Skocz do zawartości

Miro1970

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    409
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez Miro1970

  1. Siodełko SQlab Ergolux 602. Najlepsze siodło, jakie miałem w życiu. Odnalazłem swojego świętego Gralla.😁 Wybrałem się na próbną przejażdżkę, parę km w zamiarze - a dwie godziny nie mogłem się odkleić od roweru. Zrobiłem precyzyjne pomiary wg zaleceń producenta, żeby dobrać rozmiar, ale na wszelki wypadek wziąłem dwa rozmiary (szyny oklejając taśmą itd, bo to jednak droga rzecz). No i się okazało, że idealnie gra ten rozmiar, który wskazały pomiary. Świetna rzecz. Mam problem techniczny i nie umiem dodać zdjęć.
  2. Tak jest, zwłaszcza, że kaseta Advent X jest lepiej zestopniowana pod nie-górski teren - to znaczy ma mniejsze dziury na szybszych biegach i większe na wolniejszych.
  3. Ale w co nie warto inwestować? W przeróbki? Zależy jak spojrzeć. Ja go w sumie nie przerabiałem, tylko zbudowałem praktycznie nowy rower, co kosztowało krocie. Jak jest różnica w jeździe okaże się za parę dni, jak będzie ten hamulec i przerzutka ustawiona. Wtedy napiszę, na ile się zmieniła jazda i jakie elementy ją ewentualnie poprawiły.
  4. Wielkie dzięki, nie umiałem znaleźć tak lekkiej stopki, kupiłem Accenta, 168 ze śrubą, bez dodatkowej płytki, która i tak nic nie daje. Stopka nieregulowana, ale wygląda na solidną. Tylko śrubę musiałbym znaleźć inną, bo producent dał jakąś nienormalnie długą. Tak myślę teraz, czy nie odesłać i nie kupić tej 125 g... Zawsze to 40 g - mega dużo hehe, bo rower, który poskładałem waży z pedałami, bez mocowań, ok. 11.75 kg, masakra...🤪 W obecnych 2 rowerach mam te same hamulce, w dobrym ustawieniu i z dobrymi klockami (mam inny klocek na przodzie, inny z tyłu) hamują super - małym palcem w sekundę zablokuję każde koło w normalnej jeździe, a modulacja też ok. W nowo składanym rowerze mam już tarczówki mechaniczne z mega lekkimi bdb tarczami, same zaciski też lekkie - niestety mała waga tarcz kosztuje bardzo dużo, a i tak cały zestaw cieższy od v-ek o ponad 200 g. Tego się nie przeskoczy. To masz podobny napęd co ja w obecnym podstawowym rowerze. Mam kasetę SLX 11-42, korbę SLX, przerzutkę też SLX (polecam, bo pracuje super, lepiej niż Deore M5120), tylko manetkę mam właśnie Deore M6000 - kupiłem omyłkowo i już została. Jak mówisz, że manetka SLX lepsza, to może zmienię po zimie.
  5. @Artur85- to masz teraz mega miękki napęd. Ja jeżdżę obecnie na 1x11 - 34x11-42 na takich samych trasach plus sporo asfaltów lokalnych i przez 90% czasu w użyciu są zębatki 15-17-19-21 - czyli mocno niesymetrycznie względem środka kasety. Przy czym na ogół mam rekreacyjną kadencję 80-85. W drugim rowerze do zbliżonych tras daję 1x12 - 38x10-51. Według obliczeń kalkulatora powinienem operować bliżej środka kasety z praktycznie niewykorzystywaniem koronki 10 - co robię świadomie, bo nie-kultura pracy i przekos na najmniejszej koronce w napędzie 1xx są dla mnie masakryczne jednak + zużycie najmniejszych koronek, a nawet przy blacie 38T zębatki kasety 45 i 51 dadzą mi wustarczająco miękko nawet na mocno pagórkowaty teren moich okolic na G. Śląsku. Zobaczymy, jakby co - to dam na korbę 36T.
  6. Ale przecież regulacja wysokości, odległości i poziomu siodła to podstawa ustawienia pod siebie każdego typu roweru, a w szosie to już chyba szczególnie. Jak tego się nie nauczysz, to nigdy nie poznasz, jak bardzo różna jest jazda na ustawionym pod siebie rowerem od ustawionego w sklepie na oko. Po ustawieniu siodła, wręcz na milimetry, ustawisz, często z wieloma korektami, mostek, podkładki, kąt kierownicy. Kolejny, ewentualny, etap to wymiana mostka czy kierownicy. Warto - będzie inna jazda pod względem efektywności i reakcji ciała.
