Skocz do zawartości

Wojcio

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 191
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez Wojcio

  1. W weekend jeździłem rowerem Transition Relay - bateria 430, cena ponad 40k. W dwie godziny podjechałem ponad 600m pionu (teren Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego - więc góra-dół) na średnim wspomaganiu i zgasła jedna lampka z 5 na wskaźniku baterii. To taki lżejszy rower ze słabszym silnikiem. Potem jeździłem na w tym terenie na zwykłych rowerach i wyszło mi, że bez prądu w podobnym czasie pojadę ok. 50-60% tego, co z prądem. To nie jest rower-motocykl, ale na 6-8h jazdy powinno starczyć, za to jak się wyjmie baterię, to zostaje rower enduro o zupełnie normalnej wadze 15-16kg. Idealny na jazdę w bikeparku z wyciągiem i to jest fajny trend. Wolał bym taki, niż pełnowymiarowego elektryka z dużą baterią, którego założenie na wyciąg, albo wniesienie na stromym odcinku jest ponad moje siły.
  2. To bardzo specyficzny rower - cross country z małym silnikiem. To nie jest typowy elektryk ani typowy rower na Bielsko. To raczej maszyna, dla osoby, która sama lubi popedałować, a prąd ma jej tylko pomóc w trudnych miejscach. Masa jest bardzo niska, a jak się wyjmie baterię (i silnik!) to jest to masz zwykły rower. Tylko to 60mm skoku z tyłu nie poraża. Ogólnie trzeba na to znaleźć amatora. Np. jako rower dla słabszej osoby do jazdy w terenie z pagórkami (wspomaganie tylko na podjazdach). Cena jest super, ale ja (dla siebie) to bym go za 5000 nie wziął.
  3. Wojcio

