Skocz do zawartości

PiotrWie

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    821
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez PiotrWie

  1. Jeżdżąc po kilka tyś km w roku nie zrobiłem sobie krzywdy przez 50 lat, nie martwi mnie że po kolejnych 50 mogę sobie zrobić krzywdę. Gdybym jeździł po 30 - 40 tyś rocznie to rzeczywiście wypadałoby się stosować do odpowiednich zasad. A tak przy okazji - oglądając TdF wziąłem stoper i policzyłem kadencję podczas spokojnej jazdy peletonu po płaskim. Wyszło mi 60/min, oczywiście wiem że nie da się tego policzyć dokładnie, ale na pewno nie było to 90. Tyle naliczyłem podczas ostrej pracy przy ściganiu ucieczki.
  2. Nie Mihau, część ludzi zamiast uprawiać kolarstwa chce jeździć na rowerze, to nie jest to samo, tak jak np do pobiegania po lesie nie trzeba poznać zasad biegania maratonów.
  3. Jemu nie chodzi o przewyższenie 30% tylko o 30% jazdy poza płaską szosą - po piachu, korzeniach, kamieniach, lekkich przewyższeniach 😁
  4. Myślę że jeśli coś to bardziej wyższy moment obrotowy.
  5. Też się nad tym zastanawiałam ale po zmierzeniu okazało się że jest w porządku.
  6. Silniki spalinowe też mają podobną sprawność - ale różne zużycie paliwa Zresztą wyraźnie piszę - to nasze wrażenia, nie wyniki pomiarów.
  7. Takie mamy wrażenie. Tylko że Yamaha 70 Nm a Bosch 85 Nm.
  8. U mnie jest z przodu sztywna oś, a z tyłu QR, nie mam z tym problemów. A Ty ile ważysz - bo jak dla mnie ważniejsza jest sumą wagi roweru i jadącego ( u mnie 75 + 25 kg) A jeśli chodzi o prądożerność to jest nasza ocena - żona jeździła na silniku Yamahy i ładowała baterię 400Wh co 150 km, a teraz ma Boscha i baterię 750Wh ładuje co 200km jeżdżąc w tym samym terenie.
  9. Z tego co znalazłem w katalogu to ten Scott nie ma Smart System zresztą takie co mają to raczej kosztują bliżej 20 tyś.
  10. W Boschu ważne by miał z przodu normalną tarczę, nie taką jak w starszych generacjach - 12 czy 13 zębów bo wtedy jest wewnętrzna przekładnia i bardzo wyczuwalne odcięcie.
  11. To co wkleiłeś przekracza moją wyobraźnię. Rozumiem że w tanim rowerze muszą być podzespoły marnej jakości, ale żeby wszystko było podane bez marki ( " przerzutka zewnętrzna", " widelec amortyzowany" ) to już przesada. Czyli montują to, co im się uda kupić najtaniej a klient ma to przyjąć. Przeszukaj w tym temacie ostatnie 2 tygodnie, będzie taki h tematów z 10 - z konkretnymi linkami i komentarzami.
  12. Osobiście też bym wybrał R- Raymona że względu na silnik - Brose ma opinię zawodnego ( choć osobiście nie miałem do czynienia), jak opisują inni ma plastikowe łozyska ulegające szybkiemu zużyciu, podczas gwarancji nie problem, gorzej po. Za to Yamahę mam, jak dotychczas zrobiłem 16,4 tyś km bez problemów, daje bardzo " naturalne" odczucia z jazdy, odcięcie powyżej 25/h jest bardzo delikatne ( odcięcie zaczyna się przy 24, powoli odcina do 27/h), bez wspomagania żadnych oporów, jedziesz jak na zwykłym rowerze. 70 Nm w silniku centralnym spokojnie wystarczy, w zaprzyjaźnionym sklepie rowerowym mieli testówkę i mówili że ograniczeniem jest tak strony podjazd że się przewrócisz przez plecy, pod każdy inny podjedziesz. Daje wsparcie 300% tego co sam wykręcisz, Bosch Performance Cx daje 350%.