  7. Rower praktycznie gotowy. Założenie opon Tufo 44 na obręcze to była mordęga - ponad 2 godziny, spuchnięte ręce, połamane łyżki, myślałem, że zniszczę obręcze, wspomagałem się różnymi "sposobami", żeby jednak nie zniszczyć. Nie wiem, kto to projektuje, bo te opony są super, ale ich zakładanie odbiera mi chęć pozostania przy tej marce. Już kilka razy w rozmiarze 40 w ostatnich dwóch sezonach zakładałem - zawsze było ciężko, ale teraz to już myślałem, że albo ja polgnę, albo koła. Jak wreszcie wskoczły to w minutę, bez żadnych Ludwików czy wody idealnie się ułożyły na obręczach 24 mm.☺️ Za to poległem z przednim hamulcem. Już było ok, ale po montażu linek okazało się, że nie jest ok. Po przedpołudniu spędzonym na walce z duchami zawiozłem rower do serwisu. Tam podumaliśmy z mechanikiem, po czym stwierdził, że na bank coś wymyśli - rower będzie za dwa, trzy dni do odbioru. Jak hamulec zostanie ustawiony do pionu - to zostanie mi założenie koszyków, uchwytów na lampkę i GPS - i koło weekendu zrobię zdjęcia i pojadę go testować. Zważyłem ramę z widelcem - niecałe 3.800 ze sterami, hakiem, śrubami 8 insertów, przelotkami i adapterami hamulców. Czyli gołe ok. 3.600, z czego widelec ok. 1.600... Marna sprawa... Cały rower z pedałami ok. 11.75 kg, bez stopki, koszyków i uchwytów. Za to z amortyzowaną sztycą, 64 szprychami, dętkami (na razie) i piekielnie ciężką tylną piastą (którą wymusił niestety ożenek nowoczesnego napędu z archaiczną ramą). Czyli jest niedobrze, ale nie tragicznie.
  8. Sztyca Cane Creek eeSilk - 35 mm. Działa i wygląda BDB i lżejsza niż w opisie. Wymiana elestomeru, a konkretnie wyjęcie i włożenie sworznia/osi odbiera radość z zakupu.
  9. Geometria Mosso w ogóle nie jest odkrywcza, jedynie z trudem akceptowalna w kontekście zerowego rynku dobrych ram rowerowych mtb/cross. Te ramy Mosso dostępne w Polsce są już archaiczne geometryczne i stare, oni zrobili kilka lepszych ram w późniejszych latach - ale to prze Ali jedynie. To też nie są cuda, ale geo i rozwiązanie techniczne mają już zgodne z obecnymi standardami. Co do rozbierania gotowego roweru, żeby pozyskać ramę - to tak właśnie zrobiłem, kupując Marina Kentfielda za 2 tys. z okładem. Wcale nie wyszło taniej, tylko chyba jeszcze drożej... Bo pozyskałem z niego tylko ramę, stalowy widelec, kierownicę, sztycę, zacisk sztycy, mostek, podkładki i dzwonek hehe. Na upartego akceptowalne było też siodełko. Siodło, sztycę, mostek też wymieniłem z powodu dopasowania pozycji. Cała reszta, razem ze sterami poszła do pudła, może ktoś kupi za 200-300 zł. Więc rama (o archaicznych standardach, ale z pewnych powodów mi bardzo pasująca) wyszła znaaacznie ponad 1000 zł. Bardzo droga zabawa. Chyba że modyfikujemy w ograniczonym, rozsądnym zakresie.
  10. Przeoczyłem ten powietrzny XCR. Szczerze jestem bardzo zdumiony tak niską cenę. Jakbym szukał takiego rodzaju roweru, to bym go w tej cenie kupił i dał poskładać przyzwoite koła i kupił lepsze opony, co by jednocześnie wyraźnie obniżyło wagę. Byłby fajny rower. Ciekawe, co tam tyle może ważyć, oprócz kół... Pewnie te grube opony są drutowane, do tego siodełko pewnie jakiś klocek, pewnie też kaseta cała stalowa. No i korba. Wg mnie fajnym rowerem do takiej jazdy jest DSX FS, dłuższa rura, stosunkowo lekki, amor o małym skoku i twardym działaniu. Ale to pod koniec sezonu z trudem się dostanie za mniej niż 6 tys. No i kąty takie praktycznie MTB. A nie chcesz jakiegoś nowoczesnego crossa z napędem 1xx? O uniwesalnej geometrii itd.? Chyba nie ma lepszych rowerów do podobnego stylu jazdy, da się i rekreacyjnie i bardziej sportowo. Na forum jest polecanych kilka modeli tego typu.
