Skocz do zawartości

Sear14

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    31
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia użytkownika Sear14

Odkrywca

Odkrywca (3/13)

  • Collaborator
  • Reaktywny
  • Od roku
  • Pierwszy post
  • Conversation Starter

Ostatnio zdobyte

2

Reputacja

  1. Dzięki za pomoc, pozostaje mi się zastanowić czy chce mi się walczyć z wymianą kierownicy czy też pójdę na łatwiznę z mostkiem
  2. Z tego co widzę, to oryginał ma 70 mm, a ten zamiennik 110 mm, to jest tak duża różnica? Jeśli chodzi o kierownice, to masz na myśli jakąś łamaną jak do takich typowych trekkingów? Wtedy to chyba dopiero będzie wyglądało komicznie
  3. Hej, wiem, że dla większości z Was stwierdzenie, że na tym rowerze pozycja jest agresywna to jakaś kpina, ale jednak ja to tak odczuwam tzn nie jest to typowy trekking z wyprostowaną pozycją. Ogólnie to w poprzednim roku robiłem nim trasy ponad 150 km dziennie i mam kilka zastrzeżeń do tego jak mi się na nim jechało tj. z czasem tyłek i dłonie nie dawały rady. Powodów w mojej opinii jest kilka: -mocno pochylona pozycja, jak na rower trekkingowy -twarde gripy -twarde siodło Po rozmowie z konsultantem decathlonu, zaproponował mi on podniesienie pozycji na rowerze za pomocą regulowanego mostka: oraz polecił również zastanowić się nad takim mocno rekreacyjnym siodełkiem: Teraz moje pytanie do Was, czy takie zabiegi w ogóle mają sens? Sceptyczny jestem zwłaszcza do siodełka, niby jeżdżę w spodenkach z wkładką żelową, ale dyskomfort mniejszy lub większy był i zawsze jest bez znaczenia czy to 5 czy 40 kilometr. Nie ukrywam też, że mam dużo bardziej zaokrągloną sylwetkę niż rok temu, a szykują mi się dłuższe kilkudniowe wycieczki więc chciałbym mocniej postawić na komforcie, ale nie mam też zamiaru wymieniać prawie nowego roweru. Będę wdzięczny za każdą rade i polecajkę
  4. Hej, rozglądam się za rowerem miejskim i zastanawiam się pomiędzy dwoma rowerami Commuterem od Canyona i Presidio od Marina. Wszystko przemawia za Canyonem jednak ma on mniejsze koła (27,5), a Presidio ma już klasyczne 700C. Czy jest to odczuwalna różnica na długich i w miarę płaskich trasach i na jaką korzyść? Czemu producenci tacy jak Canyon, Spec i Trek zmniejszają koła do rowerów hybrydowych?
  5. Hej, Decathlon oferuje w granicach 6 tyś zł trzy rowery, które w mojej opinii nadają się na dłuższe weekendowe wycieczki: -Tournig 520 -Riverside 920 - Elops 900 W teorii Touring jest najbardziej "podróżnym" rowerem z tych trzech jednak jest to już rower bardziej przystosowany do srogiego bikepackingu niż zwykłych całodniowych wycieczek, przez co funkcjonalności dla mnie zupełnie niepotrzebne podwyższają cenę roweru oraz skutkują gorszym napędem niż w pozostałych rowerach. Riverside i Elops są rowerami nad którymi się zastanawiam najbardziej. Za 300 zł więcej w stosunku do Elopsa w Riverside mamy lepszy napęd oraz powietrzny amortyzator z blokadą na kierownicy, w Elopsie mamy imitacje amortyzacji w postaci headshocka. Elops za to ma przydatne dodatki w postaci oświetlenia dynamo oraz bagażnika - co również skutkuje aż (lub tylko w zależności od perspektywy) 2 kg różnicy między rowerami na korzyść Riverside. Całkiem niezły wynik biorąc pod uwagę fakt, że Riverside ma pełnoprawny amortyzator i szersze opony. Wiem, że porównuje rower miejski do trekkinga, jednak te definicje się zazębiają zwłaszcza w przypadku tych rowerów. Czy w ogóle na rynku mamy jakąś alternatywę? Co polecilibyście na całodniowe przejazdy z punktu A do punktu B