Skocz do zawartości

Wojcio

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 306
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez Wojcio

  1. Ten skądinąd świetny Scalpel może być ilustracją problemu w tym wątku. To super rower na nie ekstremalne (technicznie) wycieczki górskie. A w mieście to overkill. Szkoda takiego napędu, opon, ramy do jazdy po bułki. Korba 30t, mała jak do HT w rowerze lekkim i o sportowej pozycji też nie jest optymalna. Ale rower zacny. Jak porównamy do wskazanego wyżej Gianta Roam, to Roam z węższymi oponami i innym zakresem biegów w górach będzie przywiązany do równych szutrówek o umiarkowanym nachyleniu, ale miasto może być bardzo duże. Jak jesteś z Dolnego Śląska, to znane mi trasy Glacensis w Kotlinie Kłodzkiej dla Roama będą już wyzwaniem, a miejscami będą nieprzejezdne (przyjmuję podobną do swojej sile, gdzie podjazdy na Glacensis często wymagają ode mnie przełożenia 30/51). Scalpel z kolei będzie miał tam łatwo.
  2. Jak kamieniste, to rozumiem. Na fullu (a to zaledwie 140mm z przodu i 125 z tyłu, ale to dobre komponenty) można jechać po grubych kamiorach, zjazd po schodach nie boli. To nie jest tak, jak na poduszkowcu, ale nie ma ostrych udarów i jest kontrola. Na wycieczki w okolicach Warszawy i na ukochaną Suwalszczyznę Marin jest rowerem pierwszego wyboru, ale kamienie, kocie łby czy ostre dziury - tu niestety nie. Szczególnie duża różnica jest na zeskokach, na sztywnym wyższy krawężnik już wymaga dużej ostrożności. Na fullu jednak nie siedzę sobie jak król - w trudnym terenie stoję na pedałach i to tak, by nie opierać się nadmiernie na kierownicy. Ale różnica jest wielka. Jak nie dwa rowery, to HT z widelcem. I jak teren, wertepy, to raczej nie treking.
  3. Dual Sport jak rozumiem ma opony 2.0. To sporo. Ja z dużą przyjemnością jeżdżę po lesie (mazowieckim albo suwalskim, więc raczej piach i korzenie niż kamienie ale i to bywa) rowerem ze sztywnym widelcem (Marin DSX1 i opony 2,1 z mlekiem). Kluczem jest ciśnienie w oponach oraz aktywna jazda z odciążaniem siodła na wertepach. Ewidentnie zmiana ciśnienia - inne na asfalt, inne na piach, inaczej na szuter przemienia rower. Zanim wydasz pieniądze, popróbuj i to starannie https://silca.cc/en-eu/pages/pro-tire-pressure-calculator. Z drugiej strony mam też fulla i wybieram go tylko w góry.
  4. Moja żona ma wskazanego wyżej elopsa 500 i jest bardzo zadowolona. Rower ma taką pół-pochyloną sylwetkę, jest jak na wyposażenie lekki i szybki. Koszyk na kierownicy ma konflikt z lampką, bo kierownica nie jest wysoko, w nocy potrzebna druga lampka albo koszyk na bagażnik. Na pewno ten Romet będzie cięższy (i w masie i w toczeniu) ale będzie też wymagał mniej konserwacji i będzie pasował do wolniejszej jazdy. Jak żona kupiła elopsa, to ja sprzedałem rower z przekładnią w piaście i pancernymi oponami, bo nie mogłem się za nią utrzymać, choć jak jedziemy na podobnych rowerach jestem szybszy.
  5. Pisałem właśnie o tym przesuwaniu tył-przód, by uniknąć kolizji. Kierownice można obrócić, ale dobrze jak rowery tej samej wielkości są ustawione w przeciwnych kierunkach. Czasem konflikt z kierownicą ma też siodło. Jak to jest wyjazd raz do roku, to spoko. Ale jak się wozi często, to wydatek na dobry bagażnik na hak to jak zbawienie. W tym roku szacuję, że rowery wiozłem ponad 5000km, a montowałem ok. 40 razy (i to dlatego, że starałem się jak najmniej wozić autem :), bo w zeszłym roku było więcej wożenia (w tym takie przygody jak prom, gdzie dach jest problemem). Ale jak ma być okazyjnie i tanio, to długie belki rozwiążą wiele problemów - samochód ma pewnie ponad 180cm szerokości, więc bez wystawania poza obrys jest kupa miejsca - uzyskanie 120-130cm na bagażniki nie powinno być problemem. Zobacz to - pół metra długości ekstra małym kosztem https://www.e-bagazniki.pl/bagazniki-dachowe/bagaznik-bazowy-g3-cl-130-alu,17708.html
  6. Żona ma taki - wygląda bardzo ładnie, na wygodę i przewiew nie narzeka, wytrzymałości nie testowała. Realna masa 277g ale to S. Nie używa go w górach, tylko szuter/miasto.
