Skocz do zawartości

abra

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    420
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez abra

  1. Z jakiego miejsca ta fotka? Moja z polany pod Szczobem w kierunku Białej Wody.
  2. Na te automaty profilujące to ja nigdy specjalnie nie liczę. Raczej zawsze po wyznaczeniu zgrubnie trasy robię korekty, czasami podglądając w google earth. A i tak niestety czasami człowiek wjedzie w pole orne albo jakiś busz 🙂, bo to co rok temu było jeszcze drogą nagle przestało nią być. W 99% planuję trasy na PC, bo najwygodniej i najszybciej się to robi. Jedno co mi trochę przeszkadza to, że w Komoot nie mogę wyznaczyć trasy na rympał kreską po mapowym bezdrożu. Często zdarza się, że na mapie droga/ścieżka się kończy urwana w środku lasu a w google earth widać, że można pojechać dalej i normalnie dołączyć gdzieś potem do innej dróżki. Planując GPXa w https://www.plotaroute.com/routeplanner po prostu wyłączam na chwilę profil bike i ciągnę ręcznie kreskę śladu. W Komoot nie znalazałem takiej opcji, można zaplanować trasę tylko po istniejących w mapie drogach w kilku wybranych profilach. Natomiast możliwość w Komoot zaciągania i wykorzystania tracków i planów innych osób daje większe szanse na omijanie "krzaczorowych" wtop 😄.
  3. Też mogę polecić Komoot. Przesiadłem się na niego z zaniedbanego przez właściciela Navime. Komoot prócz rejestracji wycieczek w wielu kategoriach sportowych daje możliwość planowania, importu, exportu GPX, kolekcjonowania planow czy zarejestrowanych tracków w różnych kategoriach, nawigacji w trasie. Bardzo przystępna aplikacja na androidowy telefon, szybka synchronizacja konta na serwerze z dostępem na PC z tym co mamy w telefonie i odwrotnie. Fajna opcja discover, dzięki której można wyszukiwać inspiracji na nowe wycieczki rowerowe w zaznaczonym obszarze, udostępniane przez innych użytkowników. Mapy działają online lub offline (można ściągać obszarami). Jednak dostęp do map offline oraz możliwość importu tracków czy całych zestawów planów wycieczek od innych użytkowników Komoota a także kilka innych funkcji - trzeba wykupić tzw odblokowanie funkcji zaawansowanych . Najlepsza opcja to jednorazowa opłata ok. 169zł, która daje dobre szczegółowe mapy offline na cały świat. Warto też poczekać i kilka dni potestować sobie wersję free, bo mnie np pojawiła się w apce propozycja promocji takiego zakupu za ok 100 zł, z czego skorzystałem. Fajną opcją jest też możliwość tagowania innych lub zapraszania do wspólnych zaplanowanych wycieczek. Np jadąc w kilka osób wystarczy, że jedna osoba zataguje inne, wtedy u nich pojawi się powiadomienie które po akceptacji spowoduje, że z automatu dany track zostanie też przypisany do ich konta. Jest też możliwość jakiegoś powiązania z facebookiem, ale z tego nie korzystam bo nie mam fb. Na razie jedyną wadą jest brak polskiej wersji językowej. Samo to mogłoby nie przeszkadzać gdyby nie nawigacja głosowa .Aplikacja używa z automatu systemowego syntezatora glosu i w przypadku poskojęzycznego wydania androida angielskojezyczne komendy i informacje odtwarzane są w polskiej fonetyce a liczby w polskim języku. Powstaje z tego okropny potworek, skóra cierpnie i nie da się słuchać. Niestety przełączenie syntezy na inny język nie pomaga, jest przypisany do języka ustawionego w androidzie naszego telefonu. Problem zgłoszony, każą czekać na polskojęzyczną wersję Komoot, która ma pojawić się w przyszłej aktualizacji. Kiedy, nie wiadomo. Dlatego do samej nawigacji nadal używam genialnego Locusa i nawet nie wiem czy będę chciał szybko z tego zrezygnować, bo daje lepsze możliwości konfiguracji procesu nawigowania i współpracy z systemem telefonu, np powiadomienia dźwiękowe o zjechaniu z planowej trasy, automatyczne zaświecanie ekranu w punktach nawigowania, automatyczne wygaszanie po iluś sekundach i inne przydatne opcje. Locus generalnie jest świetną aplikacją ale przez to, że jest bardzo rozbudowany to trochę trzeba poświęcić czasu na rozkminienie i skonfigurowanie pod swoje upodobania i preferencje. Dlatego dla mnie na rowerze i w innych moich sportowych poczynaniach Locus i Komoot są the best i ogarniają mi wszystko co potrzebuję.
  4. Bo tym razem nie wewiór lecz sarenka agresywnie blokuje przejazd.
  5. Bo z wysoka lepiej widać zielonowatość wiosny.
  6. Bo czosnek niedźwiedzi. W górach znak wiosny.
  7. abra

    [rozmiar L] Rockrider AM 100S

    U góry mniej się ubłoci, mniej narażony na wciąganie zanieczyszczeń.
  8. A się czepiacie. Zielone jest? Jest. Pajęczyna jest? Jest.Czyli wiosna idzie. A pająka nie widać bo skoczył do WCta po dwóch wiosennych browarach. Fotograf się nastawiał a pęcherz nie sługa.😉
  9. Tak, zwłaszcza 3 lub 4 rowery 😁 i najlepiej po błotnej eskapadzie górskiej. A jakie bezpieczne w przypadku kraksy, od razu robi malakser lub ratownicy wyciągają rowery z wbudowanymi w nie właścicielami. 🙃
  10. Pod mostkiem raczej spoko, bo jednak wyższe pojazdy pod mostkami jeżdżą a osobówka z rowerami na dachu nie ma wysokości tira. Ale wjazd do garażu podziemnego albo wizyta w McDrive może być bolesna 😄 Ja jednak wożę na dachu z uwagi na to, że mam jeden bagażnik zima/lato narty/rowery, nie blokuje mi dostępu do otwierania klapy bagażnika, nie paprają się rowery podczas jazdy w deszczu, nie syfię sobie bagażnika i tapicerki wkładając rowery do wnętrza.
  11. Bo gdy sezony zaczynają mieć styk ze sobą, to się zaplatają.
  12. Dętki FOSS, zobaczymy jak się to sprawdzi w praktyce.
  13. Kto to kładzie rower przerzutką w piach?! 😬
  14. A fotka wygląda jak fotomontaż. Błoto po pachy a opony lśnią czystością 🤔
  15. abra

    [2020] Nowości rockrider AM

    I ten fakt ma największe znaczenie, zdecydowanie bardziej niż geometria ramy. W czarnym masz opony 2.1 a w niebieskim 2.35/2.25. Agresywność bieżnika w toro i taipan jest podobna.
  16. abra

    [rozmiar L] Rockrider AM 100S

    Nie sądzę by miało to negatywny wpływ na pracę samego zawieszenia, ale na pozycję na rowerze już pewnie tak.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...