Skocz do zawartości

Wojcio

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 191
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez Wojcio

  1. 38pln to kupa kasy? Można wydać więcej. Np. Absolute Black kosztuje 34 ale euro na jedno smarowanie.
  2. Ja mam łyżki do opon, które dają się złożyć w rozpinacz łańcucha. I jeszcze jedną spinkę można w nich schować.
  3. Smar w sprayu to zło. Smaruje wszystko dookoła. Kiedyś felgi, dziś tarcze - jeśli kto myśli, że tarcza jest po drugiej stronie, to niech sprawdzi jedno - jak zapach sprayu dociera do nosa, to dociera też do tarcz. Można niby tak delikatnie naciskać, by nie walił pełną szprycą, ale po co aerozol?
  4. Rohloff to bardzo dobry smar na trudne warunki. Jeszcze lepszy (moim zdaniem) jest Fisnish Line WET, który jeszcze bardziej się lepi. Rzecz w tym, że są smary na mokre warunki (gdy problemem jest wymywanie smaru i błoto i smary na suche warunki, gdy problemem jest oblepianie kurzem i piaskiem. Zwykle na mokro są gęste oleje a na sucho woski na rozpuszczalnikach. Są też smary do wszystkiego, czyli do niczego. I teraz najgorsze - zmienna pogoda. W tekim UK jeździ się zimą i całą zimę pada, w takiej Kalifornii może nie padać miesiącami i te smary działają. Natomiast u nas - jednego dnia pyli a drugiego leje. Do tego smary DRY muszą być kładzione na idealnie suchy (odtłuszczony łańcuch) więc jak mam łańcuch zrobiony na mokro to nie zmienię łatwo przez dosmarowanie. Ja zwykle mam posmarowane smarem WET ale staram się, by łańcuch był bardzo czysty i suchy z zewnątrz. Ale to nie jest idealne rozwiązanie.
  5. Wymieniłem klamki w dwóch hamulcach hydraulicznych (córka wpadła na dwa drzewa) i udało mi się je odpowietrzyć. Pierwszy raz w życiu to robiłem.
  6. Odwiedził mnie kolego, który chyba wcale nie smaruje. I żyje. Tylko jego łańcuch był tak rozciągnięty, że miarka nie wchodziła wcale, ale zapierała się drugą stroną. Nie wyobrażałem sobie że to możliwe.
  7. Wzmocnienie i spawanie grozi przesztywnieniem konstrukcji, przegrzaniem i pękaniem w innym miejscu. Jak można wymienić to wymienić. A wtedy już gwarancja nie pomoże. (sam daaawno temu spawałem pękniętą ramę w zakładzie naprawy śmieciarek, ale to były inne czasy)
  8. Wczoraj Kasina Wielka, nowe ochraniacze kupione w sklepie pod wyciągiem i od razu wypróbowane przeze mnie - dobre, strat nie było, błoto się spierze Dziś znów Zawoja, znów córka na drzewie i znów uszkodzona klamka hamulcowa (tym razem prawa). Przynajmniej żona zadowolona, bo w Kasinie poćwiczyła na pumptracku i dobrze jej dziś szło na zjeździe. Moim zdaniem zielona trasa Family w Kasinie jest podobnej trudności jak czerwona w Zawoi (to jest mój poziom). Ale niebieska trasa w Zawoi to dla mnie raj i super flow. Zawoja jest znacznie piękniejsza, mniej zryta i z pięknym podjazdem ścieżką z dołu na szczyt, nie tylko wyciągiem. Kasina wydaje się za to rajem dla miłośników dwupółek i fullfejswów.
  9. Cudowny dzień na trasach Babia Góra Trails w Zawoi. Pierwszy raz wjechaliśmy na szczyt "nożnie" potem już wyciąg. Piękne trasy, piękny las, piękna pogoda. Koniec słaby - bo na powrocie do parkingu, już na zielonej trasie, córka zahaczyła o drzewo, co skończyło się na szczęście tylko uszkodzoną klamką hamulca.
  10. Po 86 były klocki do czterotłoczkowych - pierwotnych w tym rowerze.
  11. Hamulec MT-200 na przód, bo córka się wjechała w drzewo, a tylko takie były w sklepie. Plus, że za 130PLN komplet z klamką i już zalany, a ostatnio za same klocki płaciłem 86PLN. Kupiłem też już przez Internet właściwą klamkę, ale przecież jutro też jest dzień i jeździć trzeba.
  12. Ten typ tak ma, ale nie oznacza, że się nie da naprawić. Blokada działa przez ograniczenie przepływu oleju. Jak olej ucieknie z tłumika to nie ma czego ograniczać i blokada nie działa. Trzeba przeserwisować (zlać olej z lagi, uzupełnić w tłumiku) i powinno wrócić - na jakiś czas. Nie ma co tego odpuszczać, bo brak oleju to nie tylko brak blokady ale i prawidłowego tłumienia.
  13. Byliśmy (z żoną i córką) na pierwszej wycieczce na nowych rowerach w górach (Gorce). Wcześniejszych Świętokrzyskich nie liczę, podobnie Ojcowa i Suwalszczyzny no i szukania flow w lasach pod Warszawą też nie. Wszystko pięknie i udanie z pierogami w Koninkach na końcu. Z uwagi na niedzielę, nie chcieliśmy jechać na Turbacz, który odwiedzałem już wiele razy. Wybraliśmy mniej uczęszczane szlaki. W najwyższym punkcie wycieczki spotkaliśmy starszego pana (ja mam 52 i jestem starszym panem, ale on był starszy), który jechał na tanim decathlonie (takim z widelcem bez tłumienia, wolnobiegiem i mechanicznymi hamulcami), a po zjeździe długo na niego nie czekaliśmy. Też bym tak chciał za te kilka lat - ciągle mnie męczy myśl, ile jeszcze pojeżdżę? Spotkaliśmy też dwóch panów na elektrykach - im nie zazdroszczę.
