Skocz do zawartości

leon7877

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    782
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez leon7877

  1. Ciekawe jaki w Wiedniu maja pogląd na kogoś, kto będzie podjeżdżał cichaczem z wuwuzelą do przechodniów, co do których uważa że muszą „dostać nauczkę” - bo to ekspert i on to rozstrzyga a potem trąbił im z nienacka całą mocą. Dla ich dobra oczywiście, bo szeryf działa dla dobra innych. Podjerzewam, że w Wiedniu nie mają zdania na ten temat, bo w Wiedniu takich szeryfów samozwańczych nie ma.
  2. https://youtu.be/-XqrQwJNFPQ
  3. Zgadzam się z przedmówcami, że tym co piszesz udowadniasz, że jesteś burakiem.
  4. Tak, to szeryfowanie. Dokładnie to wszystko, co napisałeś. Tylko ty na razie byś trąbił i bluzgał, następny etap to właśnie zajeżdżanie drogi albo dodawania gazu żeby tego durnia z telefonem np nauczyć rozumu.
  5. Ale co to kogo obchodzi czy Stravy używasz? To zrób zdjęcie licznika. Jaki ma sens wpisywanie liczb bez żadnego uwiarygodnienia?
  6. Tak wtedy jesteś szeryfem. Wychowywanie kogoś to nie twoja rola. Jak widzisz pieszego, który cię nie zauważył to masz się zatrzymać i go przepuścić. A nie trąbić, może jeszcze wyjść z samochodu i go zwyzywać . Twoją rolą też nie jest kogoś "chronić" a samo już takie myślenie to tzw szeryfowanie. Przestrzegaj przepisów, a "edukowanie" i "chronienie" innych sobie daruj.
  7. Powyżej dobrze mówią. Nie zechcesz płacić za przygotowanie i potem utrzymanie systemu, finansowo ci się to nie opłaci. Poszukaj gotowych rozwiązań, są takie, niektóre nawet finansowo wychodzą nieźle (niewielki abonament za usługę).
  8. Po pierwsze te wyniki powinny być podparte czymkolwiek, chociażby zrzutem ze Stravy a po drugie nie wliczałbym trenażera ani roweru stacjonarnego
  9. Takie mocowanie na pasku jest ok, jeśli to mała lampka i lekka. Moja ma porządne mocowanie na zaciski: No ale to już inna liga - bo jest szeroka i ma dużą baterię, więc więcej waży i potrzebne solidne mocowanie. Nie wiem, czy naprawdę daje 10 000 lm, ale może i tak patrząc na to jak świeci, myślę że porównywalnie do reflektora samochodowego na krótkich światłach @Pulse nie masz poczucia, że przepłaciłeś dając ~600 zł za taką lampkę? Mocowanie może i wystarczające, ale takie rodem z tanich za 50 zł, a moc tez nie powala. Może za to bateria dłużej trzyma.
  10. No to jak piesi uważają na samochody to właśnie widać na początku tego filmu - kobieta idzie sobie środkiem pasa, wzdłuż ulicy po strzałce, kilkanaście metrów przed światłami, a co tam. Jeżeli dobrze rozumiem, to pochwalasz to że piesi nie mają pierwszeństwa na przejściu bo wtedy będą bardziej uważać, moim zdaniem to naiwne myślenie i lepiej żeby to kierowcy uważali na pieszych. Tworzenie przejść sugerowanych na najbardziej ruchliwych ulicach z wieloma pasami to bezsens moim zdaniem. A przejście sugerowane, ale ze światłami to dla mnie jakiś byt wewnętrznie sprzeczny, bo niby pieszy nie ma pierwszeństwa bo przejście sugerowane więc de facto brak przejścia w tym miejscu ale z drugiej strony światła, czyli pieszy jednak ma pierwszeństwo, bo ten który ma zielone światło ma pierwszeństwo a ten który ma czerwone musi czekać. Przejście sugerowane oznacz tylko tyle, że w danym miejscu nie ma żadnego przejścia dla pieszych, a jedynie jest dozwolone przechodzenie na własną odpowiedzialność, czyli pomimo tego że przejścia tam nie ma, to jeżeli przejdziesz w tym miejscu to nie dostaniesz mandatu. Powinno być raczej odwrotnie - przejścia sugerowane powinny być tam, gdzie ruch jest najmniejszy i jest tez mało pieszych. Wtedy kierowca nie musi niepotrzebnie zwalniać przed pustą zebrą, a jeśli zdarzy sie czasem że ktoś chce dostać się na drugą stronę, to może tylko musi upewnić się że nic nie jedzie. A tak btw, czy gdzieś jeszcze są takie rozwiązania z przejściami sugerowanymi oprócz Niemiec? Chyba nie.