  13. Bardziej prawdopodobne jest że zdecydujesz się na zmianę roweru na lekkiego elektryka - z napędem Fazua, Mahle, Bosch SX czy Yamaha Air. Ale do przedstawionych zastosowań taki cross jest jak najbardziej sensowny. Napęd przedni nie daje odczucia wspomagania tylko jakby jakaś obca siła ciągnęła Cię za przód - wspomaganie jest stałe, nie ma nic wspólnego z rytmem kręcenia pedałami.
  14. A dlaczego z przednim - to najgorszy rodzaj napędu elektrycznego.
  15. Ja mam 400Ah, ale ja jeżdżę na trekkingu po terenie falistym, sporo jeżdżę na wyłączonym silniku, robię od ładowania do kilkunastu procent jakieś 300 - 350 km, ale jak pojechałem kiedyś do Kowar to zjadłem baterię na 60 km.. Myślę że w góry to jednak przynajmniej 600Wh. Spróbuj umówić się w Krakowie w sklepie Mocne Rowery, mają duży wybór i pewnie kilka testówek.
  16. Trochę bardziej wyczuwalne niż u Yamahy, ale o niebo lepiej niż w poprzednich generacjach. Najlepiej pojedź do większego sklepu i wypróbuj - żeby zobaczyć jak wygląda odcięcie można się przejechać na tym co będzie - czy MTB czy trekking nie ma znaczenia. A z jakich okolic jesteś ? A nie, już widzę że Podkarpacie, trochę daleko by podjechać do nas i wypróbować.
  17. No z topowymi silnikami tak jest - Bosch Smart System 4 gen też jest w rowerach 20+. W Giancie jest PW-ST, taki jak mój, on był topowy w 2018r. Ale to dobry silnik, 70 Nm powinno Ci starczyć, w końcu jeździsz całkiem bez wspomagania a lekko słabszy silnik będzie zużywał mniej prądu
  18. Jeśli chodzi o Yamahę to zobacz katalog R- Raymona, oni używają topowych silników Yamahy - X3 i Air. O rowerach się nie wypowiem - ja jeżdżę na trekkingu. Ale silniki Yamahy polecam.
  19. Bosch 4 generacji nie ma tego efektu - bo już nie ma wewnętrznej przekładni. Ale najmniej odczuwalnie odłącza Yamaha
  20. Do mojej anatomii na godzinę, dwie pasuje każde, dopiero później bywa problematycznie
  21. Ja tam 30 km to i na starym składaku i na Ukrainie jestem w stanie przejechać bez bólu - widać mam jakiś uszkodzony tyłek😃
  22. W ogóle nie o to chodzi. To "poważne jeżdżenie" kojarzy mi się z korporacją - wszystko zmierzyć, przeliczyć, wykonać. Poza tymi którzy dojeżdżają do sklepu, pracy, znajomych jest jeszcze całkiem spora grupa tych którzy jeżdżą bo sprawia im to przyjemność, nie interesują ich wyniki tylko sama jazda, najlepiej w ładnej okolicy. A jak ktoś cierpi po 30 km to naprawdę powinien znaleźć inną formę aktywności fizycznej a nie katować się rowerem nie wiem w imię jakiej idei.
  23. Bo poważnie rower traktuje ten co wyciska z niego średnie i waty. Jazda na rowerze to " projekt", nie przyjemność.Ten kto jedzie na wyprawę 1500 km to niepoważny rowerzysta😃
  24. Może masz kiepskie siodełko, po 30 km to strasznie szybko, ja mam taki objaw po ok 120km. Jeździsz w spodniach s wkładką? Bo jak ma tak być jak piszesz to lepiej poszukać sobie innej formy aktywności fizycznej - bo powinna ona sprawiać przyjemność, inaczej szybko przestaniesz się ruszać.
  25. Na kilkutygodniowe trasy baranek jest dobry, ma dwa chwyty górne i trzeci dolny ( fakt że rzadko używany) W latach 80-tych i 90-tych wszyscy na dłuższe wyjazdy jeździliśmy na barankach - ale faktem jest że wtedy proste kierownice miały 1 chwyt - różnego rodzaju rogi wymyślono później. Rzeczywiście najlepiej jakbyś wypożyczył rower z barankiem i wypróbował.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...