w okolicach 70 - 110 km? Z alternatyw, które przychodzą mi do głowy: -Marin Muirwoods - mimo bardzo silnej promocji w internecie przez rowerowych celebrytów oraz portale rowerowe jest to rower dość wybrakowany w mojej opinii. -Specialized Sirrus X3 lub X4 - jak to w Specialized i w Treku, wyposażenie roweru w stosunku do ceny budzi niemałe kontrowersje -Treki Dual Sport - jak wyżej plus mniejsze koła -Giant Toughroad 2 - rozpisywałem się na ten temat już nie raz, nawet kilka razy na tym forum. Jestem fanem Gianta, ale to rower za prawie 6000 zł, w którym mamy korbę na kwadrat, brak sztywnych osi i bardzo średnie przerzutki, które występują w rowerach za kilka tysięcy mniej. Same oszczędności i co w zamian za to dostajemy? Tutaj mamy po prostu fajny pomysł na rower, przez który producenci byli pewni, że będzie się sprzedawał więc dokręcili na maksa zysk z tego roweru oszczędzając na wszystkim czym się dało. Płacimy tu za pomysł czym ma być ten rower, a nie za to czym rzeczywiście jest. -Giant Roam 0/1 - największa konkurencja dla Decathlona jeżeli chodzi o stosunek ceny do tego co otrzymujemy, jednak wydają się one bardziej skierowane w lekki teren niż w lekkość na asfalcie oraz bardzo duży minus w mojej opinii za brak blokady amortyzatora na manetce -Unibike Atlantis/Globetrotter - świetne rowery z tragiczną dostępnością, dla mnie pozycja na tym rowerze niestety go eliminuje - siedzimy jak na krześle, poza tym super wyposażenie zarówno jeśli chodzi o napęd jak i dodatki takie jak oświetlenie. Rowery na pasku: Chyba najlepsze rozwiązanie jeżeli chodzi o rowery do jeżdżenia bez większego przejmowania się o serwisy oraz to co mnie najbardziej irytuje czyli głośną prace napędu. Niestety jeszcze bardziej może irytować wyższa cena w stosunku do napędów łańcuchowych - za to pasek odpłaca nam się kilkukrotnie większą żywotnością. Ze znanych mi rowerów które obecnie rozważam: -Canyon Commuter 5 -Marin Presidio 3 Największy minus tych rowerów to chyba właśnie ten napęd, mimo tego, że w mojej opinii pasek góruje nad łańcuchem - w tym przedziale cenowym nie znajdziemy innego napędu niż Shimano Nexus 8 lub przy odrobinie szczęścia dużo lepszego Alfine 8 - w obu napędach mamy zakres przełożeń wynoszący 307%, troche mało. Alfine 11 zdecydowanie poprawia ten wynik jednak nie spotkałem się z rowerem z tym napędem nie przekraczającym ceny 7000 zł. Wracając do mojego pytania, który rower według was najlepiej spiszę się na wyjazdy na kilkadziesiąt kilometrów z możliwością w miarę żwawego ich pokonywania z pozycją wygodną czyli nie sportową, ale też nie sprawiającą, że siedzimy jak na krześle. Jednocześnie z zachowaniem odrobiny uniwersalności, tzn. szutry lub gorsze asfaltowe nawierzchnie nie będą dla nas powodem do skrajnego przekleństw pod nosem. Tak, wiem - szukamy tu roweru, który będzie do wszystkiego
  6. Jeśli chodzi o DSX 2 to z tego co pamiętam ma on ogromne problemy z dostępnością. Jeśli chodzi o gravele to większość z nich ma bardzo fajny napęd pod twoje wymagania zarówno dystansowe jak i terenowe jednak jest to GRX z dwoma blatami z przodu. Ja bym jeszcze polecił jakiegoś XC, jeśli będziesz miał na trasach mało szos to wydaje mi się, że dużo nie stracisz na prędkości, a komfort będzie znacznie lepszy. Od siebie bym polecił Gianta XTC SLR 2.
