Skocz do zawartości

Wojcio

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 280
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez Wojcio

  1. Kolega do takiego treka wrzucił Pike Ultimate i jest zachwycony. Ale on umie wycisnąć z widelca ostatnie poty.
  2. Ogólnie to tak, ale jest jedno ale - typ na szosie jadący 40km/h wykręcił wcześniej na tej szosie tysiące kilometrów i stopniowo dochodził do takich osiągów albo jest bardzo sprawny fizycznie. To samo 40km/h dostępne dla osoby, która kupiła rower wczoraj, ma 50 lat (ja mam więcej jakby co) z tego 25 za biurkiem to zupełnie inna klas problemu - hamulce tarczowe nie zastępują umiejętności hamowania, wręcz przeciwnie. Ale co do zasady zgadzam się z tobą, bo uważam, że jeśli takie myślenie (o ogranicznikach) było by prawidłowe, to ograniczniki powinny już dawno być montowane w samochodach osobowych obowiązkowo. W tym zgadzam się wpisana jest całość wypowiedzi - ograniczenie mocy, czujniki momentu, bo rowery 1-2kW z manetką to już tylko motocykle dla ubogich.
  3. Rano wymiana przerzutki oraz 3 łańcuchów, potem przedzieranie się przez takie pokrzywy, że poparzyły mi szyję. Fajnie było.
  4. To masz gorzej nie autor wątku. Pytania te same - jaka oś, jaka główka ramy - jak taper i boost to masz pełną wolność. Pike lub Fox 34 (mam foxa, trochę zazdroszczę koledze z Pike) w takiej wersji na jaką cię stać. Ostatecznie coś z lepszych sunturów. Powinien być powietrzny, z goleniami z alu i przynajmniej regulacją tłumienia powrotu. Ja stawiam na Pike.
  5. Nie znam Endury, mam speedframe pro - wygodny, dobrze wietrzony. Zapinka magnetyczna warta każdych pieniędzy. Po przesiadce z Decathlona przestała mnie boleć szyja, bo daszek jest wyżej i nie muszę się tak wyginać, by widzieć. Trzeba (jak każdy) przymierzyć - kupiłem duży na podstawie pomiaru obwodu łba i musiałem zmienić na mniejszy. Żona też ma taki i na dodatek świetnie w nim wygląda :).
  6. Mi nie przeszkadzają e-bike'i. Pewnie następny lub kolejny mój rower będzie miał silnik - lata lecą, niestety. Chcę tylko by osoby planujące zakup roweru jeszcze raz pomyślały, czy a pewno potrzebują elektrycznego, czy może lepiej dla nich będzie kupić lepszy rower "bio" - bo taniej, bo z większym wysiłkiem, ale przejadą te 20km po lesie, bo można się spocić, bo większa satysfakcja. Ja się ze wstydem przyznam, że miałem okres fascynacji samochodowym off-rondem - wtedy to "robiłem" trasy w górach Rumunii czy Ukrainy - to dopiero "sport". Żeby było weselej - ja sam jestem elektrykiem (inżynierem)
  7. W Alpach to zaobserwowałem takie zjawisko - na podjeździe szutrem elektryczni wyprzedzali nas jeden za drugim, a potem wracali po śladach jak zobaczyli jak wyglada zjazd. Są też wyjątki. Spotkałem gościa na elektryku, który magicznie ciął do góry ścieżką, którą ja ledwo zjechałem w dół, ale więcej spotkałem takich, którzy pchali elektryka przejezdną bez prądu ścieżką, bo było wąsko i kamieniście. A sprzęt był pierwsza klasa.
  8. Nie zaprzeczam, że na elektryku nie można się zmęczyć - sam się zarżnąłem ciągnąc taki rower na 2200m - słaba bateria - konieczność oszczędzania prądu, a do tego brak miękkich przełożeń i wysoka masa. Na innej, krótszej wycieczce, gdy mogłem w pełni korzystać ze wspomagania czułem się jak nadczłowiek, który wali po korzeniach pod górę w sposób niepowstrzymany. Ale nie sprawia mi to satysfakcji - nie wiem czy to ja - czy silnik "daje radę". Muszę jednak przyznać, że na dobrego elektryka mnie nie stać, co pewnie wpływa na opinię a jeździłem na modelach z wypożyczalni. Na mojej liście zastosowań jest też "potrzeba pokonywania tras ponad siły" - czyli możliwość dojechania tam, gdzie sam nie dam rady - i przyznam, choć nie mam elektryka to w tym celu korzystam z wyciągów...
