Skocz do zawartości

Wojcio

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 280
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez Wojcio

  1. Wszystko testowałem: Bagażnik na klapę - raczej na jeden rower, bo dwa to się o siebie otłukują (trzeba zabezpieczać) - spalanie spore, bo rowery wystają nad auto znacznie bardziej niż na haku. Do tego można uszkodzić samochód. I na koniec. - wiele aut się nie nadaje - szczególnie jak ma plastikowy spoiler albo krawędź klapy ze szkła. Woziłem tak na sedanie, hatchbacku i suvie. Zaleta - tani i uniwersalny. Wada - może zasłaniać światła. Dach - spalanie (w w Wartburgu trudność z przekroczeniem 100km/h), można uszkodzić rower, nie każdy da radę wpakować każdy rower na każdy samochód - np. ja 20kg na terenówkę. Nie można wjechać a garażu, a raz nawet musiałem objeżdżać niski wiadukt. Środek - jak dwa, to zwykle zdejmowanie obu kół, jakiś kocyk i jest OK. Rowery bezpieczne, czyste. Pakowałem dwa górale 26" do kufra Wartburga sedana albo do kufra Ssangyonga Kyrona (ramy wchodziły w poprzek pionowo). Problem to często reszta bagażu. Kiedyś kolega woził dwa rowery w maluchu (a ja mu wiozłem tylną kanapę) :). Hak - dobry, ale też rower się kurzy, moczy i może ostukać. Obecnie wożę na haku 3 rowery. Bagażnik Uebler i31X. Ideał - dostawczak z uchwytami w środku - to moje marzenie
  2. Powiem tylko co wiem - kupiliśmy dwa różne Canyony i oba były bardzo proste w montażu, nawet przerzutki nie trzeba było regulować. Ja mam 187cm i nogę 88 i pasuje mi L. Przy dłuższej nodze i krótszym tułowiu pewnie nawet bardziej. Kluczowy to jest typ widelca - pewnie w canyonie najlepszy ale producenci nie chwalą się, który model tłumika jest w nich zastosowany i to by warto zbadać osobiście, bo nie chcesz widalca z blokadą a bez regulacji.
  3. Przesiadają się na horneta, bo hornet jest do ostrzejszego łojenia. A jak chcesz i skakać i jeździć po szosie, to nie jest łatwo wybrać. Co to dłuższy dystans? 100km? Może potrzebujesz dwóch rowerów? Mi to się życiu zdarza - chcę nowe buty - takie do pracy i do lasu (nie jestem drwalem) - i ostatecznie wychodzą dwie pary.
  4. Dzieci szybko rosną, full jest tylko problemem z fotelikiem. Potem jest trochę over-killem, ale ja z dzieckiem jeździłem fullem (108/130mm) po nizinnych okolicach. Z córką dziesięcioletnią szło już pojechać w góry (bike parków nie było). A teraz dzieciaki śmigają. Widuję rodziców co elektrykiem holują malucha na rowerze 20” z hydraulicznymi tarczami, a potem gładkim trailem w dół już oddzielnie. Pojawił się poważny sprzęt dla dzieci. Ostatnio kupiłem lepszego fulla, by w ogóle jechać za córką i jakoś rywalizujemy - kto co podjedzie czy jak zjedzie, ale w skakaniu to już nie dam rady dogonić. Kup rower jaki ci się podoba. Na jaki masz zajawkę. A! Wspomniane Iveco Daily też się przyda do wożenia rowerów
  5. Dwa przykłady z porównania mojego starego fulla do obecnego - kierownica - było 260g, jest ok. 380 - bo choć obie alu, nowa jest długa i gruba. I widelec. Był 130mm ok. 1700g (Manitou Minute), jest 140mm ale już ponad 2kg - i nie jest to byle co, bo Fox 36 performance elite.
  6. Planowo pompuję z wężykiem. Na trasę mam lękką bez - może raz użyłem - da się. Uważam, że dobra pompka to dwie pompki Wydajna, podłogowa, z manometrem - stacjonarnie i lekka, tania, mała na awaryjne sytuacje.
  7. Dzięki c1ach - dziś testowaliśmy - choć nie dojechaliśmy do Rabe, to mieliśmy zupełnie inną wycieczkę - wszystko na kołach (no może ze dwa razy coś mnie zatrzymało). Pięknie i już. Natomiast ten podjazd to Singletrack pod Honem i jego dalszym ciągiem można zjechać w drodze powrotnej (grzbietem jechaliśmy do myśli o obiedzie i z powrotem). Singiel jest dość zaniedbany - mocno poniszczony sprzętem leśnym (jak sprawdziliśmy na stronie nadleśnictwa jest oficjalnie zamknięty, choć w terenie żadnych oznaczeń nie ma). Jest to też jeden z najgorzej zbudowanych singli jakie widziałem z takimi cudami jak stoliki i rollery na podjeździe (że trzeba się postarać, by przejechać, a skok jest niemożliwy), bandy ba płaskim i odwrotnie pochylone zakręty na zjeździe. Jeden drop, ale z lądowaniem na płasko. Zero doświadczenia w budowaniu singli. Ale przyznam - ładna okolica i wdzięczny jestem za podjazd zamiast pchania.
