Skocz do zawartości

Wojcio

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 281
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez Wojcio

  1. Dodam jedno, bo właśnie wyszedłem z serwisu lżejszy o 3500. Uzgadniać ceny i wymiany z klientami. Fakt, wymiana tarczy była uzasadniona, ale musiałem zapłacić przypadkową cenę, za przypadkowy model tarczy, którego sam bym nie kupił. Naprawa była 1200 PLN droższa niż przy oddawaniu. Nie powiem jaki serwis, bo zrobili dobrą robotę i ogólnie (poza tą tarczą) bym się zgodził na wszystko (np. Wymianę wszystkich łożysk ramy ), ale następnym razem albo będę ostrożny albo tem nie pójdę.
  2. Wielką zaletą 1x w górach jest ciągłość zmiana przełożeń bez konieczności zmiany z przodu. W moich wycieczkach regularnie wachluję od 51-30 na podjazdach do przynajmniej 14/16-30 na zjazdach i bardzo doceniam to, że nie zaskakuje mnie konieczność zmiany przedniej tarczy. Zwykle zmiana z przodu jest wolniejsza i wymaga dłuższego odpuszczenia nacisku. Dopóki rower ma agresywne opony 2,4 to nie brakuje mi szybkich biegów. Zaś czasem marzy się coś wolniejszego niż 51-30, bo choć w takiej sytuacji bardziej efektywnie jest pchać rower, to strasznie lubię walczyć na stromych podjazdach. Ani trochę nie tęsknię za 3x9. Dobierając przednią tarczę można dopasować zakres pod siebie i swój rower (moje 30T to na pewno za mało do XC).
  3. Czystość, kompetentni pracownicy, określona z góry cena i ewentualnie zwiększenie po uzgodnieniu, wykonanie na termin. Lubię wiedzieć za co płacę a nie "przegląd podstawowy - popatrzenie na rower" Denerwuje mnie element niespodzianki - przy oddawaniu - "łańcuch zmierzyliśmy i jest OK" a przy odbiorze - "zmieniliśmy łańcuch i kasetę" Brakuje mi - pewności, że mechanik się zna (oczywiście poza miejscami, które ja znam od lat) i nie będzie na zgadywanie robił nowych rzeczy.
  4. Do czego najlepszy? Wycieczki po górach, zjazdy, bikepark, wyścigi XC, jazda po asfalcie? Nawet za 50.000 nie ma najlepszego do wszystkiego. Był niedawno był taki wątek Niby o używanym ale wszystkie propozycje są nowych i w twoim budżecie. Ale poważnie - opisz do czego ci on jest potrzebny.
  5. Warto się przyjżeć, jak idzie linka - może się gdzieś przycinać/załamywać.
  6. To gdzie są opory można wyczuć po rozpięciu linek. Wtedy można oddzielnie poruszać klamką, linką i ramionami.
  7. Fabryka dała Suntoura XCT, czyli wszystko będzie lepsze. Ale taki rower XC nie jest nastawiony na wygodę, zaś sportowe widelce są nie dla komfortu tylko efektywności. Przyznam, że nie ma doświadczenia z widelcami XC, ale przy dłuższych skokach lepszy nie koniecznie znaczy bardziej komfortowy, bo poprawa jest we wsparciu i reakcjach na duże uderzenia. Napisz czy się ścigasz, czy to raczej wycieczki. Koledzy doradzą lepiej jaki widelec będzie wygodniejszy. Niską masę dadzą aluminiowe górne golenie i powietrze.
  8. Jedna korekta - klamka XTR 9100 nie ma servowave i jest „zoptymalizowana do XC”. Czytaj lekka ale słaba. I Shimano wie co robi, jak pisze Documosa, te hamulce mają konkretne przeznaczenie i tylko bardzo specjalni zawodnicy muszą kombinować, choć zwykle wielkość tarczy załatwia dopasowanie do masy.
  9. Trzeba rozróżnić dwa problemy a nawet cztery Pierwszy to jaką siłę da się uzyskać z danego systemu na krótkim odcinku i przy mocnym nacisku na klamkę. To ważne dla „dużych misiów”. Po drugie, jak męczące dla dłoni jest hamowanie - ja lubię „sterować hamulcem” a nie cisnąc. Po trzecie modulacja - jaką mamy kontrolę nad punktem utraty przyczepności - Servo wave „uderza”, zwykłe klamki są bardziej liniowe. I na koniec, ale często to jest najważniejsze - jak hamulec wytrzymuje duże obciążenie w długim czasie - np. 1000m pionu na pochyleniu 20%. Odporność cieplną zapewniają duże tarcze i metaliczne klocki, gdy natomiast wrażenie siły na krótko może dawać zacisk czterotłoczkowy i klocek dość miękki. Duży chłop na równinach jeśli ma silną dłoń, to może mieć mniejsze tarcze i dwa tłoczki. W wysokich górach takie hamulce spali albo spuchną mu ręce. Znajomy narzekał na hamulce XTR - co było super w nizinnych maratonach, nie sprawdzało się na trasach w górach. Ja jestem zachwycony 8120 (200/180).