    [zębatka] 33t

    Proszę https://endlessbikes.com/products/singlespeed-specific-chainrings/ Problem w tym, że większość zębatek 33t jest to napędów z przednią przerzutką. A większość wymiennych zębatek 1x jest narrow-wide - czyli musi mieć parzystą liczbę zębów. Więc nie musi był łatwo.
  4. Przy tym opisie, ze stajni Canyona, to bym proponował Neourona:on. Model CF9 jest już na transmission i widelcu ultimate. Strive to enturo, rower jest ekstremalnie długi. Jeśli pytający nastawiał by się się na ostre zjazdy to ok. Ale jak jazda turystyczna, to raczej lżejszy i krótszy rower typu trail. Ale przyznam- widziałem elektryczne strive w Alpach i wyglądają czadersko.
  5. Jak mi producent pisze: „Musi być wlewany bezpośrednio do opony Nie jest kompatybilny ze strzykawką lub innymi metodami instalacji przez zawór Aby uzyskać najlepszą wydajność, sprawdzaj uszczelniacz co 2 tygodnie” To nie mam powodu, by nie wierzyć. (Dotyczy Stans race).
  6. Stansa race nie można wlewać strzykawką i w ogóle on jest przez producenta polecany na jedną imprezę, a nie dłuższy czas. To jest sposób żeby przedobżyc, chyba, że ktoś się ściga. Wczoraj zmieniałem oponę, która była mocno poszarpana (jedna dziura zatkana robaczkiem, jedna zaklejona i kilka takich, co się uszczelniły) i pociła się Stansem w wielu miejscach. Ciśnienie trzymała dostatecznie (pompowanie raz na tydzień) ale choć była na nowo zalana w połowie sierpnia, to wczoraj była tam już tylko odrobina mleka. W innych oponach tego producenta (mamy w 3 rowerach Maxxixy) nie było pocenia, a wystarczało nam mleka na cały sezon. Wniosek dla mnie - jak się poci to ubywa i trzeba pilnować.
  7. Takie Kalahari to niższa półka, ale jak zdrowa to czemu nie. Nie jest to markeciak, choć nadal z wolnobiegiem.
  8. Dla córki tak kupiłem dwudziestoletniego scotta przerobionego na single speed. Dobra rama, piasty XT, ale bez przerzutek i wygląda jak śmietnik, ale nowy łańcuch i linki oraz szybkie opony. 3 lata jazdy do szkoły bez problemów. Tandetna staroć z przerzutkami to kłopoty.
  9. Pomysł jazdy w kasku narciarskim też mnie kusi (a ma, bo jestem narciarzem), ale nie próbowałem z uwagi na dziwny wygląd. Na nartach musi być -15 i silny wiatr, bym miał ochotę na kominiarkę (kaski narciarskie są ciepłe i nieprzewiewne, choć mój ma otwierane otwory wentylacyjne). Kasku z szybą nie miałem - z obserwacji kolegów wygląda, że czasem to fajne, a czasem można bardzo zachuchać i zaparować. Sam jeżdżę albo w dużych okularach optycznych albo z wkładkami w goglach. Są gogle dopasowane do okularów (duże i z miejscem na zauszniki).
  10. Ja widzę dwa źródła problemów - udary i wymuszona pozycja. Rozciągnięcie i mięśnie szkieletowe pomagają, ale zmiękczenia kopania w d… nie można zignorować. Niby się podnosi tyłek na wybojach, ale na trudnym podjeździe trzeba walczyć o trakcję, a jak dojdzie zmęczenie, to każdego korzonka się już nie skompensuje. Jak jeszcze praca siedząca albo inne przeciążenia… W miejskim mam amortyzowaną sztycę i to też miłe, ale nie to samo co zawieszenie.
  11. Nie jestem ortopedą, nie znam twoich problemów, mi dawno temu pomogła zmiana ze sztywnego HT na fulla. Ale może pomogła yoga.
  12. Było super. Pojechałem do Trójmiasta na imprezę testową dystrybutora Ibisa i Transition (Beastie Bikes). Na zaskakująco fajnych trasach Big Foot Works przejechaliśmy 1270m podjazdu i 42km na 5 modelach rowerów. Były dwa elektryki, a reszta to fajne enduro. Zakochałem się w Ibisie Ripmo na zawieszeniu DVO, który wybierał wyboje nieprawdopodobnie gładko. Z dywanu korzeni robił dywan. Do tego zrobiłem postępy w skakaniu dropów, bo na rowerach z większym skokiem jest łatwiej. Transition tani nie jest, ale budzi zaufanie. Ibis zaś lżejszy, mniej agresywny, ale mega przyjemny. Do tego organizator zapewnił pyszne steki i inne żarcie. No super. Takie imprezy są kilka razy w roku. Trzeba troszkę zapłacić, ale dla mnie warto było jechać pociągiem z Warszawy.
  13. Klasyczny rower chroni przed błędami ograniczając możliwość wyjechania w górę do poziomu wytrenowania. Ja już widziałem typa w bikeparku z dzieckiem w foteliku - jechał strasznie niepewnie, żona i większe dziecko sprowadzali rowery klnąc/płacząc.
  14. Wojcio