  8. Tylne zawieszenie tylko pozornie jest dla komfortu - zjazdy i skoki robi się na stojąco - nie na siedząco. Celem tylnego zawieszenie jest zapewnienie przyczepności na wertepach a przy bardziej ekstremalnej jeździe - wspomaganie nóg w amortyzowaniu. Jeśli trasy nie są skaliste lub silnie korzeniaste, to hardtail będzie OK. Taniej wyjdzie nie tylko zakup ale i eksploatacja. Szczególnie na przygotowanych ścieżkach full nie jest konieczny. Ale lojalnie informuję - mam fula i jak zmęczony wracam szutrówką to siedzę i się cieszę, że jest mi miękko. Ważne, byś nie kupił roweru o charakterze wyścigowym (XC) czy typowo rekreacyjnego - słusznie stwierdziłeś, że ramą, koła i amortyzacja to w tym przypadku podstawa. Niestety nadal 5K to nie jest dużo. Opłacalne modelem ma canyon (Stoic) i Dartmoor.
  9. Powiedzmy, że to FR/Enduro/Trail - ta okolica. Jak zaczynasz to starczy przyzwoity trail z zawieszeniem o skoku (przód/tył) 130/140mm. Enduro to zawieszenia 150/160 do 170/170, a FR to jeszcze mocniejszy sprzęt. MTB to określenie ogólne. DH to tylko zjazd - widelce z dwiema półkami, zawieszenie 200/200 i przełożenia, które nie pozwalają na jazdę pod górę w górach. Minimalny full (nowy) to jakieś 8K (dartomoor), sensowny koło 12K, fajny 15-20, a od 20 to już porno się zaczyna. To nie jest top, ale ogólnie OK https://www.canyon.com/pl-pl/rowery-gorskie/trail-bikes/spectral/spectral-29/spectral-29-al-5/3814.html?dwvar_3814_pv_rahmenfarbe=BK%2FSR i firma daje 6 rat 0% (ale trzeba mieć duży limit na karcie kredytowej) -to lepsze niż "inwestowanie". Używany zaś, przy braku wiedzy i doświadczenia to trochę loteria. Przy 5K lepiej, uważam szukać roweru bez tylnego zawieszenia, ale solidnego i z dobrym widelcem ale cudów nie będzie.
  10. Pytanie - co będziesz w tym bike parku robił - jakie trasy. Bo lepiej mieć za dużo w lesie niż za mało na ostrym zjeździe. Te radony mają fajne widelca (choć ja sam mam Canyona)
  11. Jak może być 2300 to proponuję taki: https://www.decathlon.pl/p/rower-miejski-dlugodystansowy-elops-500-niska-rama/_/R-p-305054?mc=8601841&c=Szary Żona ma, fajny jest i ładny i lekko chodzi. Na równe nawierzchnie (bo sztywny widelec i dość wąskie opony). Szybki, hamuje, świeci, skręca. Jolene bardzie w teren.
  12. Dzisiejszą trasę zapamiętamy jako "Pochód pierwszomajowy" bo chodzenia było sporo. Start z parkingu w Jabłonkach obok Świerczewskiego - trochę szosą w stronę Cisnej i w lewo szutrówką na grzbiet - raz łatwiej - raz trudniej (jakieś 20%), ale na kołach. Potem szlak zielony (ale nie na pierwszym z nim przecięciu) i niebieskim na Durną - sporo błota po quadach a potem ścianki z pchaniem (tu pewnie elektryk albo żelazna łyda by podjechała) i noszeniem (tu żadnej nadziei). Dalej do Łopiennika i zjazd czarnym z powrotem to Jaworek (nie wszystko zjechaliśmy) - na początku było prowadzenie, potem słodka ścieżka/dróżka i szuter. Tylko 17km jakieś 700m przewyższenia, a przez to pchanie, niezliczone powalone drzewa i piękne widoki - 6h! Ogólnie nie polecam, chyba, że w formie ekspiacji lub umartwienia. Za mało jazdy, za dużo chodzenia. Ale przepięknie. Tak to wygląda (kolory to strome podjazdy, nie prędkość - czerwone to stromo, ale na szutrówce się jedzie a na ścieżce walczy lub pcha). Zdjęcia się wstawiły w kolejności odwrotnej niż chronologiczna.
