Ach tak, Reginald Scot, czyli kiedyś były czasy, teraz nie ma czasów.
Owszem, hamulce tarczowe zostały wepchane w świat szosy za szybko i mają swoje problemy, ale też są ciągle udoskonalane. Hydraulika jest trudniejsza w samodzielnym serwisie, szczególnie przy pełnej integracji. Ale jak już jest dobrze zrobiona, to "po prostu działa" i działa w każdych warunkach.
Reginald opisuje wszystko z perspektywy wyjadacza, który wie co z czym pożenić i jak ustawić. Mamy tu też takiego, który 99/100 użytkowników forum objedzie na czymkolwiek, gdziekolwiek, na samodzielnie złożonym rowerze.
Jeśli chcesz mieć topową szosę na karbonowych kołach z wysokim stożkiem, do jeżdżenia po wysokich górach, to jeśli nie masz dużo doświadczenia - na obręczówkach uszkodzisz sobie koła i/lub siebie. Jak jeździsz po płaskim i tylko jak jest sucho, a do tego jak chcesz mieć ramę na lata i nie zależy ci za bardzo na karbonowych kółkach, to szukaj sobie dobrej używki bez tarcz.
@zate Zależy jak się nazywa, bo tak po jednej jak i po drugiej stronie sporu tarcze czy nie tarcze, są ludzie mocno uprzedzeni. I Reginald jest przykładem osoby mocno ANTY tarcze, z którą rozmowa nie ma sensu.
Sorki, wysłałem posta przez przypadek zanim go napisałem całego.