marvelo

My World From a Bicycle: The Ideal Cadence for Competitive Bicycling

Fazil Say to świetny pianista i kompozytor, ale to co potrafi wydobyć z jego utworów tych dwóch skośnookich muzyków to mistrzostwo. Fazil Say: Four Cities — IV. Bodrum (Leland Ko, Adria Ye) Fazil Say: Four Cities — II. Hopa (Leland Ko, Adria Ye)

I wzajemnie, dongregorio.

To zależy ile browarów "pepiczek" wcześniej wypił.

Ten rower to coś takiego: ROWER GRAND G250 - 7643829315 - oficjalne archiwum Allegro Moim zdaniem winowajcą tutaj jest kiepski amortyzator o beznadziejnej sztywności. Wprawdzie golenie dolne są spięte jakąś podkową i teoretycznie powinny zachowywać równoległość, ale amortyzator ma już pewnie duże luzy, wszystko tam chodzi na boki i brak mu sztywności bocznej i skrętnej (bo pomiędzy goleniami górnymi i dolnymi są luzy). Można sobie wtedy regulować hamulce na dziesiąte części milimetra a i tak odległość obręczy od klocków będzie się zmieniać w trakcie jazdy i występujących sił bocznych. Hamulce też mogą mieć już luzy na piwotach i swoje dokładają. Piasta moim zdaniem ma najmniejszy wpływ, chyba że ma wyraźne luzy.

Moim zdaniem takie gripy jak powyżej nadają się głównie na szosę. Te drugie z zagięciem to już nawet pozwalają na zajęcie pozycji podobnej jak na lemondce, tylko ręce będą szerzej. Ja rogi z zagięciem bardzo lubię i mam we wszystkich rowerach. Szybkie przejazdy po szosie często robię właśnie z chwytem na zagięciach i oparciem przedramion na kierownicy. Do jazdy w terenie jednak sam przekrój gripa wolę okrągły, gdyż tam często zmienia się pozycję na stojącą, przez co zmienia się kąt ułożenia dłoni na gripie. Egron to z pewnością wysoka jakość, ale i cena wysoka. Możesz najpierw spróbować kilku modeli rogów i gripów oddzielnie (starczy na parę kompletów).

Piotrek, uważaj z tymi grami, bo to się źle skończy ;-).

Fanem tanich amortyzatorów też nie jestem, ale co złego jest w dublowaniu przełożeń? To naturalna cecha napędu 3x, że zakresy przełożeń na poszczególnych tarczach częściowo się pokrywają. Nikt normalny nie twierdzi, że napęd 3x9 ma 27 realnych przełożeń, a możliwość uzyskania zbliżonego przełożenia (bo identyczne to one prawie nigdy nie są) na dużej tarczy jak i na średniej, albo na średniej i na małej, jest nawet zaletą, bo nie trzeba tak często zmieniać między tarczami, czyli używać przedniej przerzutki. Zresztą, używanie przedniej jest najbardziej przyjemne i najbardziej płynne właśnie w napędach 3x, bo tam różnice wielkości zębatek przednich są małe (np. co 10 zębów, góra 12). W napędach 2x różnice są już większe, zwłaszcza gdy jest wymagany duży zakres przełożeń. W szosówce przyjemniej używało się przedniej przerzutki przy tarczach 52/42 niż przy 53/39. Kompakt 50/34 też powoduje dużą różnicę w kadencji przy zmianie z przodu i wymaga korekty na kasecie, aby nie wytrącić z rytmu. Napędy 3x w rowerach o możliwie jak najszerszym zakresie przełożeń mają niezaprzeczalne zalety i to przy niskim nakładzie kosztów.

