Skocz do zawartości

Miro1970

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    448
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez Miro1970

  1. Przejechane jedna maks 250 km, druga maks 150 km. Raczej wyraźnie mniej. Raz założone na obręcz 24 mm, na dętkach. Żadnych przebić. W wątku o Marinie Kentfieldzie opisałem historię ich zmiany, bo uznałem je za wąskie. 240 zł + wysyłka.
  2. Nowa, nierozpakowana, pozostałość po porzuconym projekcie. Bardzo lekka, z wypłaszczeniem, flara 12. Małe drop i reach. Dane powszechnie dostępne w necie. Mogę pomierzyć. 150 zł + wysyłka.
  3. Są hamulce szczękowe szosowe Shimano Box pod 32 mm. Mam je nieużywane, po porzuconym projekcie. Mogę sprezentować za paczkę dobrej kawy. Do tego koła też nieużywane na QR, składane przez Szobakbike, na Novatecach, 24/28, z oponami szosowymi 32. Koła to już za kilka paczek kawy.
  4. Marin Larkspur. Albo Stintson. To bdb rowery dojazdowe. Ja nie widzę sensu w elektryku na 6 km dystans. 6 km to jest kilkanaście km jazdy.
  5. Człowiek jest dość plastyczny. Szybko przywykniesz. Ja nie dałem rady z barankiem ze względu na małą szerokość kierownicy i związaną z tym reaktywność. Szerokiej drogi!
  6. 28 mm to nie przeszłość jeszcze, ale będzie, bo technologia opon i obręczy mocno idzie do przodu i szersze nie są już wolniejsze niż węższe. Ja mam w fitnessie szybkie slicki 38, koleżanka ma w typowej kolarce 25. Jeździ nieco szybciej, ale to jest okupione trzęsionką na typowych asfaltowych drogach.
  7. Mam doświadczenie z pancerzami Jagwire. Faktycznie pomagają, ale to to jest różnica może kilku procent.
  8. Weź pod uwagę, że nawet na topowych wyścigach szosowych się stosuje się często opony znacznie pond 30 mm. Wszystko wskazuje na to, że wąskie opony w szosach to już archaizm. Jak masz mkę, to rura ma pewnie około 58-59 cm. A na szosach są dwa rodzaje pozycji. Dłuższa i wyższa oraz krótsza i niższa.
  9. Mówisz o efektywnej długości górnej rury w tym trekkingu? To bardzo mało, dobrze to zmierzyłeś? Masz typowe propozycje ciała, powinieneś mieć rurę w okolicach 58-60 przy typowej długości mostka. A w szosie w okolicach 54 cm.
  10. Co kto woli. Ja trochę jeździłem na Apexie. Po paru minutach się człowiek przyzwyczaja, a plusem są nieruchome klamki. W fitnessie mam GRX 8000 na manetce 105, chodzi twardziel i bardziej strzela niż Apex 1.
  11. Jest odwrotnie. W szybszych przełożeniach 1x11 jest ciaśniejszy niż 2x12.
  12. Ja nie mam sztywnych osi niestety, a mam tarcze. Hamulce działają ok, żadnego obierania. Sztywne osie są lepsze pod tarcze, co widzę po rowerze koleżanki, ale chyba to nie jest konieczność, skoro nadal wiele ram pod tarcze jest produkowanych w starym standardzie. Co do tej geometrii crossowej, chodzi o to, że rowery szosowe mają kąt główki w okolicach 73 stopni, a nawet więcej i odpowiedni do tego offset widelca. Za tym idzie bardzo mały trail, czyli rower jest bardzo reaktywny. Dodatkowo tylne widełki są krótkie, co potęguje tę reaktywność. To sprawia, że przy dużych prędkościach rower jest bardzo zwinny, a jednocześnie stabilny, choć jakby nerwowy. Trudno to wytłumaczyć na sucho, po prostu rowery szosowe lepiej się prowadzą przy bardzo szybkiej jeździe. Crossy I gravele takie bardziej terenowe zazwyczaj mają kąt główki w okolicach 71 i większy sporo trail i widełki dłuższe, co sprawia, że rower jest stabilniejszy przy niższych prędkościach i mniej nerwowy, i łatwiej się nim skręca przy wolnej jeździe, ale przy szybkiej jeździe robi się ospały i mało reaktywny. Ja nie mam dużego doświadczenia, tylko kilka rowerów w życiu miałem, ale tę różnicę od razu czuć, jak wsiądę na Surly z geo zbliżoną do szosowej, a potem na typowego crossa. Jeździłem też na turystycznym gravelu, to jest praktycznie identyczna jazda jak na crossie (nowoczesnym, że sztywnym widelcem), tylko kierownica inna. I gravel z powodu tej kierownicy daje po rękach i gorzej się nim kieruje. Plus jest jeden, że dłonie są naturalniej ułożone, poza tym nie ma żadnych zalet wg mnie wobec odpowiednio giętej płaskiej kiery z wewnętrznymi rogami. Jeden plus ma jednak jeszcze gravel - wygląd!
