Skocz do zawartości

Wojcio

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 280
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez Wojcio

  1. To ciekawy wątek, bo już mnie niesie, ale nie wiem czy bardziej na rower czy narty. Na sylwestrowym wyjeździe miałem narty, a żałowałem, że nie mam roweru (widziałem ślady - ludzie jeździli). W ubiegłym roku na majówce mieliśmy przejazdy po śniegu (na trasach narciarskich). Jak kto z gór, to proszę o doniesienia z terenu.
  2. Poszukałem masy presidio - dane w necie 12,5KG - mniej niż elops 500, ale bez bagażnika, błotników i dynamo i nóżki. Dlaczego potrzeba tych elementów: Błotniki bo do pracy idzie się zwykle na 8h i pogoda może się zmienić. Często też jest pięknie, ale po deszczu. Bagażnik - bo latem pozwala nie mieć przepoconych od plecaka pleców. Można też przewieźć 100 jaj. Dynamo - bo nie trzeba pamiętać o bateriach, a jesienią i wiosną z pracy wraca się o zmierzchu (o zimie nie wspomnę). Nóżka - tu nie jestem fanem, ale w mieście się przydaje. Natomiast co do damskiej ramy - żonie się zdarzało jeździć do pracy w spódnicy, ale rzadko. Rower górski ma męski. Wpierw braliśmy pod uwagę rowery na pasku i z przekładnią w piaście (koło 5k), ale rower miejski powinien być taki, by po nim długo nie płakać.
  3. Sprzedam używany bagażnik na hak Thule Euroway na 3 rowery. Tylko i wyłącznie odbiór w Warszawie. Zalety: Lekki (15kg), zamykany na zamki (są klucze), wygodny w montażu, częściowo składany (wchodzi np. do kufra golfa kombi), stabilny, wtyczka 7pin + adapter 13pin. Są 3 uchwyty, paski są częściowo zmienione na dłuższe paski Thule, aby wchodziły duże rowery na dużych kołach. Największa zaleta - cena - proponuję 500PLN, jak będzie mało chętnych to i mniej. Wady: Uszkodzony mechanizm odchylania (aby się dostać do bagażnika) - nie odchyla się ale trzyma niezawodnie. Nie jest nowy, ale poza odchylaniem sprawny. Jest dość wąski (odstępy między rowerami) - rowery enduro raczej nie wejdą, 3 traile 29" wchodzą ale trzeba myśleć, zwykłe górale czy turystyki - luzik. Jak masz hak, to okazja - wozisz rowery wygodnie. Nawet delikatna kobieta (sprawdzone na mojej żonie) może to sama założyć, a na tach rowerów nie podniesie. Kontakt przez prv.
  4. Albo zrezygnować z kół 20"... Zaletą może być niższy środek ciężkości, ale ważne, gdzie wypadnie główka dziecka - czy nie na wysokości siodła na przykład. ROwer z centralnym napędem, o wyższej kulturze wspomagania i uniwersalności jako model solo. Czas wożenia w foteliku jest dość krótki - dzieci szybko rosną (no chyba, że pojawiają się kolejne). Np. https://www.decathlon.pl/p/rower-elektryczny-trekkingowy-riverside-540-e/_/R-p-330244?mc=8655040&c=Niebieski mieści się w budżecie, można zmienić widelec na powietrzny i dodać błotniki. Fotelik mocowany do rury podsiodłowej zapewnia większy komfort niż mocowany sztywno do bagażnika. Przeczytałem pierwszy post jeszcze raz - DZIECKO DO SZKOŁY - dziecko, które chodzi do szkoły z definicji nie mieści się do fotelików. Raczej w grę wchodzi oddzielny rower (na początku może na sztywnym holu). Rower z drugiego postu Grisleya ma praktycznie miejsce dla dorosłego, ale foteliki to do wożenia do przedszkola najwyżej. Jak duże jest to dziecko?
