Skocz do zawartości

Wojcio

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 191
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez Wojcio

  1. Kwestia punktu odniesienia. Jestem właśnie po fajnej jeździe terenowej (ścieżki przy WAT w Warszawie) i zapewniam, że jest super. Jest tu sporo krótkich, ale stromych zjazdów i DSX daje poczucie pewności jak MTB. A skręca dobrze. Długość poza zjazdami, zapewnia też brak konfliktu koła ze stopą na ciasnych nawrotach.
  2. Nie widziałem, ale czytałem, że trasy i kolejka na Żarze otwarte.
  3. Była sesja ćwiczeń równowagi w garażu i flush hamulców. Tyle przy przeziębieniu to i tak sukces.
  4. Tak, rower jest dłuższy niż gravele Marina, ale jak go wczoraj postawiłem koło mojego górala, to wydawał się krótki jak francuski buldożek przy jamniku. Taka geometria daje więcej pewności na zjazdach, nie zaczepisz też kołem o stopę. To jest bardziej terenowe niż szosowe. Przy prostej kierownicy, która powoduje podniesienie środka ciężkości to jest dobre. I rzeczywiście Muirwoods jest jeszcze bardziej w tę stronę. Ale dla mnie to zaleta.
  5. DSX 1 kupiłem w środę. W sklepie były też Muiwoodsy - Warszawa Bike Project na Puszczy Solskiej 6. W którą stronę ten kąt za duży - jeśli główka zbyt stroma to Muirwoods ma bardziej pochyloną. Jestem tylko po 20km (bo jestem przeziębiony), rower bardzo fajnie jedzie - łatwo skręca ale przy tak szerokiej kierownicy nie ma problemu ze stabilnością. Ja kupiłem głównie na miasto, ale miałem też odcinek terenowy i było fajnie.
  6. Może nie są to szybkie opony, ale szerokość w HT nie jest zła. Minionki miałem w nowym rowerze 3 lata temu i w kolejnym rok temu i fakt - fabryczne miały białe napisy, ale po zmianie na żółte nie zauważyłem różnicy (poza napisami). To najmniejszy problem. Ponieważ sam na takich oponach jeżdżę, takoż małżonka, to nie uważam, że się sprawdzają. Latem miałem ciekawą wymianę opinii z panem na bardzo lekkim rowerze z lekkimi oponami. Jak było mokro to mocno narzekał. Ja nie. Są gorsze do podjazdów.
  7. Coś o sobie? Masa, teren. 100kg w górach ma inne potrzeby niż 60kg na nizinie.
  8. Koryguje moją wypowiedź. Gwiazdą jest to Radon, bardziej niż Rose. Ale tak widzę rower HT do jazdy nie wyścigowej w górach. Muszę jednak przyznać, że sam ujeżdżam fulla i na Skrzycznem na HT byłem ostatnio bardzo dawno temu. Ale na fullu to wiele razy i niedawno.
  9. Autor wątku nie pisze o ściganiu. Na rowerze trail kręci się i jedzie. Zwykle i przełożenie będzie bardziej miękkie. Fun z góry ważniejszy niż czas podjazdu. Ten rose mnie jara. Bez dropera i dobrego widelca to wycieczki po szutrowkach raczej.
  10. Jechaliśmy z Jaworek (gdzie można się przejechać wyciągiem, ale my nie skorzystaliśmy) szlakiem rowerowym koło Tobołowa, Suchory, dalej przez Pudziska i Obidowiec. Stąd do schroniska bywało koszmarnie - podjazd po gruzowisku - walka po kilkadziesiąt metrów albo pchanie. Dalej w dół żółtym na przełęcz Borek - było, że dopuszczone dla rowerów - w dół fajnie, w górę by było trudno, bo bywają schody. I powrót rowerowym do Jaworek - słodka szutrówka. Może jest wygodniejsza trasa na szczyt - niestety drogi, którymi jeżdżą motory i terenówki nie są fajne. GPX nie ma, ale wszystko po szlakach dla rowerów.
  11. Pojechałem do pracy (wielkie Mecyje!) na kupionym wczoraj nowym rowerze Marin DSX 1 - do nocy rzeźbiłem błotniki
  12. Może się trafić, że emeryt jeździł do kościoła, ale może się trafić, że rower sprzedawany, bo właściciel nie ma kasy na serwis. Poza tym, to ja może nie jasno napisałem - zgadzam się Rumcajsem, że ten torque to nieudany. Chyba, że autor wątku (o którym nadal nic nie wiemy) jest właśnie emerytem i chce mieć miętko w drodze po bułki.
  13. A coś o sobie? Waga, sposób jazdy? Ja mam canyona z foxem 36, ale to Spectral. I jest OK bo jestem chudy i nie skaczę wysoko, ale do mocniejszych zjazdów sugeruję foxa 38 - obecne Torqi mają właśnie 38 albo zeba. Z drugiej strony ten Canyon powinien być lżejszy - więc to też może mieć wpływ, zaś przed wprowadzeniem 38, to właśnie 36 był modelem do enduro - ale już raczej nie do FR. A do tego XO to drogie zabawki. Za samą kasetę można kupić dwa rowery w markecie więc stan techniczny to temat krytyczny - te 500 euro różnicy może się wyrównać na samym remoncie napędu lub serwisie zawieszenia. Czyli jak nie jesteś niedźwiedziem i jeździsz pod górę to z powodu widelca i masy raczej Canyon, a jak jesteś odważny i silny do raczej Propain a w obu wypadkach ten zdrowszy.