  13. Liv ma znacznie mniejszy stack i większy wysięg niż Polygon. Brałem pod uwagę, za duży.
  14. To gravel czy cross? Oba gatunki są bardzo podobne, jeśli chodzi o specyfikę terenu do jazdy, o geometrię itd. Gravele są nieco krótsze, zwinniejsze i ciut mniej stabilne, ale to niuanse. Różnica leży w kierownicy, baranek jest zupełnie inny w prowadzeniu niż płaska kierownica i dużo droższy.
  15. Ten Felt ma crossową geometrię, kąty 71, 73, widełki 450. To jest taka geo uniwersalna, neutralna, także pod bagaż tylny. Jak bym go kupił, to bym zaraz wymienił napęd na gravelowy, choćby 6000. Jeśli żona lubi szutry, to nie myśl o szosie, gravel plus opony 40-45 lekko i będzie git. Na szosowych oponach wąskich przy rodzinnych przejażdżkach nic nie zyskasz, tylko dyskomfort.
  16. Dwa tygodnie temu udało się kupić dla przyjaciółki o wzroście 153 cm sensownego gravela. To jest katastrofa, nie ma graveli dla niskich osób, jedynie stalowy i brzydki jak noc dla kobiety Marin Four Corners na 27.5 albo składanie Surly o bardzo małej bazie kół i na kołach 26. Poza tym najmniejszego Marina na Europę dali 2-3 sztuki! Dzwoniłem wszędzie. Można zamawiać takie małe rowery, ale za kilkanaście tysięcy w Niemczech itd. To jakąś masakra. Jakimś cudem znalazłem tego Polygona jedną sztukę w magazynie holenderskim, sprowadziłem go przez znany sklep białostocki. Nie było pewności, czy ten rower jest w tamtejszym magazynie, były opóźnienia. Jak w końcu karton przyjechał, to mi się z ulgi ręce trzęsły. Rozmiar S jest dedykowany dla rowerzystów od 150 cm z mostkiem o zasięgu 50 przy główce 70 stopni, a i tak musiałem władować najwyższy na rynku mostek o zasięgu 50 i wzniosie 30, żeby pozycja była ok. Dodatkowo kupiłem chiński regulowany mostek, który przy zasięgu 50 ma wznios 50, na wszelki wypadek. Do tego kierownica o wysięgu zaledwie 50 i dropie 80 - najbardziej kompaktowa, jaka jest chyba na świecie. Z takim zestawem możemy się komfortowo bawić w ustawienie pozycji. Rower ma koła 28, turystyczną geometrię i milion wszelkich mocowań, jest na Apexie 1 z korbą 165. Ma sztywne osie, carbonowy wideł I chyba taper, czyli jest git. Koła w miarę lekkie 25 mm, opony wymieniłem na Gravellingi 43 SS. Jest jeszcze wielki zapas. Użytkowniczka zachwycona. Piszę to, by wyrazić rozgoryczenie, że niscy rowerzyści są fatalnie traktowani przez rynek. Ja na szczęście mam jakąś tam wiedzę i wiedziałem, jakich szukać kierownicy i mostka, ale ktoś zielony w temacie i niski jest skazany na mordęgę albo na MTB, bo w tym segmencie wybór jest większy.
