Skocz do zawartości

Wojcio

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 280
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez Wojcio

  1. No właśnie. Dlatego moja koszulka to M, choć mam 187. Plecy trochę krótkie, ale przynajmniej nie powiewa.
  2. Może się komuś przyda. Bardzo mało używany, prawie jak z wystawy. Gotowy do jazdy. Wiem, nie jest to cud techniki, ale mam nadzieję, że cena zachęci. Warszawa, Mokotów, tylko odbiór własny. Rower sąsiadki. Link to OLX
  3. Pod natchnieniem tego wątku kupiłem dziś pancerne gacie Endury z D3O. Co do pansernych koszulek - jak warto przymierzyć. Poza wzrostem grubość się liczy.
  4. Mialem trance 2 (bez X - mniejszy skok). Rower spoko. Fajnie działa to tylne zawieszenie. Ważne do czego ten rower i za ile (nowy?) i jaki rocznik, bo specyfikacje są różne. Byłem bardzo zadowolony z firmowego serwisu w Warszawie.
  5. To co Mihau plus pompka, łatki, multitool. A i choćby majtki - na golasa słabo.
  6. Zapytałem się w autoryzowanym serwisie FOX o smarowanie górnych goleni z zewnątrz - ogólnie smaruje je olej od środka, ale po myciu, szczególnie z detergentem, jak goleń sucha jak pieprz, można potraktować silikonowym środkiem bez rozpuszalnika i nie ze sprayu, ale na szmatkę i tak, by tylko śliskie pod palcem było - to zapewni dobre wrażenie na początek jazdy. Ja stosuję w tym celu Silicone Shine Muck-off - cudowny zapach - ale w aptekarskiej ilości. Kiedyś stosowałem fluorowy olejek do widelca Finish Line - malusieńka buteleczka, taki prawie jak woda - kropelka na szmateczkę i dawał magiczny poślizg. Ważne, by nic się nie lepiło i by żadne rozpuszczalniki nie psuły olejów w goleniach.
  7. To ja mam podobne (ale zapłaciłem mniej niż w tym sklepie - aż się przeraziłem ile to teraz kasy) - dobrze się wygląda ale klatka w buzerze jest lepiej chroniona, zaś na najbardziej popularną kontuzję - obojczyk - to tak wiele nie pomoże. Tego evoca nie polecam, bo plecy są twarde i gniotą mnie chudziaka - ten Bluegrass Kszyśka lepiej wygląda.
  8. Kolana - te foxy poniżej - używam, a nawet parę razy "testowałem" - mogę w nich pedałować cały dzień. Żona też ma takie - ciekawe - ja kupiłem za małe, ona za duże i się ostatecznie zamieniliśmy Kolana POC te 2.0 ma córka - też bardzo wygodne i lepiej wyglądają na nodze. Ale jedne i drugie są miękkie - plastik pozwala je "intensywniej używać" i dają więcej szans. Kolana testuje się najczęściej. Buzzer córka ma dokładnie ten - super popularny, sprawdzony i wygodny model. Ponieważ córka jest elegantką, to zwróć uwagę na nastepujące zasady mody: Buzzer na wierzch, na koszulkę. Łokcie i kolana pod spód (nogawki, rękawy), a jak w szortach to takie szorty, by nad ochraniaczem nie wystawała noga. Do full face wyłącznie gogle, albo goglowate okulary ostatecznie, ale nigdy zwykłe okulary śmieję się trochę, ale zasady dobrego stylu są twarde.
  9. Jest fajny film na kanale Janka Kilińskiego - zgadzam się z nim w pełni. Plastikowe pełne zbroje z długim rękawem to trochę overkill - utrudniają ruch, człowiek się gotuje. Kiliński poleca wygodne kolana (zależności od ryzyka - z plastikiem lub bez) i buzzer. Łokcie już fakultatywnie. Ja mam miękkie kolana foxa, koszulkę Evoq (sztywne plecy, miękki ochraniacz piersi i ramiona) oraz łokcie ale nie jestem hardcore’em jeśli chodzi o prędkości. Psychicznie brakuje mi pancernych gaci - miałem już poobijane biodra. Córka ma buzzer Foxa (jedyny realnie na kobietę, choć formalnie męski) z plecami D30 i plastikowym przodem - „przetestowała” go na górze Żar - biorąc pod uwagę jak wygląda jego powierzenia po teście i jakie były dziury w koszulce to spełnił zadanie na 100%. Drastycznie wygodniejszy niż wcześniejsza pełna zbroja tej firmy z pokryciem z plastiku. Kolana POC (super wygodne) i łokcie fox. Ja zawsze już jeżdzę w kolanach, a pełny sprzęt zakładam tylko na naturalne trasy w bikeparku, bo na flow to już mniej.