  9. Mam nadzieję, że podłogową dmuchasz z przez wentyl z wykręconym zaworkiem - tak jest silniejszy dmuch. Jak wskoczy, to spuszczasz powietrze i montujesz zawór, ale opona powinna już siedzieć.
  10. Wczoraj się chwaliłem fajnymi zjazdami, to dzisiaj miałem wymianę klocków hamulcowych i znowu z górki na pazurki, ale tylko 2 razy po 1000m bo zaczęło padać. Na pamiątkę siniak na biodrze.
  11. Dziś dzień z górki - 3500m zjazdu w pionie, 47km łącznie z dojazdem i wyciągami. Cześć w deszczu - mokro i ślisko. Trasy czerwone z dodatkiem błękitu. 3 razy mycie roweru (bo z brudnym się nie wsiada do kolejki), 15 minut czekania, aż krowy zejdą ze ścieżki (stała tablica - krowy niebezpieczne, nie podchodzić ).
  12. Jedzie żona wąską dróżką, nawet nie poruszy nóżką, bo ta dróżka z górki cała tysiąc metrów w pionie miała.
  13. Pomogłem rozbitkom na szlaku - kobieta się wywaliła, mąż przyjechał po nią suvem, ale nie miał klucza, by zdjąć koło i zabrać rower do auta. Pożyczyłem klucz, a następnie odwieźliśmy na rowerach do domu ich jedenastoletnią córkę (bo z rowerem nie weszłaby do auta). Dla ciekawych - jedenastolatka jechała na Specialized turbo levo - jak by się kto pytał, co kupić dziecku.
  14. 20,5km czyli nic, ale 560m podjazów i 1600m zjazdu - było pięknie, czasem trudno, z podjazdami ponad 20% (co oznacza siedzenie na czubku siodła i wypluwanie płuc) i zjazdami na ryj. Do tego pomogłem młodemu chłopakowi, któremu urwała się przerzutka w dotarciu do domu miotając łańcuch i przerzutkę do ramy opaską na rzep. Miał do wsi jakieś 500 m przewyższenia.
  15. Dziś pierwszy dzień w nowym miejscu. Nie znałem ekspresu do kawy na kwaterze - wyszła taka siekiera, że przez kilka godzin nas trzęsło. Na podjeździe to nawet ok, ale na zjazdach trochę strach takie pobudzenie. Wycieczka niewiele ponad 20km, 500m podjazdu, ale zjazdu koło 1400, bo był wyciąg. Sukces - żona zdecydowała się pojechać zbudowaną trasą zjazdową i całkiem dobrze jej poszło. Na dole wszedłem do sklepu Santa Cruz i padłem na kolana przed modelem za 8000 euro. Będzie mi się śnił w nocy.
  16. Ja mam spodenki od S do L. Towar elastyczny i moim zdaniem rozmiary są porównywalne w ramach jednego modelu. Więc to nie poradzę. Kiedyś używałem lycry, ale zbyt widać koniec…. Teraz wolę bardziej siatkowe, obcisłe bokserki z pampersem (najlepszy model z Deca) i luźne spodenki - specjalne rowerowe, albo turystyczne z Deca, byle szwu w kroku nie było. To w góry. Szosowcy mają inny styl, bo bardziej walczą z wiatrem. Spodenki na szelkach mają zwolenników, choć czasem może być trudniej się wysikać
  17. Ze strony Shimano: 90% braking power vs. BR-MT520 i do tego przy 520 piszą: Heat insulated pad and piston
  18. Biało-czerwona na szczycie. (Tak naprawdę w drodze na szczyt, ale na szczycie było już po zachodzie słońca). Powrót przy lampkach.
  19. Właśnie - szwagier kupił sobie elektryka, bo nie mógł nadążyć za żoną. To też jest dobry powód.
  20. Moim zdaniem sens elektryka jest w następujących przypadkach: Zawansowany wiek lub problemy zdrowotne - ogólnie wydolność, przy której trudno sprawnie chodzić. Dojazdy do pracy, gdy spocenie się jest niepożądane. Praca zawodowa - np. dostawca. Potrzeba pokonywania tras ponad siły. Ale nie dla rekreacji, zdrowia i przygody.
  21. Stance race - producent sam o nim pisze, że ma mniejszą trwałość oraz żeby nie lać przez wentyl. To produkt specjalizowany - na wyścig a nie regularne użycie.
  22. Od wczoraj siedzę w cieniu koło namiotu i patrzę się na rowery. 37 stopni. Rozmawiamy z córką o rowerach Umówiłem się na nocną wycieczkę rowerową z miejscowym przewodnikiem. Czekam na pełnię. Pozdrawiam z Chorwacji.
  23. Takie coś? https://allegro.pl/oferta/specjalny-klucz-imbus-pieciokatny-czarny-tranzx-11921126127 Google znajduje różne pięciokątnej imbusy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...