chrismel

Tam już nie ma innych opcji do wpisania. No bo wheel diameter musisz wpisać 700c, tire widht 32 mm, tire type tubeless/latex, weight distribution gravel. I w przypadku GP5000 te wyliczenia są poprawne w 100%. Pompowanie więcej niż 10% ponad sugerowane ciśnienie zaczyna rower spowalniać. Dla testów jeździłem na ciśnieniu około 5.5 bara i na trasie 31.7 km byłem wolniejszy o około 2 min pomimo że podczas jazdy miałem wrażenie że rower toczy się lżej.

Korzystając z kalkulatora: https://silca.cc/pages/pro-tire-pressure-calculator i ustawiając w parametrach poor pavement oraz typ jazdy recreational otrzymuję wyniki 3.9 przód oraz 4.05 tył co pokrywa się z moimi wnioskami z wielomiesięcznych testów. W Twoim przypadku (zakładając bardzo ciężki rower) masa nie będzie wynosiła 90 kg tylko pewnie bliżej 130. Wtedy kalkulator podaje wynik 4.2 - 4.4. Pompowanie więcej powoduje że tracisz (tak !) na oporach toczenia i masz mniejszy komfort. Dlaczego opory toczenia są większe ? Bo nie jedziesz w laboratorium po stalowym walcu tylko po nierównej nawierzchni, często po DDR z kostki brukowej lub zaadoptowanym na ten cel chodnikiem. Jeżeli jednak obawiasz się dobicia do obręczy przy swojej masie bo masz bardzo kiepskie fragmenty drogi na których nie chcesz zwalniać możesz rozważyć zakup wersji All Season o szer. 35 mm. Wtedy będziesz miał ciśnienie na poziomie 3.7-3.8, ryzyko dobicia spadnie, komfort się zwiększy a opory toczenia wzrosną minimalnie.

Na GP5000 będziesz się czuł bezpiecznie nawet na mokrym asfalcie ale żadnego piachu, błota. Już przy zabrudzonej nawierzchni trzeba uważać. Latex założyłem stosunkowo niedawno i jestem bardzo zadowolony. I tak sprawdzałem ciśnienie codziennie więc dopompowywanie mi nie przeszkadza. A w stosunku do dętek butylowych zyskujemy wagę, komfort oraz opory toczenia.

Jak nie będziesz zjeżdżał z asfaltu czy DDR to możesz wziąć GP5000. Tylko nie wygłupiaj się z ciśnieniem. Ja przy całkowitej masie 90 kg wraz z rowerem pompuję około 4 bar i na dętkach latexowych komfort jest akceptowalny w rozmiarze 32C.

Przede wszystkim różnica w stopniowaniu korby. Sora do graveli jest montowana tylko dlatego że jest tania. Ale w proporcjach 50/50 nie bawiłbym się w Road+. Męczenie się na drogach innych niż asfaltowe na oponach poniżej 40/42C nie ma sensu. Road+ jest dobrym wyborem kiedy takich dróg (szutrowych, leśnych) jest kilka-kilkanaście %.

GP5000 są naprawdę szybkie ale nie bardzo nadają się na nawierzchnie inne niż asfalt. All Season powinny być bardziej uniwersalne. Napisałem powinny bo z informacji które udało mi się zebrać wynika że trochę szutru wytrzymają ale osobiście jeszcze tego nie sprawdziłem. Aktualnie jeżdżę właśnie na GP5000 i po ich zużyciu przesiądę się na All Season. Jest to jednak opona tubeless i żeby zachować niskie opory toczenia trzeba ją zamleczyć albo włożyć do niej dętki latex. Tutaj masz linki do obu produktów w dobrych cenach: https://biostern.abstore.pl/opony-szosowe-conti-grand-prix-5000-all-season-700x35,c105,p10315,pl.html https://biostern.abstore.pl/detki-detka-latex-700x30-38c-presta-48mm-rvc,c142,p8586,pl.html Wiedz tylko że dętki latex musisz pompować przed każdą jazdą.

@hulk14 masz rację ale rower to zabawka i nie trzeba do wszystkiego podchodzić w kategoriach rozsądku. A co aerodynamiki to trzeba koniecznie pamiętać o stroju bo kiedy jest nieodpowiedni to tego zysku nie będzie wcale.

Jeżeli nie jeździłeś na baranku to nie ma gwarancji że Ci się spodoba. Z drugiej strony - jak nie spróbujesz nigdy się nie dowiesz. Poza tym wszyscy teraz mają gravele i jak kupisz rower z prostą kierownicą to kiedy będziecie się mijali zawsze się będziesz zastanawiał czy nie należało jednak wybrać takiego.

To nie jest szydera tylko obiektywna opinia. Przy takich dystansach rower nie ma znaczenia. Wystarczy że złapią Cię jedne światła po drodze i wszystkie zyski z aerodynamiki, opon itd niwelują różnicę. Dlatego po raz trzeci zachęcam - kup taki rower który Tobie się podoba i będziesz na nim chętnie jeździł.

Karbon i jego własności tłumiące mają znaczenie w przypadku szosy na wąskich oponach i dystansach na poziomie 150-200 km. Natomiast w Twoim przypadku skup się wyłącznie na tym czy Ci się rower podoba, może być Fitness, Gravel, Szosa, Składak, cokolwiek byleś chętnie na niego wsiadał. Bo większe dystanse to ja robiłem w podstawówce na składaku Sokół Lux (3 biegi, w końcu to był Lux ).

10/15 kilometrów to możesz nawet na piechotę przejść więc jaki rower wybierzesz nie kompletnie żadnego znaczenia. Wybierz taki który Ci się podoba.