  10. To trzeba bardzo staranni wyliczyć - by wybrać sztycę z maksymalnym skokiem, która jednocześnie nie będzie za wysoka i wejdzie w ramę - trzeba staranni czytać specyfikacje, bo sztyca sztycy nierówna. Może w XC, gdzie się walczy o gramy warto mieć lżejszą i mniejszy skok, ale poza tym każdy centymetr daje więcej wolności. Miałem 15cm, mam 20 cm i to czuć. Ale żona miała wcześniej 12cm i to już jest realna, duża pomoc w jeździe - lepiej 12 niż 0.
  11. Pedały - stamp 1 nie polecam. Córka kupiła. Mają oś znacznie grubszą niż ramka i but opiera się na osi a niema pinach. Nawet w butach 5-10 to nie trzyma. Trzeba wymieniać piny na dłuższe. Dopiero wtedy są ok. Siodło - zmierz rozstaw guzów kulszowych. Siodło może być za wąskie i siedzisz na częściach miękkich a nie na guzach. W tej sytuacji otwór niewiele już pomoże.
  12. Może taki - https://rowerplus.pl/piasty-przednie-z-ham-bebnowym/3739-sturmey-archer-piasta-przednia-z-hamulcem-bebnowym.html?s=0#wersje Prawie tradycyjny, mocny i na przód. Tylko jaką klamkę o pasującym wyglądzie trzeba dobrać.
  13. Te dostawki to rozwiązanie producenta bagażnika - tak samo legalne jak bagażnik. Ale można też od razu brać na 4 - np. Uebler i41 S .
  14. Mam koło XT WH-M8120 i zapewniam - mechanizm wolnobiegu jest głośny od nowości. Może masz coś innego na myśli mówiąc o terkotaniu. W tym filmie można posłuchać - mam taki sam dźwięk.
  15. Mamy 3 rowery 1x12. W każdym bębenek terkocze inaczej. Shimano XT jest bardzo głośne, jeden DTSwiss średni a drugi cichutki. Dźwięk bębenka na luzie nie ma nic wspólnego z liczbą biegów. Same napędy jak nasmarowane, to są ciche.
  16. To miałem na myśli. W sezonie priorytetem jest optymalizacja obłożenia, a poza sezonem samo obłożenie. „Nasz” pensjonat był nad jeziorem. Na szczyt lata pełna rezerwacja była jesienią. Majówka - pełno. Ale poza tym wiatr i ptaki - żona organizowała grupy naukowców, joginów, jakieś integracje. Ale ogólnie puchy. Poza sylwestrem zimą nikogo (bo tam trudno było zagwarantować dojazd zimą). Obłożyć rowery poza sezonem to chyba jeszcze większe wyzwanie.
  17. W tym pomyśle są 3 inwestycje - pensjonat, bus i rowery fat. Pensjonat, szczególnie poza sezonami to nie problem - jest wiele, można wybrać na trasie - nawiązać współpracę. Bus jest też to pożyczenia. Najgorzej z fatami i przyczepą do nich. To może podejść pod jakiś projekt z dofinansowaniem. Mniejszą inwestycja, mniejsze ryzyko. A można zacząć od organizacji takich wakacji dla ludzi, co mają już rowery. Realnie nie ma co liczyć na pełne obłożenie przez cały rok.
