Skocz do zawartości

leon7877

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    782
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez leon7877

  1. Ubezpieczyciel zawsze zrobi wszystko żeby szkodę wycenić jak najniżej a jeżeli się da to uniknąć wypłaty odszkodowania, to raczej logiczne. Ale według mnie rowery na haku powinny być objęte ubezpieczeniem na takich samych zasadach jak inne mienie, które jest przewożone samochodem albo w bagażniku. I teraz pytanie czy ubezpieczenie bagażu jest w ogóle takim ubezpieczeniem objęte? Czy tylko uszkodzenia samochodu? Jeżeli bagaż jest objęty ubezpieczeniem to nie wiem czemu rowery przewożone na haku miałyby tu być jakimś wyjątkiem. Rowery są tu też bagażem, przewożonym zgodnie z prawem jako bagaż, a czy to jest na haku czy na dachu to nie powinno robić żadnej różnicy. Abstrahując od ubezpieczenia, pewnie łatwiej o uszkodzenie rowerów podczas stłuczki gdy są przewożona na haku, ale trudno chyba zakładać stłuczkę/wypadek przy każdym wyjeździe z domu. To raczej incydentalne sytuacje, a na pewno na haku jest wygodniej.
  2. https://www.eluban.pl/artykul/29411,rowerzystka-spowodowala-kolizje-i-musi-oddac-odszkodowanie
  3. To nie jest nic nowego. Miastowi przeprowadzają się na wieś, stawiają tam sobie wille i siedliska a tu klops. A to krowy muczą, a to koguty pieją o świcie i budzą, chamscy rolnicy nie szanują ciszy nocnej i jeżdżą traktorami i kombajnami po 22 a przecież cisza nocna jest, a jeszcze złośliwie rozlewają gnojowicę wszędzie wokoło śmierdzi że nie można okna otworzyć. I jak tu odpocząć od miejskiego zgiełku, no nie da się. A w tv wieś tak ładne wyglądała, np u Złotopolskich albo w serialu „Siedlisko”
  4. Pewnie masz rację, tylko mogę znów zapytać - w jaki sposób kiepska infrastruktura rowerowa ma usprawiedliwiać jeżdżenie np ulicą? Czy zła (ale istniejąca) infrastruktura dla pieszych usprawiedliwia chodzenie po jezdni? Albo czy zła infrastruktura drogowa usprawiedliwia jeżdżenie po DDR samochodem? Z jakiego powodu tu ma być inaczej? Rowerzysta ma mieć jakieś specjalne prawa? Jest jakiś lepszy od innych uczestników ruchu? A gdyby np motocyklista doszedł do wniosku że jezdnia jest dziurawa i by sobie pojechał DDR-em. Skoro tak, to też chyba spoko? Motocykl zajmuje niewiele więcej miejsca niż rower, mógłby jechać jednym pasem DDR, ostrożnie z prędkością około 40 km/h czyli z prędkością zbliżoną do najszybszych rowerzystów. Ale jakoś nikt tak nie robi, a rowerzyści wpychają się na jezdnię „bo tak jest szybciej”.
  5. Ale wiesz, że to nie jest żaden argument na nic? Juz o tym wspominałem dając kontrprzykład. Przykładowo kierowca gdyby zamiast jechać w korku wybrał szeroką drogę dla rowerów to też czas przejazdu byłby pewnie 3 razy krótszy i może byłoby bezpieczniej. Tylko co z tego? To, że jest jakiś problem na DDR nie uprawnia cię do jeżdżenia ulicą. To tak samo, jakby w ulicy była dziura albo ulica byłaby zablokowana/zakorkowana, cokolwiek i kierowca stwierdził że pojedzie sobie chodnikiem albo DDR. Nie wiedzieć czemu rowerzyści uważają się za jakichś bardziej uprzywilejowanych uczestników ruchu niż inni. Np gdy się nie podoba DDR, to uważają że spoko jest jeżdżenie w miejscach, w których im jeździć nie wolno. Nikt inny tego nie robi - gdy jest np zapchany chodnik to pieszemu nie przyjdzie z tego powodu chodzić po jezdni. Albo gdy jezdnia jest zablokowana/nieprzejezdna, żadnemu kierowcy raczej nie przychodzi do głowy jeżdżenie po DDR albo chodniku. A nie wiedzieć czemu rowerzyści uważają, że mogą tak robić, jak DDR się nie spodoba to czymś usprawiedliwione jest np jechanie ulicą (czymś - swoją wygodą tylko i wyłącznie - „bo będzie szybciej”).
