Chyba zapomniałeś o kosztach stałych (OC, obowiązkowy coroczny przegląd). Nawet w najtańszym regionie, u najtańszego ubezpieczyciela, z maksymalnymi zniżkami i dla małej pojemności to będzie minimum 500-600 zł rocznie. Za tyle to ja w swoim góralu mogę co roku wymieniać korbę, kasetę, łańcuch, suport i jeszcze mi na dwie opony z górnej półki zostanie. Tylko że ja mam napęd 3x7 i korbę na kwadrat. To jest tania eksploatacja, a nie napęd, w którym sama kaseta kosztuje 300 zł.