    [Rower 27,5] dla 9 latka

    Choć jestem fanem Canyon, to tu akurat nie - oni tak podają rozmiar, jakby w dół sięgał do 130 CM, ale realnie zakres XS jest tak szeroki jak S - czyli od ok 143. DO tego sprężynowy widelec i prawie 14kg - słabo. Te superiory są słodkie - czy syn ma jakieś tendencję do zjazdów, czy raczej pedałuje - to może decydować o wyborze modelu z widelcem i unikaniu kupowania na wyrost (wiem - te rowery są od 140cm, więc jest w zakresie) - bo jak jakieś zjazdy i hopki, to będzie smutek bez widelca.
  15. Sama liczba tłoczków nie jest decydująca - pozwala ewentualnie porównać hamulce w ramach jednego producenta. W Shimano 4 tłoczki mają większą powierzchnię niż 2 - przy tej samej klamce przełożenie hydrauliczne się zwiększa - siła rośnie. Do tego może pochodzić rozkład sił na klocku, ale nie koniecznie, oraz większa masa/powierzchnia zacisku, co poprawiać może odprowadzanie ciepła. Porównanie działanie wymagało by użycia tych samych tarcz i przynajmniej tego samego materiału klocków i to w sposób obiektywny. Mało kto ma taką możliwość. Ja przyjmuję, że w ramach jednej grupy czterotłok ma przede wszystkim większy nacisk i warto go zastosować w przypadku za dużych sił na klamce. Natomiast problemy termiczne lepiej leczyć tarczami i materiałem klocków - tam się wyzwala ciepło. Czy w rowerze dochodzi do wrzenia płynu? Nie sądzę - w samochodzie zdarzyło mi się zagotować płyn i to jest straszne uczucie- jakby nagłego zapowietrzenia. W rowerze miałem znaczące osłabienie wynikające z przegrzania (zjazd ponad 1000m pionu po stromym) ale sposób utraty (i zapach) siły przypisuję przegrzaniu organicznych klocków (bo klamka nadal była podobnie twarda jak na zimno, tylko było wrażenie śliskich klocków).
  16. Sama woda usunie błoto, ale nie zapewni ładnego wyglądu. Szampon a potem jakiś magic shine i wygląda jak nowy. Ale moim zdaniem, jak się nie sprzedaje roweru, to tylko napęd musi błyszczeć, a reszta, byle nie była oklejona błotem. Mycie dla mnie to okazja do przejrzenia roweru - czy nie ma wgięć, pęknięć oraz usunięcia błota. Spłukiwanie wodą jest ważne, bo trać na sucho rysujemy.
  17. Jak masz "zajawkę" to zobacz w necie "Senderki" - to wyjazdy szkoleniowe dla kobiet - córka była i wróciła bardzo zadowolona, jedzie za tydzień (choć miejsc już nie ma chyba). Widzę coraz więcej dziewczyn na trasach i coraz lepszych. Fajnie. Teraz przeceniony jest Neuron 6 WMN - ta damska wersja poza krótszą kierownicą i damskim siodełkiem ma piękny kolor Canyon oficjalnie dopuszcza dropy do 60cm - to kategoria 3. Spectral to kategoria 4. Ale przy takiej masie to raczej nie chcesz Spectrala na 29" Powodzenia.
  18. Nie pisz publicznie, ale pomyśl ile ważysz. Przy tym wzroście to może być i 50 i 80 a to oznacza bardzo różne obciążenia dla roweru. Trailowki wytrzymują umiarkowane skoki. Córeczka nie boi się dwumetrowego dropa. Jak jesteś lekka i nie bardzo agresywna, to Neuron. Jak inaczej to warto poczekać na Spectrala. W tym sezonie już blisko koniec jazdy. Żeby kto źle nie zrozumiał - moja córka nie jest gruba, ale jest wysoka, dlatego nie przeszkadza jej cięższy rower.
  19. Nie rozumiem problemu “za duży skok” inaczej niż jako “nie wejdzie” albo “ za ciężki”. Pupą można wcisnąć mniej niż do końca (i czasem to pomaga) a jak się wciśnie całkiem to jest super. Miałem 15cm, mam 20cm. Jednak ważne jest, by przy wypuszczonej sztycy jednocześnie dół się mieścił w ramie a siodło nie było za wysoko. Jednak z domowych doświadczeń wiem, że 12cm już jest ok. i bardzo pomaga. Sam możesz eksperymentować opuszczając siodełko o X cm i sprawdzając jaki masz zakres ruchu na rowerze.
