Skocz do zawartości

Zigfir

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    577
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Zigfir

  1. Za czasów platformy - przeskoczyłem ze zwykłych trekingowych butów na zimowe Salomon Shelter CS. To było względnie dobre rozwiązanie i w połączeniu z grubszymi skarpetami wełnianymi 3 godzin w -5 dało się w miarę komfortowo przetrwać. Za to but jest lekki i wszelkie trekingi starszego typu to przy nim ciężkie klamoty. Ale czasy się zmieniły i przyszło spd. Buty letnie przestały mi wystarczać i nabyłem trochę w ciemno Fizik Terra Artica X2. Sam but fajnie wykonany, acz odrobinę ciężko się zakłada. Pierwsze jazdy w mroźną pogodę zweryfikowały też bardzo szybko ich samodzielny potencjał do utrzymywania ciepła. Poniżej 3-4 stopni goły but wychładza się stopniowo, i trwa to około 1,5 h, po czym zaczyna się robić chłodno w stopy. Powyżej wystarczy stosunkowo ciepła skerpetka a poniżej nawet grubsze skarpety zimowe merino niewiele dają. Nadal maks 2h, a potem już doskwierający chłodek. Szczególnie poniżej zera. Trochę poszperałem w necie i okazało się, że tak zachowuje się właśnie gro butów z membranami o stosunkowo delikatnej budowie. Owszem są zgrabne, ale i same szybko całe zaczynają wpuszczać zimno stosunkowo szybko do wnętrza. I nie chodzi tu o samą podeszwę, czy bloki tylko o całość buta. W moim przypadku przykrycie ich ochraniaczami neoprenowymi rozwiązało problem. Teraz przy -5 i trasach po 3-5 godzin jest ok. Jedyny kłopot był z wyborem samych ochraniaczy, bo buty te mają dość solidną i grubą podeszwę, ale shimano w XL-ce dało radę tam, gdzie np endrury nie było szans założyć. A i przy dłuższych wypadach warto czasem na postoju na chwilę podwinąć od przodu neopren, aby wypuścić gromadzącą, się parę.
  2. Ale nie niemożliwe. Upychając cokolwiek w bucie tracisz luz i niestety, ale ograniczasz przepływ krwi, przez co efekt będzie odwrotny niż byś oczekiwał. Nawet zbyt gruba skarpeta potrafi namieszać. Akurat ja mam buty zimowe spd z membraną. Jako takie są świetne, ale same nie przepadają za mrozem i komfort to raczej od 3 stopni w górę. Problem z nimi miałem taki, że konstrukcję mają bardziej zbliżoną do trekingów niż do typowych spd. Rozwiązaniem problemu były ochraniacze na buty shimano S3100X npu+. XL-lki wchodzą na buty 44 bez problemu, tam gdzie np Endury bym nie miał szans założyć.
  3. W sumie to ja też faux pa popełniłem i się nie przywitałem wcześniej. Cześć!
  4. Hummvee wyłamują się nieco z koncepcji wąskich. L-ki to mocno luźne gacie o lekko workowatym kroju przy wzroście 182 i wadze 77 kg oraz dość długiej nodze. Sam w nich jeżdzę, używając do nich kaleson Brubecka thermo. Przy -5 taki układ daje radę na wypadach po kilka godzin (3-5). Od 5 w górę raczej z brubeckerem dry bo z thermo robi się ciepło. Poniżej -5 mix obu też powinien dać radę, albo wrzucić dodatkowo coś na same kolane - ocieplacze dedykowane do krótkich spodenek.
  5. Dostajemy raz lepiej, raz gorzej. Myślę, że podobnie się trafia u innych producentów. W praktyce jak cos nie ma wady oczywistej (patrz wspomniane rękawiczki) to dopiero kilka tysięcy km weryfikuje np wytrzymałość produktu.
  6. Endura robi bardzo dobre pod kątem właściwości ciuchy, acz mam z nimi dwa problemy: rozmiarówka i trwałość. Akurat głównie celuję w linie Pro sl i tam nowe bluzy i kurtki i rękawiczki w stosunku do wersji z lat ubiegłych zmniejszyły się znacznie. Np bluza PRO SL w satrszej L jest na mnie lekko przyduża, a jej nowa wersja nawet w XL ma rękaw tak wąski, że ciężko w nią ramie wsunąć, a mam je raczej szczupłe. Spodenki krótkie Pro SL wytrzymują u mnie jeden sezon i przecierają się szwy na wkładce. Drugi raz poleciały na reklamację. Przy okazji złazi z nich odblaskowe logo. Mam porównanie do spodenek trzech innych firm i tam szwy są trwalsze. Długie Pro SL, które mam drugi rok też jakoś wybitnie długo nie pociągną. W zimie jeżdżę głównie na mtb i zakładam spodnie Hummvee II. Pod to thermo brubeckera i można szaleć spokojnie nawet przy -5. Tu wytrzymałość jest ok, acz do zużycia tu z kolej przyczynia się dynamika jazdy (sporadyczne gleby udaje się zaliczyć ) i nie wiem, czy nie przerzucę się na coś z zimowej lajkry. Kurtka PRO SL HC się trzyma, ale nie lubi plecaka. Pod szelkami po dwóch wypadach pojawiły się mocno widoczne zmechacenia. Poza tym ok. Rozczarowała mnie natomiast kurtka Pro SL Thermal Windproof II. Możliwości termiczne ma świetne, ale praktycznie czarny ozdobnik z gumowanego materiału pod szyją zaczął rozpadać się po pół roku wiszenia w szafie. Bielizna super. Byle czarna, bo białe ciężko z potu doprać. BTW jeśli uważacie, że Endura jest droga to polecam zerknąć na ceny Assosa
×
×
  • Dodaj nową pozycję...