Skocz do zawartości

Wojcio

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 277
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez Wojcio

  1. Bo sąsiedzi nie schowali swoich... Dziś, Warszawa.
  2. Ja mam podobny, starszy Thule - rynienki są w kształcie V, więc wąska opona wejdzie głębiej, a szeroka płycej. Fatbike też można wozić. Chcę ostrzec (i jak możesz, to zachęcić do sprawdzenia) przed innym problemem - szerokości rowerów - w moim przypadku włożenie 3 tak, aby widelce nie obcierały o tylne widełki, jest sztuką. Przy starych rowerach były krótsze osie i krótsze rowery (więc możliwość przesuwania przód-tył) i było OK. Przy nowoczesnych rowerach to układanka. Według pomiarów miarką mój też ma odstęp 19cm (między środkami rynienek) - jakby bagażnik miał 20, to od razu lecę kupić
  3. Właśnie czekam na KMC X8 do roweru miejskiego oraz prawie litr mleka Stans do zalania 3 rowerów. A już przyszedł uchwyt na telefon - mechaniczno/magnetyczny. Greg Minnaar go reklamuje, to musi być dobry - futerał na telefon ma nadal płaski tył i pasuje do Magsafe i ładowarki bezprzewodowej ale, na rowerze trzyma mechanicznie, a magnesy tylko ułatwiają wpięcie.
  4. Oryginał 4k60 wygląda lepiej, ale wywrotka była by kosztowna - go pro ma lepszą przeżywalność i niższą cenę. Ale raz na jakiś czas można użyć telefonu.
  5. Po taniości to jeszcze telefonem można filmować - np. w uchwycie na kierownicy. Oczywiście nie ta wytrzymałość ani stabilizacja ale każdy ma. Ja przekręcałem uchwyt na kierownicy do pionu - na główna głównym obiektywie obraz się mocno trzęsie, ale na super szerokokątnym jest ok. Przykład:
  6. Opony mają kilkadziesiąt kilometrów przebiegu... Continental, zwijane.
  7. Wiele lat miałem tarczę przód z V-brake z tylu i to w trudnych, górskich warunkach. To kompromis ale sensowny i nie powoduje problemów. Co do wrażenia taniości roweru to proponuję gumę w sprayu do malowania ramy. Np. czarny mat. Córka tak pomalowała rower do szkoły. Łatwo usunąć ale trzyma się już drugi rok. Do malowania starczy zdjąć koła i resztę okleić. Do tego bardzo pomaga korozja na mostku i wyblakłe siodełko. I uważam, że XCR jest bardziej „stealth” niż widelec z tarczą.
  8. Wojcio

