Skocz do zawartości

Wojcio

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 262
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez Wojcio

  1. Dziś było grane Wexl Trails - bikepark godzinę drogi od Wiednia. Mały, ale dość wysokiej jakości. Na dole parking, knajpa, sklep, serwis, wypożyczalnia. 39euro za dzień jazdy i niestety mniej, ale też trzeba zapłacić jak się samemu podjeżdża - a wyciąg nie dojeżdża na samą górę i prawie połowa tras jest dostępna tylko własnej nogi. Łatwa, ładna zielona, trochę dziwna flowowa niebieska - ma super bermy, ale na części trasy trudno mi utrzymać odpowiednią prędkość. A Line jest legendarny. Nie widziałem tak świetnych serii bermów, trochę sporych stepupów. Każdy odcinek tej trasy zaczyna się od dropa, aby odfiltrować zbyt zielonych. Jest gładko, bermy są genialne, wszytko pięknie wyszejpowane, tarki to rzadkość. Dalej czerwona naturalna - fajna, taki Zbój i czarna DH - nie dla mnie. Ponieważ A-line nie jest do samego dołu, to po A-linie przesiadka na naturalną i na koniec ostatnia, najlepsza sekcja niebieskiej. Mega. Podjazd jest ORCZYKIEM! fajne, łatwe i nie trzeba wieszać roweru. Ale orczyk daje tylko 200m pionu a jak kto chce, to kolejne 200 na pedałach. Dziś jeździliśmy tylko z wyciągiem (poza żoną, która wydarła na górę), a jutro zwiedzimy górne trasy wszyscy. Na dłuższy wyjazd to nie jest super, ale na dwa dni w drodze w inne miejsce - bomba, bo dojazd z Warszawy jest light.
  2. W Stroniu jest jedna bardzo dobra restauracja i fajna knajpa z rybami, jest też biedra. Ale klimat miejscowości słaby. Ale tak - na rower Międzygórze, choć bez biedry, lepsze. Zaś Lądek to uzdrowisko . Gdzie by nie mieszkać, wszystkie te miejsca warto odwiedzić z uwagi na trasy. Ja bym się skupił na znalezieniu fajnej kwatery. Niestety ze swoich doświadczeń nie polecę, bo albo kwatera taka sobie albo super, ale w słabym rowerowo miejscu. Interesują was górskie góry? Bo oprócz Glacensis jest też Srebrna i Czarna Góra oraz świetny bike park Dolni Morava, ba nawet Zieleniec można odwiedzić (tam jest najłatwiej).
  3. Ja też jadę w tym czasie, ale do Międzygórza. Mieszkałem już w Lądku, Stroniu i właśnie Międzygórzu. Przejechaliśmy prawie wszystkie trasy. Dla mnie liczy się dostęp do tras i Lądek jest the best, ale chcę zmienić okolicę, a w Międzygórzu mamy cichą i fajną kwaterę a i tak trzeba będzie gdzieś dojechać autem. Sam nie lubię większych miejscowości w wakacje. Może się spotkamy na trasie
  4. Wojcio

