Skocz do zawartości

Zigfir

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    577
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Zigfir

  1. Być może, ale żle podchodzisz do problemu, rozpatrując temat jako "zamiast", bo tu trzeba "profity" sumować 😁. Co do samej pozycji to faktycznie rozciągnięta pozycja mocno procentuje, ale też nie wynika ona tylko z obniżenia mostka, a raczej z długości zestawu siodło, rama, mostek i kiera. Jak obniżysz za bardzo mostek, to nie będziesz wyciągnięty a pochylony. Generalnie to możemy sobie tak pisać w odniesieniu do amatorów i tu faktycznie sprzęt za grube tysiaki wiele nie zmieni, ale jak się weźmie pod uwagę osobę już dobrze wytrenowaną i odpowiednio przygotowaną, potrafiącą utrzymać optymalną pozycję i do tego mającą te 500W maksa więcej, to różnice między dobrym sprzętem wyczynowym a byle jaką szosówką będą moim zdaniem rosły. U nas to po prostu nie do końca te prędkości, przyśpieszenia i moce szczytowe, do których projektowane są te rowery. BTW Po tym jak kumpel zmienił swoją dekatlonowską szosę - "botwinkę" na ultegrze na Gianta Propel Advanced SL 1 zauważalnie przyśpieszył. Druga sprawa, że i ciągle łapie kapcie, bo te bezdętkowe cadexy kompletnie nie nadają się na nasze drogi, ale to już inna sprawa. Tak zupełnie serio to akurat do przewodowego systemu trzeba by się najpierw wpiąć fizycznie a do systemu SRAMa bezprzewodowo. Tyle to połączenie jest odpowiednio zabezpieczone i parowane. I też dlatego było tam "😈😉"
  2. Do tego apka w telefonie wystarczy i to nie jest jakaś czarna magia. Umiejętności informatyczne mogłyby się przydać, co najwyżej do skrobnięcia kawałka kodu, który zmieni koledze przełożenia w decydującym momencie... 😈😉. Elektroniczne są wygodniejsze w eksploatacji, pewnie nawet minimalnie szybciej zmieniają przełożenia, ale jak się mechaniczne opanuje to już zna poziomie 105-tki źle nie jest, o ultegrze nie wspominając. Pojedzie szybciej, ale że % zwiększenia szybkości będzie niewielki to już inna kwestia 😁.
  3. Panowie wyluzujcie trochę, bo to Wy właśnie tworzycie jakieś niezdrowe podziały w tej chwili. Jak ktoś lubi szybkość to nie będzie się tłukł mtb po asfalcie, a jak teren to nie będzie tego robił szosą. Grawelek niby fajny, ale trochę ni pies ni wydra, choć i owszem do pewnych zastosowań idealny. Można napisać, że jeżdżę wszystkimi trzema aktualnie, bo w sumie mój gravelek robi i za siebie i za szosę (z kółkami szosowymi i drobnymi modyfikacjami). To normalne, że ludzie mają różne cele i nie ma co tu wymyślać, że jeden lepszy od drugiego. Byle dawało radochę i nie szkodziło innym. BTW Szosa dla mnie jest fajna właśne wtedy gdy się jej mocniej używa, a nie do jazdy na pół gwizdka. Jak się dołoży rywalizację, to się robi zabawnie 😉.
  4. Ładny wynik taka 500-tka, z górkami. Mi raczej nie grozi, bo to trzeba umieć lekko jeździć, mieć silną psychikę i mieć towarzystwo, pasujące cechami i w końcu mieć trochę luźnego czasu na samą wyprawę i odpoczynek po niej. Na pierwszym podjeździe by mnie kusiło, by aby się w top 10 odnaleźć, może na początku bym jakoś niskie tempo trzymał, ale w końcu bym spróbował 😉. Choć gdyby równe i wytrzymałe towarzystwo dobrać, to można by machnąć spory dystans i szybko...
  5. Sztyca ok. Koła rozumiem - ma to pewien sens, choć już samo to naraża Cię na ciente uwagi kolegów, ale kiera w tym przypadku wykracza trochę poza akceptowalny u mnie zakres "po co" 😉. Ale jeśli naprawdę masz ochotę, to działaj... 😎. @wkg Spoko do granicy masz jeszcze daleko, a i kółka może duże robić 😉
  6. Wpadł dziś mój rekord długości trasy 250 km. Średnia już nieco mniej rewelacyjna: 31,3 km/h. Wypad grupowy. Po drodze udało się coś tam na kilku segmentach powalczyć, ale tym razem nadrzędną wartością był dystans.