  5. Moja żona wybrała to: https://www.decathlon.pl/p/rower-miejski-dlugodystansowy-elops-500-niska-rama/_/R-p-305054?mc=8601841&c=Szary Zmieniła ze starego, ciężkiego Krossa o geometrii typu Holender (pionowa pozycja, wielka kierownica) ale uzupełnionego o ośmiobiegową piastę. Dlaczego TAK: Jak na miejski to lekki. Czuje się, że "śmigły". Półsportowa pozycja. Oświetlenie z piasty. Ładny. Błotniki, stopka. Duża teoretyczna ładowność. Co NIE wyszło: Niby damka, ale taka, że nogę lepiej przekładać tyłem co jest trudne, gdy na bagażniku jest kosz pełen jaj. Stary koszyk na kierownicę okazał się za wysoki i zasłania lampkę (bo kierownica jest niżej niż w wielu miejskich), normalna przerzutka wymaga więcej zachodu niż piasta wielobiegowa (ale czuć, że opory mniejsze). Uważam, że w rowerze do pracy trudno zrezygnować z błotników, bagażnika i oświetlenia. Ale to zależy od pracy. Założyliśmy blokadę AXA typu podkowa z łańcuchem - są otwory montażowe.
  6. Główny problem to dobry góral z mocowaniem do bagażnika. Cannondale i Trek nią dają najlepszego stosunku ceny do jakości. A może twój wymarzony rower to Marin Pine Mountain 2 - dedykowany góral wyprawkowy, choć osprzęt trochę rozczarowuje? Ja bym jednak zachęcał do przyjrzenia się Canyonowi Grand Canyon 9. Fox, XT, koła DT. Pełny wypas bez kompromisów. Według strony producenta ma oczka do bagażnika tylnego (z ograniczeniem do 10kg) przy osi na od środka na widełkach. Ma zdjęciach nie widać, ale w tańszych wersjach widać. Trudno mu dorównać specyfikacją.
  7. To niby nie część rowerowa, ale kupiłem nowy bagażnik na hak Uebler i31 - podobno lepszy niż Thule - się powozi, się zobaczy... Zrobię recenzję.
  8. Kurcze - ja się napaliłem na takiego Liryka, żeby FOXa na niego zmienić ale mam foxa rythma. Czy rura sterowa jest cięta czy taka jak z fabryki?
  9. Ja bym tak używek nie skreślał - szczególnie jeśli się da sprawdzić przed zakupem. Ale Galvatron ma oczywiście rację - jak porównujemy rower używany i nowy, to używany musi być istotnie tańszy - o wartość pierwszego serwisu, wymiany części i gwarancji. No chyba, że to jakiś nietrafiony prezent, który tylko stał w suchym miejscu. Nowy ma nowe opony, napęd, klocki hamulcowe, linki - w używanym to wszystko będzie trzeba wymienić - jak nie od razu to wcześniej. Ale Cena Czyni Cuda.
  10. Małe koło i krótkie widełki będą oznaczały małe wysunięcie osi i ryzyko gibnięcia do tyłu, szczególnie z lekkim i siedzącym prosto szoferem. Jak woziłem dzieciaka na foteliku, to przy podjazdach wpierw mi brakowało nacisku na przednie koło i stabilności. Uważam, że rower do fotelika powinien mieć wydłużone tylne widełki jak w jednym z przykładów powyżej. Szczególnie jak to elektryk i jeszcze bardziej jak z silnikiem w piaście.
  11. Wojcio

    [2023] Garmin Etrex SE

    W czasach prehistorycznych miałem bezmapowego Garmina - wtedy można go było portem szeregowym dopiąć do PC. Można było wpisać waypointy. Nadawał się do geocachingu i tego też tak polecają. Ale dziś to skamienielina. Poza jednym: "1,800 hours in expedition mode" jak ktoś jest w prawdziwej dziczy to urządzenie na wymienne baterie i bez map może mieć sens.
