Skocz do zawartości

chrismel

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 143
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez chrismel

  1. Mogę polecić Kool Stop: https://rowerplus.pl/klocki-do-hamulcow-szczekowych/5952-kool-stop-v-type-dual-compound-okladziny-hamulca-v-brake.html Najlepsze jakich używałem a zmieniłem sporo różnych.
  2. Dlatego warto używać opon z kolcami. Ja w zeszłym roku stwierdziłem że jednak zimy są teraz łagodne więc po co mam spowalniać rower. Udawało mi się do stycznia. Wtedy zdarzyła mi się identyczna sytuacja (tyle że przednie) i po miesiącu spania tylko na jednym boku założyłem ponownie kolce. Już nie będę eksperymentował.
  3. Fascynuje mnie jak można zakazać rozmów przez telefon podczas jazdy dopuszczając jednocześnie do ruchu samochody wyposażone w tablety zamiast fizycznych przycisków. Napisałeś 20-30 metrów ? Nie dalej jak wczoraj oglądałem test jakiegoś elektryka. Prowadzący jechał autostradą 140 km/h (zgodnie z przepisami) i coś tam gmerał w ustawieniach. Z ciekawości włączyłem stoper. Średnio zerkał na drogę co około 4 sekundy. Czyli co ~160 metrów. I jest to całkowicie legalne. W ruchu miejskim odległości będą mniejsze ale i tak wystarczające żeby rozjechać pieszego czy rowerzystę. Dlatego nie ma co kozaczyć i egzekwować swojego pierwszeństwa jak nie jedziemy 2 tonową limuzyną mając na pokładzie 8 poduszek.
  4. Proponuję zostawić na boku kwestie prawne czy organizacji ruchu. Jeżeli wjeżdżamy lub wchodzimy pod nadjeżdżający pojazd w naszym własnym interesie jest upewnienie się że kierowca nas widzi i się zatrzyma. Jeżeli nie mamy takiej pewności to my się zatrzymujemy bo to my będziemy poszkodowani. Jeżdżę często ścieżką rowerową do sklepu. 6 km w jedną stronę. Po drodze mam 6 oznakowanych przejazdów rowerowych. W dwie strony - 12 km - 12 przejazdów. Średnio raz na dwa takie przejazdy jakiś samochód nie ustępuje mi pierwszeństwa. Nie zastanawiam się dlaczego tak jest. Wiem tylko że jak mnie trafi to ja będę potłuczony, będę miał uszkodzony rower albo wyląduję w szpitalu. Tak na marginesie. Próbowałem jeździć z włączonym oświetleniem do jazdy dziennej (dość mocne lampki). Niczego to nie zmieniło.
  5. Nazewnictwo zmieniono pod potrzeby rynku. Chyba najlepiej ujmuje to ten tekst: Nazwa "softshell" (ang. soft – miękki, delikatny) została stworzona jako alternatywa dla określenia "hardshell" (ang. hard - mocny, twardy), czyli koncepcji ubioru składającego się z 3 warstw: bielizny termoaktywnej, warstwy ocieplającej (np. polaru), kurtki zewnętrznej z membraną. Softshell miał być tym rodzajem tkaniny, która byłaby w stanie jednocześnie zapewnić wszystkie ww. właściwości. Pierwotna idea softshella zakładała, że będzie to materiał bez membranowy, cechujący się wysoką odpornością na wiatr, doskonałą oddychalnością oraz przyzwoitą izolacją termiczną. Wskutek zmieniających się wymagań i potrzeb klientów oraz wraz z pojawianiem się coraz to nowszych technologii producenci zaczęli nazywać softshellem także materiały posiadające membranę, co zatarło pierwotną, wyżej opisaną ideę. Dziś softshellem możemy nazwać bardzo praktyczną, oddychającą i wiatroodporną tkaninę, która stanowi alternatywę dla tradycyjnych trzech warstw (hard shell) odzieży outdoorowej: bielizny termicznej, kurtki z membraną oraz polara bądź swetra. Co do woodporności to można ją uzyskać na poziomie 100% przy pomocy ciuchów do których linki podawałem wyżej. Pojawia się tylko problem z oddychalnością, aerodynamiką i wygodą. Jazda w takim "kostiumie" np. na gravelu w pochylonej pozycji nie jest komfortowa. Poza tym temperatura na zewnątrz musi być odpowiednio niska ale nawet wtedy musimy zmniejszyć tempo jazdy jeżeli ma ona trwać dłużej. Z drugiej strony przy temperaturze 0-5 stopni robi się z tego całkiem przyjemna zabawa. Ludzie dookoła przemykają kuląc się z zimna a my mamy sucho, ciepło i oglądamy świat jak z wnętrza luksusowej limuzyny
  6. Wszystkie kurtki które podlinkowałeś nadają się wyłącznie na dni z opadami deszczu a nie do codziennego użytkowania. Przynajmniej w teorii bo z mojego doświadczenia wynika że ciężko jest znaleźć kurtkę która będzie naprawdę wodoodporna i nie będzie wykonana z Goretex-u. Na co dzień trzeba się skupić na oddychalności czyli kurtce bez żadnej membrany. Widzę że konsekwentnie starasz się znaleźć kurtkę uniwersalną a takich nie ma. Chyba że potrzebujesz ją na maks 15 minutowy dojazd do pracy.