  10. Moja córka też jeździ do tego "parku" a i ja tam bywam. Jak nie ma się kopalni złota, to jest to miejsce na dirtówkę - mają w wypożyczalni Dartmoor - proponuję pójść z chłopakiem i niech popróbuje. Full to duży koszt skupu, utrzymania i uszkodzeń. Na neurona bym tam nie stawiał. Dirtówki Dartmoor albo NS (może być Rose, Canyon) - tak dobre na jakie stać z jednym zastrzeżeniem - jak chłopak ma z kim jeździć w góry to wtedy można myśleć o rowerze enduro bo dirtówka to na takie hopy ale nie na góry i bikeparki. A!! I musi starczyć na dobry kask (a nie zaszkodzi buzer).
  11. Z zapasową spinką, gipsem i bandażami. A na bagażniku nosze, albo przynajmniej kule. Zerwanie łańcucha może być przyczyną poważnej kontuzji. Od naciągnięcia mięśnia, jak noga poleci w pustkę, do poważnego upadku. Są badania, które pokazują, że awaria łańcucha częściej powoduje wypadek niż awaria hamulców.
  12. I jeszcze Dartmoor bluebird EVO. Sam mam Canyona 125 (ale z węgla) i uważam, że to fajny rower na traile - nie jest szybkim przecinakiem ani kanapą, ale ma konstrukcję, która wzbudza pewność siebie przy zjazdach oraz potencjał do skakania. Jak nie ma ambicji na trudne zjazdy to coś lżejszego jak Trance (miałem) albo wspomniany wyżej Radon. Tak czy inaczej dziś kupisz za 8k nowego fulla o podstawowym, ale kompetentnym wyposażeniu. Jak masz czas to poluj na Neurona - Canyon coraz robi przeceny, wkrótce black friday.
  13. Nie idź tą drogą. Chyba, że już sprawdziłeś wszystkie systemy do zarządzania serwisem i nic nie działa. Prosto zrobisz coś prostego i wydasz sporo kasy. Jak poszukasz, a szczególnie jak ci angielski nie obcy, to będziesz miał coś wyrafinowanego, co ktoś będzie utrzymywał i naprawiał. Ja, zanim zamówię development, szukam gotowca. A programista, zanim zacznie pracę też szuka gotowych komponentów.
  14. No nie, to nie jest tu powiedziane. Potwierdziliśmy że platformy przypinane do spd to śmieć, ale o pedałach z jednostronnym zatrzaskiem sam bym chciał posłuchać. Na razie przekładam spd i platformy, ale u mnie to nie jest częste.
  15. Ostrzegę przed platformami wpinanymi w pedały SPD (są takie - aluminiowa płytka z pinami i otworami do przykręcenia bloku) - wygląda ok, ale za łatwo się wypina z pedału, zaś wyważenie jest takie, że płytka jest zawsze w dół. Sam mam pedały Crankbrothers Mallet E - dwustronne SPD enduro, w których można rekreacyjnie jeździć bez bloków (nie są tak idealne, ale OK). Są dość duże i mają regulowane piny. W butach górskich ("pionierkach") to nawet elementy zatrzasku fajnie haczą o podeszwę Vibram. Ale buty z blokami do tego też mam typu enduro - z płaską podeszwą (więc to się dobrze wpina a jednocześnie można pewnie stać niewpiętym, bo zatrzask chowa się w dużym wycięciu obok bloku). Pedały dwustronne zatrzask/platforma zawsze traktowałem jako bolesny kompromis (nie chcę myśleć jak się wpiąć i która strona jest do góry jak startuję na stromym pojeździe). Jak kto przećwiczył takie dwustronne (np. Crankbrothers Double Shot) to będę też wdzięczny za opinię.
  16. W weekend jeździłem rowerem Transition Relay - bateria 430, cena ponad 40k. W dwie godziny podjechałem ponad 600m pionu (teren Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego - więc góra-dół) na średnim wspomaganiu i zgasła jedna lampka z 5 na wskaźniku baterii. To taki lżejszy rower ze słabszym silnikiem. Potem jeździłem na w tym terenie na zwykłych rowerach i wyszło mi, że bez prądu w podobnym czasie pojadę ok. 50-60% tego, co z prądem. To nie jest rower-motocykl, ale na 6-8h jazdy powinno starczyć, za to jak się wyjmie baterię, to zostaje rower enduro o zupełnie normalnej wadze 15-16kg. Idealny na jazdę w bikeparku z wyciągiem i to jest fajny trend. Wolał bym taki, niż pełnowymiarowego elektryka z dużą baterią, którego założenie na wyciąg, albo wniesienie na stromym odcinku jest ponad moje siły.
  17. To bardzo specyficzny rower - cross country z małym silnikiem. To nie jest typowy elektryk ani typowy rower na Bielsko. To raczej maszyna, dla osoby, która sama lubi popedałować, a prąd ma jej tylko pomóc w trudnych miejscach. Masa jest bardzo niska, a jak się wyjmie baterię (i silnik!) to jest to masz zwykły rower. Tylko to 60mm skoku z tyłu nie poraża. Ogólnie trzeba na to znaleźć amatora. Np. jako rower dla słabszej osoby do jazdy w terenie z pagórkami (wspomaganie tylko na podjazdach). Cena jest super, ale ja (dla siebie) to bym go za 5000 nie wziął.
  18. Wojcio

