Skocz do zawartości

Sil_afein

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    81
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Metody kontaktu

  • Strona www
    http://www.jednymtchem.eu

Dodatkowe informacje

  • Imię
    Paweł
  • Skąd
    Warszawa

Ostatnie wizyty

950 wyświetleń profilu

Osiągnięcia użytkownika Sil_afein

Entuzjasta

Entuzjasta (5/13)

  • Dedicated Rzadka
  • Pierwszy post
  • Collaborator
  • Reaktywny
  • Conversation Starter

Ostatnio zdobyte

21

Reputacja

  1. Jestem miłośnikiem Wahoo, także moja opinia jest bardzo mocno subiektywna. Aczkolwiek mam w swojej grupie kolarskiej także osoby działające na Garminie. Jedna rzecz, która bardzo mi się rzuciła w oczy podczas Tour de Warsaw, to to, że Garmin potrafi pokierować innym śladem niż osoba ma wgrany do komputerka. Dotyczyło to zwłaszcza segmentów szutrowych - na trasie znalazły się dwa odcinki, gdzie Garmin sugerował objazd danego segmentu (co równałoby się z dyskwalifikacją, lub nadłożeniem drogi i powrotem do punktu zjechania z trasy). W zespole mieliśmy 7 osób, 2 na Wahoo i 5 na Garminie. Obydwa Wahoo prowadziły dobrze, Garminy wszystkie chciały poprowadzić inaczej. Z jednej strony jest to dobre, ale z drugiej może wiązać się z pewnymi problemami, jeśli faktycznie zależy Ci na dokładnym prowadzeniu po śladzie. Ponoć się da to jakoś obejść, bo nawet tłumaczyli po wyścigu, dlaczego ich tak prowadziło, ale już nie pamiętam, o co dokładnie chodziło. Osobiście uważam, że pod względem intuicyjności to można Wahoo porównać do iOS, a Garmina do Androida. Jeśli nie zależy Ci na zbytnim ingerowaniu w sprzęt i żeby wszystko w miarę działało, wybierz Wahoo. Jeśli chcesz wycisnąć nieco więcej ze sprzętu i masz smykałkę do próbowania jakichś innych rozwiązań to Garmin może okazać się ciekawszą alternatywą. Mnie do Garmina zniechęcił jego rozmiar i ekran dotykowy. Obsługa sprzętu za pośrednictwem przycisków wydaje mi się bardziej intuicyjna na rowerze.
  2. bliitz - 6621 km (szosa, gravel, trenażer) Zigfir - 3745 km (szosa, mtb, trenażer) bartek001 - 3696 km provayder - 3415km (szosa, mtb) JWO - 2555 km (gravel, trenażer) Sil_afein - 2487 km (szosa) Electronite - 2456 km (szosa) Roch1920 - 1162 km (cross/szosa) Grochu86 - 1051 km (gravel /szosa) Sansei6 - 1001 km (MTB) spidelli - 822 km (trenażer, gravel) keltu - 566 km (fitness) Cross90 - 502 km (cross) TheJW - 102 km
  3. bliitz - 4581 km (szosa, gravel, trenażer) Zigfir - 2869 km (szosa, mtb, trenażer) provayder - 2450km (szosa, mtb) Electronite - 2205 km (szosa) bartek001 - 2167 km JWO - 1973 km (gravel) Sil_afein - 1713 km (Szosa) Grochu86 - 752 km (gravel /szosa) Sansei6 - 700 km (MTB) keltu - 566 km (fitness) TheJW - 102 km
  4. bliitz - 4581 km (szosa, gravel, trenażer) Zigfir - 2453 km (szosa, mtb, trenażer) provayder - 2450km (szosa, mtb) bartek001 - 2167 km Electronite - 1886 km (szosa) JWO - 1620 km (gravel) Sil_afein - 1342 km (Szosa) Grochu86 - 601 km (gravel /szosa) Sansei6 - 577 km (MTB) keltu - 566 km (fitness) TheJW - 102 km
  5. Wczoraj na fanpage'u swojego bloga wrzuciłem zdjęcie ustawki mojej grupy kolarskiej, jak się spotkaliśmy pod Deca. Takiego wylewu nienawiści dawno nie widziałem Ogólnie mnie to śmieszy, bo 90% marek rowerów, na których jeździmy zostało w Rosji i nikomu to już nie przeszkadza? Spec, Trek, Giant, Cube etc. siedzą sobie tam w najlepsze. Hipokryzja level master. Tak jak wczoraj rozmawiałem ze swoją żoną. Polski Deca ma tyle wspólnego z Rosyjskim, że siedzibę główną z dyrekcją mają we Francji. Swoją drogą bojkotując polski oddział Deca działa się na niekorzyść naszych rodaków (i potencjalnie Ukraińców, którzy też pewnie w końcu przyjdą do pracy w takie miejsca). Zmniejszony ruch, nie wypełnienie targetów, a na końcu zwolnienia. Bojkotowanie polskiego Decathlona jest po prostu, w moim odczuciu, głupotą. Poza tym, czemu nie było bojkotów w przypadku wojny w Syrii czy Gruzji? Firmy od zawsze były w Rosji i wcześniej nikomu to nie przeszkadzało?
  6. Czy ktoś może zamawiał jakieś ramy torowe z ali? Bo chodzi mi po głowię chęć złożenia czegoś
  7. I tutaj można zamknąć całą dyskusję. Gravele wyszły ze Stanów Zjednoczonych, by ułatwić jazdę na ichniejszych drogach. Na początku, z tego co pamiętam, robione były przez niszowe brandy nie wychodzące poza Stany, potem podpatrzyli to więksi gracze tacy jak Spec, Trek, Cannondale i ładnie ubrali w marketingowy przekaz zalewając rynki na świecie. I według mnie bardzo dobrze, bo otworzyło ludzi na spróbowanie czegoś nowego.
  8. Sil_afein