W obu oponach wymiar ETRTO (czyli ten w milimetrach) jest taki sam: 32-622. Jeśli stara pasowała, to i nowa musi pasować. Chyba że nowa jest faktycznie większa (630 mm, 635 mm), ale błędnie oznaczona. Widywałem już takie przypadki, że na oponie w sklepie była zła zawieszka (ta tekturka czy folia z nadrukiem), np. opona 559 miała etykietę z opony 622, ale ten sam model. Ale żeby na samej oponie był błędny nadruk to już mniej prawdopodobne, choć nie wykluczone. Sprawdź jeszcze raz.

Moc potrzebna do utrzymania jakiejś prędkości (czyli przezwyciężenia wszystkich oporów ruchu) jest dokładnie taka sama niezależnie od przełożenia (pomijając różnice w oporach samego napędu wynikające z różnych kombinacji zębatek, przekosów, itp. - w czym akurat duże zębatki mają przewagę). Żeby osobnik X mógł na rowerze Y w danych warunkach jechać z prędkością Z potrzebne jest generowanie konkretnej mocy P. Koniec, kropka. Nie myl mocy z siłą. Sposób uzyskania mocy to już sprawa indywidualna i jedni wolą kręcić szybciej z mniejszą siłą, a inny wolniej z większą. Liczy się efekt końcowy i tylko on decyduje o prędkości. Nie wiem jak Ty, ale ja rowerem zwykle jeżdżę po terenie pagórkowatym (wyżynnym) i tu często są sytuacje, że jedzie się z góry i z wiatrem. Wtedy przełożenie 48/11 wcale nie jest zbędne. Jeśli na zjeździe, bez pedałowania osiągniesz 50 km/h, to dokładając dowolnie małą moc możesz tą prędkość zwiększyć. Ale koszty mechaniczne uzyskania tej dodatkowej mocy będą różne w zależności od przełożenia. Na przełożeniu 32/11 to będziesz już głównie mielił powietrze, usiłując dogonić uciekające pedały.

Samych części zamiennych raczej nie dostaniesz, ale całe manetki nie są drogie i są dostępne w wersjach 3x6, 3x7, 3x8. Sunrace na ramę - Przedmioty użytkownika RowerPlus_pl - Allegro

Są, ale tylko tych dziwnych marek: DNP 7s 11-28t SHIMANO E-Bike Wolnobieg 7 rzędowy - DNP - 13365574339 - Allegro.pl Kiedyś nawet Shimano miało taki wolnobieg, ale to już chyba ze świecą szukać. W sumie wymiana koła (lub samej piasty) i przejście na kasetę to lepsza opcja i wcale nie taka droga. SHIMANO 7 CS-HG41 11-28 XC MTB SZOSA ROWEROWYRAJ - ACSHG417128 - 12540014188 - Allegro.pl SHIMANO 7 CS-HG200-7 12-28 248g XC MTB SZOSA - CSHG2007228 - 13360323547 - Allegro.pl Kaseta SUNRACE CSM63 M63 7S 12-28T - CSM63.7BS0.NS1.BX - 10885356433 - Allegro.pl Kaseta 7-rz 12-24T szosowa SUNRACE CS-HG50 - CSR63 - 12148616403 - Allegro.pl

Ten suport na filmie ma nieco inną miskę lewą niż Twój, ale zasada jest ta sama (tylko klucz do przytrzymania miski inny). Prawa miska wymaga klucza specjalnego do prawych misek (taki jak na filmie, zamknięty) lub klucza płaskiego 36 mm. Prawa miska lubi się zapiekać i najlepiej klucz przytrzymać jakimś prowizorycznym "trzymaczem" zrobionym ze śruby, nakrętki i podkładek. Do najbardziej opornych przypadków służy taki, profesjonalny klucz: Klucz do misek suportu 36 mm z blokadą, www.ottlik.pl sklep rowerowy Osobiście nie bawiłbym się w reanimację tego suportu tylko zamontował wkład na łożyskach (Neco, Shimano, VP).