  12. Mi się podoba to : "Zobacz wszystko wyraźnie w odległości 2 m w ciemności. Jedź bezpieczniej!" W okolicach Limanowej rozmawiałem z ludźmi, którzy mają taki dojazd do domu, że latem terenówka, a zimą zapas jedzenia. Tu jest przynajmniej asfalt. Jeśli chodzi o jazdę dla przyjemności, to taki rower to zło. Ale przy np. codziennym powrocie ze szkoły czy ze sklepu 200 m przewyższenia to sporo i sam bym myślał o elektryku. Ten Samebike wygląda koszmarnie (do tego gdzie jest serwis? W Pekinie?) i formalnie NIE JEST ROWEREM w rozumieniu przepisów ruchu drogowego, więc na drodze publicznej nie wolno. Ale (pomijając trwałość) - 750W, jeśli to droga prywatna i 480Wh na taką trasę powinno starczać.
  13. To akurat oczywiste. Liczy się pion. Ale są aplikacje które oddzielnie podają sum podjazdów i oddzielnie zdobytą wysokość. Np. Jedziemy z 500 na 1000 potem w dół na 700 i dalej na 1200. Suma podjazdów to 1000, ale zdobyta wysokość to 700. Czym bardziej falista droga tym dziwniejsze mogą być wyniki - np. GPS liczy co 1s, ale w trybie oszczędności energii może liczyć rzadziej (np. co 60s) i pominie jakieś mniejsze górki.
  14. Córce w tym wieku kupowałem używane - strasznie szybko wyrastała. Idealny moim zdaniem model to coś takiego https://www.decathlon.pl/p/rower-trekkingowy-dzieciecy-btwin-riverside-900-26/_/R-p-313199?mc=8576538&c=Niebieski_Turkusowy. Nowy jest za drogi, ale może znajdzie się używka? Nie identyczna, ale w założeniu - dobry rozmiar, z alu ramą, lekkie opony, jedna przerzutka i sztywny widelec. No chyba, że córka ma inny gust (moja ma).
  15. Oczywiście wszystko jest możliwe, ale to złożona praca projektowa, nie ma prostego i dobrego rozwiązania. Główny problem w tym, że dwa koła z tylu to kiepski układ do jazdy. Wysoki środek ciężkość, brak pochylania na zakrętach i indukowanie przewrotki hamowaniem. Podobny do twojego problem ma syn mojej koleżanki (i w komplecie częściowe jednostronne porażenie) i kupił rower poziomy z dwoma kołami z przodu. Niska sylwetka, małe opory, konstrukcja pozwalająca zapakować taki rower do kombi. Na szosie był z nas najszybszy, w terenie walczył dzielnie. Przyznam - sprzęt jest drogi, ale na takim rowerze jest fajna jazda (poprobowałem), a na Tolku (też próbowałem) to ja się boję. Popatrz tu https://www.hpvelotechnik.com/en/
  16. Ten forerunner 45 nie ma wysokościomierza barometrycznego. Ma tylko GPS, którego błąd na wysokości może być znaczny i kumulujący się w wyniku oscylacji pozycjonowania. Może sobie to jakoś koryguje akcelerometrem, a w gołych danych z rejestracji są błędy. Błąd gps w wysokości jest większy niż w poziomie. Więc chwała Garminowi, że daje radę. Różnicę między 450 a 2000 m ja czuję bardzo wyraźnie, bez zegarka. 450 to lajtowa wycieczka a 2000 to mój życiowe rekord.
  17. Tu się trochę nie zgodzę. W rowerze do pracy dobre błotniki to podstawa. Do tego sakwa albo koszyk i zasilane z prądnicy światło. No chyba, że ktoś się w pracy przebiera i nie grozi mu powrót po zmroku. Teraz pracujemy zdalnie, ale kiedyś to żona - laptop w koszyku, sukieneczka, sandałki i do biura. Ja laptop w sakwie i czasem nawet w garniturze.
