Skocz do zawartości

Tyfon79

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 144
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Tyfon79

  1. Jechać ze Szczawnicy do Kamienicy na tą traskę to zupełny bezsens. Chłop być może jechał od Krakowa albo może mieszka w okolicy. A powrót to to też sobie kiepsko zorganizował bo można jechać przez przysiułek i przeł Młynne. Szlak zielony Z Ochotnicy na Gorc to też rowerowy bo w dawniejszych czasach został przejechany spychaczem. Każda inna opcja owszem jest oznakowana jako rowerowa ale jest kupa asfaltu i kiepskie drogi. Ten zielony pomimo poszerzenia ma nadal ciekawszy klimat jazdy gorczańskimi polanami.
  2. @chudzinki najpiękniej jest miedzy Gorcem a Jaworzyną Kamienicką i takie coś miałem sugerować tylko pół tej trasy teoretycznie jest na nielegalu. Teoretycznie bo i tak się jeździ a parkowych albo tam brak albo przymykają oko. Tym bardziej jak ktoś jedzie nie z prądem. A nawet jak to pokonanie tego odcinka częściowo z buta gdyby ktoś się obawiał to dosłownie chwila. Tu masz gościa jak jedzie z Gorca aż po Lubań. Coś co możesz sobie zrobić plus oczywiście Turbacz tylko nie w weekendy bo to jest dramat ile tam luda jest. Zaczynasz pod sporym parkingiem przy UG w Ochotnicy Dolnej. Potem do zielonego szlaku na Gorc. Resztę masz na filmie. A jak się mija bazę namiotową pod Gorcem to nie jedziesz za szlakiem zielonym tylko rowerowym dalej tą samą drogą w prawo na polanę Mrażnica tuż pod szczytem. Jest tu ołtarz i cudowne widoki.
  3. Ginat długo dość robił model XTC na średnim kole i tylko moim zdaniem coś takiego cię ratuje. Problem w tym, że to były bardzo udane rowery w tym sporo w plastiku i używki się cenią. Tym bardziej jak rower jest dopieszczony. Inserty na przednią przerzutkę raczej na pewno są. Coś takiego to bym 100x razy wolał niż takiego śmiecia jak ten Ghost. Cokolwiek na małym kole to już ma tyle lat, że trzeba by trafić na wybitnego cudaka z szmatką i pendzelkiem by to kupić choć oczami.
  4. Mało kto poleca Słowacką Lechnicę i tamtejsze 3 zdaje się traski. Rzut beretem z Szczawnicy a widokowo naprawdę petarda.
  5. Tak coś w tym stylu jak musisz koniecznie w rejon Tobołowa a bardziej koniecznie pod obserwatorium na Suchorze.
  6. Po to bo jak bym ci obchnął przykładowo mój sprzęt to masz go utyranego po całym sezonie. Co z tego, że odpicowany był by z zew jak talala. No chyba, że ty robisz serwisy po kilku latach to nie mam pytań. A za tysiaka to se można no nie powiem co. Znajomy z topowego serwisu uginaczy w Krakowie zmienił lokalizację miedzy innymi z powodu kosztów najmu. A roboty miał w uj i trochę więc jak chcecie robić samemu to droga wolna ale komentarze czemu tyle i jakie to zdzierstwo to już można dla siebie zostawić.
  7. @chudzinki szczerze nie widzę ani jednego powodu by jechać aż z Knurowskiej na Tobołów. Gdyby koniecznie to już podskakujesz na Stare Wierchy bo to parę minut jazdy i wbijasz w żółty do doliny w Porębie. Bardzo przyjemnie go wspominam. Tu już masz drogę i zielony w prawo po czym znowu za chwilę w prawo szutrem aż na Tobołów i dalej już wiadomo. A co bym polecił innego fajnego to z Turbacza żółtym na Borek, potem piękną doliną długi zjazd do Rzek niebieską drogą. Wracasz na górę też drogą rowerową na Jaworzynę Kamienicką.
