Skocz do zawartości

Wojcio

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 277
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez Wojcio

  1. Spotkane dziś na szlaku - spojler - nie wytrzymało...
  2. Narzędzia można podzielić na profesjonalne (do codziennego stosowanie w warsztacie) takie jak Parktool albo Unior (ale też w zakresie narzędzi nie specjalizowanych to nie muszą być marki rowerowe). Amatorowi też się nadadzą, ale drogie. Narzędzia amatorskie i śmieci. Nie kupuj zestawów, nie kupuj na zapas. Jak coś potrzeba poza podstawowym zestawem (imbusy, skuwacz) to przecież przyjdzie do paczkomatu w 2-3 dni. Do wspomnianych wyżej narzędzi należy doliczyć miejsce pracy - albo stojak serwisowy albo jakąś podstawkę albo choć haki z linką na suficie, żeby mieć rower na wygodnej wysokości, móc zdjąć koła albo odpowiednio pochylić do odpowietrzania. W kucki przy ścianie to nie robota.
  3. Dobijanie dampera nie jest dla niego zdrowe. Co do skakania, to więcej zależy od ramy, ale 1,5 na płaskie to już hardcore (co innego na pochyły landing). Jednak rowery z tym damperem to nawet poważne enduro do ostrej jazdy i to nie sam damper jest zły, ale jego ustawienie. Masz dwa sposoby na poprawę sytuacji - pierwszy to dołożenie tokenów, co zwiększy progresję sprężyny i sprawi, że przy tym samym SAGu będzie trudniej go dobić i drugi to regulacja tłumienia szybkiej kompresji, której w tym modelu nie ma, więc wymaga to tuningu w dobrym serwisie. Możesz mieć regulację wolnej kompresji (albo nawet samodzielnie ją zamontować) ale to nie to. Czyli tokeny. Jako ciekawostkę dodam, że ja w swoim tokeny wyjąłem, bo fabryczna ilość jest często mała dla dużych i duża dla małych . Sam mam teki rower. Otwarcie puszki i sprawdzenie/dodanie tokenów nie wymaga specjalnych narzędzi i jest łatwe ale może być niebezpieczne (jak się nie spuści do końca powietrza z obu komór).
  4. Bity 2 i 8 do opisywanego wyżej multitola Topeak. Po analizie śrubkologii w rowerze wyszło, że wkrętakiem phillips to sobie można dłubać w uchu (nie występuje w rowerze), zaś w zestawie brak 2mm do regulacji przerzutki i dokręcenia gripów oraz 8mm (który da się przewozić w gnieździe na bity) do korby i pedałów. Tak więc bit philips do szuflady, w jego miejsce 2mm i 8mm w gniazdo. Kupiłem jeszcze 2,5 mm ale tp tylko śrubka od gripów żony a już nie ma gdzie wsadzić (bo 3, 4, 5, 6, T25 są konieczne).
  5. Skąd ci wychodzi te pół cala? Czy znasz rzeczywistą wysokość tego widelca i swojego amortyzatora? Często sztywny jest istotnie niższy, a widelec pod 28” może nie mieć miejsca na szerszą oponę (bo 27,5 sugeruję oponę górską). Porównaj odległość oś do korony oraz potwierdź szerokość na oponę. 1cm nie zrobi dramatu.
  6. Też mam 2 rowery - Marina DSX 1 (taki "gravel z prostą kierownicą") x oponami 2.1 (albo 40c, bo kombinuję) oraz fulla MTB. Taki Marin jest idealny na Mazowsze - super mi się jedzie po lesie i szutrze, nie boję się piachu (na krótką metę), na asfalcie jest OK (opony 2.1 to Vittoria Terreno) na grubych oponach i super na 40c (Tufo speedero), które też pasują w lekki teren. Żona ma w takim Marinie opony 48 mm i to wygląda na optimum. Córka ma zaś gravela z oponami 40c i też szczęśliwa, ale ona polubiła baranka i uważa, że prosta kierownica jest słaba i dla emerytów. Ja na jej rowerze nie czuję się pewnie - strach przy większej prędkości zmienić chwyt - jest jakoś tak niepewnie, ale zdecydowanie szybciej. Podsumowując - na nie górskie tereny sztywny rower z oponami 40-50 jest świetny na wycieczki mieszanymi drogami w zakresie ok. 100km dla nie ściganta. Natomiast kierownica i ogólnie geometria to już kwestia gustu i wysportowania. Te sama szlaki na takich rowerach to fajniejsza przygoda niż na MTB - szczególnie zjazdy.
  7. Ciężko może być z następujących powodów: -opony o dużych oporach do tego źle napompowane. -opory w napędzie z powodu złej konserwacji. -inne ukryte opory wynikające z braku konserwacji lub regulacji. Albo z powodu źle dobranego przełożenia. jak to u Ciebie wygląda? Na którym biegu podjeżdżasz tę górkę? Od tego zależy czy potrzebujesz roweru górskiego, czy bardziej nizinny (a to oznaczać może lżejszy i szybsz) starczy.
