Skocz do zawartości

Wojcio

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 262
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez Wojcio

  1. Mam całkiem wysokiej klasy analogowe MTB (full, pełne XT, FOX GRIP2, karbon, DTSWISS), a w ubiegłym tygodniu zrobiłem dwie wycieczki na "tanich" elektrykach (Trek Powerfly 4 - hardtail, widelec suntour bez tłumika, raz było Deore 10s, a raz napęd 9s - ogólnie poziom podstawowego HT, ale cena ok 13-14tysięcy). Realnie mój analog jest ciut droższy od tego elektryka (bez promocji o ok 15%). Wycieczka po. Glacensis, czyli teren dość łatwy. Sam jestem elektrykiem ale nie mam wspomaganego roweru. Wnioski: +Jest fun, bo trasa wydaje się cały czas z górki, a w łatwym terenie osprzęt i widelec nie są zawadą. Byłem zaskoczony pozytywnie - był flow. Tam gdzie bym mozolnie napierał, pędziłem jak na fajnym zjeździe. +Wycieczka może być 2x dłuższa a i tak poziom zmęczenia niższy. -Ciężkie to draństwo - w Beskidzie Niskim może nie być łatwo, jakby to trzeba nieść, albo choćby przez zwalone drzewo przełożyć. -Fun jest, ale nie ma dumy. Jak jedziemy na analogach i mijamy turystów, to jest miło, na elektryku spuszczam wzrok, nikt nie pochwali "tacy starzy, a jak cisną" -Na takim widelcu i hamulcach nie podjął bym się trudnego zjazdu. -Wycieczki na analogach też były fajne. Ogólnie - nie kupujemy elektryków. Może jeszcze czasem pożyczymy. Jest przyjemność, nie ma satysfakcji, bo co z tego, że X metrów podjechałem, jak nawet nie wiem czy to 30% mojej zasługi. Jeździłem też na elektrykach z bardzo wysokiej półki (Ibis, Transition) i te nie mają ograniczeń na zjazdach, a model na lekkim silniku to był nawet fajny, ale nadal uważam - elektryk tak jeśli uzasadnieniem jest praca albo choroba. Lepiej wymarzony model kupić z odprawy emerytalnej. Nie za szybko.
  2. Łączenie w jednym rowerze dojazdów do pracy i zdobywania szczytów, to jak szukanie butów do garnituru i na narty. Do pracy (jeśli odległość nie jest wielka) rower ma być niezawodny, oświetlony i jeśli nie chcemy się przebierać - obłotnikowany. I jeśli nie mamy w pracy bezpiecznego parkingu to też tani. Bagażnik pod sakwę ma sens, jak się coś wozi. Do zdobywania szczytów przyda się możliwie lekki rower ścieżkowy lub XC - pewnie czasem go będzie trzeba nieść, pewnie czasem zjazd będzie trudny. Łączenie tych funkcji prowadzi do kompromisów i takich potworków jak ten Thron. O jego przeznaczeniu najlepiej świadczą opony nie nadające się w góry. Jak autor postu jest silny i zdrowy oraz nastawiony na wyczyn, to góry ogarnie na lekkim HT, a pracę - zależnie od budżetu i trasy, na innym rowerze.
  3. Są różne modele wpuszczanych mostków regulowanych. Jedna mają zaślepkę pod którą jest śruba do klina, inne dostęp imbusem przy jakimś ustawieniu mostka. Coś być musi. Czy masz taki rower? A jak tak, to czy to jest zdjęcie twojego roweru? Poluzuj regulację kąta, może będzie dostęp a może się da rozebrać. To na pewno mostek na klin.
  4. Jest taki rower jak tandem. Stoker (drugi kolarz) może się lenić. Np. Taki https://www.rowerystylowe.pl/p-16181/rower-tandem-elektryczny-bbf-e-tandem-bosch-uni-11?gad_source=1&gbraid=0AAAAACcEfDAdUw9zHnEvfTJbm95HIrpEZ&gclid=EAIaIQobChMI09_b2s6GiAMVzRaiAx280SkJEAQYASABEgKq1fD_BwE Ale „pasażer” też rusza nogami. Może być jednak niewidomy, słaby czy niezdolny do samodzielnego prowadzenia roweru. Byle się trzymał.
  5. Jak są środki na nowy rower, to nie ma co rzeźbić. Myślałem, że zakup nie wchodzi w grę. Stary rower, jak jest gdzie trzymać, też się przyda po przysłowiowe bułki.