    [ szosa ] Kącik szosowy

    Niestety. Raz, że ekologia. A dwa, że po prostu firmy stosują dużo delikatniejsze lakiery, żeby nie zwiększać zbytnio masy sprzętu.
  9. Sil_afein

    [Romet 2022] Nowa kolekcja

    Kross może kiedyś był kiepską marką. Według mnie jest coraz lepiej W szczególności, jeśli mówimy o modelach do XC i elektrykach. W szosie szkoda, że brakuje obecnie karbonowych modeli, ale za to nadrabiają całkiem fajną linią Eskerów, które trafiają w dobre widełki budżetu. Szkoda tylko, że z dostępnością różnie bywa.
  10. Tak jak napisane powyżej - też podejrzewałbym Ultegrę A jeśli chodzi Ci o dokładny model to mi to wygląda na 6800.
  11. DH od tego roku już nie robi kół pod szczęki. Chociaż pewnie jakbyś im dostarczył komponenty to by zapletli
  12. 60 mm to już dosyć wysoko. Ja jeżdżę na 45 mm i w każdy teren się nadają - większość polskich podjazdów na nich ogarnąłem. I na płaskim też się świetnie spisują. Velofun ma taką zaletę, że zapewniają de facto obręcze, a resztę dobierasz sobie sam. A potem montują to, jeśli mnie pamięć nie myli, w DandyHorse. Ogólnie wysokiej jakości sprzęt. Właściciel velofun waży sporo powyżej 110 kg i nigdy pod nim nie pękły te karbony. Zarówno w szosie, jak i MTB. Także, co do jakości obręczy to nie ma co się martwić. A Dandy podobno najlepiej w Polsce zaplatają.
  13. Dokładnie. W Polsce nikt chyba nie produkuje obręczy karbonowych. Coś Ron tam chyba kombinował, ale nie wiem czy nie chodziło po prostu o to, że sami sklejają zamówioną obręcz karbonową z aluminiową powierzchnią hamującą. Warto przy zamawianiu kół podpytać o kilka szczegółów, w szczególności jeśli chodzi o użyte komponenty do produkcji obręczy. Z tego co wiem, tylko Dandy i Vinci powiedzą Ci dokładnie jakiej żywicy używają, jaka jest wytrzymałość powierzchni hamującej na temperaturę etc. W przypadku Evanlite i kilku innych producentów, na takie pytania nigdy nie otrzymasz odpowiedzi, a nawet banem na ich fanpage'u mogą Cię obdarować Osobiście do Evanlite'a mam bardzo mieszane uczucia. Kiedy starałem się o otrzymanie do recenzji na blogu ich kół, to chcieli wysłać tylko w momencie, jeśli udowodnię, że są lepsze od innych dostępnych na rynku. Wiem, że sporo osób poszło na taki układ, nawet na youtubie u kilku osób widziałem materiały robione według klucza, który i mi wysłali. Także, to sporo mówi o samych kołach i osobiście bym ich dla siebie nie kupił. No Limited zerwał kontakt po długiej korespondencji. Tylko Vinci oraz Nextie udostępnili mi zestawy beż żadnego gadania, bez ewentualnego odszkodowania jeśli zniszczę je podczas jazdy. Nextie nawet pozwoliło zabrać koła na kilka kryteriów ulicznych, także pozytywnie zaskoczyli pod tym względem. Jeździłem także na Ronie, ale na obręczy 88 milimetrów, także nie będę nawet o nich wspominał, skoro chcesz na nich w górach jeździć
  14. @revoltaI bardzo dobrze, że się uczysz. Nie od razu Rzym zbudowano, pojeździsz jeszcze trochę i zobaczysz, co Ci pasuje, a co nie. Aczkolwiek te klamki i kierownicę trzeba dać w dół. Trudno mi uwierzyć, że takie ustawienie jest wygodne dla Twoich nadgarstków
×
×
  • Dodaj nową pozycję...