Kupiłem na niemieckiej wyprzedaży rower, który był kilka tysięcy złotych tańszy niż cena na wyprzedażach w Polsce. Zakup okazał się niespełniający moje oczekiwania. Nie chciałem zarobić, a chciałem szybko odzyskać kasę, żeby móc działać z kolejnym zakupem rowerowym. Wystawiłem go w cenie, jaką pobrało mi z konta (po przeliczeniu spread złotówka-euro). Maiłem dziesiątki wiadomości od ludzi próbujących coś utargować. Gdzie zarobku z mojej stormy żadnego nie oczekiwałem. Rower popularny, moja cena była najniższa na olx , w całej Polsce. A i tak ludzie męczyli dupę, żebym im sprzedał za mniej niż sam dałem. Finalnie rower trafił w ręce świadomego klienta, który przyjechał po niego 150km.
W dobie obecnych promocji, możliwości kupna roweru za dużo mniejszą kwotę na zachodzie , niż w PL. Zarobienie na takiej akcji wydaje się mało prawdopodobne. A ludzie to niestety janusze i zamęcza cię.
Dobrze , że w natłoku spamu który dostałem , udało mi się zauważyć osobę, która była rzeczywiście zainteresowana.