    [Gitara] + rower

    Żona się nauczyła po 40 i jest super, ale nie wyobrażam sobie mocowania gitary do roweru - najwyżej na plecy - ciało zamortyzuje trochę.
  9. Biegowy decathlon z serii Kalenji. Z deszczem słabo, ale dobrze reguluje temperaturę i jest dopasowana. Taka: https://www.decathlon.pl/p/kurtka-do-biegania-wiatrowka-meska-kalenji-run-wind/_/R-p-189152?mc=8504184&c=Szary Chłopak na zdjęciu ma moim zdaniem za dużą. Siatka jest na plecach i na bokach.
  10. Mówimy o temperaturach do 0 stopni i ewentualnych opadach. Nie mam na myśli wyścigów - jak mi gorąco, to się rozbieram - mam kilka warstw. Przy jeździe w górach są tak długie zjazdy, że w kurteczce z siateczką grozi wychłodzenie - naturalne jest, że na szczycie trzeba się ubrać. Mam też kurteczkę z siateczką na plecach - dziś w niej biegałem...
  11. Na rower w góry - warstwy, więc na pewno nie ocieplana kurtka. Druga kwestia - kurtka której nie szkoda - bo błoto, ryzyko rozdarcia. Ja na wierzch mam taką https://www.militaria.pl/texar/kurtka_texar_hardshell_comodo_black_p57800.xml?gclid=Cj0KCQjw3IqSBhCoARIsAMBkTb3uokAnUSvLgGFNvztVol3F6Yql0Umwo2m1L6vHK1tZpaMl-JU8DB0aAsYzEALw_wcB bo kupiłem jeszcze taniej. Poszedł jeden zamek w kieszeni, ale na deszczu daje radę i mi jej nie szkoda. Przydaje się wentylacja pod pachami. Oczywiście są lepsze... Mam też cieniutką kurteczkę kolarską z Deca - na wycieczki gdy kurtka jest na wszelki wypadek i nie zaczynam w niej jazdy. Do tego koszulka termiczna, kurtka "hybrydowa" (nieprzewiewny i pikowany przód i miękkie rękawy) - mam takie 3 - poza ulubioną (bo paskudny kolor, kupiona z wyprzedaży i nie szkoda) mam taką z puchowym ociepleniem (na bardzo zimno) i jedną ładną - na specjalne okazje.
  12. W pracy zamykałem linką na szyfr Kryptonite i pogoda jej nie zaszkodziła. Wręcz twierdzę, że taka linka jest trwalsza niż sam rower - żadnych śladów wpływu pogody. Natomiast miałem ostatnio dwie przygody z tanimi linkami - dziecko znajomych zgubiło kluczyk - wystarczył jeden ruch śrubokrętem z multitula by zamek się rozpadł. Ja zaś zapomniałem szyfru do linki No-name - otworzyłem na wyczucie w jakieś 3-4minuty (linka w szafie, nie na rowerze). Kiedyś też ciąłem linkę Trek - nożycami do blachy - chwila i otwierałem linkę Asus - kilkanaście minut kombinowania, ale otwarta w sposób nieniszczacy (bo w domu miałem drugi kluczyk). Strach się bać.
  13. Po pierwsze jesteś młoda (przynajmniej z mojego punktu widzenia). Po drugie - niezależnie od wieku przyjechanie do biura w spoconym stanie jest słabe. Jak jeździłem do biura na rowerze, to zdecydowanie nie pędziłem i przy dystansie 5-7km to nie problem. Ale przy 14km jazda bez przegrzewania może i godzinkę zająć. Dlatego nie krytykuję pomysłu roweru elektrycznego, ale podkreślam, że będzie ciężki (ponad 20kg) - może warto poczekać na garaż. Oraz będzie "taki sobie". Oto przykład roweru w Twoim budżecie (prawie) https://www.centrumrowerowe.pl/rower-elektryczny-dema-e-royal-pd26043/ . Nie ma w nim śmieciowych części, ale wszystko jest z dolnych półek. Silnik Bafang, wbrew chińskiemu brzmieniu nazwy można już zaliczyć do produktów markowych. Bateria na bagażniku nie wyklucza jego użycia - szczególnie z sakwą. Ale jak odejmiesz napęd elektryczny to zostaje rower klasy 2500-3000PLN. Jak wydasz pół swojego budżetu na zwykły rower, to będzie on pewnie 10kg lżejszy od elektryka. Jak kupisz przez internet, nie mając serwisu w okolicy to możesz nie mieć roweru przez miesiąc i problem, jak w ogóle go naprawić. Weź to wszystko pod uwagę i życzę najlepszej decyzji.
