Skocz do zawartości

Wojcio

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 280
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez Wojcio

  1. Problem w tym, że przy braku doświadczenia można sobie kupić coś, co rozczaruje. Dywan można kupić, bo się podoba. Nie rower. Kolega, który jest świetnym sportowcem, ale nie jeździł w górach w ciągu 2 lat przeszedł taką drogę - HT typu cross country - Full trail (krótki skok) - full enduro - rower dirtowy - razem poszło dobrze ponad 60.000 PLN - ostatecznie pierwszego fulla dostała żona, w HT widelec się rozleciał od skakania i został zmieniony na Pike Ultimate i jest to rower do lasu, ale tak agresywniej. Enduro w górach a dirt w mieście. Ogólnie chłop w zakresie skillu w dwa lata przeskoczył moje 35 lat doświadczenia MTB i teraz sam wie, czego chce. Ale nie wiedział jak kupował pierwszego górala - not even close - czego chce.
  2. Zdecydowanie rower typu AM/Trail - i może być HT na single w Kotlinie kłodzkiej - nie za ciężki - bardziej chodzi o geometrię niż pancerne koła. Moim zdaniem ważna jest nowoczesna geometria i przyzwoita jakość i masa oraz realnie działający widelec (z tłumieniem powrotu przynajmniej) a dla początkującego miękkie przełożenia - takie 30/51 ewentualnie 32/51 na kołach 29". Powodzenia!
  3. Najlepiej mieć kilka rowerów - ja mam dwa i brakuje mi trzeciego, czasem myślę, że i czwartego. Więc jak ma być jeden, to taki, który jakoś obleci wszystkie zastosowania. Wolę jechać na góralu szosą, niż (a mam fulla na solidnych oponach) niż na miejskim po korzeniach, kamieniach i piachu (a mam w miejskim widelec i sztycę amortyzowane). Co innego, gdybym miał jeździć TYLKO szosa i utwardzone drogi.
  4. Takiego Elopsa 500 jak proponuje Mihau, kupiła dziś moja żona, aby zastąpić dwudziestoletniego Krossa. I jest zachwycona - lekki (względnie), śmigły, dość wygodny, prosty i tani (promocja 1899). Komponenty może nie są masowe, ale przyzwoite. Dobre lampki AXA z podtrzymaniem zasilane z dynamo w piaście, napęd Microshift, v-brake ale klamki i ramiona z lekkiego stopu. Kaseta 11-36. Ładny lakier. Trudno sie czepiać. Pozycja lekko pochylona.
  5. Też stawiam na Góry Izerskie, bo ogólnie trekingowy rower przywiązuje w górach do dróg, a tam jest sporo dostępnych dla trekinga a zamkniętych dla ruchu. Wjedziecie np. na Helę Izerską (ale ostrożnie trzeba wybrać trasę - np. z Jakuszyc) i nie jesteście tak związani z szosą. Szkoda, że małżonka nie ma górala, bo wtedy ścieżki w okolicach Świeradowa były by dostępne, a na trekingu mogą się wydawać trudne. Poza górami - Suwalszczyzna - park krajobrazowy i okolice Wigier.
  6. Nie wiem, co się zmieniło, pierwszy raz byłem. W dzisiejszych warunkach piach ie był dużym problemem. Na zjazdach trochę nosiło.
  7. Wesoła XCO (taka traska na wydmie pod Warszawą). Po jeździe zapis trasy wyglądał jak jelita węża ze skrętem kiszek. Ale było fajnie, serce biło. Do tego jeszcze trochę po lesie. Interwałowo i toszkę technicznie. W tym miejscu, mimo, że to mazowieckie piachy, zawieszenie ma co robić.
  8. Rano mycie i smarowanie rowerów jeszcze po poprzednim weekendzie 😳 a potem rodzinna wycieczka przez jesienny las z obiadem w środku (w środku wycieczki i w środku lasu). Po wycieczce rowerki nadal czyste - dziś błota nie było.
  9. Wczoraj i dziś ganialiśmy z córką po Enduro Trails w Bielsku. Było suuuper. Szło nam znacznie lepiej niż rok temu. To, co rok temu było trudne, teraz było przyjemne. Straty - jeden siniak i zacinający się droper. Zyski - piękny weekend w górach.
  10. Wkładki ze szkłami korekcyjnymi do gogli. Efekt - raz, że widzę wyraźnie, dwa, że wydaje mi się, że ziemia jest bliżej, co wzmaga pewność siebie na zjazdach. W okularach i full face wygląda się słabo, o bezpieczeństwie nie wspomnę. Ale w goglach z tymi wkładkami to wygląda się jak ciężki świr.