  11. @KrissDeValnor Korba 32, opony 56, kadencja 90: * koronka 9-ta - czyli 16T - 24.2 km/h. * koronka 10-ta - czyli 16T - 27.6 km/h. Tak, że nie wiem, czy aż tak łatwo te +-30/h. Dopiero przy kadencji 100 biegi 9 i 10 dają 26.8 km/h i 30.7 km/h. Mnie się wydaje, że na niskim ciśnieniu i szerokich terenowych oponach, i to jeszcze w lesie kadencja minimum 100 to nie jest mało. Ale piszę czystko teoretycznie, bo nigdy nie miałem tak szerokich opon😶 Obecnie po lesie jeżdżę na crossie, szybkie opony 40, korba 34 i na zębatce 13T przy kadencji 90 mam 29.6 km/h. Wg kalkulatora. 30 km/h przekraczam mocno dopiero na koronce 11T. Da się jeździć na korbach 32-34 znacznie ponad 30, ale to jest ciągły wściekły terkot zarzynanych najmniejszych koronek. Wg mnie bez sensu trochę. Z jednym się zgodzę, że średnia 25-30 km/h to jest (bardzo) dużo w amatorskiej jeździe po płaskim, poza rowerami szosowymi czy gravelami na asfalcie.
  12. Focus ma rzeczywiście dobry osprzęt za tę cenę - ale chyba 3200, nie 2300. Opis napędu trochę niejasny, ale to chyba 2x11? Od całości tylko korba odstaje i wąskie felgi 21. Piasty w obu podobnej jakości. Nie widzę geometrii tego Focusa, ale z fotek wydaje się typowo rekreacyjna, crossowa. Marin jest krótkim (w rurze głównej i widelcu) i zwartym rowerem, wg testów jest zwinny, ale też aż za krótki, jechałem na nim kawałek, potwierdzam, dobry dla osób o krótkim tułoowiu. Pozycja też w sumie jest crossowa, zawsze można skorygować mostkiem i kierownicą. Zależy czy chcesz napęd 1xx czy 2xx. I czy potrzebujesz amora, dla mnie na asfalty i w miarę równe ścieżki amor 100 mm zupełnie niepotrzebny (jak już to o skoku 50-60), ale niektórzy nie lubią sztywnego widelca na nierównych leśnych drogach. Jak Ci pasuje napęd 2xx - to możesz za nadwyżkę kwoty óymienić amor na powietrzny z blokadą. Ta ciężka sprężyna jest bez sensu. Z kolei Marin na pewno lepszy na asfalty i w miarę równe leśne drogi, jak piszesz - będzie dynamiczniejszy. No i wygodniejszy do rekracji napęd 1xx. Ja jestem wielkim orędownikiem takich napędów do rekreacji. Czyli albo Marin z ewentualnie elastycznymi oponami ok. 40-44, albo Focus z lepszym amorem i znacznie węższymi oponami, bo opony 2.35 na asfalty i ścieżki rowerowe to też bez sensu. Tak myślę na głos - i wychodzi, że DSX 1.
  13. Z ciekawości spytam. jaki konkretnie model opon założyłeś, gdyż zastanawiam się nad nieco podobnym zastosowaniem?
  14. Jeśli przekrok masz rzeczywiście 76, to masz długi tułów - więc szukaj rowerów ze stosunkowa długą rurą główną - rozmiar ok. 19 i rura w granicach 60 cm efektywnie. Zmierz sobie tez długość ramion na wszelki wypadek. Ale to nie jest proste - idealny wybór rozmiaru i gemetrii, trzeba dobrze zrozumieć zależności kątów itd. Zwłaszcza jak się ma nietypowe proporcje. Dużo prościej przyswoić sobie podstawy, potem przymierzać, po czym modyfkiować mostkiem, kierownicą. Podstawa - to wybrać taki model, żeby się udało prawidłowo ustawić siodełko na wysokość i odległość od kierownicy tak, żeby oś pedałów była dobrze ustawiona wobec stóp. Są poradniki na ten temat w necie. A reszta to modyfikacje mostka i kierownicy - jeśli oczywiście rozmiar i ogólna geometria jest ok. Ramy Mosso są dobre, tylko nie mają dobrej prasy, są na przykład lepsze technologicznie niż ramy Marina czy polskiej znanej maki na U, wiem, bo znam. Ale jeśli składać na Mosso MTB - to na takiej, co kosztuje ponad 1600 - bo mają taperowane główki, sztywne osie, lepsze mocowania hamulców i są lekkie. Ale składanie to jest masakrycznie droga zabawa - wyjdzie Cię ok. 2 razy drożej niż gotowiec tej samej klasy. Ja sam składam, bo mam fanaberię mieć dokładnie taki rower, jaki sobie wymyśliłem i pod moją nietypową sylwetkę - lecz można przy tym zbankrutować i traci się mnóstwo czasu na zdobywanie wiedzy, części i robotę. Chyba, że ma się już pół piwnicy części, narzędzi itd.
