-
Liczba zawartości
2 138 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Blogi
Kalendarz
Collections
Zawartość dodana przez chrismel
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 65
-
@Eathan masz rację. U mnie w Warszawie jest tylko jeden sklep (na Targówku) gdzie zwykle mają po 2-3 szt asortymentu fizycznie na stanie. Jedyny plus jest taki że towar można odebrać w sklepie, na miejscu przymierzyć i od razu oddać. Z drugiej strony nie lubię mnożyć rzeczy, z reguły zużywam je do końca i wolę wydać więcej ale mieć coś co spełnia moje oczekiwania w 100%. A takich ciuchów w Decu, poza nielicznymi wyjątkami, nie ma.
-
Każda kurtka z membraną, nawet najlepszą, to zło konieczne w trudnych warunkach. Jako uniwersalną, podstawową, najlepiej wybrać taką która jej nie posiada. Natomiast z zebranych opinii na temat wszystkich cuchów z Deca wynika że mają dobry stosunek ceny do tego co oferują. Można spokojnie znaleźć wśród tzw. renomowanych producentów ciuchy gorsze albo podobnej jakości ale 2-3 razy droższe.
-
Klamki, podobnie jak inne rzeczy w rowerze, należy na początek ustawić książkowo. Dopiero kiedy pojeździmy i będziemy pewni że coś nam nie pasuje zaczynamy własne modyfikacje. Z doświadczenia wiem że te książkowe ustawienia najczęściej są dla nas najlepsze i szkoda się męczyć dochodząc miesiącami samemu do pozycji którą od razu mogliśmy ustawić poprawnie. W przypadku szosy jest tylko jeden problem. Ten typ roweru jest wyjątkowo czuły na dobór właściwego rozmiaru. Zdarza się dość często że z nim nie trafiamy i zaczynamy kombinować. Dlatego wspomniałem o mostku żeby to nim się ratować a nie regulować reach-u np. ustawieniem klamek czy przesuwając siodełko.
-
Przy takim ułożeniu będzie bolało połączenie nadgarstka ze śródręczem po przeciwnej stronie od kciuka. Na zbyt daleko wysunięte klamki receptą jest krótszy mostek. Jeżeli klamki są za nisko to także można wyregulować mostkiem - np. odwracając go na plus. Poprawnie ustawione powinny wyglądać mniej więcej tak jak na obrazku który zamieścił @holdegron. Zacząłbym od odwinięcia owijki, ustawienia górnej części kierownicy w poziomie a klamek z lekkim wznosem w stosunku do niej o kilka stopni czyli dokładnie tak jak na ww. obrazku.
-
[zakupy cz5] co kupiłeś ostatnio z części rowerowych
chrismel odpowiedział Puklus → na temat → Rowerowe forum na max - ogólna dyskusja
@Eathan - dokładnie tak. Zwróciłem na to uwagę bo ktoś może się zasugerować że kierownica ma podniesienie i będzie sądził że podniosą mu się chwyty. A jest odwrotnie, minimalnie ale jednak. -
[zakupy cz5] co kupiłeś ostatnio z części rowerowych
chrismel odpowiedział Puklus → na temat → Rowerowe forum na max - ogólna dyskusja
Kierownica Gera Alloy 44 cm (42 cm licząc normalnie). Reach: 55 mm Drop: 100 mm Flare: 24 degrees Outsweep: 3 degrees Rise: 10° / 10 mm Backsweep: 12° / 12mm Downsweep: 5° Nie wiem dlaczego niemal wszystkie kierownice na rynku mają środkową część pod kątem prostym. Jak ktoś nie korzysta z górnego chwytu albo robi to bardzo sporadycznie może to nie mieć znaczenia. Będąc w tym roku w Alpach i robiąc dużo naprawdę długich podjazdów aż się prosiło żeby z tego chwytu korzystać. No i jest dramat. Wystarczy poprosić kogokolwiek żeby wyciągnął ręce przed siebie, zamknął oczy i zacisnął dłonie. Nikt nie ustawi ich pod kątem prostym. Zawsze będą z grubsza pod pewnym kątem. Mniej więcej pod takim jaki oferuje ta właśnie kierownica. Kupiłem ją kilka dni temu i trochę potestowałem. Jak ktoś jeździ sporo po górach i korzysta z górnego chwytu to jest warta każdej wydanej na nią złotówki. Mam tylko zastrzeżenie co do flary. Osobiście wolałbym jednak 12 stopni zamiast 24. Na koniec mała uwaga odnośnie wznosu. Stąd ta czerwona kreska na zdjęciu. Pomimo że kierownica ma podniesienie środkowej części o 10 mm to chwyty na łapach i dropach wypadają minimalnie niżej z uwagi na to że opada ona nieco na boki. W praktyce mamy nie podniesienie o 10 mm ale obniżenie o około 5 mm. -
[Merino] Co założyć jako drugą warstwę na bieliznę merino?