  7. Hej, szukam roweru dla swojej kobiety, który będzie służył głównie do wycieczek ok. 50 km z nadzieją, że kiedyś zgodzi się na więcej Naczytałem się o napędzie opartym na pasku, który wydaje sie dla niej idealny ze względu na kulturę pracy oraz dużo mniejsze wymagania co do obsługi/konserwacji. Zastanawia mnie jednak to że wszystkie takie rowery na rynku, to głównie rowery miejskie. Nie udało mi się znaleźć rowerów na większe dystanse z takim napędem, czy to wynika z jakichś ograniczeń, które towarzyszą takim rozwiązaniom? Na ten moment na celowniku jest Marin Presidio 3 ale to jest chyba taki typowy rower miejski z jedynie 8 przełożeniami co za tym idzie na górki czy jakieś szybsze płaskie trasy wydaje się być on niewystarczający. Macie może jakieś inne propozycje? Dodam, że głównie będzie to asfalt ewentualnie jakieś dobrze utwardzone drogi.
  8. Warto dopłacić tego tysiaka ?
  9. Właśnie podobno mają być spore zniżki u Speca w marcu, ale bardziej potraktowałem to jako plotkę. Merida wychodzi najtaniej z całej tej trójki i chyba będę w jej stronę spoglądał, głównie też ze względu na dostępność Marinów, a raczej jej brak.
  10. Właśnie już jestem pewien, że idę w XC. Moje top 3 na ten moment to wspomniany Chisel, Team Marin 1 i Merida big nine 500 lite. Najbardziej się skłaniam ku Meridzie bo pasuje mi napęd z dwoma blatami, ale ktoś tam pisał, że to jest tleniona rama, a ja po zimach gdzie siłownia jest moją jedyną aktywnością potrafię i ponad 100 kilogramów ważyć, a ponoć ta rama średnio radzi sobie z takimi ciężarami no i podobno Marin jak i Chisel oferują dużo lepsze ramy, cokolwiek to znaczy
  11. Hej, od jakiegoś czasu planuje przejażdżki z psem. Mój futrzak jest średnich/małych wymiarów (ok. 8 kg) i do tej pory fajnie gonił za rowerem, ale mam problem z dojazdem do tras gdzie czuje się pewnie żeby go puścić lub przypiąć na smyczy do roweru. Na ten moment wyglądało to tak, że jechałem samochodem do polnej drogi i tam się dopiero pakowałem na rower. Od dłuższego czasu zastanawiam się czy nie spróbować plecaka/torby na rower dla psa, przyczepka raczej odpada. Zależy mi na tym żeby było mu w miarę komfortowo. Ma ktoś z was doświadczenie w tym temacie? Byłbym też wdzięczny za polecenie sprzętu do jazdy z psem, tzn. jakichś fajnych smyczy/szelek.
  12. @keltu właśnie widzę, jest tylko jedna oferta sprzedaży "za zamówienie" cokolwiek to znaczy, a nawet na stronie Meridy nie ma już tych graveli, tylko crossówki/mtb
  13. @keltu bardzo ciekawy rower, GRX czyli w sumie napęd, który dla moich potrzeb sprawdzi się idealnie, są tu jakieś haczyki? Wychodzi 1500 zł taniej niż Merida. Co do XC, to dziś prawie kupiłem Specialized Chisel, tylko znajomy mi namieszał w głowie stwierdzając, że w tych cenach są już fajne rowery mtb w karbonie. Mariny i tym podobne popularne XC są niestety bardzo ciężko dostępne..
  14. Specialized Sirrus z dopiskiem X, z tego co przeglądałem sklepy, to są teraz na nie nawet fajne promki i też spełnia wskazane wymagania, no i według mnie wygląda troche lepiej od Marinów. Jeśli chodzi o tłumienie drgań, to też nie przesadzałbym z tymi odczuciami jakie daje stal, może i jest różnica między ramą aluminiową, a tą wykonaną ze stali, ale nie uważam żeby była ona tak bardzo zauważalna żeby na to zwracać dużą uwagę przy zakupie. Stal bardziej charakteryzuje się większą wytrzymałością i niezawodnością niż pozostałe ramy, dlatego tak dużo rowerów wyprawowych jest w nią wyposażona. Na twoim miejscu zwróciłbym uwagę na opony i widelec, który powinien być karbonowy - tu w mojej opinii jest to dużo bardziej odczuwalne niż materiał, z którego wykonana jest rama, no chyba że przerzucilibyśmy się z ramy aluminiowej na karbonową.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...