  11. Właśnie mam 1.5 tsi z DSG. I fakt na prostej skrzynia trzyma obroty nisko i jest 1500 około 80, ale to wymaga od silnika rozwinięcia mniej niż połowy momentu. Jak się silnik obciąży, to biegi są od razu redukowane. Należy przyjąć, że silnik jest do tego przystosowany, bo nie słyszy się o problemach z układem korbowo-tłokowym typowych dla egzemplarzy z automatem. Hamować silnikiem można ręcznie redukując łopatkami na kierownicy, choć przy 1,5 to słabe hamowanie. Ogólnie jest spokojnie, rodzinnie i wygodnie. Kiedyś miałem 1.2 z DSG i tamten silnik wyraźnie się męczył w okolicach 90 na za niskich obrotach. Teraz jest lux.
  12. Nie, bo precyzyjny i twardy klucz przeniesie siłę blisko załamań gniazda, tam, gdzie najlepiej przekaże moment a taki, co sie poddaje, będzie naciskał bliżej środków ścianek gniazda i sie obślizgnie i wyrobi gniazdo śruby. Dwa czynniki sie liczą - twardość i precyzja wykonania. Najgorszy luźny i miękki.
  13. Są kamieniste, ale te trzy, które przejechaliśmy pewnie przeżyjesz. Spotkaliśmy ojca z synem na hartdailach, zjechali łatwiejszą trasą, ale na dole deklarowali chęć powrotu, jednak nie byli samochodem i mieli długi powrót, wiec więcej nie jeździli. Uwaga, tam nie ma jedzenia ani picia. Nie pojechaliśmy czwarty raz, bo wszystko wypiliśmy i zjedliśmy.
  14. Dziś zrobiliśmy z okazji Dnia Edukacji (czyli wolne od szkoły) wycieczkę na Jeleniowskie Ścieżki Oznaczony, legalny parking w lesie, oznaczone trasy. Piękny, miejscami trudnawy przez kamienie (ale nie luźne) podjazd - około 180m w pionie na 2km i dalej 4 oznaczone trasy z wariantami w dół do parkingu (jedna z kawałkiem dojazdu). Przejechaliśmy 3 zaczynając od najłatwiejszych. Nawet niebieskiej nie polecam na rowerach turystycznych (zresztą podjazd je wyeliminuje), zaś trzecia była taka, że polecam fulla i trochę objeżdżenia w górach. Wszystkie trudności (gapy, grube rock gardeny, skinny, dropy) miały objazdy, ale i tak na trzeciej trasie (Świst) było stromo, kręto i kamieniście, że żałowałem, że zbroja zostałą w aucie. Łatwiejsza trasa (Trzygłów) już nie wymaga fulla - kto da radę podjachać, ten zjedzie. Niebieska jest taka sobie. Trasy są bardzo naturalne - nie kopane, nie żwirowane, ale to co zrobione ręką ludzką, szczególnie bandy, są pierwszej klasy. Świetna miejscówka - dojazd z Warszawy poniżej 2:30. Uwaga - uważam, że gdyby było mokro, to by było znacznie trudniej. A tak przywiozłem piękne wspomnienie i dwa siniaki (zdobyte na podjeździe).
  15. Pojechałem rowerem do biura (2*10km) co jest o tyle osiągnięciem, że od dawna pracuję zdalnie. Żeby było śmieszniej z biura miałem wideocall z kolegą, który był poza biurem oraz poustawiałem trochę rzeczy w chmurze.
  16. Może się widzieliśmy, bo my dziś czarny szlak MTB ze startem z Międzylesia. Test nowych spodni - trochę małe, ale da radę. Polecam El Camino w Józefowie - nie trzeba wiele zjechać ze szlaku, a prawdziwy tex-mex. Moja żona jak zwykle potrzebowała 20km żeby się rozgrzać, a jak się rozgrzeje to leci, aż dym z opon..
  17. Ja bym proponował Xiaomi albo Samsung. Np. https://mi-store.pl/product-pol-1469-Smartfon-Xiaomi-Redmi-Note-10S-6-128GB-Onyx-Gray.html Dlaczego ten właśnie: bo w tej cenie ma wyjątkowo dużo pamięci operacyjniej i trwałej, sensowną wydajność i dobry ekran (AMOLED). Ja mam starsze Redmi 9 i jest OK (to Xiaomi to jeden z moich telefonów testowych). Unikałbym egzotycznych marek (bo jak się zbije ekran, to może być ciężko, słabo jest z aktualizacjiami), pokątnych źródeł zakupu (bo bez gwarancji). Jak strasznie chce iPhone, to mam do odsprzedania używany iPhone 7 w bardzo dobrym stanie, powiedzmy za 500PLN, ale to już model, który w tym roku nie dostał nowego systemu - będzie miał aktualizacje starego przez jakiś czas, ale używalny będzie maks 2 lata. Ale mimo, że sam chcę go sprzedać, to używane odradzam - na rynku jest sporo "zombi" poskładanych z przypadkowych komponentów. Proponuję też inne podejście - ja to stosuję - sobie kupić nowy telefon, a dziecku oddać własny, używany. Nowy telefon u dziecka to ryzyko kradzieży, żal jak potłucze itd.
