Skocz do zawartości

PiotrWie

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    837
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez PiotrWie

  1. Dziękuję za życzenia, od siedmiu lat jeżdżę rowerem ze straszną masą 60% z wyłączonym silnikiem i daję radę - w końcu jakiś czas temu dawałem radę analogiem o wadze pod 20 kg z 40 kg na bagażniku więc co to przy tym 24 kg elektryka. A chodząc po górach zdarza mi się wyprzedzać rowerzystów poruszających się z minimalną prędkością którzy kręcą jak wściekli.
  2. A ja chciałem zwrócić uwagę że wszystko zależy nie od sprzętu a od rozumu użytkownika - można zużyć całkiem sporo energii na wyjeździe odpowiednio używanym elektrykiem a można nawet umrzeć ( przed 50-tką ) w wyniku nieodpowiedniej jazdy analogiem.
  3. Albo przesadzasz albo nie odróżniasz roweru elektrycznego od motoroweru. Dla wielu rower elektryczny jest po to by pod większą górkę nie jechać z prędkością pieszego kręcąc jak chomik w kołowrotku. Po płaskim jakiegokolwiek stopnia wspomagania używam po kilkunastu metrach wspomaganie mi się wyłącza z powodu przekroczenia 25/h, no chyba że wieje w ryj tak że analogi zatrzymuje. Lepiej żeby jeździli nawet z maksymalnym wspomaganiem ( choć wtedy zapas energii znika w oczach ) wkładając 25% niezbędnej energii niż leżeli na kanapie. Podchodząc tak nietolerancyjne można by stwierdzić że nie należy jeździć na rowerze bo grozi śmiercią - jak na niedzielnym Ronde van Vlaanderen amatorów.
  4. Jak założysz 8 rzędową kasetę to nic nie musisz zdejmować - możesz wyregulować na 7 dolnych lub 7 górnych biegów. Napisz jakie masz klamkomanetki - bo często ludzie zmieniali same hamulce i się dziwili że dali V- brakei i wcale lepiej nie hamują. A do V- brakeów są inne klamki niż do cantileverów - lepiej w razie czego zmienić, a wtedy byś mógł przejść na 3x8.
  5. Jak masz V-brakei Tektro to już ktoś coś zmieniał w tym rowerze, w 1992 Shimano wprowadziło V-brakei, pewnie oryginalnie miał cantilevery M-system. A z odkręceniem nie tyle chodzi o siłę a o to czy się gwint nie zerwie. Ja jestem prawie na drugim końcu Polski więc niestety mogę Ci pomóc tylko zdalnie.
  6. Przed zakupem kół pomierz dokładnie - nie tylko czy wejdą do ramy ale też jak wypadną hamulce - gdy przed wielu laty zakładaliśmy do ram od roweru szosowego koła 27 od roweru "turystycznego" to trzeba było zamontować specjalną kształtkę by podnieść tylny hamulec - koło mieściło się w ramie ale klocki w najwyższym położeniu były poniżej obręczy. Ale w 1996 hamulce były już na pivotach więc nie wiem czy je się da przesunąć. A jeśli zdecydujesz się zostać przy dotychczasowych kołach i wolnobiegu to zanim cokolwiek kupisz zacznij od próby odkręcenia wolnobiegu - po 30 latach może to się okazać niemożliwe. PS. Skąd jesteś?
  7. Najpierw upewnij się że masz tam kasetę - większość rowerów w tym okresie była na wolnobiegu.
  8. Z mojego doświadczenia - nie bardzo szkodzi.Mam rower Liv z 2018r, jak jesienią kończymy jeździć - ok połowy listopada ładuję do pełna i zostawiam w garażu. Kontroluję co jakiś miesiąc, zwykle w lutym spada do ok 40% wtedy doładowuję do pełna. Jak na razie nie widać zauważalnego spadku pojemności - mam obecnie przebieg 22,7 tyś. km. Ponieważ przy mojej jeździe 400 Wh wystarcza mi na ok 200 km więc oceniam że bateria ma trochę ponad 100 cykli ładowania ( producent obiecuje 700 ale w tym tempie to ja tego nie dożyję 😃 )
  9. Ewentualnie wymyśliłem jeszcze inną koncepcję. Można wyszukać jak najmniej agresywny full MTB z linii damskiej, kupić rozmiar większy niż wynika z Twoich wymiarów, przesunąć maksymalnie do przodu siodełko, zmienić mostek na regulowany by podnieść kierownicę i w ten sposób uzyskać pozycję moderate zamiast sport. Bo myślę że pisząc o powodach zdrowotnych masz na myśli pozycję na rowerze. A jeśli się jednak zdecydujesz na tego Gianta to licz się z tym że raczej w starych standardach znajdziesz głównie części kiepskiej jakości. A amortyzatorów kup kilka na zapas - to raczej leżaki magazynowe niż aktualna produkcja.
