Osobiście też bym wybrał R- Raymona że względu na silnik - Brose ma opinię zawodnego ( choć osobiście nie miałem do czynienia), jak opisują inni ma plastikowe łozyska ulegające szybkiemu zużyciu, podczas gwarancji nie problem, gorzej po. Za to Yamahę mam, jak dotychczas zrobiłem 16,4 tyś km bez problemów, daje bardzo " naturalne" odczucia z jazdy, odcięcie powyżej 25/h jest bardzo delikatne ( odcięcie zaczyna się przy 24, powoli odcina do 27/h), bez wspomagania żadnych oporów, jedziesz jak na zwykłym rowerze.
70 Nm w silniku centralnym spokojnie wystarczy, w zaprzyjaźnionym sklepie rowerowym mieli testówkę i mówili że ograniczeniem jest tak strony podjazd że się przewrócisz przez plecy, pod każdy inny podjedziesz. Daje wsparcie 300% tego co sam wykręcisz, Bosch Performance Cx daje 350%.