chrismel odpowiedział spicylemon → na temat → Pytania i porady odzieżowe
Jest wersja rowerowa - Cinder: https://rab.equipment/eu/mens-cinder-borealis-jacket Ale ja używam turystycznej i też nie mam problemu z krótkim tyłem. Chociaż na szosę raczej brałbym rowerową. Natomiast nie dotykałbym kurtek z membraną chyba że jako kurtka dodatkowa na wyjątkowo niekorzystne warunki. -
[Merino] Co założyć jako drugą warstwę na bieliznę merino?
chrismel odpowiedział spicylemon → na temat → Pytania i porady odzieżowe
Kurtka ale bez membrany. Np. Rab Borealis. -
Nie może się robić chłodno tylko na pewno się zrobi jak jesteś ubrany tak żeby się nie zapocić podczas wysiłku.
-
[Pierwszy gravel] problem z wyborem
chrismel odpowiedział Patricks123 → na temat → Jaki rower kupić do X złotych?
-
[wspomaganie dziecka] Elektryk, holowanie, wspomaganie silnikiem?
chrismel odpowiedział sivesgaard → na temat → Dziecięce
Taki dystans dla malutkiego dzieciaczka to bardzo dużo. Jakby to przeliczyć na dystans dla dorosłego to wyjdzie pewnie ze 100-150 km. Także dzielna dziewucha. -
@tobo - dokładnie. Kurtka to sama skorupa. A puchowa ma jedynie funkcję Emergency.
-
@nikbar1 Ja tych wkładek używam nawet pomimo tego że zacząłem bardzo ciepło ubierać nogi. Przy dłuższych jazdach temperatura równiej się rozkłada. Mam dwie uwagi odnośnie przycinania. Nie sugeruj się tym co jest na nich narysowane. Przymierz je do wkładek które są aktualnie używane. Druga rzecz. Jeżeli trzeba je będzie przyciąć np. o 2 cm to nie tnij centymetr z tyłu i centymetr z przodu tylko dwa centymetry z przodu. Palce bardziej marzną i chodzi o to żeby element grzewczy był bardziej z przodu. Oczywiście nie wolno przekroczyć linii poza którą jest już ten element żeby go nie uszkodzić. Są też rękawice elektryczne ale ich nie testowałem. Jeżdżę w narciarskich i dla mnie są wystarczające, bardzo podobnych do tych: https://www.decathlon.pl/p/rekawice-narciarskie-meskie-reusch-melissa-gore-tex/_/R-p-351132
-
Ja mam jakąś Patagonię kupioną ze 20 lat temu. Mieści się do szklanki. Tylko że jest to kurtka którą będziemy mieć pewnie więcej razy ze sobą niż na sobie. Więc przyjrzałbym się tej z Deca bo cena jest atrakcyjna. Zaletą takiej puchówki jest to ze zimą wrzucam ją do torebki w rowerze i jeździ ze mną zawsze. Nie zastanawiam się czy ewentualnie będzie mi potrzebna. Nic nie waży, nie zajmuje miejsca, a przydatna okazuje się w najmniej przewidywalnych sytuacjach. Pamiętam jak raz spotkała mnie nieoczekiwana gołoledź i z prozaicznego 2 godzinnego wypadu zrobiła się 5 godzinna walka o dojechanie z powrotem do domu. Bardzo się wtedy przydała.
-
O kurtce puchowej napisałem bo cienką można skompresować do dość absurdalnych rozmiarów. Na polar, nawet cienki, trzeba już mieć sporo miejsca i tak dobrze nas nie dogrzeje.
-
Nie ma żadnych standardów mierzenia tych wartości. Dlatego Gore w ogóle nie podaje tych parametrów. O ile w rowerówce nie ma standardów podawania wagi roweru i najczęściej jest to rozmiar S bez pedałów to ma to jakieś przełożenie na realia. Gdyby za ważenie wzięli się "spece od marketingu" z odzieżówki to mielibyśmy rowery o wadze 600-700 g bo ważono by samą ramę bez lakieru, oczywiście w rozmiarze XXXS, do tego wykonaną z karbonu na potrzeby pomiaru
-
Jeden, 10.000 wystarczy na kilka godzin. Kable w tych wkładkach które mam są odpowiedniej długości. Przy okazji. Błędem popełnianym przez 99% rowerzystów jest za cienkie ubieranie nóg. Zresztą przeze mnie do niedawna także. Żeby było Ci ciepło w stopy musi Ci być ciepło w nogi. Receptory na nogach działają słabo. Więc wydaje nam się że nogi nam nie marzną a tylko stopy. Marzną tak samo tylko że tego nie odczuwamy. Ktoś mądry niedawno napisał na forum takie zdanie. Spodni zimowych nie zakładamy wtedy kiedy jest nam zimno w nogi tylko zdejmujemy kiedy jest nam za gorąco. W praktyce przekłada się na to że temperatury które podają producenci spodni są co najmniej o 10 stopni niewłaściwe. Czyli jak podają że spodnie nadają się na, dajmy na to, 0 stopni to zakładamy je jak jest +10 a jak się robi chłodniej to dokładamy leginsy. A jak faktycznie jest już około 0 to bardzo grube leginsy. Dodatkowym, bardzo przydatnym, efektem jest to że możemy cieniej ubrać tors i mniej się pocimy.
-
Warto jeszcze uwzględnić czy planujemy naprawy ogumienia po drodze. Czyli jak już bierzemy łyżkę do opon to powinniśmy wziąć także cienką kurtkę puchową do kompletu.
-
Kable są przeprowadzone wzdłuż nóg po ich wewnętrznej stronie. Na szyi wieszam etui na dokumenty ( https://www.deuter.com/int-en/shop/accessories/p226572-travel-item-security-wallet-ii ). Zakładam je bezpośrednio na potówkę. Bluza je przytrzymuje przy ciele. Nawet podczas jazdy na dropach nie przeszkadza.
-
Używam modelu 223 i jak tylko chcę się wysmarkać, nawet podczas jazdy, to natychmiast parują. Więc jeżeli mają taką powłokę to jest bardzo słabo działająca.
-
Ja kiedyś jeździłem w goglach narciarskich jak była zadymka śnieżna. Działały i nie parowały. Tam są jakieś otwory wentylacyjne z góry i z dołu więc jest minimalny przepływ powietrza przez nie. Poza tym są w wersji anti-fog z podwójną szybą.
-
To nie jest szemrana wiedza tylko powszechnie dostępna w środowisku lekarskim. Moja koleżanka, która jest lekarzem, nową maskę jednorazową zakłada każdorazowo kiedy bada nowego pacjenta. Chirurg na sali operacyjnej ma wymienianą maskę co maksymalnie 30 minut. Ta wiedza była też bezproblemowo do znalezienia w necie przed 2020. Poza tym inaczej sytuacja wygląda kiedy wybieramy się w masce antysmogowej na spacer a inaczej kiedy uprawiamy sport i nasz wysiłek jest intensywny. O nartach napisałem. To dopiszę jeszcze że na rowerze jeżdżę przez cały rok od około 40 lat. Nigdy nie używałem żadnych masek, kominów, itp. I nigdy nie miałem z tego powodu problemów zdrowotnych. Więc dla mnie zakrywanie twarzy to jakaś niezrozumiała moda. Oczywiście nic mi do tego w czym jeździsz bo nikomu krzywdy nie robisz. Ale proponuję zrobić eksperyment i zdjąć wszystko z twarzy. Przy okazji okulary przestaną parować.
-
A niby w jaki sposób oddychanie przez szmatę miałoby pomagać na drogi oddechowe ? Tak na marginesie. Jeżdżę co roku na narty w Alpy od wielu lat. Temperatury w wysokich górach często spadają poniżej -10 stopni. Na długich zjazdach mam prędkości rzędu 40-50 km/h. Żadnej osłony twarzy nie stosuję oprócz gogli. Jedyne co robię dodatkowo to smaruję twarz i usta wazeliną kosmetyczną do nabycia za kilka zł. No chyba że pogoda jest żyleta to wtedy jakiś krem z filtrem UV. Nigdy nie nabawiłem się żadnej infekcji czy zapalenia płuc z tego tytułu pomimo że na mrozie spędzam wiele godzin. @zekker - maskę należy wymieniać co kilkadziesiąt minut. Dlatego wspomniałem o trudności w znalezieniu informacji bo na potrzeby pandemii opisy zostały poprzerabiane na wiele godzin. I jeszcze jedno zdanie które wypowiedział swego czasu Zenon Jaskóła: "kolarze, którzy stosowali zasłanianie twarzy w czasie zimowego treningu, już nie żyją".
-
W powierzchniach filtracyjnych masek ale też materiału przez który oddychamy w tempie błyskawicznym rozwijają się mikroorganizmy, głównie bakterie. Mam wrażenie że od czasów pandemii ciężej znaleźć rzetelne informacje na ten temat ale jak ktoś jest dociekliwy to sobie poradzi. Albo druga opcja - może mi uwierzyć na słowo że jest to niezdrowe. W niekorzystnych warunkach znacznie lepiej jest zabezpieczyć skórę np. kremem lub choćby wazeliną.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 65