Skocz do zawartości

Wojcio

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 191
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez Wojcio

  1. Zakrywanie wchodzi w grę na kamperze - który jest wielki jak dom i zapewnia cień aerodynamiczny. Zza osobówki bryła rowerów wystaje i szkoda jej dodać spadochron. Ja akceptuje i od lat wożę rowery na haku. Jak miałem ciężkiego suva to rowery były jak mucha. W Golfie to zdecydowanie było czuć i przysiadał. W passacie (ze wzmocjonym zawieszeniem) jazda nie jest problemem, ale pod knajpą czy w deszczu mam dyskomfort. Poza tym czasem bym chciał pojechać zimą do lasu, ale zasoloną drogę dobrego roweru na haku nie zawiozę. I jeszcze jedno - mimo wysokiej klasy bagażników (Thule a teraz Uebler) i dobrych haków (Westfalia) cały układ na wertepach się nieźle rusza. Jak widziałem ostatnio rodzinkę wyładowującą się z Transita ze stojakiem na rowery w ładowni to im zazdrościłem (mieli uchwyty dachowe przykręcone do podłogi). Ideał dla mnie - dostawczak do 2m wysokości, brygadówka - 5 miejsc i dalej ładownia o długości 2m bez okien oddzielona od kabiny.
  2. Są trzy technologie - połączenie GPS i GSM - trzeba karty SIM oraz ciągle naładowanej baterii. Urządzenie kosztowne i trzeb atak ukryć, by działały anteny. W piwnicy to się zaraz rozładuje - bez sensu. Są urządzenia łączące GPS i jakieś radio - podobnie minus SIM. I są technologie oparte tylko na Bluetooth low energy - bateria starczy na miesiące, wielkość kapsla, łatwo schować, ale.... To działa tak, że łączy się z telefonami obcych ludzi i korzysta z ich GSM i GPS. np. Apple Air Tag łączy się w ukryty sposób i iPhonami i podaje lokalizację właścicielowi tej tabletki. Mam, ale nie do roweru - problem w tym, że trzeba rower stracić w mieście a najlepiej by złodziej miał iPhone - jak koło tego telefonu nie przechodzą ludzie z iPhonami to się nie znajdzie. Zaleta taka, że potwierdzisz z bliska, że twój rower jest za drzwiami (jak sam masz iPhone) są rozwiązania dla Android, ale ograniczone do tych telefonów, które mają apkę.
  3. Też uważam, że fajny - chciałem zaproponować Canyouna Spectrala AL6 jako alternatywę (uważam, ciekawą) ale widzę, że promocja już się skończyła a w normalnej cenie to trzeba porównać z AL5, który nie jest lepszy. To taki rower, który już można wziąć na każdy zjazd (choć wolniej niż pełnokrwiste enduro). Jestem fanem zawieszenia Maestro. Osprzęt jest bardzo rozsądny. A jak pisał Galvatron - widelec można ulepszyć. A nie kusi cię 29"?
  4. Sam ma passata i dobry bagażnik na hak, ale pociąga mnie wożenie w środku. Przy 4 współczesnych rowerach to musi być dostawczak. I to nie taki mały. Co prawda miałem kiedyś suw, w którym ramy dorosłych górali 26" wchodziły pionowo w poprzek (i 4 rowery plus koła by weszły), ale to było na styk i nowoczesne rowery z większym rozstawie tak by nie weszły. Ideałem jest rozwiązanie, w którym rowery wchodzą z kołami i sztycami bez rozkręcania czegokolwiek. Dla czego na haku gorzej niż w środku: Kuszą złodzieja - ukraść może ktoś zawsze, ale musi zauważyć. Ponadto ubezpieczenie auta zwykle obejmuje bagaż i przedmioty w pojeździe. Nie wiem czy na zewnątrz Trudno parkować z bagażnikiem na dachu Brudzą się rowery Większość aut z bagażnikami hakowymi jest mocno przeciążona - wpływ znacznej, daleko wywieszonej masy
  5. Sam mam hydrauliczne tarcze od lat. I się zgadzam. Działa i działa. Ale jak się np. urwie w wypadku wężyk, to już trzeba mieć trochę gratów no naprawy, a wygięta tarcza albo się da naprostować, albo nie. I ja bym się nie bał tarcz. Jak pisałem - części można szybko sprowadzić, nawet zalane już hamulce. Jednak dla samowystarczalności tarcze są trudniejsze. Nie doszliśmy jeszcze dokąd wyprawa... Do tego tu mamy rozsądny budżet - w trekingu w tym budżecie spotkamy V - np Wagant 7 (nie twierdzę, że to mój typ).