  7. Ja woziłem 4 rowery, ale bardzo dawno temy - samochody były węższe, ale belki wystawały. W bagażnikach na hak odległości między środkami belek/rynienek to 18-23cm. 20 to już komfort. 4 belki - znaczy 3 odstępy - 60cm. Ale nie uzyskasz osi belki na krawędzi swoich 77/70 cm, bo jest jeszcze płyta mocująca i oś rynienki będzie kilkanaście cm od końca rowka. Moim zdaniem nie ma szans. Albo dwa rowery na klapę, albo belki, które wystają poza relingi. Tych uchwytów nie znam, ale z doświadczenia wiem, że bardzo pomaga, jak rynienka ma znaczną regulację na belkach przód - tył i można dopasować d konfliktów. 4 rowery na dachu to też niezły spadochron hamujący. Pewnie 2 litry ekstra trzeba liczyć.
  8. Jest coraz więcej dowodów na to, że w terenie (szuter, droga polna) to właśnie szersze opony pozwalają jechać szybciej. Wąskość daje korzyści w zakresie masy i oporu powietrza, ale w szerszych oponach można lepiej dobrać ciśnienie do terenu i mieć mniejsze opory. 30+ na naturalnych nawierzchniach (po płaskim) to już wysoki poziom, niezależnie od szerokości opony. A co do mody - jechałem sobie przepiękną szutrówką w Puszczy Rominckiej i się zastanawiałem - gdzie są te tysiące sprzedanych graweli?
  9. Nie tylko Shimano robi tarcze. Ja jestem super zadowolony ze SwissStop - grubsze, szlifowane i ze znacznikiem zużycia. Po drugie - "szerokie" tarcze do wąskich klocków to nie tragedia. Gorzej odwrotnie. Po trzecie, przyznam, że trudno porównać - bo jak się zmienia tarcze na nowe, to zwykle z klockami więc wtedy wszystko jest inne. Ja tarcz Shimano nie kupię już więcej - drogie, niezbyt trwałe.
  10. Jak masz koła pod tarcze to inna rozmowa.
  11. Podrzucę pomysł obręczowych hamulców Magura. HS11 nie jest takie drogie, nie trzeba zmieniać koła, działa zacnie. Miałem takie Magury kilkanaście lat - nie ciekło, hamowało. Jeden rower 26” konwertowałem na tarcze, ale mechanik mnie zniechęcił do adapterów (także ceną całej zmiany) i miałem hybrydę - z przodu tarcza, z tyłu V.
  12. Jak jednocześnie zmieniłem tylną tarczę ze 180 na 200 i klocki na metal (hamulce XT 4 tłoki) to w pierwszej chwili miałem uczucie, że to za dużo i będę ciągle blokował, a na trawersie to w ogóle strach. Ale bardzo szybko palec się skalibrował. Tak jak po mieście jednotłoczek 160mm wydaje mi się super, to w górach sky is the limit. Ba, znacznie lżejsza, ale i szybsza córka przypala swoje hamulce na zjazdach (Coda 200mm).
  13. Mam co prawda "gravela z prostą kierownicą" czyli marina DSX, ale z córką (na gravelu) lubimy pokonywać wyzwania - a to przejechać przez jaką kłodę, zjechać ze skarpy, przejechać trasą XCO i takie tam. Córka ma nawet lepsze pomysły:
  14. Rurka teflonowa https://allegro.pl/oferta/rurka-teflonowa-2-4-mm-ptfe-1-75mm-biala-1m-15503384948 Opór pancerza - cantilevery wymagają, by linka szła centralnie i była podparta. Albo może być tak jak tu, albo może być opora dla pancerza centralnie na poprzeczce widełek. Jak puścisz pancerz od klamki, ciągiem do tyłu to nie będzie działać - nie zamocowane trytytką. Ta trytytka musiała by przenieść siłę naciągu linki. Jak linka ciągnie to pancerz jest ściskany. Jak tryty tka trzymająca koniec pancerza się poślizgnie, to zamiast ciągnąć linkę, wypchnie pancerz.
  15. Canti muszą mieć solidny opór na linkę (na koniec pancerza). Nie da się końca pancerza przyczepić trytytką i liczyć na hamulce. To nie V gdzie pancerz opiera się na fajce. Miałem Treka 830, ale to było prawie 30 lat temu - nie pamiętam tej rurki - to słabe i dziwne rozwiązanie - niewątpliwie ślizg z rurki się przyda. Jak robisz na zabytek, to oczywiście wierność rocznikowi, ale jak do jazdy, to V robią gigantyczną różnicę.
  16. Mój kolega sobie kupił takie (ale nie dokładnie ten) rower i strasznie się rozczarował jego jazdą na nieidealnej nawierzchni. Rower skończył w kącie. Też jestem 50+ i jakbym dostał taki rower, to bym się rozpłakał. Jak Twój Tata jest silny i zdrowy to do rekreacji nie potrzebuje kiepskiego elektryka, a jak jest słaby i schorowany to ten klamot go dobije. Jak pisano powyżej - wpierw ustalenie oczekiwań, potem dobór sprzętu.