  15. Koła gotowe, stery nabite. Wszyskie części kupione, zostanę bankrutem, bo komponenty dwa levele wyższe, niż ta toporna rama, czyli działam niezgodnie z podstawową regułą, która mówi, że rama to grunt... Rower od soboty na stojaku, pot się leje w upale i problem za problemem. Mufa suportu jednak ok, równiutko 68 - łożyska wkręcone. Przyszła tarcza od Garbaruka, customowa, dobraliśmy taki offset, by zgrać boostową korbę z nieboostową ramą z uwzględnieniem najczęściej używanych biegów. Lekka paranoja🙃 Problem 1 - zacisk hamulca BB7 S jest za blisko rurki trójkąta, tarcza za głęboko wchodzi w zacisk - kombinowanie z podkładkami, co na dodatek zmienia kąt położenia zacisku. Problem 2 - uchwyt klocka hamulcowego haczy o pająk tarczy, przycięcie tego uchwytu - problemy z włożeniem klocka do zacisku. Kilka godzin kombinowania, we wszystkich kierunkach milimetr/milimetry manewru, pilniki i inne cuda w robocie - i wreszcie tylny hamulec ustawiony BDB, z przednim jeszcze jutro się trochę pozmagam. Problem 3 - przednie szprychy ocierają z prawej strony o wewnętrzną stronę widelca, który jest bardzo pękaty. Dorobienie cienkiej podkładki, żeby przesunąć koło w lewo na osi, delikatnie, by zacisk bezpiecznie trzymał, ponacinanie tej podkładki, żeby mocno złapały ją ząbki zacisku koła. To minimalne przesunięcie koła dodatkowo utrudniło ustawienie zacisku hamulca. W sumie masakra, takich problemów się nie spodziewałem. Jutro będę ogarniał ten przedni hamulec. Jak się uda, to z górki - założenie linek + kosmetyka typu sztyca, pedały itd. PS. Jak to mi się jakoś uda skonfigurować, to będzie wielka satysfakcja. Ławiej i duuużo taniej kupić gotowca, ale taki składak ma jakby coś w rodzaju "duszy"🙂
  16. Ważyłem Kentielda 1 M, którego mam - po zdjęciu 4 sporych odblasków 12.9 z pedałami. Dwójka ma dużo większą kasetę i raczej trochę cięższe przerzutkę i manetkę - wg netu M-ka ma 13.5 kg. Racja - kaseta tam jest do kitu i blat za duży - ja bym tam dał kasetę Advent 11-48 + 'blat 36 - wtedy do rekreacji OK. Ale to koszty i fatyga, co "zwyczajny" użytkownik na 99% odpuści. Z aktualnym układem napędu jednak słabo bardzo do codziennej jazdy...
  17. Wg mnie ten Loca jest super - ale jest b. krótki z niskim stackiem i krótkim dość tyłem - geometria w sumie sportowa. Canyon bardzo OK - .geo też niezbyt rekreacyjna - daleka od wyprostowanej, której oczekuje autor wątku... Blisko 10 lat jeździłem na Nexusie 7, bez serwisu tej piasty {serwisy okoliczne się nie podjęły}, po mieście, lesie, w deszczu, z sakwami itd. Aż w końcu obręcze się przetarły od hamowania, cały rower się w sumie zużył - piasta do końca chodziła jak nowa. Potem wrzuciłem Nexusa 8 - chodzi jeszcze lepiej.
  18. Różne są gusty, ja kupiłem Kentfielda m.in. właśnie z powodu tej główki.😍 A gdyby nie widelec o 2-3 cm dłuższy w tym rowerze niż inne widelce sztywne Marina (np. w DSX} - to główka Kentfielda byłaby jeszcze dłuższa.☺️ Serio mówiąc, osprzętowo jest dużo lepszy niż linkowany Lazarro, geometria idealna na potrzeby autora wątku, ale pozycja wyprostowana, można ją bez problemu mocno pochylić płaską kierą/innym mostkiem. @Pablo59- do rekreacyjnej jazdy i na zwykłe wycieczki też warto mieć dobrze "chodzący" rower, nie klekota. Szczególnie na codzienne dojazdy do pracy.