  6. Bliska, starsza znajoma, która jeździła na rowerze bardzo dużo, doznała problemów ze zdrowiem, które istotnie obniżyły jej wydolność - stąd pomysł przesiadki na elektryka. Jej obecny rower, który uważa za idealny do jej celów i który jest w bardzo dobrym stanie to Romet Gazela 8. I teraz mamy rozterkę - robić konwersję (rozważam silnik centralny z czujnikiem momentu - raczej wykluczamy rozwiązania niespełniające wymagań prawnych oraz wymagające czujników hamowania) albo sprzedać ten i kupić elektryczny. Co waszym zdaniem jest lepsze ekonomicznie. Mam wrażenie, że elektryki klasy tego Rometa, to okolice 8.000, a pewnie sprzedaż będzie za 2000-2500 (nowy teraz za 3300). Czy konwersja za 3-4k czy znajdę sensowny rower elektryczny za 6k - porównywalny jakością do tej Gazeli (hamulce hydrauliczne, alivio, uginacz Suntour, a nie spawany noname). Użytkowniczka jeździła wycieczki drogowe nawet ponad 80km jeszcze w ubiegłym roku, a teraz pod górkę słabuje.
  7. Na dobrych drogach rower może przejechać 2000km jedynie ze smarowaniem łańcucha. Jaki kierunek? Skandynawia? Niemcy? Wschód? Dawno temu tak jeździłem, ale po kraju - miałem książeczkę z listą serwisów Rometa i było fajnie. Uważam, że wszystkie zużywające się elementy osprzętu powinny być nowe w momencie wyjazdu (tak trochę objechane dla dotarcia i sprawdzenia). Dobrze przetestuj siodełko i pozycję. Ten Decathlon niby specjalny - ale hamulce czy napęd trochę egzotyczne. W Polsce Centrum Rowerowe dostarczy ci praktycznie każdą część do paczkomatu na następny dzień, więc zapas części to jakaś spinka do łańcucha, dętka i trytytki by dojechać do noclegu. Jak chcesz być samowystarczalny, to raczej hamulce V-brake, napęd 8-9 rzędów i Shimano.
  8. Jedna sprawa to serwis sprzęga w przez tyle lat to ono może być wspomnieniem. Ale jak ostro jeździsz to jakaś prowadnica (nie napinacz) nie zawadzi.
  9. Tokeny w komorze głównej zmniejszają dobijanie. Ale są ponoć widelce z tokenami w komorze negatywnej a to wpływa na czułość. Nie wiem jak z Sunturem.
  10. Idealna pogoda to ok 10-15 stopni. Ja jestem bardzo szczupły i odporny na upał, ale powyżej 20 stopni akceptuję w takim stroju dojazd do wyciągu drogą albo jakiś krótki podjazd po rozpięciu suwaka, ale nie jazdę góra -dół własnymi siłami. Dla mnie to rozwiązanie na dzień w bike parku. Np. Jak byłem w maju na Jeleniowskich Ścieżkachto było 16 stopni i podjeżdżałem bez bólu. Na Boże Ciało byłem w Bielsku - temperatura dochodziła do 20 stopni, tam rano podjeżdżaliśmy z nogi, a potem już wyciągiem, ale w Bielsku trzeba trochę popedałować i te 20 to taka granica. Przy prawdziwym upale to z górki jest gorąco.
  11. No właśnie. Dlatego moja koszulka to M, choć mam 187. Plecy trochę krótkie, ale przynajmniej nie powiewa.
  12. Może się komuś przyda. Bardzo mało używany, prawie jak z wystawy. Gotowy do jazdy. Wiem, nie jest to cud techniki, ale mam nadzieję, że cena zachęci. Warszawa, Mokotów, tylko odbiór własny. Rower sąsiadki. Link to OLX
  13. Pod natchnieniem tego wątku kupiłem dziś pancerne gacie Endury z D3O. Co do pansernych koszulek - jak warto przymierzyć. Poza wzrostem grubość się liczy.
  14. Mialem trance 2 (bez X - mniejszy skok). Rower spoko. Fajnie działa to tylne zawieszenie. Ważne do czego ten rower i za ile (nowy?) i jaki rocznik, bo specyfikacje są różne. Byłem bardzo zadowolony z firmowego serwisu w Warszawie.
  15. To co Mihau plus pompka, łatki, multitool. A i choćby majtki - na golasa słabo.
  16. Zapytałem się w autoryzowanym serwisie FOX o smarowanie górnych goleni z zewnątrz - ogólnie smaruje je olej od środka, ale po myciu, szczególnie z detergentem, jak goleń sucha jak pieprz, można potraktować silikonowym środkiem bez rozpuszalnika i nie ze sprayu, ale na szmatkę i tak, by tylko śliskie pod palcem było - to zapewni dobre wrażenie na początek jazdy. Ja stosuję w tym celu Silicone Shine Muck-off - cudowny zapach - ale w aptekarskiej ilości. Kiedyś stosowałem fluorowy olejek do widelca Finish Line - malusieńka buteleczka, taki prawie jak woda - kropelka na szmateczkę i dawał magiczny poślizg. Ważne, by nic się nie lepiło i by żadne rozpuszczalniki nie psuły olejów w goleniach.