A Ty co, sąd jesteś? Byłeś tam na miejscu w trakcie zdarzenia? Znasz wszystkie okoliczności wypadku? Masz pewność, że rowerzyści byli prawidłowo oświetleni (wypadek zdarzył się około 18:30)? Już wydałeś wyrok? Nie wiadomo, bo to zależy od stopnia obrażeń poszkodowanych (kolizja czy wypadek). Jeśli kierowca był trzeźwy (a był, to już wiemy) i miał uprawnienia do kierowania pojazdem (tu też chyba jest potwierdzenie), to chroni go polisa OC. Z tej polisy poszkodowani mogą się domagać odszkodowania za szkody materialne i zdrowotne. Po to się płaci OC. Odpowiedzialność karna za spowodowanie wypadku z ofiarami w ludziach (rannymi czy zabitymi) to już inna sprawa. Niestety, wygląda na to że obrażenia jednego z poszkodowanych są dość poważne, więc kierowca będzie odpowiadał karnie. Po wypadku pod Sobiałkowem jedna osoba z poważnymi obrażeniami - rawicz24 W każdym razie, ten pierwszy artykuł to typowe szukanie sensacji i antagonizowanie rowerzystów z kierowcami, ewentualnie nagonka na kierowców w starszym wieku. Po co to roztrząsać?

A to ma być na duże koło (29 cali) czy mniejsze? Bo nie napisałeś, a rowery na mniejszych przecież wciąż istnieją.

W porównaniu do rowerów, biorąc pod uwagę cenę produktu w przeliczeniu na kilogram, samochody są naprawdę tanie. Gdy kupowałem trzy lata temu nowe auto segmentu B (czyli na wielkość odpowiednik klasy kompakt sprzed 20 -30 lat), zapłaciłem około 39 zł za kilogram produktu. To mniej niż za dobrą szynkę. Taniocha. Produkt z 3-letnią gwarancją lub 100 000 km, a nawet z klimatyzacją i pełnowymiarowym kołem zapasowym. Prestiżu nie daje, motoryzacyjnych ambicji nie spełnia, ale jedzie, a pełne wykorzystanie osiągów silnika o pojemności kartonu mleka i tak może w krótkim czasie pozbawić prawa jazdy i trzeba się ograniczać. Taki samochód to zwykle ponad tona stali, aluminium, miedzi, szkła, gumy, tworzyw sztucznych, tekstyliów, płynów. Całkiem pokaźna kupa złomu. No dobra, te czasy już minęły i teraz za najtańsze nowe auto (normalny segment A lub budżetowe B ) trzeba dać około 60 000 zł, ale wciąż ceny rowerów wydają się przy tym zbyt wysokie, zwłaszcza elektrycznych. Bo taki elektryk to czym się różni od zwykłego roweru? Dobra bateria ma kosztować minimum 5000 zł? Te kilkadziesiąt ogniw 18650, trochę elektroniki i jakaś obudowa? No sorry. Silnik elektryczny też specjalnie skomplikowany nie jest. Do tego jakiś sterownik, wyświetlacz i parę czujników. Z elektrykami jest trochę jak z gravelami, ich cena jest sztucznie zawyżona, bo jest popyt i są modne.

Susanne Sundfør - 'alyosha'

A jakiej szerokości jest Twoja kierownica? Rogi montowane wewnątrz rurki kierownicy (na klin) istnieją, ale nadają się raczej do wąskich kierownic (np. 56-60 cm), w celu poszerzenia chwytu. Rogi aluminiowe wkładane do kierownicy długie czar - KIE030 - 12309733630 - Allegro.pl Na takiej szerszej, współczesnej to chyba już będzie za szeroko i tu spokojnie takie na końce kierownicy wystarczą. Są przy tym lżejsze i jest dużo większy ich wybór.