  17. Ja bym kupił Cues 1x11 lub 1x10, niedawno wyszła wersja na klamkomanetkach. Microshift ma stopniowanie 11-13-15-18-21-24, a Cues 11-13-15-17-20-23. Czyli mniejsze dziury, to jest mocno odczuwalne w jeździe asfaltowej, szutrowej. Cues ma też spory zakres (11-45, 11-48 i 11-50) i rozłożenie biegów wolnych też lepsze do jazdy gravelowej niż Microshift, który ma stopniowanie terenowe, MTB. Ja bym dał do jazdy sakwowej Cuesa 8000 , ale tu jest problem z korbą, bo najmniejsza fabryczna ma 40t, czyli za dużo, trzeba by kombinowac z alternatywną korbą albo zębatką, chyba że masz silne nogi na sakwowej podjazdy z 40x50. Rzecz też w cenie.
  18. sqlab robi przeciwnie, odgięcie do przodu, co bardziej pasuje do anatomii dłoni wąsko ułożonych. Jednak w tej mierze Sqlab jest dość spory wysięg I drop.
  19. Pamiętaj, że pozycję możesz drastycznie podnieść np. kierownica. Ergotec 50 mm comfort.
  20. Jak się zdecydujesz na Kentfielda, to wymień w nim widelec na Surly Dinner. Identyczne parametry, a dużo ładniejszy, lżejszy i więcej mocowań.
  21. Rower sprawuje się doskonale, może tylko opony dam ciut szersze, 40 mm, bo trochę po łapach trzepie, w dość pochylonej pozycji. Poza tym jest zwinny i dynamiczny, tak akurat, bo kąt główki tylko 72, a rozstaw osi aż 1030, więc taki łagodny endurance. Hamulce się dotarły i jest żyleta jak dla mnie na podstawowych klockach żywicznych.
  22. Pomacam przy okazji. Bend jest z 2024, lakier jest półmatowy w stronę matu. Naklejka pod kable się nie chce trzymać. To byłby skandal, gdyby lakier był szajs. Ten rower po przecenie sporej zimowej kosztował 7.5 koła.
  23. Jeżdżę na stalowym rowerze all road o geometrii endurance, ale dałem tam flat bar. Opony mam prawie slicki 38 km, profil tras to w 90% asfalty, trochę szutrów, często nędznej jakości. Myślę o zmianie na slicki 40-42 mm, te 38 idą super, ale jednak trzęsie.
  24. Aż mnie to zaniepokoiło. Kilkanaście dni temu przyjaciółka kupiła Polygona Bend R7, bardzo fajny gravel turystyczny, aż się uważnie przyjrze lakierowi.
  25. Plan się lekko zmienił po zrobieniu kilkuset km na Preamble. Rama Big Bro sobie jeszcze poczekać. Ona ma sens jedynie z szerokimi oponami, np. 27.5. No I żeby jej geometrię wykorzystać, to trzeba jeździć głównie w terenie jednak i ze sporym ładunkiem, czyli na konkretne wyprawy. Nie wiem, czy ja to wykorzystam, bo widzę, że coraz bardziej się wkręcam w jeżdżenie, a 70% tras to wszelkiej maści asfalty, 25% szutry, a 5% leśne liche drogi. Czyli to jest profil tras po prostu pod gravela czy crossa. Więc prawdopodobnie skończy się na Surly Bridge Club z oponami ok. 48 mm. Geometria tej ramy jest idealnie crossowa, czyli do wszystkiego, w sumie nijaka. No ale trzeci rok jeżdżę na Mosso o prawie identycznej geometrii i jest git, czyli po prostu jestem przeciętnym rowerzystą o przeciętnych trasach i wymaganiach. Szkoda tylko, że Bridge Club nie ma sztywnych osi, sztywne osie ma Disc Trucker, ale w dziesiątkach recenzji i opinii piszą, że ta rama ma sens jedynie pod duży bagaż, no i geometria i konstrukcja na to wskazuje.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...