  7. @KrisK Czasem tak bywa, a czasem nie ale i nie samą prędkością człek żyje. Przynajmniej jest do kogo gębę otworzyć. W szybszej grupie może byłoby i do kogo, ale nie specjalnie byłoby jak 😉.
  8. A mnie tam jakoś wybitnie temperaturka nie przeszkadza i dziś wpadło kolej 90km. Średnia z całości wyszła 35km/h, z czego pierwsze 44 km samotnie, aby do ekipy dołączyć i tu było 36,8 km/h. https://www.strava.com/activities/5595736703
  9. U mnie dziś tez gorąco - średnio 29. Do tego kawałek po takich dziurach, że żałowałem, iż górala nie mam pod ręką. Za to trochę spokojniej było:
  10. Nie tylko Garmin tak robi. Polar też. Ale chyba jednak tak się składa, że ci programiści to czasem opierają swoje dzieła na praktycznych obserwacjach. Przynajmniej u siebie widzę zbieżność pola żółtego i czerwonego z możliwościami normalnej egzystencji. Co ciekawe mniej się to odbija na samej jeździe, nieco więcej na osiąganych maksymalnych wynikach w danej chwili, a zdecydowanie najmocniej wyczuwalne jest już po uspokojeniu organizmu - stan konia po westernie 😉.
  11. A ja jeszcze dodam, że fajnie, że to jest, ale szkoda, że takie trochę biedne.... 😉. Przydałaby się możliwość dorzucania wybranych parametrów treningu. Może jakiś dodatek do tego, ktoś zna?
  12. @CoolBreezeOne Na apce z androida po wejściu w aktywność klikasz ikonkę udostępnij (trzy połączone punkty - prawy górny róg obok 3 kropek). Ta sama ikona z przeglądarki, na PC działa już niestety inaczej i zamiast kreatora obrazka wrzuca kod do wklejenia na fora, który niestety nie wszędzie przechodzi.
  13. W ramach niedzieli też parę km wpadło, tyle że po asfalcie 😎.
  14. Taki "mezaliansik" dziś popełniłem - na oryginalnych zaciskach 105-takch w Eskerze 2019 siadły klocki SwissStop Disc 34 EXOTherm2 . Wcześniej siedziały tam L03A i niby sporo ich jeszcze bylo, ale ostatnio klamkomanetki niebezpiecznie zaczęły opierać się o kierownicę przy hamowaniu. Do tego smarowanko napędu. A jutro najlepsze, czyli testy.
  15. Zrobiłem sobie testy na niskim ciśnieniu. Tył 28 mm na 6,8 a przód na 6,6 i nawet jakoś to lata. Na pewno przód ładniej wybiera nierówności. Tył chyba mniej skacze. Sprawdzałem na solówce - 70 km w blisko 2 godzinki i nawet ciekawie takie ciśnienie się sprawuje. Przy okazji chyba rekordzik z 20 minut, po płaskim - średnia 44.7 km/h, (15 km). Potem jeszcze lekki kom hunting, ale tu już tylko 50% założeń zrealizowane 😉.
  16. @Thomass13 Jakoś się z nim dogadałem, acz na początku nie chciał się synchronizować z ustawieniami siatki ekranu z telefonu. Dopiero reset licznika pomógł. W sumie myślałem, że w porównaniu do bolta będzie mniejszy, a on ma niemal identyczną powierzchnię. Funcyjnie wybrałem świadomie biedniejszy, prostszy w obsłudze i przy tym tańszy model ze względu na docelowego użytkownika. Zależało mi głównie na kadencji i rejestracji na stravie. Teoretycznie chłopakowi wystarczyłby nawet mój wiekowy cateye przewodowy, ale nie działała mi w nim kadencja (przerwany kabelek) a i wypady musiałem ręcznie wklepywać. Tutaj mam jeszcze w zapasie obsługę czujników i pomiar tętna. Z oryginalnym czujnikiem kadencji w zestawie 360 zł. Dorzuciłem dętke, żel do rąk i wyszła przesyłka za friko z bikestera. To co mi się podoba to prostota obsługi. Ustawiasz i hula. Aplikacja w sumie potrzebna tylko do początkowego ustawienia i zgrania treinngów, ale można i sczytać przez kompa. W porównaniu np do cateye padrone samrt+, który musi być sparowany z fonem (aby ślad notować) jest mega wygodny. Jako wadę wrzuciłbym ograniczenia w ustawieniach wyświetlania parametrów. Niby ma 4 miejsca per ekran (a jest tych maks 5), ale są ograniczenia w ich konfiguracji. W sumie to nie wpadłem też na opcję autostartu rejestracji po wykryciu ruchu.