    [2021] Rowery marki Giant

    To samo - miałem Gianta i byłem na granicy rozmiarów - wybrałem mniejszy (L przy 188) - było akceptowalne, ale nie idealnie. Żona wybrała większy (172cm i M) i jest zadowolona, a córka też wzięła M (przy 180) i był kusy - po roku zmieniła rower. Może gdzieś przymierzysz w realu, bo wzrost wzrostowi nierówny - nogi, szyja, głowa, tułów - różnie bywa. Teraz mam rower Canyon, gdzie jestem w środku rozmiaru i nie ma wątpliwości. Piszę o analogowych Trance.
  5. Krzesło w Szczyrku nie wozi elektryków (tylko gondola, a ona nie na szczyt). Mieszana wycieczka ma sens jak na analogu jedzie Włoszczowska. Ogólnie jak elektryki to nie ma co myśleć o kolejce. Też myślałem, że to analogowa drużyna i dlatego start kolejką.
  6. Ja akurat lubię włączyć kolejkę w trasę wycieczki - to taki ersatz dla elektryka - i rozpoczęcie wycieczki od wyjazdu nie jest złe. Pierwotnie zaproponowana trasa to jednak dla mnie koszmar - połączenie trudnych wypychów z nudną jazdą DDRem w dół miejscowości. Ja bym zaproponował po wjeździe na Skrzyczne (kolejką) trasę w stronę Malinowskiej Skały (jak na mapce Kipciora), ale dalej zjazd "pożarówką" (zjazd z czerwonego szlaku w lewo na przełęczy pod Malinowem) do Białego Krzyża i dalej Grabowa, Kotarz, do Karkoszczonki i już w dolinę, bo pod górę czerwonym na Klimczok to bym wroga nie wysłał - dla mnie zjazd jest wyzwaniem. I tak lekko nie będzie, ale ładniej, niż jazda szosą. Na samej Malinowskiej Skale byłem strasznie dawno temu, bo pamiętam, że to przejezdne nie jest. W tym roku omijałem skałę dróżkami od północy (https://pl.mapy.cz/s/junukodoso), ale jechałem w drugą stronę - tak czy inaczej będzie jakieś pchanie. Ale trasa Kipciora też jest fajna, choć bez kolejki. I widoki będą. Muszę sobie ją zapamiętać. Tylko jak się włączy kolejkę, to już dużo nie zostanie.
  7. A to się czegoś nauczyłem - jak w premium wybierze się mapę dla piechurów, to są zaznaczone kolory szlaków PTTK, a jak rower to rowerowe. Nie jest to dla mnie tak czytelne, przeszkadzają mi te oznaczenia fotografii, ale zorientować się można. Tu przykład fragmentu z oznaczeniami pieszych szlaków turystycznych. Dla mnie Komoot ładnie sam wymyśla trasy i analizuje nawierzche, mapy.cz najlepiej mi pasują do do przeglądania mapy i szybkiego planowania na trasie, zaś do ręcznego rysowania trasy najbardziej polubiłem Footpath (na iPada).
  8. Jak to dokładnie zrobić? Sprawdzałem na stronie i w aplikacji. Widać trasy bike-parkowe, ale szlaków PTTK nie widać nawet w mega powiększeniu, niezależnie czy rower czy piechota. Widać też trasy udostępnionych wycieczek. Ale ja mam na myśli szlaki wyznaczane przez gminy i PTTK i namalowane na drzewach.
  9. Mam premium, szlaków turystycznych i rowerowych nie widzę. Widać zaś trasy typu Glacensis albo Enduro trails. Ogólnie nie jestem przekonany, czy premium ma sens. Dla mnie powodem była integracja z Garminem. Inne zalety (udostępnianie pozycji, trasy wielodniowe, pogoda, mapy 3d, podział map na rower, mtb i piechota) nie są dla mnie krytyczne. W weekend pojechaliśmy na wycieczkę i byłem pod wrażeniem automatycznego wyboru tras, bo przez 92km prawie nie jechaliśmy szosami, a taką z jakimś ruchem to tylko kilka kilometrów. Sensowna trasa powstała ze DDR, szutrów, ścieżek. Było trochę piachu, ale jak na Mazowsze to nie tak źle, typ roweru był podany gravel. I była to trasa do celu, a nie losowa pętla.
  10. Nie znam odpowiedzi na Twoje pytania, ale muszę stwierdzić, że Komoot i Mapy.cz działają mocno różnie. Np. Komoot potrafi wyznaczyć znacznie bardziej "przygodową" trasę z użyciem małych ścieżek. Komoot ma rozbudowaną część społecznościową i bazę tras. Rozróżnia np, gravel - MTB albo touring-bikepacking jako różne profile. Ma wiele zalet. Ale przeglądać mapę jakoś wolę w Mapy CZ i to jest lepsze do orientowania się w terenie. Nie musisz pytać, możesz sam sprawdzić - można przetestować gratis jeden region - zobaczysz jak to się zachowuje na twoim sprzęcie. https://suport.komoot.com/hc/en-us/articles/360023360691-Unlocking-your-free-region
  11. Wojcio

    [Opony] do Gravel-a

    Na asfalcie czuję się pewnie i toczę bardzo lekko. Ale to subiektywne, bo odniesienie mam albo do opon typowo górskich albo do Schwalbe Marathon, starych i twardych. Byłem pozytywnie zaskoczony skręcaniem na szutrze.
  12. Wojcio