  14. A zapytam jeszcze o jedno - gdzie przechowujesz rower? Jeśli musisz go gdzieś wnosić (jakieś schody) a nie wjeżdżasz po prostu do garażu, to będzie ci z elektrycznym rowerem źle, bo one strasznie ciężkie są. Możesz go nie dać rady podnieść. Czy rozważałaś lekki, szybki rower zamiast elektrycznego? Dobre opony, napęd, lekka konstrukcja i jazda będzie przyjemnością. Niestety budżet podobny jest potrzebny, by było super, ok, może 5000. Elektryczny to bym polecał w terenie górzystym, jak w pracy trzeba się stawić w dobrej formie. Zaś na krótkie trasy?? Nie wiem - może po 60.
  15. Zmiana opon to tanie przedsięwzięcie i wprowadzające znaczącą zmianę. Kiedyś założyłem do górala slicki 1,5 i jazda po asfalcie stała się totalnie inna (a na mokrej trawie było jak na lodzie). WIększe zmiany to dla mnie trochę bez sensu. O lemondce się nie spowiadam - geometria może do niej nie pasować. Kup opony i zbieraj na rower marzeń.
  16. Który z nich jest z silnikiem w suporcie? - na moje oko, oba mają silnik w tylnej piaście. Poza tym zgadzam się z Radko - silnik centralny dobrej marki da "naturalne" odczucia. Najgorszy będzie motor tylko z czujnikiem obrotu korb. Nie jeździłem rowerem z silnikiem w piaście, ale z czujnikiem nacisku na pedały i tylko mi się wydaje, że to akceptowalny kompromis.
  17. Córka wyrosła z roweru, czas sprzedać, ale nawet w przybliżeniu nie wiem jak wycenić, bo rower nie jest standardowy. Kupiony już jako używany po sezonie 2017 za 2550. Stan bardzo dobry, napęd w trakcie eksploatacji wymieniony i działa jak zegarek. Ładny i o niedużym przebiegu, bo na miasto i do szkoły córka ma inny rower. Rama to Giant Talon 27,5" w rozmiarze S (163-172cm wzrostu), natomiast wszystkie graty są z roweru Bergamont (według sprzedawcy z powodu zniszczenia ramy) i stąd: Napęd 3x10 Shimano - tył XT, przód Deore, manetki SLX Widelec Manitou Marvel Comp powietrzny z blokadą na kierownicy, Hamulce tarcze hydrauliczne BR-M447, dźwignie servo wave, Opony zwijane Schwalbe Nobby Nic - tył nowy, przód bardzo dobry. Pedały - do wyboru plastikowe platformy albo SPD 520, Koła systemowe Sun Single (piasty, obręcze) Masa z pedałami, koszykiem na bidon i dłuższą sztycą (ostatnia próba ratowania przed wyrośnięciem z roweru) - 12.5kg - więc bez pedałów, z krótszą sztycą i bez koszyka będzie dobrze poniżej 12. Na razie to jeszcze nie oferta - zrobimy serwis i wyczyścimy na błysk. Czy ktoś kupował rower tej klasy - jaka była by uczciwa cena sprzedaży znajomemu? Na 90% zmieniałem łańcuch i kasetę niedługo przed zakupem córce nowego roweru ( ten w 2021 nie był już używany), ale jak się mylę, to odliczę od ceny zakup tych elementów - wyjdzie przy serwisie.
  18. Mało tu mowy o intensywności wysiłku. Wczoraj udałem się po rower do warsztatu. W drodze do stacji rowerów miejskich trochę marzłem, jadąc na rowerze miejskim (miałem ogólnie z góry) uzyskałem dobry komfort cieplny, powrót z warsztatu, pod górę trochę to już było gorąco. A temperatura w tym czasie spadała. Stad też ważna jest warstwowość, możliwość otwarcia wentylacji oraz… coś w zapasie. Na skiturach często podchodzę w cienkich spodniach i cienkiej bluzie, a na górze musi wejść puchówka, drugie spodnie, ciepłe rękawice a czasem jeszcze goretex (nieprawdziwy) na to. I ostatnie „wymądrzanie” - kiedyś uważałem, że bieganie poniżej 10 stopni to dla mnie zabójcze przedsięwzięcie. Z czasem ta granica przesunęła się do minus 10.
  19. Wojcio

