Ja się zapuszczam i już dętki ze sobą nie wożę, ale też nie jeżdżę po totalnym wyrypie. Oczywiście można mieć pecha, ale wtedy najlepiej od razu mieć oponę ze sobą i żeby telefon był naładowany, a najlepiej to w ogóle mieć satelitarny bez obawy o zasięgi .
Wystarczy zwykły zestaw naprawczy, ale warto mieć ze sobą mleko, taka flaszeczka 60 ml starcza a nie zajmuje dużo.