  10. Z jakiegoś powodu to rozwiązanie się nie przyjęło - więc ja bym w to nie szedł. Nawet jak ten amortyzator obecnie działa to nie znaczy że w razie potrzeby dostaniesz do niego choćby jakieś uszczelki. Kup crossa o odpowiadającej Ci geometrii najlepiej z najtańszym sprężynowym amortyzatorem, wymień na Rock Shock Paragon Gold - to najlepszy na rynku amortyzator ze skokiem 63mm, zamontuj amortyzowaną sztycę typu pantograf i to będzie najwygodniejszy rower nie-MTB jaki obecnie da się uzyskać.
  11. Jak widzisz kupując przez internet a szczególnie za granicą kupisz lepszy rower za taką cenę że zostanie nawet na wymianę silnika, choć jak go nie będziesz kąpał w strumieniu czy błocie to szansa na awarię w czasie gwarancji jest praktycznie rządna. Rozważ lekkie rowery z napędem SX - 400Wh powinno wystarczyć na 150 - 200 km jak nie jeździsz po wielkich górach. Ja mam Yamahę z baterią 400 ( jak kupowałem w 2018 500 była super nowością) i mi wystarcza aż za nadto. I jak dasz radę to namów ojca na damkę a najlepiej na easystepa - jest to o wiele wygodniejsze do wsiadania i wysiadania szczególnie przy elektryku ( cięższy ) . Ja w wieku 60 lat kupiłem damkę i jestem bardzo zadowolony a kolejny rower ( o ile uda mi się ten zajeździć) będzie easystep z napędem SX chyba że do tego czasu wymyślą coś jeszcze bardziej mi pasującego. I jeszcze jedna rada - w elektryku wystarczy napęd 9 - 10 rzędów jeśli nie jeździ się po ostrych górskich trasach. Większy napęd tylko podnosi koszty okresowej wymiany łańcucha i kasety.
  12. Ja też nie serwisuję silnika pomimo głosów że jak nie będę smarował co 2-3 tyś to mi zaraz padnie. Kilka lat temu serwisy nie robiły przeglądów silnika zgodnie z zaleceniami producenta ( nie otwierać bo się rozszczelni, po 20 - 30 tyś wymienić silnik. Potem wyczuły że można dobrze na tym zarobić i oczywiście namawiają do serwisowania. Jeśli nie katujesz w błocie ( a jak katujesz to serwis nic nie pomoże) to zrobisz ponad 20 tyś nic nie robiąc. Ja mam ponad 20 tyś po 7 latach i liczę na więcej, ale jak bym oddawał do serwisu to już bym wydał koszt nowego silnika.
  13. Na temat cen i dostępności w sklepach się nie wypowiem bo nie śledzę. Ale Alivio to nie problem - kupisz dodatkowo Deore i położysz na półce - koszt w porównaniu z rowerem niewielki a jak się rozpadnie ( moje padło po 10 tyś) to zmienisz w pół godziny. A tak poza tym - czy dotychczas rodzice dużo jeździli? I w jakim terenie będą jeździć?
  14. Lekko wyczyścić, nasmarować i jeździć. Ja jeżdżę tak długo aż mi zacznie przeskakiwać - wtedy wymieniam łańcuch i kasetę. Kiedyś mierzyłem - to mi wyszło 1% rozciągnięcia po pół roku, a przeskakiwać zaczęło po 2,5. Więc uznałem że lepiej wymienić raz kasetę z łańcuchem niż 5 łańcuchów . Korba ( mam napęd 1x9) przyjęła już trzeci łańcuch, jak nie będzie chciała kolejnego to wymienię.
  15. 22,3 kg przy napędzie SX to żadna rewelacja. Ja jak zajężdżę swojego LIV z 2018 roku ( obecny przebieg 20,5 tyś) to kupię KTM Macina Sport SX Elite - waży 18,6 , myślę że z napędem na pasku i przerzutką planetarną przekroczył by 19 kg, ale raczej nie osiągnął by 20
  16. Specialized Rockhopper Expert 27,5 waży 13.1. Nie demonizuj tak tej wagi - kilogram wte czy wefte jest odczuwalny przy jeździe sportowej, przy takich zastosowaniach jak podajesz odczuwalna jest dopiero różnica kilku kilogramów . A jak uważasz że nie da rady to kup lekkiego elektryka. Moja córka 152 cm ma Rockhoppera 27,5 i jest zadowolona
  17. Jak jesteś 40+ to rzeczywiście masz jeszcze czas do elektryka ( ja kupiłam jako 60+) na zajeżdżenie nowego roweru i ładnych kilku napędów czy hamulców. a jak dużo pojeździsz to załatwisz i Brooksa. Kup rzeczywiście w zależności od potrzeb - bo nie wiemy gdzie jeździsz ( Polska to zarówno niziny jak pagórki czy góry) i ile wozisz ( choć na tydzień to raczej do 30 kg niż 60 ) i jakie odległości pokonujesz. Ten Riverside to czołg na kilkutygodniowe wyprawy w kompletną dzicz. I nie kupuj za dużego roweru - ja też mam 176 cm, długo jeździłem na rowerze zbudowanym na ramię Huragana 58 cm i wydawało się być dobrze ale jak zmieniłem na mniejszy to zauważyłem różnicę. Rozmiar L będzie za długi. A i jeszcze - Cues jest bardziej wytrzymały kosztem precyzji - niektórym to przeszkadza.