  8. Nie Jaworki tylko Koninki zapewne bo tylko z nich idzie cokolwiek "wyciągowego" na Tobołów i dalej. Jak to ma być cokolwiek na podjazd autem z Szczawnicy to trzeba uderzyć albo z Ochotnicy Dolnej albo Knurowa lub parkingu na przeł Knurowskiej.
  9. Tak ale zaznaczyłeś wjazd na Wietrzny tym syfem czerwonym. Ja pisałem o cyklotrasie obok czyli start z 200 metrów dalej https://www.google.com/maps/@49.3751179,20.4971597,3a,75y,195.01h,76.7t/data=!3m6!1e1!3m4!1s9kOpwBqd5ZV456k703SToQ!2e0!7i16384!8i8192?entry=ttu Co do Homola to z tego co kojarzę tam jest trochę schodków, rezerwat i bywa kupa ludzi, dzieci na wycieczkach. To nie moje klimaty ale posądzam, że tak.
  10. Tak dokładnie tym żółtym przez halę do szosy. I też żółtym łącznikiem od Wietrznego. On graniczy z otuliną Pienińskiego Parku co widać na mapie cykloserver.cz. Wszystko jest jak zawsze u Słowaków doskonale oznakowane. Ja z przeł Straniany zawsze wbijam do granicy dalej zielonym a potem niebieskim w stronę Białej Wody (przeł Rozdziela). Możesz od granicy w stronę Wysokiej ale tam sporo noszenia jest roweru i nawalone ludzmi. A i nie zrób czasem tego co ja ostatnio bo mi się wydawało, że jest sucho... czyli czasem czerwonym z Wietrznego do Lipnika. Tam non stop idzie zrywka wiec jest gnój niesamowity. Może poza lipcem i ogólnie min tygodniem upałów. W ogóle w takie odludne tereny u nich to byle nie po roztopach czy opadach.
  11. @Rumcajs. najdłuższe jest połączenie poezji z Konstantym bo ma łącznie 1 km. Reszta faktycznie krótka jest ale z szybkimi powrotami da się być zadowolonym. Ja tam jadę zazwyczaj sztywniakiem albo enduro po zimie na złapanie klimatu jazdy, ustawienia roweru i tak dalej. Cudów wielkich brak a że dojazd i tak zakopianką autem to wolę jednak Myślenice albo wspomniany Pcim. Nie mniej w połączeniu z tym skłotem bywa ciekawie na szybki wypad dla zabicia nudy.
  12. @chudzinki już kiedyś miałem co zapodać tripa tylko jakoś tam miałem wrażenie, że tylko nasz strona. Ale weż no sobie zostaw auto pod kościołem w Szlachtowej i wbij przez Durbaszkę, Wysoki Wierch do Słowaków na z kolei Wietrzny Wierch. Ostatnie parę lat zostało zanim młodnik już coraz bardziej przykryje widoki. Trasa prosta bo jedziesz cyklotrasą z Lipnika na szczyt a potem zółtym na Polanę gdzie wbijasz na zielony do przeł Straniany. Dalej to już wedle inwencji. Piękne widoki na naszą cześć, Tatry czy Levockie Wierchy. Z Wietrznego widać na południowym wschodzie przy czerwonym szlaku sporą daczę. Warto tam wbić usiąść na ławkach i nacieszyć widokami i kompletnym zadupiem.
  13. Masz jeszcze Las Bonaczowa miedzy Mogilanami a Radziszowem. Moje ulubione miejsce na lekki trening bo już tak pachnie górskim lasem a nie można ogłuchnąć od szumu autostrady w Trupim. Obok rez Kozie Kąty ( zachodnia strona) masz tam prywatny skłot rowerowy i to raczej będzie działać. Inne syngle jakie tam chłopaki porobili już są nawiedzane przez zelony zakon więc w jakim są stanie to się sam przekonam niebawem. Natomiast co by nie pisać cokolwiek na petardzie zjazdowego to dopiero Myślenice z Uklejną na czele tylko to już trzeba mieć 4 koła na dojazd.
