Skocz do zawartości

Dzieni

Nowy użytkownik
  • Liczba zawartości

    18
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Dzieni

  1. Najważniejsza wartość to axle to crown, czyli od widocznej części widelca do osi. Jestem w trakcie zmiany na sztywny i ostrzegam, że może być problem ze znalezieniem widelca odpowiedniej długości . Chociaż Twoje parametry jednak się trochę różnią (mniejsze koła, V-brake) Sprawdź mój wątek.
  2. @Dokumosa brak w magazynie. Generalnie te bardziej markowe które googlowałem kiedyś, jak np. Mosso M3 Pro, są już totalnie wyprzedane. Stąd moje zaskoczenie, że jest jeszcze M5L - dostępny dosłownie w jednym polskim sklepie i gdzieś u majfrendów.
  3. @szczupak56 o, i to jest rozwiązanie. Przegapiłem, bo na polskiej stronie Mosso w ogóle nie ma takiego modelu :). Prawdopodobnie pójdę w tym kierunku, dzięki. A zakładając - choćby hipotetycznie - pozostanie przy tym widelcu 440... Czy uzyskana geometria byłaby takim fitnessem domowej roboty, czy ryzykuję stworzeniem trudnej do prowadzenia pokraki? Bo też nie jestem uparty na to, by zachować tę geometrię 1:1. Jeżdżę głównie po mieście, więc może takie "uzwinnienie" roweru wyszłoby mi na dobre.
  4. Kilka lat temu kupiłem pierwszy "dorosły" rower - zachowawczo poszedłem w crossa z uginaczem i postanowiłem sobie, że zmienię widelec na sztywny, jeżeli amortyzator przez większość czasu będzie zablokowany. W tym sezonie chciałem zrealizować to postanowienie :D. Pacjent: Romet Orkan 5M 2022. Fabrycznie założony SR Suntour NEX DS HLO - axle-to-crown 480 mm, skok 63 mm. Rura 1 1/8", hamulce tarczowe. U majfrendów znalazłem sztywny widelec marki Bucklos z axle-to-crown 468 mm - czyli tyle, ile obecnie po odjęciu sagu. Wspaniale! Niestety, odebrałem paczkę wczoraj i realna długość to 440 mm... Teoretycznie jasna sprawa - negatywna recenzja i zwrot. Problem w tym, że za bardzo nie ma alternatywy. Inne aluminiowe widelce również mają maks. 440. Modele, które spełniają wymagania (np. Force 14615) przestały być dostępne. Może jakiś chiński karbon by się znalazł, ale nie chcę ryzykować. W związku z tym rozważam zostawienie tego krótszego widelca. Czy ma to w ogóle sens? Czy geometria się nie zepsuje?
  5. A ja niestety widzę. Nie mam garażu ani piwnicy, myjnia daleko od domu, nie chcę robić brudnej roboty w łazience ani na klatce schodowej. Raz na rok pełne szejkowanie ze zdejmowaniem korby i kasety jeszcze przeżyję, ale robienie tego częściej - no nie chce mi się i tyle :D. Nie chce mi się też zastanawiać, kiedy jest ten moment, żeby się za czyszczenie zabrać. Czasami robię 5 km, czasami 50 - nie liczę tego, więc prokrastynuję ile wlezie. W internetach zaś od jakiegoś czasu są takie zachwyty nad woskowaniem, że zacząłem się zastanawiać, czy to w mojej sytuacji nie byłby jakiś sprytny skrót. No cóż, pozostają marzenia o rowerze na pasku.
  6. Czy dobrze myślę, że wosk może się nadać dla osób które nienawidzą czyścić napędu? Na początku sezonu pełen szejk łańcucha i kąpiel w gorącym wosku, a potem już można się przebujać do końca roku przecierając łańcuch i dolewając smar woskowy w stylu Squirta? Jeżeli nie, to jaka jest optymalna opcja dla osób śniących o rowerze na pasku, które nie chcą się narobić, ale też nie chcą zajechać napędu?
  7. Cześć, szukam mojego pierwszego stojaka :). Wymagania: kompaktowy po rozłożeniu (nogi dające możliwość przysunięcia do ściany) kompaktowy po złożeniu dźwignie rower trekkingowy raczej tani, ale też nie chcę kupować tandety Kandydaci: Kands KW-7078-16 za 160 zł EYEN Service Stand 2.0 za 200 zł Jakiś noname, ale popularny na Allegro za 350 zł Czy różnica pomiędzy nimi jeżeli chodzi o jakość wykonania i funkcjonalność? Noname ma pałąk do blokowania kierownicy - warto dopłacić, czy to raczej zbędny bajer?
  8. Czyli jakiego dokładnie? To jest ta kategoria produktowa, gdzie nie jestem w stanie odróżnić produktu dobrego od słabego. Na stronie Centrum Rowerowego masz 6 przymiarów, przedział cenowy 30 - 150 zł, wszystkie produkty z oceną >= 4,5. Na co więc zwrócić uwagę?
  9. Chciałbym zacząć serwisować swój (i nie tylko) rower samodzielnie. Pierwszym zadaniem, które sobie postawiłem, jest dokładne czyszczenie napędu. Nie dbałem o ten temat przez ostatnie 2 lata, więc szejkowanie na pewno się przyda. Minimalna lista zakupów wygląda więc następująco: skuwacz do łańcucha szczypce do spinek przymiar do łańcucha Mógłbym ściągnąć też korbę i kasetę i umyć je w domu, zamiast bezpośrednio na rowerze. W takim wariancie dodatkowo dochodzą: ściągacz do korby (kwadrat) klucz do kasety (a w przypadku roweru mojej dziewczyny - do wolnobiegu) bacik Posiadam już zestaw narzędzi z grzechotką i imbusami/krzyżakami/nasadami. Na Allegro są całe zestawy za 5 dyszek (np. taki), jak i same przymiary za 100 zł. Nie chcę strzelać do muchy z armaty, ale też nie chcę kupować skuwacza rozpadającego się po pierwszym użyciu oraz przymiaru, który podaje bezużyteczne wskazania :). Co polecacie? Wstępnie widzę to tak: Skuwacz TOPEAK Universal Chain tool Przymiar Lezyne Chain Gauge Najtańsze, pierwsze z brzegu szczypce Ściągacz Nexelo Klucz do kasety Super-B Najtańszy bacik Prox
×
×
  • Dodaj nową pozycję...