  11. No to nie wiem co tu ma wznosić brak zebry. Jeżeli jest zebra i lepsze oznakowanie to kierowcy bardziej uważają na pieszych.
  12. No to się sprowadza do odebrania pierwszeństwa pieszym czyli akurat dokładnie odwrotnie niż u nas, gdzie pieszym przyznajemy więcej praw. Bo co oznacza przejście sugerowane ze światłami? Gdy pieszy ma zielone, samochód ma czerwone ale dalej to samochód ma pierwszeństwo?
  13. I co w tym lepszego? Że wszędzie są przejścia sugerowane? Lepsze to dla kogo, bo raczej nie dla pieszych. I na początku filmu piesza przechodzi przez środek pasa wzdłuż jezdni, nieźle. Olewając przejście sugerowane i światła
  14. No oni raczej nie będzie byli w zmowie, bez przesady. To tak naprawdę to objaw skrajnej głupoty i braku wyobraźni, tacy ludzie nie powinni mieć prawa jazdy bo są niebezpieczni
  15. No to jest chyba najczęstsza przyczyna potrąceń pieszych na pasach, zwłaszcza tych bez świateł. Nawet jeśli pierwszy kierowca sie zatrzyma, to zalecałbym nigdy, ale to nigdy nie iść dalej, tylko się zatrzymać i upewnić się, że na drugim pasie nikogo nie ma, albo tez sie zatrzymał. Czyli wejść na pierwszy pas, gdzie ktoś sie zatrzymał, a a drugo pas traktować tak, jakby sie wchodziło z chodnika. Tak samo jadąc rowerem.
  16. No wierzę, ale nie spodziewałem się że coś takiego może tyle kosztować. W końcu to jednak tylko przyczepka, no ale może nie tylko, ale aż. Rozumiem, że można tym wozić dzieci albo zwierzęta. Nie mój target więc nie znam tematu.
  17. Możliwe, że na brak kasy nie narzekają, a nie chciało im się tego czyścić to się pozbyli zamiast wywalać na śmietnik. Jeśli kot tam nasikał, to raczej zapach był dość niemiły i trudny o usunięcia. Ja bym jednak też raczej to próbował czyścić. Swoją drogą, zaskoczony jestem że takie coś kosztuje tyle kasy.
  18. Interes życia, to droższe niż niejeden rower.
  19. Ten temat miał dotyczyć zakupów z Aliexpress, czyżby Decathlon został przejęty przez Chińczyków?
  20. To prawda, ale zwróć uwagę że są dwa rodzaje przejść/przejazdów. Taki, gdzie zielone dostają i kierowcy i piesi/rowerzyści i kierowca może jechać tylko wtedy, gdy nie ma pieszych - nawet gdy ma zielone światło. I drugi rodzaj - wtedy, gdy zawsze gdy pieszy/rowerzysta ma zielone, kierowcy mają czerwone. To jest ten drugi przypadek, a kierowca ewidentnie pojechał na czerwonym. Co do zasady jednak masz rację, dlatego też pisałem o tym, że warto to potraktować jako przestrogę.