    [zębatka] 33t

    Proszę https://endlessbikes.com/products/singlespeed-specific-chainrings/ Problem w tym, że większość zębatek 33t jest to napędów z przednią przerzutką. A większość wymiennych zębatek 1x jest narrow-wide - czyli musi mieć parzystą liczbę zębów. Więc nie musi był łatwo.
  19. Przy tym opisie, ze stajni Canyona, to bym proponował Neourona:on. Model CF9 jest już na transmission i widelcu ultimate. Strive to enturo, rower jest ekstremalnie długi. Jeśli pytający nastawiał by się się na ostre zjazdy to ok. Ale jak jazda turystyczna, to raczej lżejszy i krótszy rower typu trail. Ale przyznam- widziałem elektryczne strive w Alpach i wyglądają czadersko.
  20. Jak mi producent pisze: „Musi być wlewany bezpośrednio do opony Nie jest kompatybilny ze strzykawką lub innymi metodami instalacji przez zawór Aby uzyskać najlepszą wydajność, sprawdzaj uszczelniacz co 2 tygodnie” To nie mam powodu, by nie wierzyć. (Dotyczy Stans race).
  21. Stansa race nie można wlewać strzykawką i w ogóle on jest przez producenta polecany na jedną imprezę, a nie dłuższy czas. To jest sposób żeby przedobżyc, chyba, że ktoś się ściga. Wczoraj zmieniałem oponę, która była mocno poszarpana (jedna dziura zatkana robaczkiem, jedna zaklejona i kilka takich, co się uszczelniły) i pociła się Stansem w wielu miejscach. Ciśnienie trzymała dostatecznie (pompowanie raz na tydzień) ale choć była na nowo zalana w połowie sierpnia, to wczoraj była tam już tylko odrobina mleka. W innych oponach tego producenta (mamy w 3 rowerach Maxxixy) nie było pocenia, a wystarczało nam mleka na cały sezon. Wniosek dla mnie - jak się poci to ubywa i trzeba pilnować.
  22. Takie Kalahari to niższa półka, ale jak zdrowa to czemu nie. Nie jest to markeciak, choć nadal z wolnobiegiem.
  23. Dla córki tak kupiłem dwudziestoletniego scotta przerobionego na single speed. Dobra rama, piasty XT, ale bez przerzutek i wygląda jak śmietnik, ale nowy łańcuch i linki oraz szybkie opony. 3 lata jazdy do szkoły bez problemów. Tandetna staroć z przerzutkami to kłopoty.
  24. Pomysł jazdy w kasku narciarskim też mnie kusi (a ma, bo jestem narciarzem), ale nie próbowałem z uwagi na dziwny wygląd. Na nartach musi być -15 i silny wiatr, bym miał ochotę na kominiarkę (kaski narciarskie są ciepłe i nieprzewiewne, choć mój ma otwierane otwory wentylacyjne). Kasku z szybą nie miałem - z obserwacji kolegów wygląda, że czasem to fajne, a czasem można bardzo zachuchać i zaparować. Sam jeżdżę albo w dużych okularach optycznych albo z wkładkami w goglach. Są gogle dopasowane do okularów (duże i z miejscem na zauszniki).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...