Ja bym kupił używany za około 5 tysięcy (ale to ja), jako pierwszy rower osprzęt nie jest tak ważny, jak dopasowanie i wygoda. Ty trochę nakręcasz się jak szczerbaty na suchary 😁. Zaczął bym od sory, tiagry serio! Później przeszedł na wyższą grupę.
Pojeździł sezon, dwa. Wtedy będziesz wiedział w którą stronę pójść, jaka rama, geometria, itd. Wtedy możesz pomyśleć o nowym lub iść w używki w wyższy level. A teraz to wróżenie z fusów, co będzie dla Ciebie dobre. (Zresztą koledzy już o tym pisali)
Musisz trochę pojeździć! 😁
Pozdrawiam