  7. @smitek86tak jak napisał kolega powyżej: Warstwę przeciwdeszczową zakłada się tylko wtedy kiedy pada. Testowałem naprawdę mnóstwo różnych opcji. Najlepsze co udało mi się znaleźć z kurtek to ta o której napisałem powyżej czyli Rab Borealis. Do tego klasyczne spodnie rowerowe z wkładką - tutaj wybór jest duży i zależny od budżetu. Jak pada to kurtka z Goretex Active, spodnie z Decathlonu (są wystarczające i w miarę niedrogie): https://www.decathlon.pl/p/spodnie-do-biegania-w-terenie-przeciwdeszczowe-meskie-evadict/_/R-p-121366?mc=8393194&c=Czarny oraz stuptuty (jak najcieńsze i najmiększe). Ja używam Trekmates Dry ale model jest już nie produkowany. Te wyglądają podobnie: https://www.decathlon.pl/p/mp/milo/stuptuty-turystyczne-unisex-milo-walker/_/R-p-1dd4f0f6-a0d9-462f-b9be-83229bda7bc3?mc=1dd4f0f6-a0d9-462f-b9be-83229bda7bc3_c1&c=Czarny Rękawiczki takie: https://www.decathlon.pl/p/rekawiczki-rowerowe-shimano-gore-tex-winter/_/R-p-X8617961 lub takie: https://www.bikester.pl/gore-wear-c5-gore-tex-rekawiczka-rowerowa-M133615.html?vgid=G756679#cgid=36953 Kurtki z Goretex Active są drogie więc można spróbować poszukać na OLX. Można trafić nówkę z metką w atrakcyjnej cenie bo komuś rozmiar nie odpowiadał. I najważniejsze przy jeździe zimą - nie zapocić się. Trzeba się ubrać tak żeby na początku było za chłodno. Ciepło powinno się zacząć robić dopiero po kilku minutach jazdy a optymalną temperaturę powinniśmy uzyskać po około 10-15 minutach.
  8. Softshell to kurtka która nie ma membrany. Membranę ma hardshell przy czym niekoniecznie musi być wodoodporna. Może zabezpieczać tylko przed wiatrem, np. Gore Windstopper. Z parametrami oddychalności i wodoodporności jest ten problem że nie ma standardów mierzenia tego. Więc producenci mogą sobie napisać co chcą. Ci bardziej renomowani podają z reguły jakieś normalne wyniki. Ci mniej z reguły oderwane od rzeczywistości albo nie robią tego wcale. Widzę że nie wziąłeś na poważnie tego co Ci napisałem powyżej. Luźne spodnie są dobre na spacery z psem a nie do jazdy na rowerze. Nogi odpowiadają za ponad połowę oporów aerodynamicznych. Nawet jak jeździsz w tempie rekreacyjnym warto o to zadbać. Szybciej pojedziesz i mniej się zmęczysz.
  9. Proponuję pójść do sklepu i samemu ocenić różnicę. Miałem wszystkie rodzaje hamulców i siła hamowania wygląda tak: hydrauliczne tarczowe, v-brake, mechaniczne tarczowe. W przypadku gravela dodatkowo dochodzi problem że w górnym chwycie nie łapiemy za końce klamek więc dźwignia jest mała i trzeba użyć sporej siły podczas hamowania. Jeżeli od razu myślisz o wymianie zdecydowanie lepiej dołożyć do roweru fabrycznie wyposażonego w hydrauliki. Mam od ponad roku rower z hamulcami mechanicznymi i jeżeli kiedyś najdzie mnie ochota na zmianę następny na 100% będzie miał hamulce hydrauliczne (i sztywne osie).
  10. Zapocisz się w takiej kurtce (a także w każdej kurtce w tym stylu). Osobiście używam Rab Borealis: https://8a.pl/kurtka-softshell-rab-borealis-jacket-firecracker w temperaturach od -3 do +15 manewrując warstwami pod spodem. Kurtka nie ma żadnej membrany dzięki czemu zapewnia rewelacyjną oddychalność. Kiedy pada zakładam kurtkę z Goretex Active ale wtedy (pomimo świetnej jak na membranę oddychalności) muszę znacznie ograniczyć tempo jazdy więc nie nadaje się do użytkowania na stałe. Poza tym staraj się docieplić nogi, stopy, dłonie, głowę a tułów zabezpieczyć przede wszystkim przed wiatrem. Bardzo często popełnianym błędem jest ubieranie tak samo większości ciała a jak się robi chłodniej zakładanie cieplejszej kurtki. Końcowy efekt jest taki że marzną nam stopy, dłonie a tułów nam się poci.
  11. Jeszcze nigdy nie wkręciła mi się ręka albo noga w koło a przejechałem łącznie na różnych rowerach kilkaset tysięcy kilometrów. Natomiast rady że na śliskim jest lepszy głębszy bieżnik i miększa mieszanka są jak najbardziej trafione pod jednym warunkiem. Że jedziemy po śliskiej nawierzchni a nie po lodzie. Na lodzie przyczepność mogą nam zapewnić tylko i wyłącznie opony z kolcami. Co do kosztów ich używania. Załóżmy że jedziemy gravelem i się przewracamy. Często skutkiem będzie uszkodzona klamkomanetka, podarta kurtka i prześwietlenie w szpitalu. Koszt ? 1000 zł ? Koszt kompletu opon to jakieś 300 zł. Załóżmy że taki komplet musimy kupić co roku. Czyli jak raz na 3 lata uchronią nas przed upadkiem to bilans wychodzi na zero. Pod warunkiem że podczas tego upadku nic większego się nie stanie. Bo jak dojdzie stomatolog to .....
  12. Wspomniałem o Four Corners bo jest to chyba jedyny rower który praktycznie nie zdrożał od dwóch lat a ostatnio nawet ciut staniał. Oficjalna cena to 4400 a ostatnio widziałem oferty za 4000. Więc oferta jest atrakcyjna biorąc pod uwagę fakt że wszystkie podzespoły ma przyzwoite. Ale zgadzam się z Tobą że trzeba by się na nim najpierw przejechać. Z drugiej strony geometrię ma taką że idealnie wpisuje się w potrzeby kolegi a jednocześnie jest rowerem na którym da się trochę pocisnąć.
  13. Deficyt tak. Dieta już niekoniecznie. Oglądałem wywiad z triathlonistą który był niemal chudy. A jego dieta dzienna to 6000 kcal. Czyli można żreć do woli pod warunkiem że później się to wszystko przepali. Jest oczywiście też druga opcja. Głodzenie się i siedzenie w fotelu przed telewizorem.
  14. Na szybkim rowerze mamy ochotę cisnąć żeby jechać jeszcze szybciej. Przynajmniej jak tak mam. Jak jadę na trekkingu to dostojnie się toczę. Jak tylko wyciągnę gravela to z góry wiem że będzie bolało. Przecież nie dam się wyprzedzić nikomu poza odblokowanym elektrykiem albo kolarzem na szosie
  15. Na pewno zależy Ci na bardziej wyprostowanej pozycji ? Bo wcześniej napisałeś coś o odchudzaniu a teraz zerkasz w stronę roweru do jazdy typowo rekreacyjnej. Jeżeli tak to Kentfield jak najbardziej może być. Skoro mieszkasz na Mazowszu to napęd 1x7 od biedy wystarczy chociaż osobiście wolałbym mieć 1x10. Nawet nie z uwagi na zakres przełożeń ale na mniejsze skoki pomiędzy nimi.
  16. Rowery zrobiły się drogie i nic fajnego za te pieniążki się nie kupi. Jeżeli budżet jest sztywny patrzyłbym w stronę Decathlonu z uwagi na ich politykę gwarancyjną. Jeżeli budżet da się trochę nagiąć to można zainteresować się na przykład ofertą Marina - modele (wspomniany wyżej) Muirwoods albo gravel Four Corners.
