Skocz do zawartości

Wojcio

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 277
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez Wojcio

  1. Mi wystarczyła zmiana z 32 na 30. 28t jest dostępna i tania. Jeśli masz kasetę 10/52 to można przesadzić. Weź 28, zobacz tanim kosztem (80PLN) czy to nie starczy.
  2. Zegarek Garmina z tą funkcją też mam, ale to bardzo słabo działa. Włączenie funkcji jest głęboko w menu, samo parowanie działa, ale przy kolejnym użyciu zegarek mi się nie łączy z Edge i trzeba ponownie parować. Po paru próbach zrezygnowałem, może zegarek za stary. Oba urządzenia synchronizują się z tym samym telefonem. Z kolei na Apple Watch są apki, które nadają puls po BT I działa to z innymi komputerkami, ale autor najlepszej apki przeprasza, że od jakiegoś czasu przestała działać z Garminem i pracują nad tym. Pewnie się złamię i kupię pasek, ale najpierw chcę poćwiczyć nawigację w górach. Na kontrolę tętna mam obecnie taki myk - jak widzę komputerek, znaczy, że nadal mam tętno. 😀
  3. Ja kilka tygodniu temu kupiłem Explore 2, by zastapić na kierownicy kosztownego smartfona. Nawigacja po kresce, wgrywanie śladów, zapis trasy, synchronizacja - to działa OK. Urządzenie jest czytelne, nie blokuje się jak telefon, dotyk bardzo czuły. Natomiast próby wpisania adresu albo celu już w urządzeniu doprowadzają mnie do szału. Moje nadzieje, by używać funkcji treningowych spełzły na niczym. Okazało się, że aplikacje na Apple Watch, które mają przesyłać sygnał pulsu z zegarka, właściwie nie działają. Znalazłem w szafie stary pasek Garmina - ale ANT (nie ANT+) - połączył się, ale wskazywał puls powyżej 240 co raczej się nie zdarza u panów po 50, więc pasek wrócił do szafy. Nie jestem bardzo rozczarowany, ale szczęśliwy też nie jestem.
  4. Spawanie aluminium tak, by go nie zepsuć jest bardzo kłopotliwe. Ramy są często ze stopów, które wymagają odpuszczania (obróbki cieplnej) po spawaniu. Szczególnie, jak pęknięcie jest w okolicy, gdzie materiał jest cienki. W okolicy naprawy zmienia się struktura materiału i pęka on obok naprawy. Są na forum osoby, które miały z tym doświadczenie, warto pokazać zdjęcie, sprawa może być beznadziejna. Szczególnie jeśli to krytyczny punkt roweru do jazdy ekstremalnej.
  5. Mam nerkę Camelback. Rurka mam magnetyczne mocowanie do psska nerki. Dobre ale trzeba sięgnąć ręką. Jednak dzięki magnesowi ponowne przypięcie jest łatwe.
  6. Żeby jeszcze dokładniej - omawiamy tu moment elektrycznego zespołu napędowego. Zespół ten składa się z silnika elektrycznego i przekładni (tej we wnętrzu „silnika”). Sam silnik elektryczny obraca się znacznie szybciej, więc jego maksymalny moment jest mniejszy. Potem jest przekładnia łańcuchowa roweru, a dalej koło, którego promień przekłada moment na siłę popychającą rower. Nie wiemy, przy jakich obrotach ten maksymalny moment jest rozwijany. W dużym stopniu zależy to od sterownika silnika. Ale możliwe jest, że to moment zwarcia (czyli występujący przy zatrzymanym wale), możliwe, że jest dostępny bardzo krótko i możliwe, że nie ma co się podniecać jego wartością.
  7. Twistlock ma grube modele. Nie długie ale grubsze niż standard i to działa w ich systemie.
  8. To moje rozwiązanie. Twistlock nad ramą. Wbrew pozorom nie przeszkadza. Trytytki są jednak znacznie lepsze niż paski od fidlocka.
  9. Ooops! Nie dostrzegłem tego. Jest w specyfikacji ramy. A wiadomo jak z widelcem? To utrudnia decyzję.
  10. Właśnie widziałem tego Gianta w sklepie w Warszawie. Ładny ale drożej kosztuje.
  11. Ja stawiam na Gianta, oto argumenty: Giant ma homologiczną grupę Cues - Shimano obiecuje kilkukrotne większą trwałość. W Polygonie jest mieszanka suntour, kmc, Shimano, prowheel. Miałem bardzo dobre doświadczenia z serwisem Gianta. Giant daje karbonowy wspornik siodła. Giant robi rowery od dziesięcioleci. widelce i hamulce te same (w widelcu mogą być różnice w wersji, tylko giant podaje specyfikację) Opony niby Polygon daje markowe, ale to takie oemowe WTB na drucie, 610g, a nie wersja sklepowa.