  6. Ciekawa teoria. Jeśli ktoś pije alkohol to spoko. Jeśli nie to odreagowuje traumy. Gratuluję logiki. W kwestii literatury to proponuję raczej dokształcić się w kwestii tego jak alkohol działa na organizm, nawet sporadycznie w małych dawkach. Są przecież badania które to stwierdzają. P.S. faza trzeźwości u alkoholika jest zawsze tymczasowa. W końcu i tak wróci do nałogu, to tylko kwestia czy to będzie miesiąc, rok czy 10 albo 15 lat.
  7. No ja traktuję picie zerojedynkowo, sorry. Albo spożywanie alkoholu jest dobre, albo złe. Według badań każda ilość alkoholu jest niekorzystna. Nieważne czy to spotkanie na grillu czy toast za solenizanta. Więc jeśli spożywasz alkohol to robisz źle. Robisz sam sobie krzywdę. Ale rozumiem że piszesz w kontekście zachowania, no ok niech ktoś sobie pije alkohol jeżeli chce, aby tylko nie szkodził tym otoczeniu np wsiadając za kierownicę po spożyciu. Robienie sobie krzywdy nie jest zakazane.
  8. Dobre! Nawet jeżeli to prawda, to mówić to do klienta który przyszedł coś kupić to jednak jakby strzał w stopę. Myślałem, że takiemu sklepowi powinno zależeć żeby coś sprzedać, a nie mówić że pan to idź stąd bo jesteś pan za gruby
  9. No błagam, o czym ty w ogóle piszesz? To popatrz na tych, którzy czepiają się że ktoś kosił trawę i zabrudził DDR trawą i czemu od razu nie posprzątał. To w kwestii tego kto sie czepia dla zasady.
  10. Kierując się taką logiką władze powinny kierowcom zapewnić brak korków na drogach. A jeśli nie zapewniają, to w czym problem że kierowca by wjechał na drogę dla rowerów i sobie tak ostrożnie jechał tą drogą, przecież jest cała pusta jak okiem sięgnąć.
  11. Nie masz co sie dziwić. Czy kiedykolwiek widziałeś, żeby ktoś się spotykał towarzysko nie po to, żeby pić alkohol? W jakiejkolwiek postaci - czy to wódka, czy piwo czy wino. Ludzie jak się spotykają to idą na piwo. Każda impreza integracyjna w pracy - wszyscy zacierają ręce że będzie za darmo wódki w opór, to najbardziej wszystkich tam cieszy. Ktokolwiek, gdziekolwiek sie z kimkolwiek spotyka na jakiejkolwiek imprezie, największą atrakcją jest picie wódki albo piwa, bez tego nie ma sensu nigdzie isć. Gdyby nie zyski ze sprzedaży wódki i piwa, to takie sklepy jak Żabka by upadły, podobnie jak 95% sklepików osiedlowych. Itd. Patrząc tak z perspektywy czasu a trochę lat już mam, to o ile np papierosy mocno straciły na popularności, to o piwie czy wódce i generalnie alkoholu tego samego powiedzieć się nie da. No i jak zawsze działa efekt skali. Skoro praktycznie każdy w tym kraju, rzadziej lub częściej pije alkohol, to przy takiej ilości pijących zawsze znajdzie się kilku, którzy po pijaku narobią szkód.