  17. Starannie użyta szmatką wystarczy spokojnie. Przecież można ją złożyć nawet na 3. Już rękawiczki letnie z placami chroniły mnie przed odmrożeniem. Natomiast co do awarii, to nie przewidzisz, staranny montaż dętki nie da gwarancji. Warto coś mieć do naprawy i dmuchania. To coś to raczej pompka niż co2, ponieważ w pompce masz nieograniczone zasoby gazu, a już mi się zdążało, że źle przystawiłem co2 albo coś zaskoczyło i cały nabój poszedł w diabły. Co2 ma sens dla szybkości w wyścigu i do wstrzelenia bazdętkowej. P.S. jeździsz tylko na trenażerze i cyklodromie? Zazdroszczę szczęścia.
  18. W hamulcach zjawiska dynamiki płynów można pominąć. Prędzej małe średnicę będą problemem przy większej lepkości płynu. To raczej hydrostatyczne klimaty. Pomijając możliwość szczelnego zamocowania końców, wewnętrzna średnica przewodu właściwie nie wpływa na ciśnienie. Z jednym zastrzeżeniem. Większa średnica to większe siły działające na ścianki i stąd możliwe pęcznienie przewodu, co obniży ciśnienie. Poza tym przewody mogą się różnić podatnością na działanie ciśnienia i odpornością na dany rodzaj płynu.
  19. Opona nie może być szersza niż rozmiar ETRTO, a tak, to producentom różnie wychodzi - mi się trafiały bardzo chude rozmiary. Np. Continental. No i jeszcze wiele zależy od obręczy. Raczej już nie urośnie. Ale zmierz suwmiarką szerokość. Może nie jest tak źle.
  20. Ale problem jest realny. Parę lat temu pojechałem do Krakowa po nowe Gianty Trance, wesolutki pakuję je na Thule i … za długie. Nie starcza pasków. Trzeba było rzeźbić, a potem dokupić paski do fatów a potem właśnie Ueblera. Podobnie z szerokością. Jak zmieniliśmy rowery z widelcami 34mm na grubsze (35 i 36) to się zrobiło tak cienko, że znów wymiana bagażnika już na tego Ueblera, którego polecam. .
  21. https://www.uebler.com/en/products/bike-carriers/details/i31-z Większe odstępy, niższa masa, super składanie, uchwyty do karbonu i niestety drożej. Ale jestem zadowolony i przejechałem tysiące kilometrów. Żeby nie było - Thule miałem, ale inny.
  22. Tak, w terenie jest jak MTB bez widelca, a opony zmieniliśmy na grubsze niż fabryka dała (choć jak wrzuciłem cienkie i szybkie c40 to było super szybki na mój, nie szosowy gust). Rozmiary - ja jestem w L i mam L i uważam, że jest OK, ale raczej w kierunku mniejszy niż perfekcyjny. Żona jest w M, ma M i twierdzi, że woli mój L, choć na M nie narzeka. Ograniczona szybkość DSX wynika po części z gość prostej pozycji - jak chcę przycisnąć, to mocno zginam łokcie. Opony mają być dobre, a nie wąskie, żeby było szybko.
  23. Mi w tej sytuacji udało się w tym roku kupić żonie za 3000 Marina DSX2, ale po 4 miesiącach używania. Może ci się trafi taka okazja. Podstawowy DSX jest dość biedny, DSX1 jest fajny z lepszą ramą, karbonowym widelcem i sztywnymi osiami (mam), ale DSX2, czego nie widać wprost w specyfikacji ma znacznie lżejsze koła i w ogóle jest mega. I to już 1x12, hydraulika, poniżej 11kg i duża elastyczność w doborze opon.
  24. Do dyskusji dorzucę Petzl Swift RL. Na Amazonie jest też poprzednia wersja 900lm poniżej 300Pln. Sam mam starszego Petzla z tym systemem Reactive Lightning i to jest fajne. Jak jest jasno, świeci słabiej. Jak ciemno to ma moc. Świecisz pod nogi - moc średnia, spojrzysz na mapę - przygasa i nie oślepia, popatrzysz w dal - daje czadu. Na drodze ma prawo działać jak automatyczne światła i przygasać. Po szosie nie jeździłem z nią, ale testy w domu pokazują, że poświęcenie na tę latarkę z przodu inna latarką od razu ją przygasza, więc światła też tak zadziałają. Oczywiście są też tryby stałe.
  25. Ekstremalne rozwiązanie, to opony airless - piankowe. Np. Firmy Tannus. Znajomy sobie tak przygotował rower do miasta i był zadowolony. Opony bez powietrza, pasek, piasta wielobiegowa, hydrauliczne hamulce i serwis raz do roku jak w samochodzie. Sam nie próbowałem, ale rower widziałem
×
×
  • Dodaj nową pozycję...