    [Serwis] Porażające ceny serwisu

    Porównywałem cenę serwisu FOX do ceny widelca RST - nie twierdzę, że widelce są porównywalne. Ceny części FOX są chore np. korek https://rowerowy.com/sklep/narzedzia-serwis/serwis-amortyzatorow/inne/prod/32-fox-air-topcap za prawie 200PLN - ZAKRĘTKA! Odebrałem rowery - fakt - zawieszenie masełko i miodek. Co było robione - tak dokładnie to nie mam pojęcia - zakres serwisu "gwarancyjnego", warsztat jest autoryzowany - wymaganego po roku do utrzymania gwarancji. Mechanik mówił, że wymieniają uszczelki i że po gwarancji można wymieniać mniej, a w trakcie gwarancji musi być full serwis. Dowiedziałem się, że zużyte było uszczelnienie między komorą główną a negatywną.
  20. Wojcio

    [Serwis] Porażające ceny serwisu

    Sprawdziłem kilka serwisów - takich z autoryzacją FOXa nie ma wiele, ceny zbliżone. Moje pytanie pozostaje w mocy - czy da się pełen serwis poza zrobić samemu - chodzi o narzędzia i know how. Bo podstawowy, to się da. Rockshoxa robiłem, Manitou bałem się dotknąć (Minute - bardzo wysoki poziom komplikacji). Serwis, który robił mi Manitou nie dotykał się dampera Foxa - specjalistyczne narzędzia.
  21. Oddałem widelec do serwisu gwarancyjnego (obowiązkowy przegląd po pierwszym roku eksploatacji). Cena serwisu (nie widelca) 729PLN z częściami. To zapewne najtańszy widelec foxa (rytm 34). Taniej mógłbym kupić całkiem ciekawy zamiennik https://www.rowertour.com/p/212956/amortyzator-rst-vibe-ra-coil-29275 i co roku wyrzucać go do śmieci 😖. Czy (po gwarancji) można samemu robić PEŁEN serwis widelca foxa? Jakiej wartości jest inwestycja w narzędzia? Serwis podstawowy to sam ogarnę (wymiana oleju) ale jak trudno jest zrobić to, za co płacę 729? Dodam, że w domu są 3 takie widelce.... Na YT jest masa filmów o serwisie podstawowym (lower leg service), ale według stony foxa, dla mojego modelu nie ma co go robić, bo raz na 125h jest zalecany pełen serwis. Za sam jeden serwis zawieszenia 3 rowerów zapłacę znacznie więcej niż za 4 lata/120.000km serwisu mojego samochodu w ASO. Poza foxem resztę ogarnę sam, ale ta reszta to już znacznie niższy poziom kosztów.
  22. Nie mogę się nie zgodzić SPD pomagają oszukiwać - ciągnięcie roweru nogami przy skoku, pięty w górze. Ja jestem bardziej zachowawczy - jak na trailu polecę, to raczej dlatego, że nie dałem rady skompensować, niż że wyskoczyłem. Ale trzymam kciuki za twoje postępy.
  23. Ja mam "duże" pedały zatrzaskowe (Crank Brothers Mallet) i jak jest zimno albo bardzo mokro jeżdżę w butach trekkingowych - vibram całkiem się trzyma na tych pedałach (mam też tandetne platformy w drugim rowerze) - i jak w twoim przypadku - jak zaczyna być trudniej (szybko, nierówno i z jakimiś oderwaniami od ziemi, bo skakaniem tego nie nazwę) wolę być wpięty, ale balansując powoli na jakieś wąskiej przeszkodzie - wypięty. Kluczowe są buty i pedały - typowe buty MTB są na platformach beznadziejne - nie trzymają się na pinach, te moje buty trekkingowe jakoś się haczą o te pedały, ale to przypadek. Platforma powinna mieć metalowe piny, a but płaską i miękką zelówkę.
  24. Sobota i niedziela to u mnie rodzinne rozpoczęcie sezonu rowerowego - dwie wycieczki były. Jednocześnie nie jestem jeszcze pewien, czy już zakończyłem narciarski i to też jest fajne.
  25. Miałem po kolei 4 Suvy - to są auta bez sensu (poza wyjątkami - przywołani geodeci) - fakt - 2 z nich miały niezłe możliwości terenowe, a jeden nawet spory kufer (dwa fulle 26" bez kół wchodziły pionowo w poprzek i było miejsce na masę gratów) - ale wysokie spalanie, słabe prowadzenie na trasie (bo wysokie auta), nieefektywne wykorzystanie przestrzeni, droga eksploatacja - to mnie przekonało do kombi (ewentualnie MPV). Do Suvów ciągnął mnie off-road (teraz wiem, jak to głupia zabawa) i wyjazdy na narty, ale w praktyce ostatnich lat, nawet w Alpach rzadko się jeździ po śniegu. Poza tym w Polsce nastąpiła rewolucja - zamiast dziurawymi szosami jeżdżę autostradami i już nie mam możliwości uciec z korka przez rów i w polne drogi... Za podobne pieniądze auto typu kombi będzie wygodniejsze, szybsze, oszczędne i przestronne. Czasem tylko tęsknię za 28cm prześwitu :).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...