  12. Nie używam, teoretycznie może coś pomóc albo zaszkodzić. To ciężki kawał mela. Lepiej mieć przerzutki typu shadow, które mało wystają za ramę.
  13. Osprzętowo, w porównaniu do https://www.bike-discount.de/en/radon-scart-light-10.0-2 to jest przepaść. Taki jak w Radonie napęd XT 3x10 miała córka w przedpoprzednim góralu i to działało ślicznie. Hamulce XT, widelec powietrzny i to nie najgorszy. A w Kellisie - wszystko z niskich półek, widelec atrapa. Fakt, różnica w cenie jest, Kellys też będzie jeździł, ale to jak dacia do audi, a może wi więcej. Scart light model 9 jest wyrażniej lepszy. a model 8 ciut lepszy. Zaleta Kellysa to (tylko i aż) lokalny serwis, szczególnie jak kupisz to w sklepie fizycznym.
  14. Nie do końca prawda, dziedek widział w TV (TVN?) informację o imprezie. Z DH była relacja na żywo w Eurosport 2 i było to ładnie zrobione. Ale fakt faktem, że media to słabo ogarnęły, bo w Bielsku taksówkarze (ani ten, co naz przywiózł, ani w drodze powrotnej) nic nie wiedzieli.
  15. To nasza regularna wycieczka, zapewniam, że wielokrotnie jeździliśmy tam na fullach MTB i nie mam wątpliwości co do frajdy. Są ZJAZDY i zjazdy - KORZENIE i korzenie - na tych mazowieckich, to na MTB jest trochę jak w terenówce na trawniku w mieście. W poprzednią niedzielę byliśmy na tasie Super Mario XC i to już było lekko graniczne doświadczenie - choć wszystko podjechałem i zjechałem to rzeczywiście na MTB było tam fajniej, ale MTB przywoziliśmy pociągiem, a na gravalach przyjechaliśmy z domu.
  16. Ja mogę porównać mojego fitnessa (Marin Dsx) z gravelem córki (Rondo Mylc). Fitness ma wyższą główkę ramy, zapewnia wyższą sylwetkę, jest go łatwiej kontrolować w terenie. W trudniejszych warunkach na gravelu jedziesz w dolnym chwycie, bo wtedy jest dobra kontrola hamulców. Dla mnie gravel jest bardziej wymagający sprawnośiowo, a bardziej efektywny dla sprawnej osoby, która chce szybko jechać. . Jest duża szansa, że jesteś bardziej gibki i masz silniejszy „core” - to akurat nie trudne, ale zanim zamówisz, postaraj się spróbować, pożyczyć. Choć zdjęcia są z pumptracka i siodełka są obniżone, to widać różnicę.
  17. Na bike-discount nawet taniej. https://www.bike-discount.de/en/cube-nulane-velvetblue-n-black-1?number=20134371-40323325&__delivery=30&__currency=1
  18. Wyrazy szacunku i wycofuję swoją opinię. Ten radon scart 10 to biały kruk, bo rower 3x10 naprawdę na poziomie w niezłej cenie. Są nawet markowe koła. Jak kto lubi 3 tarcze to skarb (bez prżekąsu, powaga).
  19. 6000 to okolica, gdzie spotykają się gravele z napędami szosowymi i hamulcami mechanicznymi z najtańszymi modelami na hydraulice i dedykowanych grupach gravelowych. Ostatnio gravela kupowała córka, cenowo najlepiej wychodziły krossy i romety, ale skończyło się na Rondo (uroda też ważna). Ta Merida to już ta lepsza połowa rynku. W Centrum Rowerowym można przymierzyć sporo modeli. Sobota w Warszawie i zobaczysz Romety, Krossy, Rondo, GT, Cannondale, Giant, Marin i pewnie jeszcze coś, ale wymaga to przejechania niezłej rundy po mieście.
  20. Szczególnie, po 30 latach i ze słabą kondycją zaraz będzie, że niewygodnie, bolą ręce albo kark. Do tego gravel w tej cenie będzie mocno oszczędnościowy. Szczególnie fitness, bo przy okazjonalnej jeździe pewnie nie potrzebujesz błotników czy bagażnika.
