Też byłem tam na piechotę, ale rowerzystów tu zatrzęsienie, nie widziałem żeby ktoś zaliczył glebę, lub wpadł do któregoś kanału których tutaj pełno, śmigali w deszczu bez problemu i to raczej ja jako pieszy, robiąc fotki, musiałem uważać bo pojawiali się znikąd...