  20. Ta Merida ma to co trzeba - moim zdaniem - nie ma wstydu. Jeśli chcesz jeździć agresywniej, to kąt główki ramy jest dość zachowawczy. Ale uważam, że specyfikacja jest wzorowa. Widzisz, że to 29"? Do Bluebirda - lepszy osprzęt. Neurony są ciut bardziej progresywne i wyżej wyposażone, a do tego 27,5 w małych rozmiarach. To nadal trail, a nie enduro. Dartmoory - napęd 11s i widelce X-Fusion - nie wiem jak się sprawują - można w ciemno założyć, że będą cięższe. Cięższe i z prostym zawieszeniem - jak nie musisz tak zejść z kosztem to to nie koniecznie. Moja córka przesiadła się z roweru trail (Giant Trance) na takie "półenduro" czyli Canyon Spectral i jest totalnie zachwycona - nie strach gorzej wylądować albo przejechać jakieś straszniejsze miejsce - inna geometria, inny skok - nie ma w tej chwili Spectrali 27 XS, ale zaglądaj na stronę - pojawiają się i bywają w promocjach. AL 6 jest super, AL 5 jest OK. Żona została z Trance i jej bym właśnie polecał Neurona - bo jeździ w poważnych górach, ale nie lata. A ty? Zmiana kół na mniejsze to obniżenie suportu (chyba, że opony będą grubaśne) - nowoczesne fulle i tak są niskie, nie oddałbym tych kilkunastu milimetrów, bo już bym wszystko haczył - bierz, to co ma dobry rozmiar i nie wymaga takiego kompromisu.
  21. A co ci przeszkadza? Amortyzator to nie tylko masa, ale i odczuwalnie inna praca. Koła to masa, a ponoć są tacy, co czują różnicę (sztywność, bezwładność, tłumienie drgań). Ja stawiam, że dobry widelec da więcej. I dobrze się zastanów, jaki jest dla ciebie dobry - może lekki, może solidny a może z zaawansowanym tłumieniem. Ja amor zmieniłem wraz z rowerem i odczułem bardzo dużą różnicę.
  22. Dobre hamulce obsługuje się jednym palcem. Palec wskazujący działa niezależnie od pozostałych i jest precyzyjny. Nie ma problemu by precyzyjnie hamować mocnymi hamulcami. No, może jak kto jest kowalem i gnie rękami podkowy. Jak się człowiek nauczy hamować, to może utrzymywać koła na granicy poślizgu. Ja zaczynałem MTB ponad 30 lat temu z cantileverami. To był koszmar - szczególnie na mokro ręcę męczyły się tak, że strach było jechać. W hamowanie całą dłonią wkładałem całą siłę. V to była rewolucja. Szczególnie Avid Ultimate z klockami XTR, ale błoto je też osłabiało. Dopiero tarcza rozwiązała problem siły hamowania. Ale dopiero dobra tarcza z mocnym zaciskiem sprawia, że hamulcami się steruje, a nie ciśnie. Czy to będą 2 czy 4 tłoczki i jaka tarcza, zależy już od użytkownika i użytkowania. Tak jak jestem w stanie wieszać na choince bombki i ich nie zgniatać, tak jestem w stanie obsługiwać mocne hamulce.
  23. 70kg, cztery tłoczki, tarcza 200. Da radę mniej - da, lata jeździłem z dwoma tłoczkami i tarczą 160. Różnica nie jest taka, że kiedyś nie mogłem się zatrzymać, ale teraz steruję hamulcem jednym palcem, a dawniej to był mocny, czasem męczący nacisk. Ja wiem, że można nie mieć wspomagania hamulców w aucie, ale lepiej mi jak mam.
  24. Przyznam, się ze wstydem, że kilka lat jeździłem terenówką po Warszawie (taką z wyciągarką, snorklem i oponami MT) - i to było bardzo (ale mi nadal wstyd) fajne - żaden krawężnik nie był wysoki, zaparkować można było w miejscu, gdzie wystawał pień po drzewie, a garby można było jechać bez zwalniania - o zimie nie wspomnę. I podobnie z fullem - drożej, wolniej może, ale krawężniki, dziury, schody - to atrakcje, a nie przeszkody. Nie zmienia to faktu, że obecnie jeżdżę po mieście rowerem miejskim, a jak samochodem to nudnym.
  25. W mieście jest też problem kradzieży. Ile kosztuje rower na miasto? 10% fulla? Jedna wymiana napędu 12s (np łańcuch i kaseta GX) pozwala kupić nowego single speeda, a jak dodasz koszt pary opon enduro to i na przerzutkę starczy. Mi się dobrze jedzie po mieście fullem, ale wybieram rower miejski z wielu powodów (koszty, lampki, błotniki, zamknięcie, osłona łańcucha).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...