszyniści zarabiający 3600 zł netto, pociągi jeżdżące 3x za rzadko, albo i gorzej. Samo Intercity powinno co roku kupować 70 nowych wagonów, aby uniknąć postarzania się floty, od 9 lat nie spełniono tego minimum. O pozostałym zbiorkomie, czyli PKS czy lokalnych busach nie ma co pisać, bo tam już jest zupełny dramat i pożoga. Mimo tego, nadal co roku przeznacza się więcej na infrastrukturę drogową, niż na całą resztę. Okazuje się, że to jest jednak za mało, bo na 100 rowerzystów, aż 2 jedzie jezdnią zamiast DDR. To stawia sprawę jasno, całkowicie niepotrzebnie wyrzucone pieniądze i niesprawiedliwość społeczna. Kij z pozostałymi 98 rowerzystami, kij z tym, że samo budowanie 1 km DDR bywa kilkusetkrotnie tańsze od 1 km autostrady, a wydatki związane z utrzymaniem wynoszą jakieś 4 Kustosze. Do kompletu porównanie z Holandią, śmiech na sali i najlepszy z klasyków. Nic, że w miejsce Niderlandów można podstawić Danię, Szwecję, czy nawet Słowację. Polecam książkę "Wszyscy tak jeżdżą" Bartosza Józefiaka, może pomoże. Aczkolwiek wątpię.
  3. Nie takie standardowe - j-bend, ale spłaszczane. Oddałem koło do serwisu, mają mnie uratować i jutro do 15 wymienić tę szprychę oraz sprawdzić naciąg pozostałych. Dopiero wtedy będę więcej wiedział. W poniedziałek oddam im koło ponownie, ale już aby wymienili wszystkie szprychy, a nyple podmienili na mosiężne.
  4. Dzięki, ale to zestaw na przód, te z tyłu mają inną długość, a wszędzie widzę sold out.
  5. No właśnie koła są systemowe - Team Vision 25, więc nie wiem czy tutaj nie będzie problemu.
  6. Zmieniając temat. Gniew ogromny spowodowała pęknięta szprycha, co poskutkowało kołem wygiętym w lekką ósemkę. Czy jest sens ratowania takiego koła, nawet z wymianą wszystkich szprych, czy trzeba rozglądać się za nowym?
  7. Była kilkanaście lat temu taka reklama, z dosyć chwytliwym hasłem, które można teraz ładnie sparafrazować na użytek forum: Znacie Leona? Każdy go zna, on w każdym wątku się udziela. Niedługo aby znaleźć temat bez jego wpisu, trzeba będzie zawitać do zamkniętych tematów sprzedażowych. Mistrzostwa logicznego myślenia: Dwa zdania niżej: Już piszę mojej mamie, która w przyszłym roku będzie miała "7 z przodu", że powinna skończyć pozoranctwo, niech sobie kupi skuter, a nie udaje że jeździ na rowerze. Zabawnyme w wątku dotyczącym elektryków jest to, że jedynie kto ma z nimi problem, to nie ich użytkownicy, a cała reszta. Zupełnie jak w tematyce urlopowej. Fani aktywnego wypoczynku uwielbiają szydzić z tych co leżą na plaży odłogiem, albo o zgrozo! wykupili all inclusive w Egipcie i jedyne co robią, to piją drinki, jedzą i wejdą raz na godzinę do basenu. Zupełnie jakby to za hajs tych pierwszych robili. Złoto dla tego kto podpowie jak zignorować użytkownika, aby nie wyświetlały się jego wypociny.
  8. Jak boli po kilku kilometrach, to na początku niech autor sprawdzi czy ma je prosto ustawione, a także czy nie za wysoko. Jeśli jest ok, to gatki nie mają tu znaczenia, bo do godziny to każdy powinien wytrzymać bez żadnych wkładek. Tym bardziej, jeśli mówimy o jakichś 10 minutach jazdy. Zmierzyć obecne siodełko i jeśli ma mniej niż 150 mm szerokości, to wymienić je na inne. Nie wiem gdzie autor mieszka, ale u mnie na testy dostępne były wyłącznie siodełka za jakieś absurdalne 700+ pln. Zamówiłbym zatem 1-2 siodełka przez neta, pręty owinął kawałkami dętki i sprawdził czy tu nie było problemu. Gdyby się nie sprawdziły, do 14 dni można odesłać. 100-150 zł to dosyć mało, warto zwiększyć budżet do 250 zł i wybór znacząco się poprawi. Choć nie ma reguły, znam osobę z rowerem za blisko 20k, której najbardziej podpasowało siodło za nieco ponad 100 zł i na nim jeździ po 12h. Szerokość siodełka wziąłem "od siebie", mam podobny rozstaw guzów i jestem dosyć słabo rozciągnięty, co skutkuje tym, że pedałując ruszam się lekko na boki, przez co na starym siodełku po paru km była tragedia.
  9. Jak masz w pobliżu, to możesz wziąć za ok. 100 pln Tribana z deca na jeden dzień i sprawdzić jak się będzie jechało z przyczepką. W moich okolicach regularnie widzę faceta co na gravelu ciągnie przyczepkę.
  10. Napiszę coś z perspektywy osoby, która miała taki dystans do pracy i stosunkowo podobną sylwetkę. Tldr: nie idź w to, ew. odłóż i kup używkę za 1000-1500 i sprawdź czy się będzie chciało. Poza wspomnianymi kosztami związanymi z akcesoriami, częściami i ubiorem rowerowym, musisz pamiętać o: - nie zawsze będzie chciało się jechać rowerem, - plany mogą się zmienić i trzeba gdzieś zajechać, - wstaniesz rano, niby będzie ok, dojedziesz do pracy, poczujesz się gorzej, powrotne 15 km jesienią/zimą wpakują Cię od razu w L4, znane z autopsji, - zakupy staną się katorgą, chyba, że obwiesisz rower sakwami i będziesz je robił po drodze co 2 dni, - 15 km wiosną/latem, to 25-30 km zimą/w deszczu - więcej czasu straconego na dojazdy, po takiej przerwie Vśr=20 km/h będzie sukcesem, a trzeba doliczyć "kosmetykę" po przyjeździe do pracy. - skrajne uzależnienie od roweru i wszystkie związane z tym konsekwencje. O ile auta można się pozbyć mieszkając w mieście, gdzie masz 300 metrów do biedry, 500 do Lidla, rowery na wynajem, 5 km do pracy, do tego tramwaj pod nosem i 2 przystanki autobusowe, a w alternatywie ubera za 5 minut, tak mieszkając poza miastem, jest to delikatnie mówiąc ryzykowny ruch. Odłóż 1000-1500 na rower, zobacz jak zmieni się Twoje życie, a dopiero potem zadecyduj czy warto iść Va Banque.
  11. DekRek