  19. Czemu kupiłeś rower w sumie szosowy, kiedy w zasadzie traktujesz go jak trekkinga? Kanapowe siodło, bagażnik, stopka, wysoki i efektywnie mega krótki mostek itd. Wg mnie zamiast urywania gramów lepiej gruntownie przeanalizować zgodność koncepcji roweru ze stylem jazdy i pod tym kątem modyfikować.
  20. Wg mnie waga super. I zrobione z głową i niedrogo. Warto dla samego wnoszenia i uciechy. Rama pewnie jest lekka i pewnie obręcze. Ile masz szprych w kołach? Co to za stopka tak leciutka? I ciekawi mnie, jakie tam masz hamulce?
  21. @Greg1 - racja, trochę przesadziłem. Jeśli głównie miasto z przyzwoitymi w miarę drogami z domieszką "terenu" - to w miarę szybkie opony ok. 36 mm. Ja aktualnie mam Tufo Thundero 40 i jeżdzę 60% asfalty (często drugo- i trzecio-rzędne), 40% żwiry czy leśne drogi, często marne. Na tych asfaltach te opony jeszcze nie zamulają za bardzo, da się sprawnie jeździć, na tych leśnych drogach i zniszczonych asfaltach przy nawet spokojnej jeździe to trochę za mało, choć Thundero są bardzo elastyczne. Niedługo będę miał na próbę Thundero 44 mm - sam jestem ciekaw, ile stracę na asfaltach, a ile zyskam w "terenie" - czy to będzie lepszy kompromis niż 40 mm.
  22. Rower typu Cube Nulane zupełnie do tego nie pasuje. Ja bym postawił na wygodnego crossa albo elektryka o komfortowej pozycji. Bardzo wskazane opony ponad 40, biegi w pieście i uniwersalne, stabilne mocowanie pełnych błotników.
  23. Chyba masz słuszne podejście. Przyjaciólce zamontowałem 1.5 roku temu Deore 1x10, dużo w sumie jeździmy i chodzi perfekt. Ja mam od tego samego z grubsza czasu SLX 1x11, ale w zwyczajnym jeżdżeniu oba napędy sprawdzają się tak samo dobrze, Deore tylko nieco głośniej i ciut toporniej działa. Przy tym ja już musiałem solidnie regulować, ona wcale - ale ja jednak dwa razy więcej jeżdżę.
  24. DSX najlepszy pomysł. Prestidio ma szosową geometrię, ostre kąty i jest krótki (przez co będzie za bardzo sterowny) i ma baaardzo słabiutki osprzęt. To nie jest rower na leśne przejażdżki wg mnie. Muirwoods ma geometrię MTB - jak się do niego wpakuje grube opony, to jest idealny na leśne drogi oraz ścieżki lepszej i gorszej jakości - ale znów w mieście będzie nieporęczny. DSX jest najbardziej uniwersalny z nich. Tak myślę - analizowałem różne Mariny i na kilku siedziałem w ramach rundki pod sklepem hehe. Na DSX też - w moim odczuciu super rower i można z niego zrobić mega uniwersalny. A Stintson to jest rower ekstremalnie "bulwarowy" - w stylu spokojne przejażdżki w niedzielę po obiedzie albo po zakupy w pozycji takiej jak na dawnych Wigrach albo motocyklu cruiser. Na DSX pozycja (w zależności też od proporcji ciała) jest zauważalnie pochylona, tak crossowa - jak byś chciał się bardziej wyprostować - to mostek z bardzo dużym wzniosem albo wyższa kierownica. Każdy rower powinno się uważnie i cierpliwie dopasować mostkie i kierą do siebie, niestety większość zwykłych użytkowników tego nie robi i latami jeżdżą na sklepowych ustawieniach, niekoniecznie wygodnych i zdrowych dla stawów. A do tego DSX bym wpakował opony ok. 45 przy Twojej wadze i stylu jazdy ukierunkowanym na komfort. Ja mam 67 kilo i jeżdżę dość spokojnie i tylko lekko pochylony i mam 40 opony - w moim odczuciu minimum. Ale to wszystko jest subiektywne. Trzeba przejść przez parę rowerów, żeby mieć punkt odniesienia. Z Marinów Kentfield też geometrią, pozycją i mocnymi ramą i widelcem byłby dla Twoich zastosowań BDB, ale tylko 2, bo 1 ma osprzęt nędznej jakości (wiem, bo mam go i przerabiam), ale w tej dwójce konicznie hamulce do wymiany i trochę dłuższy mostek, bo tak krótki, jak tam jest, sprawia, że rower jest nadsterowny.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...