Cieszę się, chrismel, że moje propozycje muzyczne komuś się podobają i że trafiłem w końcu na osobę o podobnej wrażliwości muzycznej do mojej. Jeśli chodzi o Sissel, to jest to artystka bardzo wszechstronna i potrafi się odnaleźć nie tylko w klasycznych, sakralnych czy "pościelowych" (jak to określił jeden z kolegów) klimatach, ale też właśnie w muzyce bardziej popowej czy nawet w żywiołowej muzyce folk. Choćby tutaj: SISSEL & The Chieftains - Love, Will You Marry Me + Riverdance (Live 1997) Na taką propozycję bez wahania odpowiedziałbym: Tak. :-). I jeszcze taki mały bonus - ten mały, pulchny, uśmiechnięty bobas to Sissel jakieś pół wieku temu: A tak poprawnie wymawiamy (trudne) nazwisko Sissel:

Fazil Say - Suite Española No. 1, Op. 47: V. Asturias "Leyenda" (Albeniz) Fazıl Say plays Scarlatti: Sonata in F minor K. 466

Bo Sissel (w jej nazwisku, autokorekta usuwa jedną sylabę: "Kyrk - j-e-b - o" i wychodzi "Kyrko") ma głos nie z tego świata. Twórca ścieżki dźwiękowej do Titanica, James Horner, też długo szukał takiego głosu, zanim trafił na Sissel. Bo mało kto wie, że wokaliza przewijająca się w różnych scenach w tym filmie jest właśnie w jej wykonaniu, a Celine Dion śpiewa tam tylko jedną piosenkę. Sissel: The Voice of Titanic (thetabernaclechoir.org) Mnie Sissel zauroczyła już kilka lat temu i w temacie "Muzyka'' od czasu do czasu wrzucam jej perełki. Ale muzyki jednak polecam słuchać w domu, a nie na rowerze.

Shimano Alivio Shadow RD-M3100 9-speed Rear Derailleur - bike-components Z tego co piszą, powinna działać (w sensie, że jest kompatybilna ze starym ciągiem przerzutek). Choć sama klamkomanetka R3000 nie jest wymieniona. No i największa zębatka na kasecie nie może być mniejsza niż 32 zęby (ale HG200-9 chyba nie ma wersji z mniejszą niż 32). Obstawiam jednak lekko skrzywiony hak lub jakiś problem z linką/pancerzem (zwiększony opór, ostry zakręt).

Tu na filmie znów bohaterem są na 99% nyple DT: Przy porównaniu wagi jako reprezentant nypli aluminiowych wystąpiły nyple typu "double square", z dodatkową wypustką na kwadratowy klucz. Zwykłe (z rozcięciem na płaski wkrętak) ważą jeszcze te 5 g mniej, czyli na komplecie dwóch klasycznych kół na 32 szprychy jest 40 g różnicy na korzyść aluminium. I jeszcze jedna rzecz szczególnie istotna dla trwałości nypli aluminiowych. Chodzi o długość szprych i odpowiednią współpracę gwintów w szprysze i nyplu. Gdy po naciągnięciu koniec szprychy jest poniżej główki nypla, może z czasem dojść do pęknięcia tuż poniżej główki. A druga rzecz, równie istotna, to odpowiednia długość nypla, tak by cała powierzchnia pod klucz była dostępna. W przypadku grubych ścianek obręczy lub oczkowania może się zdarzyć, że nypel 12 mm będzie za mało wystawał (np. we wsunięcie klucza do końca będzie przeszkadzać zewnętrzny fragment kapsla (oczka)). Wtedy potrzebne są dłuższe nyple. Większość dłuższych nypli ma tyle samo zwojów gwintu co te standardowe (więc nie rozwiążą problemu za krótkich szprych), ale dłuższy trzon powoduje, że powierzchnia pod klucz jest niżej i może lepiej przenosić siłę podczas naprężania koła czy centrowania (bo działa całą powierzchnią). Chroni to nyple (zwłaszcza te aluminiowe) przed uszkodzeniem. Tu świetny film poglądowy: