Skocz do zawartości

2wheels4ever

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    137
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez 2wheels4ever

  1. Na miejskim rowerze jeżdżę w dowolnych spodniach, najczęściej dżinsach, a na kolarce w takich obcisłych typu dresowego. W związku z planowaną przesiadką na rower trekkingowy zastanawiam się, jakie spodnie sobie sprawić, żeby nie wyglądać obciachowo (jak w tych od kolarki) i móc normalnie pojechać do pracy / na spotkanie z ludźmi, a jednocześnie, żeby nadawały się do bardziej sportowo-rekreacyjnej jazdy, m.in. po lesie. Czasem zapewne będę jeździł w dżinsach z rozciągliwego materiału, ale przydałaby się przynajmniej jedna para takich bardziej rowerowych wyglądających na „cywilne”. W pierwszej kolejności do głowy przychodzą mi bojówki, jeśli znajdę jakieś z niezbyt szerokimi nogawkami na dole. Choć może jednak dres to lepsze rozwiązanie. Macie jeszcze jakieś pomysły? Dodam, że rower wyposażony będzie w osłonę łańcucha.
  2. Cały czas szukam dla siebie trekkinga. Sytuacja ma charakter dynamiczny i codziennie przychodzą do głowy inne pomysły. Obecnie waham się między Meridą Freeway 9300 a Wheelerem Trekkingiem 3700 (pierwotnie rozważałem zakup Krossa Trans 3.0, ale raczej odpada ze względu na wolnobieg z tyłu). W ostatnich latach jeździłem głównie rowerem stricte miejskim i kolarką, sporadycznie góralem. I tak kombinuję, żeby mieć „3 w 1”. 2/3 jazdy będzie po mieście, głównie po asfaltowych i kostkowych DDR-ach, a 1/3 po lekkim terenie (leśne dukty itp.); czasem pewnie trafi się jakiś wypad kilkadziesiąt km od domu. Ważę ok. 100 kg, mierzę 180 cm wzrostu i 87 cm w przekroku. W obu interesujących mnie modelach mam dostępne ramy 20-calowe i mam (być może nieuzasadnione) obawy, że może jednak rama 21-calowa byłaby właściwsza. Choć może lepsza mniejsza, gdyż preferuję obecnie pozycję bardziej siedzącą niż leżącą. Z góry dziękuję za wszelkie opinie dotyczące ww. rowerów i ewentualne sugestie odnośnie do zakupu. Za oboma modelami przemawia m.in. prądnica w piaście (jeżdżę sporo po zmroku) oraz fakt, iż jeżdżąc użytkowo-rekreacyjnie po niezbyt wymagającym terenie i robiąc 2-3,5 tys. km rocznie raczej nie potrzebuję osprzętu z najwyższej półki. Wheeler zdaje się mieć lepszą ramę (przynajmniej wizualnie), natomiast Merida jest chyba wyposażona w lepsze przerzutki. Poza tym Wheeler jest tańszy i za różnicę w cenie względem Meridy mógłbym dokupić do niego akcesoria typu licznik wielofunkcyjny. Plusem Meridy jest chyba bardziej ogólnoświatowy zasięg.
  3. Niewykluczone, że tak zrobię, aczkolwiek w chwili obecnej coraz bardziej skłaniam się ku Meridzie. Jednak Merida to cały świat, a Kross to Polska, Hiszpania i może jeszcze jakiś kraj. Co do przymiarki, to na obu siedziało mi się dobrze, chociaż na Krossie moooże ciut wygodniej (w kwestii pozycji, bo siodełko to w Meridzie chyba o niebo lepsze). Choć tak naprawdę trudno powiedzieć.
  4. Rozważam zakup roweru marki Merida, model Freeway 9300. W ostatnich latach jeździłem głównie rowerem stricte miejskim i kolarką, sporadycznie góralem. I tak kombinuję, żeby mieć „3 w 1”. 