Cześć,
bym potrzebował pomocy z wyborem mojej pierwszej szosy endurance. Budżet tak do 3000-3500 zł. Szukałem czegoś nowego, ale stwierdziłem, że chyba lepszym wyborem będzie coś używanego na lepszej grupie osprzętu (nówki praktycznie tylko Claris). Znalazłem 3 na oko fajne rowery z bardzo dobrym stanie (rama, stopień zużycia napędu), wszystkie pasują na wzrost 172/76 przekrok (Giant ledwo ledwo, Merida i Canyon lepiej) i cenowo są dla mnie akceptowalne. Jeżeli bym się decydował na kupno któregoś z nich to i tak bym się tam osobiście udał (hurra tańsze bilety PKP) i je sprawdził.
Merida Scultura 300 na Tiagrze 4700 (w zupełności by mi starczyła taka grupa)
https://www.olx.pl/d/oferta/merida-scultura-300-tiagra-rozm-s-m-jak-nowy-CID767-IDTyYCT.html
Giant Contend SL, także Tiagra 4700
https://www.olx.pl/d/oferta/giant-contend-sl-szosowy-tiagra-9-0kg-rozm-m-idealny-CID767-IDTz1Qn.html
Canyon Roadlite AL F6, troszkę starszy od 2 poprzednich opcji, grupa Shimano 105 (wygląda na poprzednią serię 5800)
https://www.olx.pl/d/oferta/canyon-roadlite-al-shimano-105-rozm-52cm-8-5kg-CID767-IDT278S.html
Jako osobie, która kocha kolor niebieski to Merida zapunktowała u mnie już na samym początku. Szkoda tylko, że cenowo wychodzi najdrożej (chociaż różnica nie jest zbyt duża) i jest najcięższa (ale i tak na początku ograniczać będzie forma/noga/psychika). Który według was jest najlepszą opcją?