Sens kupowania gravela do takich zastosowań jest żaden. No chyba że po prostu chcesz mieć gravela i już. Na Twoim miejscu szukałbym jednak roweru z hamulcami hydraulicznymi i gravelową grupą napędową od Shimano lub SRAM. A tak w ogóle to w Decatholnie można wypożyczyć rower na 1-2 dni i samemu się przekonać czy to słuszny wybór.

Przy 9S ciąg tylnej przerzutki jest ten sam. W przypadku przedniej różnica jest minimalna ale jak widać wystarczająca żeby działało to gorzej. Niby przerzucało ale nie działało trymowanie.

Używam dwóch czapek merino (cieńszej i grubszej jak się można domyśleć|) i żadna nie jest przewiewna. A kaptura w tej kurtce użyłem 2 razy przez 3 lata. W okresie jesienno-zimowo-wiosennym robię pewnie połowę rocznego przebiegu czyli jakieś 5000 km z czego zdecydowaną większość właśnie w niej. Ale nie upieram się że trzeba do niego od razu startować z nożyczkami po zakupie. Każdy powinien sam ocenić czy mu potrzebny.

Przeczytaj mojego posta: https://www.forumrowerowe.org/topic/251773-korba-mtb-w-gravelu-ktoś-przerabiał/ Gdzieś już o tym pisałem ale teraz nie mogę znaleźć - zmieniłem przednią przerzutkę na Alivio ( w serwisie). Chłopaki ponad 2 godziny walczyli żeby ją ustawić i działała marnie. Fabryczna Sora działa zdecydowanie lepiej.

@najssc - Nie ma wad. Przeczytaj moje posty na temat tej kurtki. Natomiast do zastosowań rowerowych kaptur jest raczej niepotrzebny i można by się zastanowić czy go nie odpruć u krawcowej. Jest co prawda wersja bez kaptura (Borealis Tour) ale ma kieszenie w innym miejscu - mniej wygodne na rower. A tak w ogóle to kup sobie w tym kolorze: https://goodsport.pl/turystyka/odziez/kurtki/softshell-rab-borealis-jacket/#/119-rozmiar_ubran-m/142-kolor_ubran-firecracker - jest zarombisty

Smutne ale teraz nikt na MTB nie jeździ. Trzeba zmienić na „Mazovia Gravel Marathon – maratony z charakterem”.

Mogę polecić i to zdecydowanie: https://8a.pl/kurtka-softshell-rab-borealis-jacket-ink Było już trochę o niej na forum więc nie będę się rozpisywał.

U mnie rower po 15.000 km wygląda jak nowy. Nawet kasety jeszcze nie zmieniłem. Co Ty z nim robiłeś ? Ciągnąłeś na łańcuchu za samochodem ?

Opony do testów wybierają użytkownicy więc jeżeli jakiejś tam nie ma oznacza to że z jakiś powodów nie było wystarczającego zainteresowania. Przeważnie powodem jest nie najwyższa jakość. Dlatego skupiłbym bym się na wyborze z opon już przetestowanych o wiadomych parametrach.

Nie da się pogodzić tych dwóch rzeczy i musisz iść na kompromis. Najlepiej wpisać minimalne parametry wymagane przez Ciebie w kategorii odporność na przebicie lub opory toczenia i odczytać wynik. Np. wpisujemy odporność na przebicie minimum 80 i mamy opony posegregowane (spełniające ten warunek) pod względem oporów toczenia: https://www.bicyclerollingresistance.com/tour-reviews?maxweight=912&max=34&min=15&minpr=80&mingripmin=61&mingrip=61

1 stycznia. Zawsze otwieram sezon tego dnia

Kolarstwo to taki sport w którym wszyscy się wspomagają jeżeli chcą osiągnąć dobre wyniki. Polecam obejrzeć film fabularny który można potraktować jako fikcję albo uznać że tkwi w nim ziarnko prawdy: https://www.filmweb.pl/film/Wyścig+o+wszystko-2020-856069 To już każdy musi ocenić wg. własnego uznania. Osobiście uważam że fenomenalny zjazd Toma Pidckocka na Tour de France to kwestia niesamowitych umiejętności i podjęcia dużego ryzyka. Ale nie bardzo wierzę żeby kolarz na płaskiej trasie był w stanie oderwać się od peletonu na kilkadziesiąt km przed metą i jechać szybciej od wszystkich bez "pomocy".

Do jazdy po płaskim taki rower nie ma żadnego sensu. Nawet chciałem się więcej rozpisać na ten temat ale po prostu szkoda słów. To nie tak że mam coś przeciwko elektrykom bo są sytuacje gdzie stwarzają nowe możliwości. Ale jak widzę zdrowego sprawnego gościa który kupuje elektryka po to żeby przejechać 40 km w koło domu to nawet nie wiem jak to skomentować. Tak na marginesie to spotykam czasami na swojej stałej trasie siwego gostka którego stała trasa ma około 70-80 km. Jeździ przeważnie około 30 km/h. Kiedyś nie wytrzymałem i zapytałem ile ma lat. 70. Rower to oczywiście nie żaden elektryk tylko ładna analogowa szosa Colnago.

Sens jest jak ktoś chce się wspomóc na podjazdach a resztę trasy pokonywać analogowo. Ale przy obecnej technice tylko teoretycznie jeżeli myślimy o dłuższych trasach. Bo albo nie wystarczy nam baterii albo rower będzie ciężkim klocem które bez wspomagania nie chce jechać. Jednak jak będziemy cały czas używać wspomagania to znów skracamy dystans i koło się zamyka. Więc realnie są w zasięgu trasy typu 50-80 km. Tylko czy na tak "długie wyprawy" potrzebny nam elektryk ?