  18. Pod tym względem zgadzam się całkowicie z kół Tyfon79. Jak chcesz uprawiać turystykę rowerową w starym stylu ( 25+ na bagażnik i jedziesz ) to musisz ocenić ile jeszcze jesteś w stanie zrobić kilometrów i zrobić zapas podzespołów . Obecnie w większości wygląda to tak że jeżdżą od noclegu do noclegu z rzeczami ma jeden dzień a główny bagaż wożą kurierzy. Wtedy można jeździć na krossie 1x12. A do jazdy z obciążeniem ( my w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych braliśmy po 45 kg na rower i zwiedzaliśmy Europę, oczywiście omijając większe góry bo byśmy nie podjechali szczególnie na ówczesnych rowerach gdzie najbardziej miękkie przełożenie to było 46x 22). Nie wiem ile masz lat ale jak piszesz że już jeździsz głównie na miękkich przełożeniach to weź pod uwagę że z wiekiem będzie Ci ich brakować. Wtedy nie pozostanie Ci nic innego jak elektryk -.no chyba że założysz napęd z MTB typu 32.x 51 i zaczniesz jeździć z prędkością pieszego.
  19. Lato na Krecie jest w ogóle kiepskim pomysłem no chyba że ktoś siedzi w hotelu pod klimatyzatorem i wciąga drinki z palemką, my byliśmy raz drugi i trzeci tydzień czerwca i nam się odechciało. Na chodzenie po górach to od września do połowy maja, na rower raczej od października . Choć któregoś roku wracając na przełomie września i października spotkaliśmy w samolocie człowieka który objechał prawie całą Kretę, podjechał nawet do obserwatorium astronomicznego - a tam szosą prowadzi prawie na 2000 npm. Owszem bywają dni z takim wiatrem że nie da się jeździć ( a czasem nawet chodzić) ale bez przesady - jest ich kilka w miesiącu, w Polsce też się zdarzają. Po prostu wtedy trzeba sobie znaleźć inne zajęcie.
  20. Pomiędzy 400 a 750 jest ponad 3 kg, więc tu pewnie będzie że 2,5.
  21. A ja odwrotnie. Po 60 kupiłem elektryka by mnie wspomagał na podjazdach, 400Wh wystarcza mi bez problemu na 150 km , a raczej więcej niż 100 w jednym dniu nie wysiedzę na siodełku. A argument że "większa nie zaszkodzi" do mnie nie przemawia - im większa tym cięższa.
  22. Ja z ciekawości zmierzyłem ilość wciągniętej linki w rowerze z Rapid fire Shimano i wyszło mi od 1 do 3 ok 3 cm. Zmierz rzeczywistą długość wciągniętej linki - odkręć linkę od przerzutki,zrzuć ma 1, przywiąż gdzieś kawałek sznurka i zmierz o ile się przesunie po przerzuceniu na 3. Jeśli rzeczywiście przesunie się o 10 cm to chyba przy montażu ktoś pomylił mechanizmy i założył od tylnej przerzutki ( o ile to w ogóle jest fizycznie możliwe). Na pewno nie ma takiej przedniej przerzutki która wymaga przesunięcia linki o 10 cm - wyobraź sobie jak długie musiałaby mieć ramię.
  23. A jak wrzuci na 3 i zrzucisz o 1 bieg w dół to spada na 2 czy 1? Napisz jaką konkretnie masz przerzutkę - bo tourney to linia, na przerzutce jest konkretny model, tak jak podałeś model klamkomanetk. Pamiętaj że jak byś kupował nową przerzutkę przednią to są różne w zależności od wielkości tarcz.
  24. Ja ładuję zawsze do 100% tylko gdy zostawiam na zimę to do 80%. Bateria ma 7 lat i 22,5 tyś km i nie ma widocznego spadku pojemności. Więc wygląda na to że można bezpiecznie ładować do 100%.
  25. Zależy jak był używany - moja Yamaha PW-ST ma ponad 22 tyś i działa bez problemów - ale ja nie lubię jeździć w deszczu ( oczywiście spokojnie kilka razy przemokliśmy w niespodziewanej burzy ) ale są wpisy kolegów którzy kochają błoto o zmianie silnika po kilku tyś. km. Sens zakupu zależy od ceny - jeśli z różnicy kupisz nowy silnik lub baterię to można zaryzykować, jeśli nie - to mocno ryzykowne.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...