  17. To ja mam podobne (ale zapłaciłem mniej niż w tym sklepie - aż się przeraziłem ile to teraz kasy) - dobrze się wygląda ale klatka w buzerze jest lepiej chroniona, zaś na najbardziej popularną kontuzję - obojczyk - to tak wiele nie pomoże. Tego evoca nie polecam, bo plecy są twarde i gniotą mnie chudziaka - ten Bluegrass Kszyśka lepiej wygląda.
  18. Kolana - te foxy poniżej - używam, a nawet parę razy "testowałem" - mogę w nich pedałować cały dzień. Żona też ma takie - ciekawe - ja kupiłem za małe, ona za duże i się ostatecznie zamieniliśmy Kolana POC te 2.0 ma córka - też bardzo wygodne i lepiej wyglądają na nodze. Ale jedne i drugie są miękkie - plastik pozwala je "intensywniej używać" i dają więcej szans. Kolana testuje się najczęściej. Buzzer córka ma dokładnie ten - super popularny, sprawdzony i wygodny model. Ponieważ córka jest elegantką, to zwróć uwagę na nastepujące zasady mody: Buzzer na wierzch, na koszulkę. Łokcie i kolana pod spód (nogawki, rękawy), a jak w szortach to takie szorty, by nad ochraniaczem nie wystawała noga. Do full face wyłącznie gogle, albo goglowate okulary ostatecznie, ale nigdy zwykłe okulary śmieję się trochę, ale zasady dobrego stylu są twarde.
  19. Jest fajny film na kanale Janka Kilińskiego - zgadzam się z nim w pełni. Plastikowe pełne zbroje z długim rękawem to trochę overkill - utrudniają ruch, człowiek się gotuje. Kiliński poleca wygodne kolana (zależności od ryzyka - z plastikiem lub bez) i buzzer. Łokcie już fakultatywnie. Ja mam miękkie kolana foxa, koszulkę Evoq (sztywne plecy, miękki ochraniacz piersi i ramiona) oraz łokcie ale nie jestem hardcore’em jeśli chodzi o prędkości. Psychicznie brakuje mi pancernych gaci - miałem już poobijane biodra. Córka ma buzzer Foxa (jedyny realnie na kobietę, choć formalnie męski) z plecami D30 i plastikowym przodem - „przetestowała” go na górze Żar - biorąc pod uwagę jak wygląda jego powierzenia po teście i jakie były dziury w koszulce to spełnił zadanie na 100%. Drastycznie wygodniejszy niż wcześniejsza pełna zbroja tej firmy z pokryciem z plastiku. Kolana POC (super wygodne) i łokcie fox. Ja zawsze już jeżdzę w kolanach, a pełny sprzęt zakładam tylko na naturalne trasy w bikeparku, bo na flow to już mniej.
  20. To trzeba bardzo staranni wyliczyć - by wybrać sztycę z maksymalnym skokiem, która jednocześnie nie będzie za wysoka i wejdzie w ramę - trzeba staranni czytać specyfikacje, bo sztyca sztycy nierówna. Może w XC, gdzie się walczy o gramy warto mieć lżejszą i mniejszy skok, ale poza tym każdy centymetr daje więcej wolności. Miałem 15cm, mam 20 cm i to czuć. Ale żona miała wcześniej 12cm i to już jest realna, duża pomoc w jeździe - lepiej 12 niż 0.
  21. Pedały - stamp 1 nie polecam. Córka kupiła. Mają oś znacznie grubszą niż ramka i but opiera się na osi a niema pinach. Nawet w butach 5-10 to nie trzyma. Trzeba wymieniać piny na dłuższe. Dopiero wtedy są ok. Siodło - zmierz rozstaw guzów kulszowych. Siodło może być za wąskie i siedzisz na częściach miękkich a nie na guzach. W tej sytuacji otwór niewiele już pomoże.
  22. Może taki - https://rowerplus.pl/piasty-przednie-z-ham-bebnowym/3739-sturmey-archer-piasta-przednia-z-hamulcem-bebnowym.html?s=0#wersje Prawie tradycyjny, mocny i na przód. Tylko jaką klamkę o pasującym wyglądzie trzeba dobrać.
  23. Te dostawki to rozwiązanie producenta bagażnika - tak samo legalne jak bagażnik. Ale można też od razu brać na 4 - np. Uebler i41 S .
  24. Mam koło XT WH-M8120 i zapewniam - mechanizm wolnobiegu jest głośny od nowości. Może masz coś innego na myśli mówiąc o terkotaniu. W tym filmie można posłuchać - mam taki sam dźwięk.
  25. Mamy 3 rowery 1x12. W każdym bębenek terkocze inaczej. Shimano XT jest bardzo głośne, jeden DTSwiss średni a drugi cichutki. Dźwięk bębenka na luzie nie ma nic wspólnego z liczbą biegów. Same napędy jak nasmarowane, to są ciche.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...