  13. Teoretycznie łańcuch powinien być dłuższy o jedno ogniwo, ale tak się nie da, bo ogniwa chodzą parami. Więc albo trzeba, albo nie. Jakbyś zmieniał z 30 na 34 to jasne - trzeba. Popatrz teraz jak się układa łańcuch jak go skrócisz o te pół cala. Możesz to (bez pedałowania) zrobić kawałkiem sznurka.
  14. Mój aluminiowy full Gary Fisher z 2005 (widelec 130mm) ważył 3kg mniej niż obecny karbonowy canyon (widelec 140mm). Koła 26 a nie 29, opony 1,95 a nie 2,5, tarcze 160 nie 200, golenie widelca nie wiem ile, ale mało, a nie 36, tylne zawieszenie z gnącymi się widełkami a nie masa łożysk, dropper nieobecny, kierownica jakieś 10 cm szersza, było 8 zębatek w kasecie i 3 z przodu, czyli 11, teraz jest 13 i do tego większe, większe pedały, linka była w pancerzu tylko częściowo, a nie po całości, osie węższe, no i skakanie nie było w modzie.
  15. Zobacz to: https://www.canyon.com/pl-pl/rowery-gorskie/trail-bikes/stoic/stoic-2/2659.html?dwvar_2659_pv_rahmenfarbe=BK Masz powietrza amor, więcej skoku, jeno zakres przełożeń bardziej w las niż w góry. Napęd jak w treku, ale reszta lepsza.
  16. Taak - mam specjalną zamykaną rowerownię w miejscu pracy - czyli w domu :). Jak pracowałem w korpo X lat temu, to na rowerze przyjeżdżali dziwacy. Ponieważ byłem dziwakiem i managerem to parkowałem na swoim miejscu w garażu podziemnym ale nawet stojaka nie było, potem był stojak - na dworze. Fajny ten mBank.
  17. Primal pro pewnie - porównywalny Canyon jest droższy lub tańszy - zależy czy porównywać widelce czy napęd. Niestety sugeruję droższy - i ma stromszy kąt rury podsiodłowej, co może być zaletą przy ostrych podjazdach (jeśli na siedzący). Stoic i Primal to mocne typy w ściekowych HT.
  18. Dodam swoją dzisiejszą traskę (z córką i małżonką), choć to podobno klasyk. Cisna - Roztoki Górne (asfaltem) i dalej - Okrąglik - Jasło - Cisna - prawdziwe "romantyczne enduro" - trochę pchania, trochę jechania, zjazdy ponad 35%, ale przyczepne (dziś). Piękne widoki. Piesi turyści życzliwie reagowali (a wręcz z podziwem) na zwykłe (nie elektryczne) rowery. Trudno mi powiedzieć, czy wycieczka jest trudna - dla jednych tak - dla innych nie - 24km i trochę ponad 800 podjazdu. Niespodzianką i sporą przeszkodą był dziś śnieg na części trasy.
  19. Chciałbym spróbować owoców morza, ale nie wiem czy mi będą smakować - nie chcę wydawać dużo pieniędzy - mogą być nieświeże - czy ktoś zna taki lokal? Po pierwsze - opanuj rower - najlepiej korzystając z prostego hardtaila - stoppie, manual, bunny hop, jazda na pump tracku. Jeśli to masz opanowane - możesz się uczyć powoli skakania. Była o tym mowa na forum. Jak chcesz spróbować tanim kosztem fulla - można wypożyczyć - byle nie kozaczyć za bardzo i nie rozwalić. Jak spędzisz wiele dnia na miejscówkach czy trasach lub skill zonach w bikeparkach, to zobaczysz co działa, co nie. Wtedy już będziesz wiedział co i jak i bez pytania kupisz sobie taki, jaki będzie ci potrzebny. Kupienie czegoś bardzo taniego nie da ci możliwości doświadczenia zalet. W tej chwili nowy o mega oszczędnej, ale sensownej konfiguracji to od 8000 ale raczej 11000, zaś przy używanym jest oczywiście taniej, ale trzeba zostawić tym więcej na naprawy im się taniej kupiło.
  20. Są tacy, co przedniego nie użyją, bo on od razu zabija. Ja z kolei przez wiele lat miałem tarczę z przodu i V z tyłu, więc realnie głównie przednim. Teraz mam z przodu większą niż z tyłu tarczę. Ale maksymalne hamowanie uzyskuje się z obu, byle dociążyć tył. I tego (balansu na rowerze) ABS już nie zapewni.
  21. Ja to się boję za karbonową ramę łapać i łapię za sztycę, ale tę mam z amelinium.
  22. Jak dzieci ci dzieci nie będą głodne, to kupuj i się ciesz.
  23. Nie wierzę w sens ABS w rowerze (na pewno nie w rowerze bez silnika), ale wierzę, że nadal są kierowcy, którzy uważają ABS w aucie za dziwactwo.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...