  17. Żeby zrzucić wagę musisz jeździć z tętnem powyżej 70% tętna maksymalnego (tętno maksymalne to 220 minus wiek). Trzeba trochę cisnąć żeby były efekty. Ponadto należy to robić kilka razy w tygodniu. Najlepiej codziennie ale 5-6 razy też będzie OK. Jazda w tempie rekreacyjnym z kadencją 60 i podziwianie widoków co weekend nie spowoduje utraty wagi. Dlatego rower musi być taki żeby Cię prowokował do nieco bardziej agresywnej jazdy.
  18. Sora R3000. pierwszą linkę zmieliło mi w klamkomanetce po 4k km, zerwała się. Teraz po kolejnych 4k km mam identyczne objawy jak JWO, zresztą poprzednio też takie miałem. Czyli chyba znów linka do wymiany.
  19. Miałem identyczną sytuację w klamkomanetce Sora. Też po około 4k km. Czy to znaczy że problem dotyczy wszystkich klamkomanetek po mniej więcej takim przebiegu ?
  20. Miałem (przez krótko) wersję M-D: https://www.centrumrowerowe.pl/siodelko-sqlab-602-m-d-active-pd27610/ Prawie cały ciężar spoczywa na guzach kulszowych. Więc żeby się nie zsuwać musiałem podnieść nos do góry. W tym siodełku to nie przeszkadzało jakoś specjalnie bo nie uciskało krocza w ogóle. Ale wolałbym jednak inne wyprofilowanie - bardziej płaską tylną część - nie pochyloną do przodu. To pochylenie jest minimalne ale jednak jest. Siodełko jest bardzo twarde. Lubię twarde ale dla mnie było ciut za bardzo. Używam w rowerze trekkingowym siodełka Ergon ST Gel: https://www.centrumrowerowe.pl/siodelko-ergon-st-gel-pd24723/?v_Id=150708 które pomimo że też ma dużo wypełnienia nie należy do miękkich. Jednak jest miększe - dla mnie pod tym względem jest idealne. W ogóle jest super. Te dwie cechy czyli bardzo twarde wypełnienie plus cały ciężar oparty na guzach kulszowych powodowały że siodełko było niewygodne. W wersji o którą pytasz mniej ciężaru spoczywa na guzach kulszowych ale nadal będzie to zdecydowanie więcej niż na tradycyjnym siodełku. Jak nie masz problemów z prostatą odpuściłbym je sobie. Gdybyś się jednak zdecydował owinąłbym pręty starą dętką żeby ich nie porysować i mieć możliwość zwrotu. Sprzedać takie dość nie typowe siodełko jest ciężko. Mi się udało ale dopiero po jakiś trzech miesiącach od wystawienia na allegro i o 1/3 ceny taniej.
  21. Przecież szosę już masz. Dokupisz gravela na 42C-45C i będzie idealne połączenie
  22. Miałem Panaracer Gravelking SS w wersji 38C, teraz mam 43C. Różnicy w oporach toczenia nie ma. Za to różnica w komforcie jest może nie ogromna ale bardzo duża. "Mamba on bike" (nie wiem czy kojarzysz jej kanał na YT) jeździła na 45C a potem przesiadła się na 40C no i narzekała. Janek z bikeshow.cc też był zaskoczony jak duża jest różnica w komforcie pomiędzy 36C a 40C (miał Challenge Stada Bianca 40C i zrobił przesiadkę Challenge Getaway Pro 36C). Także te kilka milimetrów robi robotę. Dlatego napisałem wyżej żebyś szukał gravela z możliwością włożenia min 42C. Ja w każdym razie już nigdy nie spojrzę na opony poniżej 42C do gravela bo węższe po prostu nie mają sensu.
  23. Nasze doświadczenie wygląda tak Wiele lat temu sprzedałem rower TT bo przestałem na nim jeździć. Teraz bardzo chętnie bym go odkupił. Więc kup gravela, takiego do którego wejdą opony min. 42C, najlepiej 45C a szosę zostaw. W zależności od tego na co najdzie Cię akurat ochota będziesz miał wybór.
  24. Najbezpieczniejszą formą nabycia budżetowego roweru jest zakup jakiegoś Rockridera w Decathlonie.
  25. @Tomek21001 - po jakim czasie/przebiegu się rozklejała ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...