  14. Pamiętam jak kiedyś kumpel wsadził materiał ze zjazdu granicznym w naszych górach czyli na granicy PN to już były wonty o jazdę więc wiele osób nie podaje lokalizacji. Ewentualnie na PW. Ogólnie wokół nas z dawnych komuszych krajów za wyjątkiem Rumuni nigdzie na legalu w takich klimatach się nie da pojechać. Natomiast nie bardzo wiem też co to ma do rzeczy skoro ja RT86 demolowałem u nas na pagórkach. Największa wtopa to końcówka nocnego zjazdu z Mosornego, lekkie podparcie nogą takie samo uderzenie sporego kamerdolca w tarczę i koniec jazdy. Trzeba było jako tako prostować polowo. Nie twierdzę, że te tarcze jak i inne cudowne patenty Shimano nie mogą się sprawdzić ale jest pół na pół, że będzie lipa. Ze zwykłymi tarczami nigdy tak nie miałem a noszą nie jedne ślady od przywalenia w to i owo. A co do tematu to kij wie jaki oni tam dają obecnie olej. Jak to jest podobnie jak z wieloma z uginaczami w tym uszczelki plus montaż nasermater to efekty losowe też widać. Olej w starych dobrych grupach Shimano jeszcze z okresu 615-ek czy wcześniej bywał czysty po 2-3 sezonach. To działało latami. Poza tym tematy o hamulcach to jak z tyłkiem czyli każdy ma swój i taką samą opinię. Jest tyle zmiennych, że coś można sugerować ale nie kategoryzować.
  15. Co za czasy się porobiły, że Sramolce się lepiej serwisuje od Shimano
  16. Obecnie takie czasy, że kupa ludzi leje mleko, ma wkładki a co za tym idzie jazda jest na mniejszych ciśnieniach. Gdyby wchodziły i schodziły za łatwo były by problemy. Nie przypominam sobie bym rękami poza laczkami na dawnych kołach 26 cali zdjął i założył jakąkolwiek oponę bez solidnych łyżek.Łyżki, które nie mają się prawa złamać to podstawa. I trzeba mieć sposób a nie narzekać i płakać jak to jest trudno. No ja kiedyś w terenie prawie płakałem, uszkodziłem palec a tydzień póżniej ta sama opona na tej samej obręczy weszła i zeszła bez najmniejszych problemów. A jak cześć opony nie wskoczyła a nie macie pod ręką czegoś "śliskiego" czyli jest 30 stopni w lipcu w lesie to się nabija pod 2/3 celu i jedzie kilka minut. Sama wskoczy.
  17. Cokolwiek kupisz poza Yarim na MC to będzie dużo lepsze. Przecież nawet zwykły pierwszy Pike z Chargerem to już była spora różnica w pracy jako całość. Z drugiej strony ja nadal nie kumam w jakim celu typowo grawitacyjne amory kupować jak ma się oczekiwania pluszowości w zdaje się początkowej fazie pracy amora? Albo jak już to czemu musi być RS? Jakiś to problem jest bo ja faktycznie różnicę w pracy na tych samych ramach czuję w lekkim terenie a nie na rąbance gdzie czy stare czy nowe to i tak wytrzepie solidnie. @Wojcio ja jeszcze nie trafiłem od 8 lat na nic co by się nie zrypało albo amor albo damper. Obecnie rządzi marketing i bzdury z perspektywy zwykłego amatora nawet ambitnego zamiast zrobić powtarzalny i dobry produkt.
  18. Kozak maszyna. Z mojej strony gratulacje i oby się spisywał bo kij z resztą jak technicznie by coś szwankowało. Na wiosnę w teren i ćwiczyć kondychę i skila bo to jest co najmniej polowa sukcesu. A co do cen to zakup to pikuś przynajmniej u mnie. Na dniach odbieram moją kozę z rozbiórki na części pierwsze i o okolicach 2,5 tys trzeba zapomnieć. Niestety to najdroższa opcja pasji rowerowej jest.