  6. Ja widzę dwa tanie rozwiązania (inne niż zakup nowego roweru, choć to pewnie najlepsze). Pierwsza - transformacja górala przez zmianę opon - tego lata zmieniłem żonie w MTB (na kilka tygodni) opony na Vittoria Terreno - trasy 90-120km robiła z przyjemnością (szosowo-terenowe - tak 50/50) - każde z nas ma dwa rowery, ale jej ten drugi zbyt szosowy na mieszaną trasę - opony zmieniają bardzo wiele (szczególnie jak wcześniej był Maxxis Dissector). I to nie są bynajmniej najlepsze opony do MTB na szosę. Ma to jednak sens, jeśli twój MTB 3x8 mam kasetę od 11/12 a korbę do 44/48 bo będzie jak to wykorzystać. Druga - zmiana tras na takie, gdzie właściwości MTB dadzą fun i satysfakcję. Nie będzie prędkości ani dystansu, ale będzie zabawa i porównywalny (choć pewnie bardziej interwałowy) wysiłek.
  7. Na jednym wyciągu jest zaczep za siodełko (dwa haki przed i za sztycą), a na drugim wiesza się za obręcz przedniego koła na pojedynczym haku. Pytałem córki, która spędziła tam cały ubiegły tydzień - uważa, że rama nie jest zagrożona. Córka mówiła, że Crazy Dad w wyniku erozji zrobił się trochę trudniejszy (biorąc pod uwagę jej progres od poprzedniej wizyty, to znacznie trudniejszy), więc ostrożnie, reszta - nie było uwag.
  8. I nie trzymać w piwnicy narzędzi :). Brzmi jak żart, ale kiedyś na wakacjach trzymałem rowery w garażu, zgubiłem klucz do zapięcia, ale na ścianie znalazłem wszystko co trzeba, z podłączoną do kontaktu szlifierką kątową. Ale w piwnicy cicho, spokojnie, jak kto chce to niestety da radę.
  9. Coś za coś - żona wróciła w jazdy na grubszych oponach (te 45c to WTB Ridler) i jest zachwycona - komfort jak w nowym rowerze na resorach (ta 38c to była opona marki decathlon, sztywna i ciężkawa). Będziemy testować.
  10. To na zakończenie podsumowanie doświadczeń: Zmiana z 38c na 45c w Elopsie 500 - w widelcu i widełkach bez problemu i luz jest, ale pojawił się nieprzewidziany problem - błotnik mocowany jest śrubami o wielkich łbach wkręcanymi od środka - niby miejsce jest, ale ocierało o łby. Jedną śrubę usunąłem, szukam śrub z płaskim łbem, ewentualnie mam w zapasie opony 40c. Zmiana z 40c na 52c (vittoria Terreno XC Race) w Marinie DSX - tu producent dopuszcza oponę 2,1 i rzeczywiście wchodzi - tylko przy dolnych widełkach jest bardzo mały luz i już nic więcej by nie weszło (to znaczy by weszło, ale tak na oko to mniej niż 5mm zostało). Rower zrobił się gruby.... Test garażowy (jedno zakorbienie od ściany i patrzę ile dojadę) pokazuje, że te Terreno na mleku dają opór większy niż Tufo Speedero na TPU - Na tufo mogłem przejechać 2 i pół długości garażu, a na Vittorii 1,5. Jednak las to nie garaż.
  11. Zmianę z 28 na 34 na pewno poczujesz, nie wiem tylko czy ci starczy.
  12. Jak trochę naciągniesz budżet, to to jest ciekawa okazja: https://www.canyon.com/en-pl/hybrid-bikes/touring-bikes/pathlite/pathlite-al/pathlite-5/3287.html?dwvar_3287_pv_rahmenfarbe=GY (3300 zamiast 4700) - Deore, nie najgordszy widelec, hamulce Shimano.