  17. Bryton 15 neo wersja C - z czujnikiem kadencji. W porównaniu do Bolta szału nie ma, ale to nie dla mnie, a dla pociechy - niech ma dokładniejszy zapis na Stravie 😎. Przy okazji nauczy się może równiej kręcić.
  18. Dzisiaj na patelnie wskoczyło 226 km. Polecieliśmy z kolegami pod zamek w Chęcinach i po powrocie coś tam jeszcze dokręciłem. Średnia wyszła 31.6 km/h, ale po drodze trafiło się kilka przerw na uzupełnienie płynów. W sumie poszło chyba ze 6 litrów cieczy wszelakich. Na dodatek wiaterek mocno uprzykrzał całą drogę do Chęcin, a już na powrocie, zamiast pomagać, delikatnie osłabł dowcipniś 😁 https://www.strava.com/activities/5501615845
  19. Rowerowo wpadło dziś 165 km. Średnia wyszła 33,6 km/h. Przewyższeń 441 m. Czas wypadu łącznie z dwoma przerwami 6:45:14. Samej jazdy 4:55:13. I ciekawostka - łańcuch na oryginalnym smarze zrobił 520 km. Nadal cicho i widać smar jest, ale chyba wypada go jednak posmarować... dla samej przyzwoitości 😁.
  20. Test linki zakończony - działa. 145 km ze średnią 33,7. Na dziś wystarczy, choć odczuwam lekki niedosyt 😁.
  21. @KrisK U mnie klamki to też 105 tki. Stara przeżyła 2 lata i 24 tysiaki, czyli całkiem nieźle, przy czym to chyba oryginalnie Jagwire, acz nie wiem jaki model, ale z powłoką niebieską i bez dodatkowego smaru.. Obecnie szlifowana nierdzewna od Schimano i co ciekawe ponoć przypadkiem trafiłem w dobre rozwiązanie, bo z powlekanymi tez bywa różnie. Skropiłem odrobinkę mocno gęstym czerwonym FLem 😁. Kumpel mi opowiadał, że mu kiedyś w Ultegrze poleciała po kilku miesiącach i nie był to wyjątkowy przypadek. Ponoć warto profilaktycznie zmienić co roku i mieć spokój. Dwie dychy nie majątek (choć ze względu na pilność sprawy zapłaciłem 29...) i raz do roku można zmienić, byle o tym pamiętać... ;).
  22. Wymieniłem problematyczną linkę od tylnej przerzutki. Poszła zwykła nierdzewna, bo powlekanej w sklepie niestety nie mieli, a nie chciałem ryzykować jutrzejszego wypadu z do połowy urwaną linką.
  23. Wczoraj zaczęła mi świrować tylna przerzutka na wypadzie. Najpierw coś nie bardzo chciała mi 4 wskakiwać, a potem po regulacji wchodzić wyższe wchodziły, ale już zejść nie chciały. Ogólnie jakieś cuda. Niby jakoś rozruszałem przerzutkę, ale dziś na stojaku wyszła przyczyna problemów. Już w klamkomanetce, w lince została jakaś połowa całych drutów, a reszta widocznie postanowiła problemy sprawiać. Przy okazji wrzuciłem nowy łańcuch, bo wyciągnął się bidulka o pół ogniwa, a i sprawdziłem hak w ramach wstępnej diagnostyki.
  24. Generalnie mam dobrą, tyle że na szosie. W sumie to u mnie 4-ty taki łańcuch. Wcześniej 105-tka. Co ciekawe pierwszy trochę przeciągnąłem i wytrzymał ponad 10 tysiaków. Sam byłem w szoku, przy czym tak się poskładało, że jeździł w sumie na trzech nowych kasetach (dwie pary kół + trenażer). Kasety wyszły z tego bez szwanku. Wszystkie dalej w użyciu. Kolejny zmieniłem po 4800, a obecny już przekroczył 5 tysiaków i właśnie się przymierzam do zmiany. Przy czym te dwa ostatnie są już niemal tak wyciągnięte jak ten pierwszy po 10. Możliwe, że trafiła mi się na dzień dobry wyjątkowo dobra sztuka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...