  19. Paręset metrów dalej tną drzewa a na tej samej ulicy takie kwiotki;
  20. No mniej więcej wyjaśnione z tą współczesną zarazą. Komuchy mają to do siebie, że tworzą niepotrzebne miedzy innymi problemy. Na 29 Listopada akurat jest tyle miejsca po obu stronach, że spokojnie do dziś ludzie dają sobie radę bez budowy tej zasranej ścieżki. I jeszcze cień od drzew był. Tutaj kolejny przykład debili z Niepołomic. Bo oczywiście gdzieś na tym oświeconym "zachodzie" bywa podobnie. Może mi ktoś wytłumaczyć jak 5 latkowi co zmienia nawalenie takiej ilości farby, roboczo godzin jakiś debilnych znaków w kwestii życia codziennego tej ulicy do tej pory? Mam się podniecać jako kierowca auta, że jadę chwilę po pomarańczowym asfalcie bo to tej pory byłem tak głupi, że nie potrafiłem wyminąć pieszego czy rower? Gdyby zostawić tylko po jednej stronie miejsce dla tych pieszych i rower to już w ogóle była jak taka namiastka taniego chodnika. I teraz jak to się rozejdzie jak zaraza po innych gminach, zaczną wyciągać na to kasę to przynajmniej ja pod czymś takim się nie podpiszę jako ciekawy i fajny pomysł; _qok9kpTURBXy9iYjc4YjZjOWQ2MjhmMjZkNDU3ODdjOTI3NWMxNTk4My5qcGeSlQLNAxQAwsOVAgDNAvjCw94AAaEwBg.avif
  21. Są od tego pewne wyjątki ale osobiście też się zgadzam. Niestety lewacka zaraza robi swoje jak obecnie w Krakowie na 29 Listopada. Kolejne drzewa idą pod topór dla idei tych przygłupów; Od samego ronda w Krościenku nad Dunajcem w stronę Szczawnicy mamy potężną ściechę a pareset metrów dalej zasrywają krajobraz jakąś kładką rowerową przez Dunajec za kupę kasy w imię jakiejś kolejnej super ciągłości Velo srelo. To już jest takie samo patusiarstwo jak te wieże i ścieżki w koronach.
  22. Weż Ty już @leon7877 przestań nawijać makaron z tymi Sanami czy innymi. Kraje niektóre czy poszczególne stany za wiedzą zapewne popartą badaniami uznają, że do pewnej granicy obecności alko w organizmie jest do przyjęcia prowadzenie auta. Tak samo jak kupa ludzi nawet u nas jedzie na rower i wali browca w schronisku czy na stoku narciarskim robi to samo. Robi się koło domu różne kwestie to też czasem nie o suchym pysku. Wspomniany chirurg po którejś godzinie operacji też już nie jest tak samo sprawny jak na początku. Mi było bliżej do upadku/kontuzji na rowerze po zmęczeniu a nigdy po walnięciu browara. I piwko to ok 0.2 czyli gdzie tam w ogóle do 0.8. W tym samym czasie po zakończeniu już po ok godzinie masz w razie czego błąd pomiaru. A w Stanach czy innych logicznie funkcjonujących krajach bufor ma za zadanie ochronę takiego mnie bym właśnie po piwku innym w małych ilościach albo dużych wieczorem rano jadąc do roboty jej nie stracił na przykład. Bo wtedy państwo już podatków ze mnie nie ściągnie. A fentanylem się nie przejmuj bo jak by u nas był tak łatwo dostępny to miał byś nawet może gorzej.
  23. Jak Ty miałeś tego Marina to zielony nie jesteś. Mogło ci się nie za fajnie śmiagać z innych względów. A stabilność to miedzy innymi koła. Mam dwa komplety u siebie gdzie jeden to 2,3 z tyłu oraz 2,35 z przodu względem 2,4 a 2,6 i w jeżdzie to są dwa różne rowery. Słynną Zawojańską Śmetanową rynnę nigdy nie pokonałem całej na pierwszym komplecie a na drugim robię to dużo pewniej i regularnie. Ogólnie masz fuksa bo w górach już nie ma w zasadzie do 1000 m śniegu wiec masz kasę na kaucję, wypożyczasz z dwa okazy i już masz 10 x więcej wiedzy niż dowiesz się tu.
  24. Rożnica okolic 3 kg na tym samym w zastosowaniu rowerze to też bywa przepaść technologiczna. Nie dotyczy każdego trzeba zaznaczyć. Czy zawsze potrzebna to inna sprawa.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...