  13. W ubiegłym tygodniu zrobiliśmy dwie wycieczki na pożyczonych elektrykach po znanych trasach. Obserwacje: Wartości tętna - podobne jak bez prądu. Prędkość podjazdu przynajmniej 2 razy większa, więc średnia prędkość na trasie ok 50% większa. Przy przejechanym dwa razy dłuższym dystansie i przewyższeniu (bo dwie trasy Glacensis zamiast jednej) subiektywny poziom zmęczenia niższy. I teraz najważniejsze - poziom funu bardzo wysoki, bo jazda pod górę jest szybka i przyjemna jak jazda w dół - poczucie flow pod górę i czasem jazda na granicy zmieszczenia się w ścieżce - to jest uzależniające. Dodatkowy plus - żona miała znacznie więcej odwagi w trudnych miejscach, bo jej elektryk był czołgiem - full na oponach 2.8. Wady - ładowanie na bagażnik (na haku) w dwie osoby - pewnie dał bym radę, ale boję się kontuzji. Druga wada - jak gdzieś wyżej wjedziemy na naszych analogach - ja trochę łysy, żona siwa - to jesteśmy mistrze, turyści podziwiają i ogólnie duma. Na elektrykach to wstyd i lepiej jak nikt nie widzi Wnioski - na razie elektryka nie kupię - nie wezmę dwóch rowerów na osobę na wyjazd, nie mam gdzie trzymać, nie wyobrażam sobie, by elektryk całkiem zastąpił mi analogowy rower górski (dwie wycieczki były na naszych analogach i też było super). Ale na pewno będziemy czasem pożyczać elektryki na dłuższe, poza naszymi możliwościami trasy. I na pewno elektryk jest świetnym rozwiązaniem w parach o różnej wydolności (to akurat nas nie dotyczy).
  14. Ile waszym zdaniem trzeba zostawić luzu w widełkach na oponę? Jak jest 60mm to można dawać oponę 50? Myślę o rowerze kros/miejski, sztywnym całkiem. Zaleceń producenta nie ma, opona jest 37, mam apetyt przynajmniej na 44. Kiedyś miałem rower z za małym luzem (fabryka zaszalała z rozmiarem) i cierpiałem, ale tam może były 2mm. W rowerze o którym myślę (elops 500) raczej tylne widełki stanowią ograniczenie. I nie mogę się zdecydować - 5mm z każdej strony, a może 4, a może minimum 8? Celem zmiany jest wygodniejsza jazda po szutrze.
  15. Ja stosuję środek do tarcz do przecierania łańcucha z zewnątrz (jak jest tłusty) - szmatką. Ale ten środek tak szybko paruje, że nie wiem, czy zastąpi benzynę.
  16. Ten pierwszy jest szybki, ma dość szeroki zakres przełożeń,wymusza pochyloną pozycję. Może być fajny jak jedziesz szybko, lubisz pocisnąć na pedały i ogólnie na sportowo. Ten drugi ma wyższą pozycję ciała oraz specyficzny napęd. Taka przekładnia z paskiem jest dość odporna na warunki atmosferyczne, nie trzeba jej często smarować (a jak już to raczej w serwisie). Ale razem to daje większe opory pracy. Raczej do łagodnej jazdy.
  17. W moim fitnessie odchudziłem koła o 1465g na parę (na oponach 400, na dętkach 350 i reszta na kołach) - to sporo i inwestycja w cenie połowy roweru. Efekt - no jakiś jest, ale sam nie jedzie Najwyraźniej czuję zmianę oporów toczenia (jak się toczę w podziemnym garażu) i trochę na przyśpieszaniu. Ale nowe koła z prostymi szprychami rożnej grubości wyglądają fajnie.
  18. "Podjazdy" - to nie ten rower - to rower DH z małą kasetą, absolutnie nie nadaje się do podjazdów i tylko awaryjnie do jazdy po płaskim. Potrzebujesz roweru enduro. Szukaj rowerów z widelcem jednopółkowym i napędem o większej rozpiętości przełożeń. Nie będzie łatwo kupić zdrowego fulla w tej kasie, ale hardtail może być prawie nówka.
  19. Bateria ma 960Wh - to starcza na zasilanie tego silnika mocą 1000W przez mniej niż godzinę. Jedziesz 40km/h - przejeżdżasz 35-40km. Wszystko się zgadza jak w zadaniu z podstawówki. Lepiej kup sobie rower.
  20. Za takie pieniądze możesz oczekiwać spełnienia wszystkich marzeń - sztywnych osi, 1x12, hydrauliki - szczególnie jak Alu. Modelu nie polecę, ale córka kupowała sobie gravela (nie polecę, bo ona ma 180 więc nie wiemy nic o niskich ramach) i za 7k ma rondo mylc z 1x11 i hydrauliką i cały rower jest super (ok, koła nie są bajeczne). Składanie rzadko wychodzi opłacalnie. Ta rama Loca jest pod biegi w piaście lub singla - nie nada się raczej a i składanie trudno zrobić opłacalnie.
  21. Wojcio