    [Suport] cykanie

    Mi po zdiagnozowaniu problemu, nic za bardzo nie chciało pomóc, żadne czyszczenie itp. Trafiłem na patent ze spryskaniem sztycy brunoxem do amortyzatorów i od kilku tysięcy kilometrów totalna cisza.
  12. DekRek

    [Suport] cykanie

    Dźwięki po ramie potrafią nieźle się przemieszczać. Ja byłem pewien, że strzela mi w korbie, a winna była sztyca.
  13. Z perspektywy osoby, która uważała, że podzespoły > rama, napiszę Ci, że to nie jest dobre myślenie.
  14. Tu nie ma szydery, lecz są fakty. 10-20 km, to jest dla mnie dystans nie warty wychodzenia z domu, bo więcej czasu stracę na przebranie się, wyjściu z domu, powrót, zamknięcie roweru i prysznic (nie wspominam nawet o rozciąganiu), niż będę faktycznie na tym rowerze. Karbonowa konstrukcja i inne udogadniacze dają wydatny zysk na dłuższych dystansach. Za chwilę będziesz pytał czy bibsy Assosa za 1k spiszą się na takich trasach? Otóż na takiej "wycieczce" można jechać bez spodenek z wkładką i szydery w tym również nie ma, sam tak jeździłem. Nikt nie będzie decydował, co masz robić z własnymi pieniędzmi, ale jeśli jesteś pewien, że nie będziesz chciał/mógł robić dłuższych tras, to ja bym tutaj zaoszczędził.
  15. Zbliża się mam nadzieję koniec mojej historii z butem, zatem wypada napisać podsumowanie. Zgodnie z oczekiwaniami nie udało mi się dogadać ze sprzedawcą, a producent po prostu nie odpisał, zatem napisałem ponownie do BoaFit. TLDR: customer service klasa światowa, czapki z głów W ciągu 2 godzin udało się za wskazówkami ponownie zgłosić reklamację, wysłać informacje o numerze zamówienia i przyszło potwierdzenie: wysyłają ponownie repair kit, jednak tym razem - mimo, że polityka firmy tego nie przewiduje - wraz z obudową, czyli w praktyce wkrótce powinienem otrzymać pełne boa. Pozostanie mi zatem znaleźć kompetentnego szewca. Mi odpisywała inna
×
×
  • Dodaj nową pozycję...