Skocz do zawartości

marvelo

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 778
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Zawartość dodana przez marvelo

  1. "Za dużo to Ty o jeździe rowerem szosowym nie wiesz". Po angielsku nazywają to "tops". Jeśli kierownica jest bardzo wąska (a były takie np. 38 c-c) i dodatkowo z łagodnym łukiem gięcia (miałem taką 3TTT), to tam kierownica zaginała się zaraz za mocowaniem mostka i i chwyt za prostą cześć wypadał tuż przy mostku. Zerowa stabilność. Bezużyteczny i wręcz niebezpieczny. https://www.ebay.com/itm/262968177877 https://bike.bikegremlin.com/927/road-bar-hand-positions/
  2. Ten ktoś to ja. Nawet w starym Romecie jeździłem głównie w dolnym chwycie, potem na kolejnych szosówkach z różnymi gięciami kierownic też (w sumie ze dwa razy ziemię dookoła na baranku objechałem). Chwyt na łapach, a tym bardziej ten na poziomej części, przy mostku, to takie ni w d.... ni w oko. To ja już wolę prostą z rogami, tam mam kilka wygodnych chwytów. Mnie wcale baranek nie zachwyca, i wielu innych również nie. "No jak zachwyca, jeśli nie zachwyca". Dla tych, których baranek nie zachwyca (czyli dla większości zwykłych ludzi) są właśnie gravele i szosy z prostą kierownicą.
  3. Karl Orgeltríó og Raggi Bjarna ásamt Sölku Sól - I've Seen It All
  4. Tak, to ten szlak. Z Przełęczy Bukowskiej ruszyłem na Halicz z rowerem, ale zbliżał się zachód słońca i chyba nawet do samego Rozsypańca nie dotarłem. Zostawiłem rower po drodze i jeszcze trochę wbiegłem, ale to już było blisko. Była druga połowa października i ludzi już tam wcale nie było. Miałem szczęście, żaden pogranicznik mnie tam nie przydybał. Zachód słońca na górze widziałem, a w dół rowerem to sama przyjemność i zdążyłem zjechać z Bukowskiej zanim zrobiło się całkiem ciemno (jeszcze po drodze schodzących ludzi mijałem). Kilka lampek na kierownicy w razie czego było i czołówka w plecaku, ale jednak po zmroku to już mało bezpiecznie. Właśnie niedawno wróciłem z takiej krótkiej czasówki na damce. Trochę się na deszcz zbierało, więc wziąłem rower w którym mam pełne błotniki. 31 km, Vśr. 28.8 km/h. Prawie cała trasa w chwycie aero za rogi ;-). Naprawdę, im dłużej jeżdżę i im więcej mam rowerów, tym mniejsze widzę między nimi różnice.
  5. Ja też mam gravela. Tak mi powiedział kolega, widząc ten oto z moich rowerów: Ja mu na to, że to raczej cross, a on: "Nie, cross ma amortyzator". Więc w jego mniemaniu (a trochę sam jeździ góralem na dużych kołach, choć bardziej turystycznie) mam chyba gravela z prostą kierownicą. A mnie to guzik obchodzi, jako ktoś coś nazywa. Dla mnie rower to jakiś kawałek ramy z widelcem, napęd i koła. A o właściwościach roweru i co można z nim zrobić decydują moim zdaniem najbardziej opony i napęd. Kierownica to rzecz gustu, ale dla mnie baranek ma rację bytu jedynie w sportowym zastosowaniu w szosie (czyli już przy naprawdę intensywnej jeździe), gdy korzysta się głównie z dolnego chwytu. W jakimkolwiek trudniejszym terenie to porażka i dodatkowe koszty. W turystyce dla mnie nie jest wygodny, a próbowałem wielu gięć i modeli. Zawsze taniej wyjdzie zbudowanie roweru na kierownicy prostej (czy tam jakiejś giętej, ale mój typ to prosta z długimi rogami, jak w powyższym rowerze). I naprawdę można na takiej kierownicy (tylko koniecznie z rogami) spędzić cały dzień bez zmęczenia, a na prostych zjazdach gdzie nie trzeba hamować można pocisnąć nawet ponad 70 km/h. Tylko trzeba mieć przełożenia. Mam kilka rowerów i jeżdżę nimi na zmianę. Pomimo dość dużych różnic w geometriach ram pozycję mam wszędzie bardzo podobną, a różnice w prowadzeniu odczuwam tylko przez pierwsze kilka minut. Oczywiście szosowa rama o stromych kątach i bazie kół 100 cm jest bardziej nerwowa niż damka o kilkanaście centymetrów dłuższa, ale naprawdę na dłuższą metę nie robi mi to wielkiej różnicy. Łatwo się adaptuję. Natomiast opony wyczuwa się od razu. I zakres dostępnych przełożeń. Np. takiego Marina Muirwoods (ten stary model, z napędem 3x9, 48/36/26, 11-36) można wykorzystać zarówno jako całkiem sprawny rower górski (na najgrubszych oponach jakie wejdą) i jak szosę z prostą kierownicą (po montażu opon 700x28). Zakres przełożeń daje duże możliwości, a można jeszcze zmienić kasetę na bardziej szosową. Ale np. rower który ma napęd 1x i korbę 32 z (a kasetę zaczynającą się od 11-ki) na szosie wymięknie nawet na oponach szosowych z najwyższej półki, bo człowiek zakręci się na śmierć na byle zjeździe. A tak wracając do dawnych czasów to ja chyba nawet zaczynałem