  12. Ja też kupiłem przeciwsłoneczne z korekcją i to dla mnie najlepsza opcja. Na Aliexpress za ~250 zł i zaskoczyła mnie wysoka jakość tego produktu, nie mam żadnych zastrzeżeń co do tego jak przez nie widzę. Wyglądają jak zwykłe okulary przeciwsłoneczne a nie jak korekcyjne, patrząc z boku nie da się rozpoznać że to są korekcyjne. Jestem krótkowidzem i w dodatku na jedno na prawe oko trochę inna moc niż na lewe - zrobili jak chcę bez żadnego problemu. Nie polecam żadnych nakładek na zwykłe okulary, to się nie sprawdza. Nie trzyma się dobrze i najczęściej to plastik niskiej jakości, przez który słabo widać. A jak nie przylega dobrze, to światlo wpada pomiędzy jedno szkło a drugie i jeszcze gorzej przez to widać.
  13. @LFB jak najbardziej jazda miejska, ale intensywna. Nie można jednak zakładać że to co np sprawdziło się u mnie, sprawdzi się u każdego. Każdy jest inny, jedni szybciej marzną inni wolniej, termoregulacja u każdego może działać nieco inaczej, inna przemiana materii, odporność, predyspozycje itd. @Bromboszwręcz odwrotnie, ani +35 ani -15, ani śnieg z deszczem sypiący po twarzy gdy jest wietrznie (to kłuje jak szpilki - sami się przekonajcie) to nie jest łatwa pogoda. Intensywność? Jak to zmierzyć? Prędkością? Wyższa to nie nie musi oznaczać wyższej intensywności. Dość powiedzieć, że bywało i po 100 km bez odpoczynku, ze średnim tętnem w okolicach 150 i maksymalnym bliskim 200
  14. Ktoś tutaj napisał coś mądrego - rozgrzejesz się w ruchu. Jak zwolnisz będzie ci zimno. Dokładnie tak jest. Jeżdżę ubrany lekko, dopóki cisnę nie jest mi zimno co jest logiczne. Uwaga co do pocenia - to indywidualne, ale mniej więcej wygląda to tak że pocisz się nie od wysiłku samego w sobie, a wtedy gdy organizm nie jest w stanie sie schłodzić, bo pocenie jest po to, żeby obniżyć temperaturę. Ja np gdy jeżdżę lekko ubrany, a jest zimno to w trakcie nie pocę się praktycznie wcale. Logiczne - jest wystarczająco chłodno, żeby organizm mógł się schłodzić bez wydzielania potu. Gdybym ubrał się grubiej, to pod spodem byłbym spocony. Wysiłek fizyczny generuje sporo ciepła, więc jeśli jesteś ubrany odpowiednio do warunków (nie pocisz się i jest ci ciepło w spoczynku), to przy wysiłku zaczniesz się pocić - to powinno być oczywiste. Więc czego najlepiej byłoby unikać? Powiem to na moim przykładzie - zimno będę czuć tylko w 2 sytuacjach - po wyjściu z domu zanim się rozgrzeję (mija po max 10 minutach jazdy) i gdy np po intensywnej jeździe wchodzę do ocieplanego pomieszczenia, np po zakupy. Wtedy zaczynam się pocić i po wyjściu na zewnątrz jest znów zimno - tym razem trudniej się rozgrzać, bo spocone, mokre ubranie chłodzi aż za bardzo. Z tego powodu ja np nie chronię się przed wiatrem w ogóle. Nawet gdy jest chłodno mam przewiewne ubrania. Gdyby nie były przewiewne to bym zawsze pocił się pod spodem i ubrania byłyby mokre. Gdy tymczasem widzę, że niektórzy chcą pogodzić 2 sprzeczne rzeczy - z jednej strony ochronic sie przed wiatrem, a z drugiej się nie przegrzać i się nie spocić. Nigdy nie będziesz się pocić, jeżeli organizm jest w stanie schłodzić sie w inny sposób. Chyba że masz jakieś problemy ze zdrowiem. Jadąc w cienkim, przewiewnym ubraniu gdy jest pomiędzy +10 a +15 oddawanie ciepła powinno być wystarczające żeby praktycznie w ogóle się nie pocić i mieć komfort termiczny. Tym bardziej ze to nie to samo co np bieganie - tutaj wiatr bardzo pomaga się wychłodzić. Ja prawie się nie pocę nawet latem - dopóki jestem w ruchu. Dopiero po zatrzymaniu się wszystko się zmienia.