  8. Przy założeniu, że z rowerem ważysz 90kg, spróbuj 2.2/2,3. Oczywiście ostrzejszy bieżnik poprawi trakcję. Ale ponad 3 bary w teren to dużo- to ciśnienie na twardą i perfekcyjną nawierzchnię.
  9. Zaproponowałeś trzy różne opony - turystyczną, gravelową i woła roboczego, który waży ponad 1kg. Raczej coś grawelowego bym szukał. Mam pozytywne doświadczenie z WTB raddler, jak zmieniłem na TUFO Speedero to się zrobiło ślisko, ale są przecież TUFO Swampero na takie warunki. Córce dobrze działa Vittoria Terrero Mix. Ogromną różnicę robi ciśnienie. Ile dmuchasz?
  10. Jak wspomniałem wcześniej na Mazowszu właściwy sprzęt poprawia zabawę. Dziś na Kazoorce.
  11. W różnych miejscach są jakieś hopki. Niektóra nawet przerażające, ale na okolice Warszawy mamy całkiem sztywne rowery, bo więcej funu można wykrzesać. Najbardziej kozackie zjazdy to na kopcu powstania były, ale tam wszystko zaorane. Jak pisał poeta Baczyński: Mazowsze. Piasek, Wisła i las. Mazowsze moje. Płasko, daleko — pod potokami szumiących gwiazd, pod sosen rzeką.
  12. Zestaw narzędzi Topeak wkładanych w kierownicę (zatykacz do dziur w tubeless i multitool). Wcześniej miałem Lezyne - jedno wypadło się zgubiło (w jednym rowerze), drugie (w innym rowerze) nie pasowało - albo nie miałem siły wyjąć bez obcęgów albo wypadało samo - regulacja jest skokowa. Zestaw Topeak trzyma się znacznie lepiej - nie na wcisk, ale dzięki rozprężaniu pokrętłem gumowego klocka. Za to punkt. Zatykacz z baleronami wygląda ok - jest lekki i da się go chwycić. Punkt. Niestety multitool traci względem Lezyne - bity zapasowe trzymają się tylko gumkami (w lezyne są magnesy) więc przy wyjmowaniu jednego, inny wypada. Druga wada to słabiutki magnes w głowicy na bity. Trzecia słabość względem Lezyne to jeden bit mniej. Więc wybór - wygodne narzędzie albo zgubione. To jest jednak sprzęt na sytuacje awaryjne i sam fakt, że się mocno trzyma a łatwo go wyjąć, już jest zaletą. Jak kto ciekaw, to znacznie lepszy jest multitool Giant wkładany w oś korby ale w tym rowerze mam pełną oś :(. Znalazłem też zestaw bez tych wad, ale za 200Euro (Swiss Made) - kupię jak będę miał też 5 razy droższy rower
  13. Jestem starym dziadem, biegam 3-4 razy mniej niż Ty, ale w wakacje miałem przynajmniej 3 wycieczki ponad 100km z żoną i z córką (najdłuższa 120). Wycieczki w większości w terenie. Więc nie jest dla Ciebie barierą wydolność, ewentualnie tyłek - jak masz dobre spodenki i siodełko to pojeździj ale tak, by sobie w tej okolicy nie uszkodzić. Krem specjalny można użyć. W dwa tygodnie cudu nie będzie - oceń co Cię ogranicza - może kark się męczy (lekki kas bez daszka polecam), może dłonie. Ale przy Twojej formie to raczej zadek a to szybko się nie poprawia, ważne, by nie zacząć z ranami.
  14. W górach (polskich i w Alpach) widuję dzieciaki na rowerach 20", czasem o imponujących umiejętnościach. Widziałem rowerek 20" z amortyzatorem czule działającym pod dzieciakiem (zapomniałem markę, ale jak sprawdzałem to było ponad 1000 euro) na czerwonym trailu zaczynającym się ponad 2000m n.p.m. Ale zwykle rodzic takiego dziecka wygląda na starego wygę - wie czego się spodziewać, jak stopniowo wejść w temat. Trzynastolatek kolegi, to już każdą trasę w Bielsku poleci, ale raz, że ma rower za kilkanaście tyś i ochraniacze z górnej półki, dwa, że tata jest lepszy i mieszkają pod Szyndzielnią. Częsty przypadek, to rodzic na wypasionym elektryku i dzieciak na holu (są takie samozwijające) w góry wyciągnie tata, w dół razem to działa. Moja córka czasem mi wypomina, że jakby w dzieciństwie miała lepszy sprzęt (ale taki wtedy nie istniał) to by dziś była jeszcze lepsza (a słaba nie jest) ale my z żoną jeździliśmy po górach już 30 lat temu. Jak pisano powyżej - uczyć się, stopniowo, rozjeździć na nizinach, wyrobić równowagę, może jakieś szkolenie, obóz i dalej proste traski w górach. To co na filmie na YT wygląda jak łatwe i przyjemne w realu może być przerażającą ścianą, z której się nie da zejść na piechotę. My pierwsze wycieczki w górach z córką mieliśmy, gdy miała 10 lat. Wcześniej Mazowsze, Suwalszyzna i takie tam. Na zdjęciu po wycieczce w Bieszczadach w 2016 i w Alpach 8 lat później.
