Trekking24.pl - negatywna opinia
Nie polecam zamawiania roweru w tym sklepie. A już szczególnie nie polecam zakupów, jeśli komuś zależy na czasie. Moje doświadczenia:
1. Dokładnie 18 maja (poniedziałek) zamówiłam rower. Biały (będę opisywać kolorami, żeby nakreślić ten kocioł). Zamówienie i płatność dokonane wieczorem. Rower miał być prezentem, miałam sporo czasu na to, aby go zamówić, zamontować elementy i go wręczyć, a wiedząc, że zamówienie miało być dostarczone w ciągu 3-5 dni roboczych (informacja na stronie sklepu) miałam luzik...
2. W środę 20.05 dostałam informację, że roweru, którego zamówiłam, sklep nie posiada. Dostałam propozycję, aby wybrać jeden z dwóch rowerów z nowych modeli w podobnej cenie, jak ten brakujący. Wybrałam czarny. W czwartek (21.05) dostałam informację, że zamówienie przekazano do realizacji.
3. 22.05 (piątek) napisano do mnie, że z wybranego modelu sklep posiada już tylko kolor "zielono-szary" i pytanie, czy go wysyłać. Zgodziłam się, ale już wtedy zaczęłam się obawiać, że mogę mieć problem z otrzymaniem roweru. Wyraziłam swoje niezadowolenie i poprosiłam o szybką realizację, zaznaczając, że rower jest prezentem i zależy mi na czasie. Zostałam przeproszona za zaistniałą sytuację i obiecano mi, że rower zostanie wysłany jak najszybciej.
4. Czekałam poniedziałek, czekałam wtorek, miałam nadzieję, że już w środę przyjdzie na pewno. Nie przyszedł. Napisałam maila 27.05 z pytaniem kiedy mogę się spodziewać przesyłki i prośbę o podanie nr do jej śledzenia. Dostałam informację, że wysyłka planowana jest na "jutro" i rower powinien być u mnie w piątek, najpóźniej w poniedziałek i że oczywiście po przekazaniu paczki kurierowi dostanę wszelkie informacje na jej temat.
5. W czwartek nie dostałam informacji, że rower został wysłany. Napisałam kolejnego maila z pytaniem o co chodzi, ale już mi na niego nie odpisano.
6. Piątek 29 maja - zadzwoniłam do sklepu z pytaniem co się dzieje z moim zamówieniem. Pan, z którym rozmawiałam mnie przeprosił, powiedział, że były jakieś problemy, ale już jest ok i rower zostanie na pewno wysłany "dziś". Po zakończeniu rozmowy dostałam jeszcze maila z potwierdzeniem, że rower zostanie wysłany i od razu dostanę wtedy nr do śledzenia przesyłki. Oczywiście rower nie został nadany i wieczorem napisałam KOLEJNEGO maila z informacją, że rezygnuję z zamówienia. 2 tygodnie czekania na rower i bycie oszukiwanym, że paczka zostanie nadana w konkretnych dniach to jednak jakaś kpina.
7. W poniedziałek (1.06!) rano zadzwonił do mnie pan ze sklepu z pytaniem czy na pewno chcę rezygnować, bo dziś NA PEWNO rower zostanie nadany, czeka już na kuriera zapakowany. Byłam głupia i się zgodziłam.
8. Faktycznie W KOŃCU zamówienie zostało wysłane. Ze względu na pracę i brak wcześniejszej możliwości odebrania roweru od kuriera, odebrałam go dopiero w czwartek (4.06). Jakie było moje zdziwienie, gdy po wyjęciu go z kartonu, okazało się, że to ten, którego sklep nie miał już na stanie - dostałam czarny (przypominam, że miał przyjść zielono-szary).
9. Tutaj HIT - po zamontowaniu wszystkich elementów okazało się, że nie działa przedni hamulec. Odwiedziłam jeden z serwisów rowerowych i tam mi powiedziano, że nie naprawią mi go "na już", że muszę go naprawić na gwarancję, bo brakuje ważnego elementu. Wściekła postanowiłam zwrócić niesprawny rower.
Podsumowując: jeśli ktoś chce tracić czas i sobie czekać miesiąc na rower i nie przeszkadza mu, że przyjdzie mu jakikolwiek: biały, czarny czy różowy (ahoj, przygodo - loteria taka fajna!), to śmiało można zamawiać, myślę, że sklep wstrzeli się w gusta spontanicznych klientów. Nie mogę być niesprawiedliwa i dodam dwa plusiki: całkiem sprawna komunikacja (tylko jeden mail został olany) a także szybki zwrot pieniędzy.
Niespodzianka została zepsuta, rower nie został wręczony (jakby ktoś się zastanawiał, czy był tu jakiś happy end).