  18. Ale jaki zacisk z BMX - mi się BMXy kojarzą z osią z nakrętkami - nie zaciskiem.
  19. Moja małżonka wybrała tańszego Elopsa (500) - z hamulcami V - też działają i kolor taki gołębi. Zwraca uwagę na to, że rama jest mało damska - raczej do przerzucania nogi za siodłem, niż przez tę ramę. Ten 900 ma lepszy osprzęt i jakąś amortyzację, ale przy parkowaniu w różnych miejscach wolała rower, którego strata będzie mniej bolesna. Ten Marin natomiast ma przekładnię w piaście - mamy z tym dobre doświadczenia - duża niezawodność (choć masa i trochę większe opory).
  20. GUB trzyma bardzo pewnie- jeździłem w terenie. Z ostrożności można dodać jeszcze zabezpieczającą gumę. Ja się bardziej boję o zniszczenie telefonu przy przewrotce. Raz straciłem tak fajny komputerek.
  21. Ja opieram się na telefonie i zegarku - ten drugi szczególnie na trudniejszych trasach górskich, na których telefon na kierownicy jest mocno zagrożony. Używam obudowy i mocowania Mous - super solidne - magnetyczno-mechaniczne mocowanie reklamowane przez mistrza świata w DH :). GUBa miałem - jest super, ale coś naczytałem, że za sztywny i może dojść do uszkodzenia optyki w aparacie (to na pewno dotyczy motocykli, ale nie wiem jak z rowerem). Aplikacje - różnie - Mapy.cz albo Footpaths - ta druga ma bardzo sprytny mechanizm planowania. Obie z mapami off-line. W przypadku footpaths mam mapę ze śladem na zegarku - mniej wygodne niż na kierownicy, ale myślę, że bardziej odporne. Zegarek i telefon dają radę wytrzymać całodzienne wycieczki. Dlaczego nie dedykowany GPS? (miałem kiedyś Garminy) - dodatkowy wydatek, więcej roboty ale jakbym nie liczył się z kosztami to pewnie bym wrócił do tego.
  22. Córka zrobiła upgrade ze 125mm Gianta na 175mm Kindschocka LEV Si (weszło na styk) i spotkał ją zawód, bo po pierwszej błotnistej wycieczce Kindshock się zatarł, a mój Giant przeżył bez szwanku. Potrzebny był serwis by go rozebrać - nie mamy kompletu narzędzi. Po naprawie jest OK, ale słabo, że tak się stało. Na szczęście to model w pełni serwisowany. Droższy niż e20. Właśnie dziś go na powrót zamontowaliśmy. Jak działa to działa słodko. Między 125 a 175 jest duża różnica.
  23. Mleko i uszczelnia dziury i uszczelnia połączenie z obręczą "na dzień dobry" a i czasem uszczelnia ścianki opony czy niedoskonałości taśmy. Póki napompowane, to nawet jak zaschnie powinno trzymać. Ale jak zdejmiesz oponę, w której już nie ma płynnego mleka, to po założeniu na powrót nie musi być szczelne. Wszystko zależy od opony, obręczy i szczęścia. Jak nie chcesz rozszczelnić opony, to spuść powietrze i odkręć kontrę wentyla - wówczas można wyczuć, czy wentyl jest połączony z dętka, czy osadzony solo. Poza tym możesz wykręcić sam zaworek wentyla i jakimś patyczkiem (przy zaworku na dole) "pomacać" czy jest jeszcze mleko. Ale ja bym się nie cackał - zjął oponę - jak będzie suche mleko to warto dodać, jak będzie mokre to OK, a jak dętka - to wiesz co masz.
  24. W moim przypadku chłopakowi zmasakrowała się przerzutka. Chodziło o to, aby zdjąć łańcuch i zjechać „chainless”, bo to było na trailu. Szkoda rozkuwać dobry łańcuch 12s. Ostatecznie łańcuch powiązałem rzepami do bagażu, a jak wyżej pisano - w tych łyżkach najlepszy jest drucik do przytrzymywania łańcucha przy łączeniu. W terenie - sznurek nie miałem), w warsztacie szczypce z deca.
  25. Takie łyżki oddały życie jak próbowałem pomóc jakiemuś dzieciakowi na szlaku. Plastik - elastik.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...