  14. Sobie (XT) i córce (GX) też tak zmieniałem i łańcuch nie był skracany. Bo zmiana zębatki o dwa zęby wymaga skrócenia o jedno ogniwo co praktycznie nie jest wykonalne (łańcuch leży na połowie tarczy) więc albo skracać nie trzeba, albo można, jeśli wcześniej był kompromis w drugą stronę. Producenci mają instrukcje jak dobierać łańcuch. Trzeba to sobie zrobić.
  15. Moja żona ma https://www.decathlon.pl/p/rower-miejski-dlugodystansowy-elops-500-niska-rama/_/R-p-305054 i jest bardzo zadowolona, a po mieście jeździ regularnie. Jest dobre oświetlenie, rower jest lekki jak na tę klasę i śmigły. Rower jest o niebo lepszy niż poprzedni zwykły (ciężki, stalowy) mieszczuch Krossa. Ale ostrzegam - opony są wąskie, widelec sztywny - drogi leśne muszą być bardzo równe albo zawodnik odporny. Do lasu żona bierze fulla i choć to over-kill to nie ma wątpliwości. Taki Elops to rower na drogi utwardzone.
  16. Footpath - to świat iOS. Zapis i nawigacja. Najistotniejsze to planowanie tras w terenie z analizą wysokości i stromości podjazdów. Mapy.cz oczywiście.
  17. Jak wyżej. Sam jestem 50+ i też w tym obszarze szukam roweru na Mazowsze, który by się wpasował między mojego górskiego fulla, a zbyt delikatnego poza asfaltem i słabego przy szybszej jeździe mieszczucha. I na liście już tylko DSX1 i Muirwoods, bo Spec wydaje się drogi, Octane one biedny, a preferuję 1x i hydraulikę. Jak ktoś tu podpowie to też będę wdzięczny. Muirwoods to poniżej 3k bywa, więc Tobie starczy na dwa. W górskim hamulce serwisuję raz na sezon, nie jest to trudne, trzeba mieć jednak sprzęt. W miejskim nie dotykałem przez kilkanaście lat i nadal działają (ale to nie tarcze, tylko Magura HS11).
  18. Córka ma nowego Lyrika z charger 3 (tylko bez buttercups), kolega ma Pike z 2.1, byliśmy razem parę razy, zamienialiśmy się na rowery. I nie jestem w stanie nic powiedzieć. Inny skok, inna regulacja, inny kawałek szlaku. Jedynie mając dwa identyczne rowery i dużo czasu oraz masę doświadczenia można by coś spróbować porównać. Są jakieś porównania na YT ale czy wiarygodne? Czuć działanie tych zaworków do spuszczania powietrza z goleni, których wcześniej nie było. Ale napiszę co innego - po roku jazdy Lyrik leży spakowany w karton i czeka na wysyłkę do reklamacji. Luz oraz utrata skoku (nie odbija do końca) mimo dwóch serwisów w autoryzowanym punkcie. Nie wiem czy to wyjątek.
  19. A sprawdzałeś ile masz luzu między oponą a maksymalnie opuszczonym siodłem przy dobiciu? Ja chciałem torebeczkę podsiodłowa, to wyszło, że opona ją otrze, a sztycę mam trochę podniesioną z ramy. No chyba, że w teren zdejmujesz lampkę. Jak jest bardzo słabo z miejscem to polecam lampkę z klipsem na plecak lub nerkę. No i brak w braku lampki po zmroku gorsza jest śmierć w rowie niż mandat.
  20. Dokładnie tak. Mam takie lycry Specialized sprzed pewnie 20 lat i czasem się przydawały. Ale to że tyle mają lat i istnieją wynika z faktu, że to nie jest podstawowa opcja. No i teraz w górach zwykle mam nakolanniki. No i jeszcze jak wszystkie inne nieuprane
  21. Wojcio

    [Rower] Marin DSX 2

    Jaki jest zalecany wzrost do tego roweru? Jak oceniasz stan napędu?
  22. Dziś doszedł do mnie jasno inny argument za lżejszym rowerem - konkretnie kilka zwalonych dużych drzew na ścieżce - lekki łatwiej się przenosi.
  23. Lżejszy rower może być bardziej wiotki - wiotki suport może zniwelować korzyści z niższej masy, delikatne komponenty będą krotko żyły. Żeby i masa zeszła i wytrzymałość wzrosła, trzeba worek kasy. Typowo wyścigowe rowery są pod typowo wyścigowych zawodników. Ogólnie fajny lżejszy rower (sam dołożyłem kilka tysięcy za niecałe 2kg), ale sama masa to nie wszystko. .
  24. Miałem po kolei dwa auta 1,4 ze skrzyniami 5b. Jedno miało 70 koni i vmax 165 na biegu 4, a na 5 nie mogło nic więcej, bo do jazdy 165 małym autem potrzeba tyle mocy. a drugie miało 103 konie i v max osiągało na biegu 5 przy ok 185km/h, ale przy dobrym wietrze mogło szybciej, bo ogranicznik obrotów wypadał koło 200 (ćwierć wieku temu głupi byłem).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...