  21. Technika idzie do przodu. Można śmiało przyjąć, że 3 tarcze z przodu nie występują w przyzwoitych rowerach. Wybór 2 czy jedna zależy od oczekiwań. Jedna dla dzieci, niedoświadczonych i do jazdy w górach i trudnym terenie (tu nawet dla profesjonalistów) ewentualnie do miasta. Dwie do długich dystansów, na szosę, szutry. Ty jesteś po środku i pewnie zaraz będzie tu sporo głosów za każdą z opcji. Ja jestem fanem jednej tarczy. Sztywny, karbonowy widelec nadaje się do jazdy w terenie, oczywiście nie ekstremalnym, skalistym, czy z dużymi kamieniami, ale szuter, ścieżki to już tak. Szczególnie jeśli połączyć go z odpowiednim ciśnieniem w oponach. Ten używany Radon kosztuje 3300 nowy https://www.bike-discount.de/de/radon-zr-team-7.0-5 Ten trek jest ok, ale bym poszukał okazji na wyższy model. To typ roweru, który może ci pasować. Ja mam podobnego typu Marina DSX1 i polecam, ale obecnie trudno kupić.
  22. A mieszkacie w w górach, Warszawie, czy gdzie? Jaki wiek, na czym jeżdżą koledzy? Jaki rower był do tej pory? Czy koniecznie full? Jak są grane góry, są bike parki, ale chłopak nie jest jeszcze mistrzem, to może taki - przynajmniej rozmiar się znajdzie. https://www.canyon.com/pl-pl/rowery-gorskie/youth-kids/neuron-young-hero/neuron-young-hero/3164.html#configuration-anchor, albo bardziej ekstremalnie https://velo.pl/rowery/gorskie/gorskie-zawieszone/enduro-275-fs/blackbird-intro-275 (poszukać taniej). Ale nie musi być full, ważne by nie był za wielki. Koła 27” nie 29. Lepiej kupić hardtaila w dobrym rozmiarze i zmienić na docelowy jak się wyćwiczy i wyrośnie. Taki HT https://velo.pl/rowery/gorskie/gorskie-sztywne/trail-275/primal-pro-275-1 to już mega lux, może być tańsza wersja. Poropozycje to raczej do dyskusji, o trzeba więcej wiedzieć o chłopaku.
  23. Nam singli w Świeradowie i za granicą starczyło na więcej niż dzień, ale byliśmy na rowerach analogowych. Nie pamiętam wszystkich tras, ale te kolory niebieski, czerwony itd mają zupełnie inne znaczenie niż np. w Czarnej Górze. Pamiętam, że moja żona nigdzie (na oznaczonych singlach) nie miała problemów, a koleżanka, która mało jeździ, raz się poddała. To co tam czarne, gdzie indziej jest niebieskie.
  24. Dziś byłem z córką na przejażdżce w lesie. Ona na prawdziwym gravelu, ja na takim z prostą kierownicą. Leśne drogi, wysokie wydmy, korzenie, przejazdy przez małe leżące pnie (takie, co nie sięgają blatu), ścieżka wzdłuż rzeki - wąska, kręta, pofalowana. Zjazdy i wyboje. I do tego pojeździliśmy na pumptracku. Super było. Ale, mimo tej samej szerokości opon (40c), gravel z barankiem więcej wymaga na stromych, piaszczystych zjazdach. Wszystkie trudne miejsca córka jechała w dolnym chwycie, by mieć lepszą kontrolę hamulców. Dla mnie to trudniejsze. Ponadto czuliśmy się jak trasie enduro - był element wyzwania. Jeśli nie jeździsz na szosie, masz umiarkowaną gibkość i taką sobie kontrolę roweru, sugeruję rower z prostą kierownicą. Jest taka kategoria „fitness”. Bez amortyzatora. Nie tak szybko, ale łatwiej.
  25. Single w Świeradowie i po czeskiej stronie są miłe, nie trudne (nie piszę o miejscówkach enduro) i miło pojeździć. Okolice Chaty Górzystów są ładne i zawierają zarówno nudnawe szutrówki, ale w ładnej okolicy, jak i odcinki szlaków o zaskakująco wysokim poziomie trudności (na oko nie na tej trasie, którą zlinkowałeś), ale ja dojechałem do Chaty trasą, która była wymagająca.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...