  18. Oczywiście. Nie wydłuża się płytka ale efektywnie powiększa się odległość między środkami otworów w niej bo te otwory zmieniają kształt na owalny.
  19. Czytałeś te artykuły? Przecież one jasno potwierdzają, że zużycie następuje między pinem a tuleją (bush), ale nie chodzi tu o rolkę, a o powierzchnię wytworzoną w wewnętrznych płytkach, na której pin pracuje. Zużycie rolek nie wydłuża łańcucha. W łańcuchach przemysłowych tuleja to oddzielny element. W rowerowych jest wytłoczona z wewnętrznej płytki. To pin i wewnętrzne płytki się wycierają i owalizują. Poniższy obrazek pokazuje, jak się co nazywa. Dlatego luz na rolce nie przeszkadza, bo nie zmienia podziałki napiętego łańcucha i nie zakłóca rozkładu nacisków na zęby i wiarygodny pomiar zużycia wymaga wyeliminowaniu wpływu luzu na rolkach.
  20. Właściwie użyty cc4 kompensuje zużycie rolek. Ale inne Parki już nie. Moja obserwacja jest taka - przychodzisz do serwisu, mechanik bierze prosty przymiar, który wpada. Wyrzucasz dobry łańcuch. Prawidłowa procedura powinna być taka - pomiar przymiarem z kompensacją, jak pokazuje on zużycie, to rozpinamy łańcuch i porównujemy z nowym. To dopiero decyduje o wymianie. No chyba, że jak w rowerze kolegi - tani przymiar nie wpadał, bo się zapierał drugą stroną 🤣
  21. Ostatnio ratowałem 4 łańcuchy - przyrząd park mechanika i mój z Decathlonu pokazywały ponad 0,75. Porównanie z nowiutkim łańcuchem pokazało 0,27% i ten nowy łańcuch został przyjęty przez kasetę 12s. Jak bym słuchał się prostych (nie likwidujących luzu rolek) przyrządów, to bym wyrzucał łańcuchy co 500km.
  22. Moja córka stosuje taką metodę - oczyścić mechanicznie z grubego brudu, nasączyć odtłuszczaczem i dalej myjka ciśnieniowa. Efekt jest taki, że łańcuch wygląda jak nowy - czysty, nic nie skrzypi w środku. Po krótkim otrzepaniu z wody dostaje olejek. Ale.... Takie mycie może być zbyt skuteczne - efekt jest piękny, ale nie wiadomo co się dzieje w środku - wymyty smar z pinów, korozja w środku, pył dostarczony jeszcze głębiej? Nie wiem - na razie działa, łańcuchy się nie wyciągnęły. Natomiast co do korozji - smarowane woskiem x12 po deszczu robią się rudawe - na jesień wracam do olejku.
  23. Jestem pieszym, rowerzystą i kierowcą. Jako pieszy zauważyłem gigantyczną zmianę z zachowaniu 99% kierowców. Tak ustępują, że strach zbliżyć się do przejścia by ich nie zahamować niepotrzebnie. Pozostały 1% nadal chce mnie zabić więc trzeba uważać. Jako rowerzysta jadę szybciej niż pieszy i nigdy nie liczę na pierwszeństwo - nawet na zielonym świetle gapię się czy na pewno wszystko stoi i nie rusza. Jako kierowca wiem, że są takie skrzyżowania z drogami rowerowymi, że strach - nawet ośmiooki pająk w kabriolecie może nie zauważyć - krzaki, płoty i inne takie. Więc dla mnie zmiana żadna. Natomiast sposób wprowadzania (jeśli artykuł mówi prawdę) to skandal na poziomie zbrodni.
  24. Oczywiście to nie pierwsza dyskusja o elektrykach na forum. W międzyczasie trochę to przemyśliwałem i lekko zmieniam zdanie, że elektryki tylko dla starców i niepełnosprawnych. Bo można powiedzieć - przerzutki tylko dla mięczaków, prawdziwy kolarz nie potrzebuje amortyzatorów, jak jesteś twardy, to karbonowe siodło i lycra bez wkładki wystarczą. To trochę jak piechurzy w górach narzekający na MTB (że w ogóle jest, nie że próbuje ich zabić). Ale w celu współistnienia na ścieżkach rowerowych ograniczenie ma sens - jeśli nie odcięcie (by można jeździć szybko z samochodami) to przepisowe. Ograniczenie nie dotyczy elektrycznych motocykli - te na autostradzie mogą 140km/h. Czy w ogóle są sankcje za odblokowanie e-bike?
  25. Co jest ważne w fullu? W kolejności Rama - wykonanie i kinematyka zawieszenia Zawieszenie - widelec i damper - jakość i dopasowanie (!) do kinematyki ramy Hamulce Koła Napęd - Deorka 12s starczy każdemu Kokpit, siodło (wygodne mają być i bezpieczne ale to nie jedzie) Mam nadzieję, że ci Chińczycy dokładnie pomierzyli SantaCruza, bo inaczej to jak budowanie wieżowca na fundamencie od kiosku ruchu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...