  15. Jest poza siłą jeszcze aspekt pojemności cieplnej - jak mamy jakieś alpejskie zjazdy, przyczepkę, sakwy, czy nadwagę to większa tarcza więcej zniesie termicznie. Co do instalacji - są dwie sprawy - co producent sprawdził wytrzymałościowo i co wejdzie. W pierwszej kwestii - jak nie ma w specyfikacji, to nikt ci nie powie na pewno (bo nie robił badań wytrzymałościowych). W drugiej - sam masz ten rower - widzisz ile jest miejsca - czy można przesunąć zacisk o ten 1cm? Czy tarcza o 1cm (na promieniu) większa wejdzie. Dla mnie 160 to nie jest dużo - tak do gravela, do ścierkowego MTB to raczej 180, a 200 to do grawitacji albo ciężkich przypadków (na ciężkie i szybkie to jeszcze 220 zostaje i są zawodnicy z 220 z tyłu).
  16. Berm Peak (taki kanał YT, ale bardzo fachowy) zalał Shimano oliwką dla niemowląt Baby Johnson i działało, ale poza olejem Shimano nic nie jest pewne (bezpieczne dla uszczelnień). Jednak olej Shimano rozlewany do buteleczek 100ml kosztuje kilkanaście złotych - może ktoś oszukuje, nie wiem, ale ja używam takiego od 3 lat.
  17. Jest. Np. Tu. https://www.bike-discount.de/en/shimano-deore-sl-m6100-12-speed-shift-lever-right Ale ostrożnie, bo obejmą i telewizorek może mieć konflikt z klamką hamulca. Przy napędzie 1-12 telewizorek jest totalnie zbędny. Jak chcesz inny sklep, to szukaj po numerach: kod producenta : ISLM6100RAP EAN: 4550170635978
  18. Szeszupa na Suwalszczyźnie. Przygodą, na początku tak wąsko, że się wiosło w poprzek nie mieści, ładna okolica. Ale to nie jest długie.
  19. Z sąsiadem (prezesem wspólnoty), w półtorej godziny przykręciliśmy wieszaki na 13 rowerów w blokowej rowerowni. Nagle w zagraconym pomieszczeniu zrobiło się jakby pusto - da się wejść. Siła SDS+.
  20. Ogólnie opona węższa niż obręcz to ułoży się dziwnie (doświadczenia z takiego przypadku nie mam), ale będzie jeszcze jeden problem - suport obniży się o 2,5cm i to już będzie czuć - jeśli nie jest on wyjątkowo wysoki, to zaczepianie korbami na zakrętach może być niebezpieczne (no chyba, że dziadek będzie się bardzo pilnował, by trzymać korby poziomo).
  21. W specyfikacji stoi wyrażnie, że nie dają mleka ani zaworów tubeless. Ale sam poznasz po zaworach. Zawór dętki łatwo poznać. Jak nie umiesz, wrzuć fotkę.
  22. Raczej producent nie da tej samej ramy do widelca 120 i 150. Co to za widelec, może łatwo zmienić skok! Nawet 130 obleci.
  23. Po pierwsze 20mm plus to nie tylko kąt główki ale też podsiodłówki oraz wysokość suportu. Ale co do idei zmiany się zgodzę, bo jak przesiadłem się z foxa 34 z Grip (130mm) na 36 z grip 2 (140mm) to wielka różnica, nie podwija się, nie zapada, celuję i jadę. Jeno nie jest tak czuły na szutrówce, ale nie o to tu chodzi. Nie szalej ze skokiem, na czerwonych to 140 daje radę. Jak chcesz dużo to zmień cały rower.
  24. XT ma przewód SM-BH90-SBM a 520 ma SM-BH90-SS. Różnica to podłączenie do zacisków - XT kątowe (banjo) a 520 na wprost. I to banjo jest zakute, więc nie wiem, czy to się da zmienić domowymi sposobami, bo skraca się od strony klamki.
  25. Czarna Góra na pierwszy raz może być frustrująca albo wręcz niebezpieczna. Oni tam mają skalę "łatwe-trudne" trochę skrzywioną i oczywiście są na dole miejsca szkoleniowe, ale nawet Milky Way jest bardzo daleko od tego co nazywają łatwą trasą w innych miejscach, a kolejna pod względem trudności z długich tras (Gargamel) to już wywołała u mnie spory stres w czasie zjazdu. Poza Czarną w tej okolicy to już Srebrna jest bardziej do nauki. Albo wręcz Zieleniec (i nie, nie Crazy Dad). Szczerze też polecam szkolenia w Srebnej, chyba, że jedziesz z doświadczonym kumplem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...