na gravelu, bo taki Romet Pasat (mój pierwszy dorosły rower) miał łagodną geometrię endurance i fabrycznie opony 32 mm. Spokojnie po szutrach można było jeździć. Tylko ta wąska kierownica i manetki na ramie. Obecnie, gdybym miał mieć tylko jeden rower, byłoby to coś w właśnie jak stary Muirwoods. W moim crossie (gravelu z prostą kierą) niestety nie mieszczę się aż tak grube opony, bo przód to góra 2.1 cala, a tył jakieś 1.6. Ale i tak spokojnie zabierałem go w różne miejsca, nawet tam, gdzie już nie był to tylko szuter, ale także błoto, kamienie i korzenie. Co oczywiście nie zmienia faktu, że grubsze opony diametralnie wspomogłyby dzielność terenową i komfort. Wszystko w tej samej ramie i tym samym rowerze.
  6. Nie szkoda Ci czasu na oglądanie filmów" jakichś misiów z YT"? No to jeszcze jeden różnicy nie zrobi, prawda?
  7. Dzisiaj trasa Krasnystaw - Gorzków - Felicjan - Łopiennik - Stężyca - Krasnystaw. Damką na platformach. Rano trochę się chmurzyło i pokropiło, ale wieczór piękny. Dst: 48.5 km Vśr: 26.8 km/h, Vmax: 47 km/h
  8. Widzisz, dziecko od razu intuicyjnie zauważyło jedną z największych wad zatrzasków, czyli słabe trzymanie stopy, poprzez zafiksowanie jej punktowo. To zupełnie inny sposób trzymania stopy niż na dużych, przyczepnych platformach. No i co, skręciłeś śrubki i tylko zwiększyłeś opór sprężyn. Zasada trzymania stopy się nie zmieniła i wciąż jest to ułomny interfejs, polegający na sztucznym usztywnianiu podeszwy butów zamiast zwiększaniu powierzchni podparcia. A jeśli chodzi o wywracanie w zatrzaskach to poczekaj, jest młoda, jeszcze wszystko przed nią.
  9. Dyrdymały to tu wciąż opowiadają zwolennicy zatrzasków.
  10. No to porównujmy. Autorka pytania mogłaby podać więcej szczegółów, a najlepiej jeszcze wkleić RTG. Na razie nie wiemy nawet, która kość i w której części uległa złamaniu, bo samo "łokieć, w 3 miejscach, z przemieszczeniem" to wiele nie mówi. Wymiana doświadczeń zawsze ma wartość. Co ktoś z wiedzą nabytą w ten sposób zrobi, to już inna kwestia i w gruncie rzeczy to tylko jego sprawa. No właśnie. Każdy ma swój rozum i wolną wolę. Ktoś pyta, ktoś odpowiada. A Ty co, prorok jesteś? A może bardziej chcesz czyjegoś dobra, niż on sam? Coś jak minister śmierci Niedzielski (i ten jego poprzednik, ten z sinym nosem), który pozamykał ludziom biznesy, odbierając im środki do życia, a ich klientom zabronił przychodzić, walcząc z jakimś wykreowanym wrogiem, którego ani ci pierwsi, ani ci drudzy się nie bali, albo nie bali na tyle, by nie chcieć zaryzykować. A lekarze, profesjonaliści to którzy to są? Tak im bezgranicznie ufasz, przemeg? Albo eksperci? Którzy mówią prawdę? Ci z "kur*izji" czy ci z wolnych (są jeszcze takie?) mediów? Na przykład taki profesor Gut, to kiedy mówił prawdę? Czy wiosną zeszłego roku, gdy głosił, że koronawirus to nie jest wirus zabijający, tylko dobijający? Czy niedawno, gdy zapowiedział że "czeka nas pełzająca epidemia i wymieranie przeciwników szczepień"? Dziwisz się, że ktoś pyta na forum rowerowym i że ktoś dzieli się swoim doświadczeniem, w dobrej wierze, nie mając w tym żadnego interesu? I boisz się, że to może komuś zaszkodzić? Profesjonalni lekarze przez ostatnie półtora roku wysłali już na tamten świat tysiące pacjentów "teleporadą" gdy chodziło o dużo poważniejsze kwestie, niż złamany łokieć. Tych się czep.
  11. Jedna z najpiękniejszych kołysanek jakie słyszałem, też z Islandii: Sofðu Unga Ástin Mín · Ragnheiður Gröndal Dorzucę jeszcze jeden utwór tej wokalistki: Ragnheiður Gröndal - Norðurljós
  12. Z dalekiej, dzikiej północy (Islandia): Á Sprengisandi I jeszcze coś lekkiego - takie islandzkie country: Ríðum sem fjandinn
  13. Joker86, pamiętaj jednak o powyższym i koniecznie zapoznaj się z podlinkowanym artykułem (w końcu ktoś to ładnie podsumował po polsku).
  14. Ja o swoim złamaniu wspominałem tutaj: https://www.forumrowerowe.org/topic/231758-gniew-rowerzysty co-cię-wkurzyło-na-rowerze/?&page=70#comments
  15. 『Jeg Lagde Meg Så Silde』、1997年 Anne Vada og Aki Fukakusa https://www.youtube.com/watch?v=NpuVtkY5yaQ&list=RDNpuVtkY5yaQ&start_radio=1
  16. Trzy piękne tematy z polskiej muzyk filmowej misternie splecione w jeden utwór: Bilans kwartalny Lalka Rodzina Połanieckich Maksym Rzemiński piano
  17. https://allegro.pl/oferta/vittoria-zaffiro-pro-control-graphen-2-0-700-x-28-9711106278
  18. Nie przepadam za Halamą i tymi jego kurczakami, ale w tym teledysku jest naprawdę niezły: MITRA ft. GRZEGORZ HALAMA - OJ TAM!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...