2/3 jazdy będzie po mieście, głównie po asfaltowych i kostkowych DDR-ach, a 1/3 po lekkim terenie (leśne dukty itp.); czasem pewnie trafi się jakiś wypad kilkadziesiąt km od domu. Początkowo miał być Kross Trans 3.0., ale chyba wybór padnie na Meridę, jako że w Krossie z tyłu jest wolnobieg zamiast kasety. Ważę ok 100 kg, mierzę 180 cm wzrostu i 87 cm w przekroku. W Krossie przymierzyłem się do ramy 21-calowej i pozycja wydała mi się idealna. Natomiast w interesującym mnie modelu Meridy mam wybór między ramą 51 a 55 cm. Do 51 się przysiadłem i wydaje się być OK, aczkolwiek mam (być może nieuzasadnione) obawy, bo to jest jakieś 20,08 cala, a zgodnie z przyjętymi zasadami dla mnie powinno być 21 cali / 52 cm. Z kolei 55 cm do będzie raczej zdecydowanie za dużo (preferuję obecnie pozycję bardziej siedzącą niż leżącą). Czy wg Forumowiczów powinienem szukać roweru 21/52? Może 20,08/51 to będzie jednak dobry kompromis pomiędzy komfortem przy dłuższej jeździe rekreacyjno-turystycznej a wygodną pozycją w jeździe o charakterze użytkowym i manewrowalnością? Bo wiem, że niektórzy przy moich wymiarach decydują się na ramy 19-calowe. Z góry dziękuję za wszelkie sugestie odnośnie do nurtujących mnie kwestii, a także wszelkie opinie na temat Meridy Freeway 9300 / innych wersji tego modelu. Za 9300 przemawia m.in. prądnica w piaście oraz fakt, iż jeżdżąc użytkowo-rekreacyjnie po niezbyt wymagającym terenie i robiąc 2-3,5 tys. km rocznie raczej nie potrzebuję osprzętu z najwyższej półki.
  5. Dzień dobry. Przymierzam się do zakupu roweru marki Kross, model Trans 3.0. Mierzę 180 cm wzrostu i 87 cm w przekroku. Przymierzyłem się do ramy 21-calowej i pozycja wstępnie mi odpowiada. W ostatnich latach jeździłem głównie rowerem stricte miejskim i kolarką, sporadycznie góralem. I tak kombinuję, żeby mieć „3 w 1”. 2/3 jazdy będzie po mieście, głównie po asfaltowych i kostkowych DDR-ach, a 1/3 po lekkim terenie (leśne dukty itp.); czasem jakiś wypad kilkadziesiąt km od domu. Rower wizualnie mi się podoba, przede wszystkim jest dostępny od ręki w pasującym mi rozmiarze i malowaniu w pobliskim sklepo-serwisie rowerowym, z którym związany jestem od lat, jednak mam obawy odnośnie do wolnobiegu w tylnej piaście. W ostatnich latach moja waga zazwyczaj mieści się w przedziale 98-105 kg, dodatkowo wożę 3-5 kg (napoje, narzędzia itp.) a spotkałem się z opiniami, jakoby rozwiązanie, jakim jest wolnobieg, niekorzystnie wpływało na tylną ośkę powodując jej częste wyginanie i/lub łamanie, zwłaszcza przy dużym obciążeniu. Z drugiej strony nie chce mi się wierzyć, żeby rower kosztujący 1700 zł nie nadawał się do jazdy i od nowości się sypał. W końcu to nie markeciak za parę stówek sprzed 15 lat. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że za te pieniądze nie ma co oczekiwać wodotrysków, że ten przedni amortyzator to bardziej bujak (pojeździłem trochę rometem gazelą, z tych współczesnych, i wiem, jak to działa) i reszta osprzętu też raczej nie jest z górnej półki. Tylko ja jeżdżę raczej rekreacyjnie i nie chcę przepłacać za coś, czego nie wykorzystam nawet w 50% (i przypinać do stojaka czy słupa od znaku drogowego też wolę sprzęt za 2000 zł [tyle rower kosztowałby z akcesoriami, które planuję dokupić] niż za 5000). Robię natomiast umiarkowanie duże przebiegi, 2000-3500 km rocznie. I nie jeżdżę tylko w ładną pogodę. Wydaje mi się, że trans trójka powinien spełnić moje oczekiwania, jeśli będę o niego dbał, tylko ten nieszczęsny wolnobieg nie daje mi spokoju. Bo sztycę to mogę łatwo wymienić na sztywną, jeśli zapragnę, podobnie siodełko, jak okaże się niewygodne, a żelowa nakładka nie wystarczy. Wymiana koła na kasetowe to trochę większy kłopot. Może warto zaopatrzyć się w zapasową ośkę do tylnego koła albo dwie? Z góry dziękuję za wszelkie uwagi/porady.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...