  14. Terenówkę sprzedałem - przy rowerze mam lepszy współczynnik fun/money. Ze sportów niemotorowych rowery oczywiście nie są najdroższe (patrz: jachty), ale fakt istnienia w polskich sklepach rowerów za ponad 50.000PL czyli w cenie nowego samochodu robi wrażenie. Jak przyglądałem się motocyklom 125ccm to, o dziwo, maszyny z silnikiem na wtrysku, oświetleniem, zawieszeniem, hydraulicznymi tarczami itd. kosztują tyle, co rowery klasy "przyzwoity, bez szaleństw. Np. Motor romet: 7999 https://motocykle-rowery.pl/pl/p/WYPRZEDAZ-Motocykl-125-ROMET-CRS-FI-125-ENduro/8963 Rower romet: 7999 https://www.romet.pl/Rower,DAGGER_1,10,785,786,15430,2021.html
  15. Kosztował mniej niż 3 Gianty Trance 2 (Alu, SLX, czyli żaden szczyt) dla mnie, żony i córki. Eksploatacja droższa, auto używane, ale w super stanie i z wyposażeniem.
  16. Mimo tego, co napisałem zgadzam się z WKG - te sztywne osie może nie są niezbędne, ale są wyznacznikiem nowoczesności całego roweru, a szczególnie widelca i możliwości jego ulepszeń w przyszłości.
  17. Przez ćwierć wieku nie wiedziałem, że potrzebne są mi sztywne osie. Teraz takie mam i choć nowy rower ma wiele przewag, to akurat nie osie. Jednak ważę 70kg i po górach jeżdżę bardziej w stylu staro-ścieżkowym (czyli przejechać, podjechać), niż enduro (przelecieć/zjechać).
  18. Masa, pasek i wewnętrzne biegi "żrą" energię. Ale co do konserwacji i wygody prawdę piszą. Mamy ciężkawe miejskie rowery z przerzutkami w piaście (na łańcuchach, ale mój ma pełną osłonę) i są świetne by pojechać do sklepu, do biura (kiedyś ), na jogę itd. Trasy do 6-7km w jedną stronę w łagodnym tempie. Na pewno nie na wycieczkę do lasu, nie na wyprawę z sakwami, nie na dłuższy przelot. Np. dziś pojechaliśmy na nich na zebranie naszego klubu sportowego (2x5km) ale już dla przyjemności, na rundę do Lasu Kabackiego (35km) na rowerach górskich (ja na takim a'la XC - dość wąskie opony, niska sylwetka). Zupełnie inne przyśpieszenie, toczenie, inna jakość jazdy ścieżką (manewrowanie). Moim zdaniem te znalezione przez was rowery są bardzo ciekawe, ale jako rowery użytkowe, na krótkie trasy - po prostu wsiadać i jechać - bez sportu, wyczynu, prędkości ale i bez smarowania i regulacji. Coś do biura (jak blisko) albo na dojazdy po bułki.
  19. A ja uważam, że fajnie, że dzieciaki się bawią na rowerach. Przecież nie pojadą ani na wyprawę ani w góry, tylko koło domu. Za moich czasów modele stunt to były Wigry 2, ja miałem Pelikana i on był mniej stunt
  20. Etrto 586 to 27,5 cala i na obręczy 26 cali, czyli 559 nie da się założyć. Nie ważne jaka szerokość. To musi być błąd w opisie bo 586 to nie na 26 cali (ok, opona jest bardzo wąska jak na górala, wiec zewnętrzna średnica będzie koło 26”, ale przy osadzeniu liczy się ERTRO.
  21. A może coś z dawnych czasów się trafi. Mam (nie na sprzedaż) widelec Manitou sprzed ponad 15 lat z pilotami i mocowaniem pod tarcze jednocześnie. Nie odstaje od nowego foxa (najtańszego) i jest sprawny, trzyma ciśnienie i w ogóle. Może coś takiego znajdziesz. Z drugiej strony może być proble z częściami serwisowymi.
  22. Można też sprawdzić ma stronie producenta opony, co poleca. Np Maxxis nowe opony MTB robi w wersjach na szerokie obręcze i twierdzi, że dopasowanie jest istotna dla kształtu balona i jego zachowania na łukach. Na moje oko jednak w tym przypadku będzie ok.
  23. Dziś przyszedł Mikołaj i przyniósł nowe koło do roweru żony (rozwaliłem jej felgę) i nową oponę dla mnie. Koło Shimano XT 8120 w porównaniu do oryginalnego koła Gianta jest 320g lżejsze i ma cudowny "drobnoziarnisty" wolnobieg. Opona (Maxxis Agressor) choć według oznaczeń taka sama, jest ciut cięższa i ma żółte a nie białe napisy. Opona wskoczyła na felgę (bo wcześniej założyłem starą oponę żony na moje koło) bez mleka podłogową pompką i po dodaniu Stansa jest super.
  24. Postawię tezę, że narzekanie na siłę w przypadku tarczy hydraulicznej jest związane z: zanieczyszczeniem klocków zatłuszczeniem tarczy zapowietrzeniem hamulców intensywną jazdą grawitacyjną przeciążającą hamulce cieplnie
  25. Są jeszcze BR-MT520 z 4 tłoczkami - ponoć 20% większa siła. Mam, nie narzekam, ale różnicy względem Deore z dwoma tłokami z drugiego roweru nie czuję dramatycznej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...