  15. Całego tematu nie czytałem, ale ja gdy jest 10-15 stopni jeżdżę w koszulce bez rękawów i krótkich spodniach. No ale cóż.
  16. Nieraz jeżdżę w taką pogodę i nic szczególnego nigdy nie robiłem. Poczekaj aż wyschnie, a potem dokładnie wyczyść łańcuch szmatką i nasmaruj. Nigdy nie miałem żadnych usterek związanych czy to z suportem czy jakimiś łożyskami gdzieś, jakoś nie wierzę w to że podczas deszczu woda może się dostać np do suportu. Nie możesz zostawić łańcucha nie nasmarowanego bo ci zardzewieje. Ale tu najlepiej stosować zawczasu odpowiedni smar na mokre warunki, tzn nałożyć smar zanim wyjedziesz.
  17. Ja mam raczej odwrotnie - gumowe ergonomiczne uchwyty mi wystarczają nawet gdy jest upał, ręce w czasie jazdy za bardzo się nie pocą. Rękawiczek potrzebuję jak jest chłodno, poniżej +10 już robi się nieprzyjemnie a poniżej +5 już muszą być rękawice obowiązkowo
  18. No ja przyznam że nie rozumiem. Nie wiem jakie są tu konkretnie przepisy, ale na logikę to powinno się zamknąć drogę w tym miejscu gdzie mogą upadać ścinane drzewa, np postawić jakiś szlaban i znak ostrzegawczy. Można się domyslać, że skoro to jakaś wiejska boczna droga gdzie przejeżdza 3 pojazdy dziennie to ktoś to olał.
  19. Nie myślałeś raczej o innych uchwytach? Może lepiej w tę stronę, rękawiczki w takie upały jak teraz są to może być średni pomysł
  20. Nie musisz ograniczać się do takich, które powstały w Polsce, może być obsługa języka polskiego także i w zagranicznych (w tym co podlinkowałem chyba nie ma jednak - możesz sprawdzić).
  21. A ja uważam, że w Polsce są 2 grupy ludzi, którzy piją regularnie. Pierwsza to taka totalna patologia, niziny społeczne, bród smród i ubóstwo. W takim środowisku wódka i papierosy to coś tak oczywistego jak u normalnych ludzi np chleb, na tym opiera się cała ich egzystencja. Wódka zastępuje wodę do picia, a papierosy jedzenie. Druga grupa to tacy, którzy zaczęli pić czy to ze stresu, czy z powodu towarzystwa i nieopatrznie wpadli w nałóg, z którego nie umieją lub nie chcą wychodzić. Dotyczy to często ludzi nawet dość wysoko postawionych, skądinnąd inteligentnych - lekarzy, prawników, każdego. Tacy ludzi systematycznie, powoli coraz bardziej rujnują sobie życie. Co do wsiadania za kółko po pijaku - jeżeli ktoś oczekuje, że człowiek który wypił tyle, że ma ponad 3 promile we krwi posiada jakąkolwiek zdolność logicznego myślenia, która np powstrzymalaby go od wsiadania za kierownicę, albo że gdy jest w stanie upojenia będzie odczuwał strach przed konsekwencjami no to cóż - najczęściej to tak nie działa.
  22. Można wyłączyć ekran w telefonie i wystarczą wskazówki głosowe z nawigacji. Nie będzie schodzić tyle baterii ani nie będzie się grzać.
  23. Dlatego najlepszy byłby komunikat głosowy ale od biedy można popatrzeć i na nadgarstek. Dużo zależy jeszcze od typu roweru i pozycji podczas jazdy
  24. Skoro zmieniasz tam biegi ruchem korby do tyłu to jak może być tam torpedo?
  25. Istnieje masa softu napisanego pod, np: https://orderry.com/bike-shop-management-software/ pytanie czy zależy ci żeby tam była polska wersja językowa + jakieś niuanse związane z rozliczaniem z polskim fiskusem. Jeśli to drugie na tak, to wybór staje się mniejszy z oczywistych względów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...