  18. Żona prowadziła pensjonat (dzierżawiła tylko), którego właściciel kupił rowery, a tereny przepiękne. Utrzymanie tych rowerów to koszmar (tania tandeta) , przychód z nich żaden, a najgorsze, że albo goście mieli własne, albo nie umieli jeździć. Brali, jechali kawałek i rezygnowali albo mieli wypadki. Bo z górki, bo piach. Jednak najistotniejszą lekcją było to, jak trudno zapełnić nie górski pensjonat poza sezonem letnim. Zgodnie jednak twierdzimy, że choć finansowo to nie bajka, to praca w takim pensjonacie jest fajna i mieliśmy dziesiątki wycieczek z rowerowymi gośćmi. Rowery do pożyczania (za darmo) wymarły i nie były odkupione. Jak gość chciał to dzwoniliśmy do wypożyczalni i mu przywozili rower. Twój pomysł jest fajny, ale bardzo ryzykowny, bo skierowany do niszy rynkowej węższej niż joga czy konie. I jak powyżej - jak kto da radę na takie wycieczki to pewnie ma już rower.
  19. Wrzucę tego, nie aby doradzić, ale wysłuchać zdania - bo mi się podoba taka koncepcja: https://www.decathlon.pl/p/rower-podrozny-riverside-touring-920-opony-schwalbe-thunder-burt/_/R-p-332473?mc=8773290&c=Zielony_Khaki
  20. Jeśli nie mieszkasz w środku puszczy, idź do sklepu z serwisem - choćby i Decathlon i tam sposóbuj. Wymiana mostka to minuta. A w ogóle to trzeba zrobić wpierw w Deca awanturę z kierownikiem, bo jak ich pracownik doradził to powinni przyjąć.
  21. Taniej można rower puścić na allegro albo olx - obniżyć cenę o to, co chcesz wydać na ratowanie i jeszcze jest szansa, że się sprzeda. NerfMe ma rację - jak tak ustawowe siodło jest wysokie, to rower w całości za duży. Nawet jak obniżysz - nie wiadomo (sam to możesz sprawdzić) czy opuszczanie blokuje śrubka do bidonu, sy sam insert, którego nie usuniesz łatwo. Lepiej już ściąć sztycę. Ale nadal to jak wypychanie butów watą.
  22. Z tego co mówisz - rower za duży i najlepiej zmienić. Jak rozmiary mniejszy jest mały, to zmienić na inny model. Ten, to tani rower wyścigowy - pochylona sylwetka to jego natura. Jak się nie da to: Obciąć kilka cm sztycy aby prawidłowo ustawić siodło. Odwrócić jednak mostek - niby proste, choć wyczucie przy ustawieniu ściągnięcia łożysk sterowych się przyda niestety. Wymienić mostek na niższy i krótszy. Ewentualnie kierownicę, ale ona da 2-3 cm a więcej zrobi z roweru dziwadło. Niestety wzrost wzrostowi nie równy - jedni mają dłuższe nogi, inni tułów a jeszcze inni długą szyję i jajowatą głowę - co też daje wzrost ale wpływa an pozycję na rowerze.
  23. Prosta metoda ustawiania wysokości siodła - siadasz (jak używasz spodenek z wkładką to je zakładasz) - noga na pedał, pedał na dole i ja znam trzy szkoły: 1) w butach do jazdy - opierasz piętę na pedale i noga jest prosta, ale miednica pozioma (nie musisz się przechylać ani wyciągać aby prostą nogę ustawić piętą na pedale) - wówczas jak położysz stopę prawidłowo to kolano będzie ciut zgięte. 2) opierasz stopę tak jak przy pedałowaniu i kolano jest ciut zgięte. 3) jak 1 ale na bosaka - ostatnio czytałem o takim podejściu w necie - że lepiej ciut niżej, ale buty są tak różne, że trudno to polecać. Ogólnie - noga nie prostuje się w pełni.
  24. A siodło ustawiaj nie do kierownicy, tylko do korb. Wysokość siodła zależy od długości nogi. Tułów to właśnie mostek i kierownica. Ostatecznie siodełko na przód-tył. Ale musisz się przyznać do wzrostu albo pokazać zdjęcie z profilu na tym rowerze, bo sytuacja może być beznadziejna.
  25. To moje lekkie jest na szyfr. Jego sens jest taki, że nie można po prostu wsiąść i odjechać. Nie gwarantuję, że dobry nóż nie da rady.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...