Przesiadłem się z roweru crossowego na gravela i to co mogę powiedzieć to jest przepaść w wygodzie, średnie prędkości znacznie poszły w górę a i gravel jest bardziej dostosowany do trudniejszego terenu jak coross, poprzedni rower strasznie się zachowywał w cięższym terenie, ciężko było utrzymać wyższe prędkości na dłuższym dystansie, dużo więcej możliwości chwytów w gravelu, crossa miałem ustawionego pod siebie, ważył 9,5kg a i tak cięższy o pół kilo gravel w moim wypadku jest wygodniejszy, zwinniejszy, szybszy i skończyły się bóle nadgarstków i kręgosłupa. Gravelem głównie jeżdżę po szutrach, błocie, kamieniach, asfalt głównie jako łączniki albo zorganizowane tripy po 150-300 km. Sam mam Rondo Ruut AL1 z napędem GRX 1x11, koła DandyHorse alu z oponami Tufo Thundero 44mm, rower nie ma lekko ale się nie poddaje, wytrzymuje hardcorowe nocne ustawki po uj*bach i się nie poddaje.
dla mnie to najbardziej uniwersalny rower jaki miałem