U mnie trzy Camelbaki, ale turystyczne i jeden lekko, naprawdę minimalnie czuć plastikiem. Pozostałe dwa nawet po wielu godzinach na szlaku nie zmieniają smaku wody. Wszystkie trzy myte w zmywarce.
Na rower trzy bidony Fidlocka i żaden nie ma zapachu, nieważne ile godzin przejechał. Też myte w zmywarce ale nie za każdym razem (jak się uzbiera wsad 😉). Fakt, że kilka tańszych bidonów już wyrzuciłem bo nie dało się pić.