    [Opony] do Gravel-a

    Mam speedero 40. Bardzo mnie rzuca na piachu. Córka i żona na Vittoriach terreno jadą znacznie pewniej. Do tego dziwny dźwięk na asfalcie. Ale na szosie, szutrze i leśnych drogach bez wielkiego piachu je lubię.
  13. Nie chciało nam się jechać autem na działkę do znajomych, bo to półtorej godziny w samochodzie, a jak korek to więcej, więc pojechaliśmy na rowerach. Wyszło 91km. Komoot wyznaczył piękna trasę leśnymi drogami z minimalnym udziałem szosy. Dumni z długiej wycieczki dowiedzieliśmy się, że inna znajoma jedzie dziś wyścig gravelowy na 500km. Parę godzin temu minęła połowę. Jeden się cieszy z 10, inny ze 100, a tu pani po 50 ciśnie 500 km na raz. 😆
  14. Czy łańcuch jest luźny (wisi)? Czy jak patrzysz z góry obie zębatki są w jednej linii? Jeśli jest luźny, to problem jest banalny, jak linia ni jest prosta, to trudniej.
  15. Ja staram się unikać telefonu na kierownicy w terenie - wibracje uszkodziły mi już raz aparat, a jak dobry teren to i o sam telefon strach. Dlatego kupiłem Explore 2 jako tani zamiennik. Ale jak pisano powyżej - jak rozjazdy nie są bardzo wredne (typu masa ścieżek w lesie) to wskazówki głosowe pomagają. Zegarek jest fajny i do roweru i do biegania i na codzień (powiadomienia, sen, płatności a w moim przypadku też rozmowy, bo mam zegarek z LTE). Zegarek nie zastąpi nawigacji na kierownicy, ale w prostych przypadkach może być użyteczny. P.S. i obrotowy stolik do mapy na kierownicę też mam
  16. Buffalo to rowery produkowane przez fundacje WBR dla najbiedniejszych krajów Afryki - głównym założeniem konstrukcyjnym jest trwałość i możliwość napraw w prymitywnych warunkach z trudnym dostępem do części. Masa się nie liczy, bo te rowery i tak wożą gigantyczne ładunki. Pomysł (jeśli trwały) to fajny - 2 biegi a brak linek, manetek i zewnętrznych przerzutek. Jednak to stwarza inny problem - oryginalny Buffalo bike ma tylko hamulec torpedo. Ten ma hamulce z linką co znacznie pogarsza jego trwałość (linka, klocki).
  17. Mam smartwatch, uchwyt na telefon i Explore 2. Zegarek do nawigacji pieszej ok, a rowerze w zasadzie bez sensu, poza jednym. Mój Apple Watch inaczej stuka w nadgarstek przed skrętem w lewo i inaczej w prawo przy nawigacji drogowej, a głośno i wyraźnie mówi jak jechać przy terenowej. Explore 2 jest OK do wcześniej wyznaczonej trasy. Piszczy jak trzeba skręcać, ekran wyraźny, ale zmiana planów w trakcie jazdy bardzo trudna. Telefon jest super ale jak pisano - robi się gorący i bateria spada, ale na kilka godzin starczy. Obsługa w rękawiczkach gorsza znacznie niż garmina. W realu używam telefonu w mieście a garmina w terenie. Zegarka na piechotę. Z tych trzech mógłbym jednak nie mieć garmina. Jak nawiguję to zegarek zawsze zapisuje trasę i puls.
  18. W górskim korba 30T jest dla mnie OK, w "fittnesie" mam 42T i nie chciał bym mieć nic mniej.
  19. Nie znam osobiście żadnego z nich, @Mihau_ - możesz proszę uzasadnić? Oba mają półkarbonowe widelce, koła tubeless ready, hamulce mechaniczne. Główna różnica w napędzie, ale ja bym chyba wolał przerzutkę ze sprzęgłem od szosowej. Jedna wada tribana to dość wolne przełożenia, pewnie korba 42 lepiej by pasowała, ale wiele zależy od terenu i kolarza.
  20. Nie jest ważne jaki masz teraz, ale do czego jest dostosowana rama. Obecny może być za krótki. Zła długość lub zły skok to albo drobne problemy typu suport na niewygodnej wysokości, albo poważne typu twarde zderzenia elementów ramy/zawieszenia. Ogólnie dampers 200mm są , np. w piwnica rowerowa .
  21. Aaaa, czyli korba ma więcej niż jedną tarczę. Kluczowe są możliwości przerzutki. Każdy model ma maksymalną wielkość kasety i maksymalną pojemność (czyli sumę zakresów korby i kasety np. 44-22+36-11=47). Jeśli to dziewięciobiegowa deore RD-M591 to maksymalna kaseta to 34 a pojemność 45. Możesz więc dodać dwa ząbki większą. Ale może masz inną przerzutkę. Dasz radę zdjęcie? Sprawdziłem w katalogu. W Analogu z 2009 była M531 i też 34 zęby maks, ale według katalogu fabryka dawała 32 zęby (przerzutka działa dla kaset 28 do 34). Więc źle nie jest, a może tylko być ciut łatwiej.
  22. W sensie przełożeń to uzyskasz zakres taki mało górski, na płaskie drogi raczej, do miasta. Pasowanie korby do kasety to bardziej złożona kwestia. Ile tarcz ma ta kaseta? Czy to korba z tarczą narrow-wide i do jakiego łańcucha, jaką masz przerzutkę?
  23. Ja raz dostałem mandat za „wolno”, ale z duchem przepisu nadal przetaczam się w tempie pieszego. Z założenia unikam jazdy po chodniku, co sprowadza przejeżdżanie po pasach do przypadków idiotycznych rozwiązań ścieżek lub właśnie przy rozpoczynaniu jazdy. Przypadek 1 jedziemy do miejsca, gdzie możemy zawrócić albo udać pieszego i przejść z rowerem przez pasy. W przypadku dwa należy przejść z rowerem i zacząć jechać po drugiej stronie. Inaczej mandat się należy.
  24. Kupiłem złote i jeszcze całkiem przeźroczyste.
  25. Nie będę publikował zdjęć moich podudzi, ale ostre, metalowe piny zostawiają pamiątki, z drugiej strony, z dobrym butem trzymanie jest magiczne. Ale to co potrzebne w rowerze górskim nie jest istotne w krosie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...