  21. Może tak być, pewnie chciał sie zatrzymać na czerwonym, a zatrzymał sie za czerwonym nie wiedział co zrobić, jechać dalej strach żeby nie spowodować kolizji z innymi samochodami, które dostały zielone i jadą. Po drugiej stronie wiaduktu jest kolejne skrzyżowanie i tam nie ma już świateł. dla wyjeżdżających spod wiaduktu, ale są dla jadących z kierunku poprzecznego. Gdyby ruszył dalej, to by mu wypadało stanąć pod wiaduktem, jeszcze gorzej. Tak czy inaczej, idiota. [edit] Chociaż, za tunelem są światła. Czyli idiota do kwadratu, trzeba było jechać i zatrzymać się tu: https://www.google.pl/maps/@53.1244747,23.11643,3a,75y,275.86h,79.6t/data=!3m6!1e1!3m4!1sUYwMmj9h2o_utxGNErmc6g!2e0!7i16384!8i8192?entry=ttu A zdarzenie miało miejsce na tym przejeździe: https://www.google.pl/maps/@53.1234938,23.122151,3a,75y,266.33h,57.21t/data=!3m6!1e1!3m4!1sqBus6jc2fjVNDF2TdNHqmg!2e0!7i16384!8i8192?entry=ttu
  22. Ja obywam się bez jedzenia i picia przez cały trening praktycznie zawsze, najdłuższe treningi jakie miałem to około 5 godzin. Z tym że im dłuższy trening planuję, tym mniej się forsuję, a gdy jest upalnie to zwykle nie jeżdżę dłużej niż 1.5-2 godziny bez odpoczynku. Takie naprawdę długie jazdy (powyżej 100 km i czas rzędu 5 godzin) robię raczej wtedy, gdy temperatura jest w granicach + 5-10 stopni i poniżej +15. W czasie jazdy raczej zbyt wiele wody nie tracę, bo się nie pocę praktycznie w ogóle, nawet gdy tętno podchodzi pod 180-200. Dopiero po zakończeniu lub zatrzymaniu się, gdy wiatr/pęd powietrza przestaje mnie chłodzić. Z tym że i tak gdy jest na zewnątrz +10 to pocenie się jest bardzo słabe. Z kolei latem, gdy jest upalnie i słonecznie, to wystarczy zatrzymać się na kilka minut i od razu pocenie się, ale też nie aż tak obficie żeby pot zalewał oczy. A wystarczy ruszyć dalej i jest już komfort termiczny (morka skóra i wiatr chłodzą). Nigdy nie udało mi się tak odwodnić, żeby objawiły się jakieś dolegliwości z tego powodu. Pociąganie picia z bidonu co 4 minuty to dla mnie jakaś abstrakcja, w ogóle nierealne i niemożliwe. No ale może nie jeżdżę aż tak intensywnie jak wy, maksymalny puls jak mi się udało osiągnąć to 195-200, ale zwykle średni nie przekracza 150 w całym treningu.
  23. Tak z ciekawości, czemu tak się upierasz na low normal? Chyba tylko przyzwyczajenie, bo żadnych zalet to nie ma, dla mnie byłoby bardziej upierdliwe nawet.
  24. Jeśli to jest tylko piasek (a tam gdzie jeżdżę tak jest), a nie np glina czy inny gorszy syf, to ja zwykle nie myję roweru w ogóle, tylko czyszczę na sucho, twardym pędzlem i ewentualnie szmatą. Oczywiście kilka godzin po powrocie, jak już dokładnie wyschnie w garażu. Tak samo napęd i łańcuch dokładnie czyszczę za pomocą twardego pędzla i szmaty i jeśli trzeba daję nowy smar, a stary smar z łańcucha usuwam też za pomocą szmaty. Podczas deszczowej jesieni i zimy, przy codziennym jeżdżeniu w mokrych warunkach mycie wodą nie miałoby sensu, poza tym nie jestem pedantem i nie zależy mi na tym, żeby rama się błyszczała jak nowa, to zresztą byłoby niemożliwe bo ten stan by twał max kilka godzin do następnego wyjazdu. U mnie sprzęt służy do używania, a nie do wyglądania, najwięcej uwagi poświęcam temu, żeby nie było piasku w napędzie i żeby tarcze hamulcowe nie były uwalone (chociaż tych zwykle czyścić nie trzeba, bo po wyschnięciu piasek sam się wyczyści po kilku hamowaniach). Takie moje spostrzeżenie - szkoda że nikt nie wymyślił żadnych osłon na tarcze tak, żeby mniej tam chlapało błotem i wodą, nie dość że przez to hamulce głośno pracują, to jeszcze jak załapie błota to klocki zużywają się o wiele szybciej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...