    [M200] Upgrade zacisków

    Właśnie kupiłem klocki Shimano "made in Japan" i hamulce made in Indonesia (? - chyba, ale ani Japonia, ani Chiny ani Tajwan). Kupiłem też klocki Swiss Stop ze Szwajcarii oraz tarcze tej firmy "Madę in Taiwan". Produkcja jest światowa. Nie ma to wielkiego znaczenia. Chińczycy potrafią już wyprodukować najbardziej zaawansowane produkty (patrz iPhone) - tylko trzeba im odpowiednio zapłacić i przypilnować. Chcesz tarcze za 2$ - dostaniesz, chcesz dobre - zapłać i przypilnuj. Jestem przekonany, że Shimano mogło by też obniżyć jakość nie przenosząc produkcji (no chyba, że kilku starszych pracowników fabryki popełniło by harakiri). Ale fakt - jestem sam rozczarowany trwałością tarcz tej firmy.
  22. Wojcio

    [M200] Upgrade zacisków

    No właśnie dlaczego - ja kupiłem 203 o tyle taniej niż identyczną 180, że adapter był gratis (nawet grosz taniej wyszło). @Dokumosa - rower klasy enduro, ma 203 fabrycznie z przodu, a z tyłu 180 to minimum dla ramy i inne specyfikacje mają 2x203, pozazdrościłem córce...
  23. Wojcio

    [M200] Upgrade zacisków

    Powinno, bo ja ostatnio chyba przegiąłem i zmieniłem tył ze 180 na 203 (bo promocja była), do tego klocki metal, zaciski są 8120 i wyszło trochę za dobrze - muszę sobie przekalibrować palce, bo modulacja się pogorszyła, a siła wzrosła. Tragedii nie ma, ale jak porównuję moje dwa rowery (203/203 i 2x4 tłoki oraz 160 i 160 i dwa razy dwa tłoki) to ewidentni "prawda leży po środku".
  24. Dokładnie tak. W warunkach górskich praktycznie nie używam biegów 10, 11 i 12 - na zjazdach jest prędkości aż nadto, pierwszy bieg (51t) ma zaś dużo roboty. Nawet jak coś dokręcę na prędkości, to jest to kilka obrotów - zębów to nie zje. Najgorsze, że jak kto kupi MTB na płaskie, to niewiele może z robić. Ramy nie przyjmują dużych tarcz do korby - czasem 34 to max.
  25. Już hula - co prawda po powrocie będzie trzeba kupić inserty, oliwki i te przewody skrócić, ale działa ładnie, nie trzeba było odpowietrzać i super.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...