To ja się poznęcam nad sztywną osią, bo niby rozwiązanie nowoczesne i niby lepsze ale ma wady których nie ma starszy typ mocowania.
W moim przypadku sztywne oski luzowały się niezależnie od usytuowania koła, niby nic ale szkoda w przypadku poluzowania się przedniego koła była poważna i nieodwracalna, z okrągłego gniazda osi w widelcu zrobiło się jajco. Koło już nie trzymało się sztywno, okresowo podczas hamowania i skręcania przemieszczało się na boki, było słychać delikatne strzelanie z osi koła.
Zapieczenie się osi potrafi być dramatem, temat kilka razy podejmowany na tym forum przez ludzi którym się to przydażyło, zniszczenie osi przy wykręcaniu wliczone w koszty. W moim przypadku na szczęście producent zrobił dwa gniazda na imbus w ośce, dzięki czemu obyło się bez zniszczeń, ale dwa imbusy w rozmiarze 6mm od tego zdarzenia zacząłem ze sobą wozić.
Ośka Suntour pod tytułem Q-LOC rozpadła mi się w rękach. Zdjęcie poniżej. Wiele osób na ten poroniony wynalazek narzekało. Lekarstwem okazał się zakup nowej osi z zewnętrzną nakrętką kontrującą. Po kilku miesiącach użytkowania nowej osi dostrzegam że nakrętka odkręciła się w trakcie podróży rowerem przez Polskę,
Jak się nie ma bagażnika na rower to pcha się go do środka auta. Aby zmieścić rower to trzeba odkręcić koło a czasami oba koła. W ferworze walki szybko pakujesz rower, rzucasz ośkę do auta i jedziesz. Przyjeżdżasz na miejsce wyciągasz rower i ... Zaczyna się szukanie ośki po całym aucie, a w trakcie szukania w głowie przelatują myśli pod tytułem "Ośka została w domu".
Argument z szukaniem rzuconej ośki w trawie już tu kiedyś przytoczyłem, dlatego nie będę tego rozwijał.
Z QR nigdy nie miałem takich problemów jak te wymienione powyżej, dlatego wszystkie moje rowery znów są na QR.